Wolin Musisz to zobaczyć!!!
Początki Wolina sięgają końca VIII w Początki Wolina sięgają końca VIII w. kiedy w miejscu przeprawy przez Dziwnę powstał gród - centralny ośrodek pomorskiego plemienia Wolinian. O jego późniejszym znaczeniu zadecydowało dogodne położenia na skrzyżowaniu wielkich szlaków handlowych, łączących Wschód z Zachodem i Północ z Południem. Miasto słynęło ze swych wyrobów rzemieślniczych: z bursztynu, skór, rogu, gliny.
Port Wolin – port morski położony na