i jego czasy
Historia Jana Karskiego jest aktualna i uniwersalna, poniewa ż mobilizuje, uczy jak nie by ć oboj ę tnym wobec z ł a. Jego ż ycie jest dowodem na to, ż e mo ż na zachowa ć cz ł owiecze ń stwo w obliczu najtrudniejszych nawet wyzwa ń - przemocy, totalitaryzmu i nienawi ś ci.
Jan Karski, czyli Jan Romuald Kozielewski, urodzi ł si ę 24 kwietnia 1914 roku w Ł odzi. By ł jednym z o ś miorga dzieci w niezamo ż nej rodzinie o korzeniach szlachecko-mieszcza ń skich. Swojego ojca Stefana, który prowadzi ł zak ł ad rymarsko-kaletniczy, w ł a ś ciwie w ogóle nie pami ę ta ł. Matka Walentyna zmar ł a w 1934 lub 1935 roku. Razem z rodzin ą mieszka ł w kamienicy przy ul. Kili ń skiego 71, na samym dole. W tym samym budynku mieszkali g ł ównie Ż ydzi. Karski wspomina ł, ż e jego matka czasem kaza ł a mu pilnowa ć najm ł odszych ż ydowskich s ą siadów, ż eby nic im si ę nie sta ł o i ż eby nie robili g ł upstw. By ł a bardzo tolerancyjna wobec nich i innych Ż ydów.
Najwi ę kszy wp ł yw na Jana mia ł jego najstarszy brat Marian oraz matka. Tradycje rodzinne Walentyny Kozielewskiej, pe ł nej uwielbienia dla Józefa Pi ł sudskiego gorliwej katoliczki, sprawi ł y, ż e Jan od najm ł odszych lat wychowywany by ł jednocze ś nie w kulcie Maryi i Pierwszego Marsza ł ka Polski. Brat Marian i jego wierno ść sanacji od najwcze ś niejszych lat by ł y dla m ł odego Jana przyk ł adem oddania idei. Jego poczucie moralne za ś rozwija ł o si ę pod wp ł ywem gorliwej matki i Sodalicji Maria ń skiej, do której nale ż a ł w m ł odo ś ci, o czym w pó ź niejszych latach cz ę sto wspomina ł, mówi ą c o sobie „ ż o ł nierz Maryi”.
Do szko ł y powszechnej poszed ł wcze ś niej ni ż inne dzieci – w wieku sze ś ciu lat. Wed ł ug jego biografów by ł a to prowadzona przez jezuitów Szko ł a Powszechna nr 4 przy ul. Targowej 14. W 1926 wst ą pi ł do Miejskiego Gimnazjum M ę skiego im. Józefa Pi ł sudskiego w Ł odzi. Obie szko ł y by ł y publiczne, wi ę c chodzi ł o do niej tak ż e wielu Ż ydów. Karski wspomina ł, ż e jego ż ydowscy koledzy mieli talenty matematyczne, do chemii i fizyki, do czego on nie mia ł uzdolnie ń, za to nie mieli serca do j ę zyka polskiego i historii, co uwielbia ł Jan. Wspó ł pracowali wi ę c, pomagaj ą c sobie wzajemnie na sprawdzianach i egzaminach. Inaczej ju ż jednak wygl ą da ł y jego kontakty z ż ydowskimi znajomymi na studiach. W 1931 r. Jan przeniós ł si ę do Lwowa, gdzie jego brat Marian pe ł ni ł funkcj ę komendanta wojewódzkiego policji. Karski rozpocz ął tam studia prawnicze na Uniwersytecie Jana Kazimierza, które wspomina jako pierwsze zetkni ę cie si ę z prze ś ladowaniem Ż ydów.
Nad ranem 1 wrze ś nia, krótko przed godzin ą pi ą t ą, gdy dywizjon artylerii konnej spokojnie posypia ł, samoloty Luftwaffe, po pokonaniu niewielkiego dystansu dziel ą cego ich od granicy, usia ł y ca łą okolic ę O ś wi ę cimia ognistym deszczem bomb zapalaj ą cych. W tym samym czasie ruszy ł a nawa ł a setek nowoczesnych czo ł gów, dope ł niaj ą cych aktu zniszczenia. „Szed ł em do miejsca postoju pot ęż nej armii polskiej, która obali mit czo ł gów niemieckich, tej pot ę gi niemieckiej. I to wszystko si ę zmieni ł o w ci ą gu pi ę tnastu minut. Pierwszego wrze ś nia, jak ostrzelali obóz. To wszystko si ę nagle sta ł o – wspomina Karski. – Wstyd, ha ń ba. Ca ł y naród by ł nieprzygotowany”Luftwaffe
W czerwcu 1940 r. Niemcy urz ą dzili w Warszawie gigantyczn ą ł apank ę. Schwytano oko ł o dwudziestu tysi ę cy ludzi, przewieziono ich w kilka miejsc, gdzie odby ł o si ę sprawdzanie dokumentów, rewidowanie, a gdy by ł y jakie ś podejrzenia, tak ż e przes ł uchiwanie. Wszyscy m ęż czy ź ni poni ż ej czterdziestki zostali wywiezieni na roboty do Rzeszy, najcz ęś ciej do zak ł adów przemys ł u zbrojeniowego. Kobiety mi ę dzy siedemnastym a dwudziestym pi ą tym rokiem ż ycia trafi ł y do pracy na roli, g ł ównie na tereny Prus Wschodnich. Osoby, które nie mia ł y dokumentów, posiada ł y "lewe" papiery lub nie do ść przekonuj ą co t ł umaczy ł y, gdzie pracuj ą i co robi ą, b ą d ź gubi ł y si ę w personaliach, odstawiono do obozów koncentracyjnych. Ponad cztery tysi ą ce ludzi trafi ł o do O ś wi ę cimia, gdzie znalaz ł o si ę praktycznie poza mo ż liwo ś ci ą otrzymania pomocy. ł apank ęroboty"lewe" papieryobozów koncentracyjnychO ś wi ę cimia
Udaj ą c si ę tym razem do Francji, mia ł em za zadanie zreferowa ć skomplikowany proces budowy Pa ń stwa Podziemnego oraz jego mechanizmów. Dalej, przebieg dyskusji koalicyjnych, tre ść osi ą gni ę tych kompromisów, warunki jakich spe ł nienia Podziemie oczekiwa ł o od rz ą du we Francji.[…] Ponadto otrzyma ł em – jak uwa ż a ł em – najbardziej zaszczytn ą misj ę mego ż ycia. By ł em zaprzysi ęż onym depozytariuszem wszystkich najwa ż niejszych planów, tajemnic i szczegó ł ów dotycz ą cych spraw wewn ę trznych Podziemia.[…]. Poszczególne stronnictwa zaprzysi ę g ł y mnie jako ich kuriera w misji do ich reprezentantów w gabinecie Sikorskiego. […] Wype ł nia ł a mnie duma. J. KARSKI, TAJNE PA Ń STWO, WARSZAWA 2008, S
W pierwsz ą swoj ą zagraniczn ą misj ę konspiracyjn ą Karski wyruszy ł do Francji w styczniu 1940 r. Misja ta mia ł a olbrzymie znaczenie dla dalszej jego kariery: dzi ę ki wzorowemu wykonaniu tego zadania Karski zyska ł przyja źń ministra Stanis ł awa Kota i zaskarbi ł sobie zaufanie rz ą du RP na uchod ź ctwie.
Na pocz ą tku maja 1940 r. Karski powróci ł do kraju, by wype ł ni ć powierzon ą mu misj ę i przekaza ć instrukcje rz ą du na uchod ź ctwie przedstawicielom podziemia. Z powrotem do Francji dotrze ć mia ł w czerwcu ju ż z decyzjami przedstawicieli Porozumienia Stronnictw, jednak zdrada jednego cz ł owieka zniweczy ł a t ę misj ę.
Zas ł u ż eni Ż o ł nierze.
Po obowi ą zkowej kwarantannie po ucieczce z r ą k Niemców Karski ponownie zaanga ż owa ł si ę w dzia ł ania konspiracyjne. Pracuj ą c przy nas ł uchu radiowym i polskich drukach podziemnych, zobaczy ł „patriotyczn ą d ż ungl ę pomieszanych ideologii, programów, teorii, wzajemnych oskar ż e ń i podejrze ń ”. Podczas przygotowa ń do misji w 1942 r. Jan Karski dwukrotnie wszed ł do warszawskiego getta i zobaczy ł na w ł asne oczy obóz przej ś ciowy w Izbicy Lubelskiej. Sta ł si ę naocznym ś wiadkiem Zag ł ady, co na zawsze naznaczy ł o jego ż ycie.
Karski przyby ł do Londynu ze zszarganymi nerwami, czuj ą c si ę odpowiedzialnym za zorganizowanie ratunku dla mordowanego narodu ż ydowskiego. Szybko zacz ął sk ł ada ć swój raport przedstawicielom rz ą dów i kolejnym brytyjskim osobisto ś ciom. Jednak nadzieje Karskiego na zmobilizowanie aliantów do pomocy Ż ydom okaza ł y si ę p ł onne. Karski sk ł ada ł swój raport w USA m.in. prezydentowi Franklinowi D. Rooseveltowi, s ę dziemu S ą du Najwy ż szego Feliksowi Frankfurterowi, niezliczonym dzia ł aczom politycznym ameryka ń skim i ż ydowskim. Ich reakcja jednak nie by ł a taka, jakiej oczekiwa ł.
Karski pisa ł "Tajne pa ń stwo" z my ś l ą, ż e dzi ę ki tej ksi ąż ce ł atwiej b ę dzie mu przekona ć hollywoodzkich producentów do zrobienia filmu o Polskim Pa ń stwie Podziemnym. Plany filmowe jednak spe ł z ł y na niczym, a bestsellerowa powie ść doczeka ł a si ę ju ż dziewi ę ciu t ł umacze ń i kilku wznowie ń.
W ko ń cu wojna si ę sko ń czy ł a. Sko ń czy ł a si ę nasz ą straszn ą kl ę sk ą. — Nie mog ł em tego nerwowo wytrzyma ć. Chcia ł em si ę dowiedzie ć za wszelk ą cen ę, jak to si ę sta ł o, jakie by ł o rozumowanie tych Churchillów, Rooseveltów, Stalinów, jak do tego dosz ł o, ż e nasz naród po wojnie poniós ł tak straszliw ą kl ę sk ę. Po wojnie Jan Karski zwi ą za ł si ę z jezuickim Uniwersytetem Georgetown w Waszyngtonie, gdzie przez 40 lat wyk ł ada ł na Wydziale S ł u ż by Zagranicznej stosunki mi ę dzynarodowe i teori ę komunizmu. W 1970 roku napisa ł fundamentaln ą monografi ę Great Powers and Poland (1918–1945). Cz ł onek Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczy ź nie. W 1982 roku otrzyma ł tytu ł Sprawiedliwego w ś ród Narodów Ś wiata i posadzi ł drzewo na terenie Yad Vashem w Jerozolimie. W 1994 roku otrzyma ł honorowe obywatelstwo pa ń stwa Izrael. W 1995 roku otrzyma ł Order Or ł a Bia ł ego. Osiem uniwersytetów ameryka ń skich i polskich uhonorowa ł o go doktoratami honoris causa. W 1998 roku, w 50 rocznic ę powstania pa ń stwa Izrael, otrzyma ł nominacj ę do Pokojowej Nagrody Nobla.
Karski zmar ł 13 lipca 2000 r. w Waszyngtonie. Pochowany zosta ł na cmentarzu Mont Olive w Waszyngtonie obok swojej ż ony Poli.
Presti ż owy ameryka ń ski tygodnik „Newsweek” uzna ł Karskiego za jedn ą z najwybitniejszych postaci XX wieku, jego wojenn ą misj ę okre ś li ł za ś mianem jednego z moralnych kamieni milowych cywilizacji up ł ywaj ą cego stulecia. W kwietniu 2012 roku Jan Karski zosta ł po ś miertnie odznaczony Medalem Wolno ś ci przez prezydenta Baracka Obam ę.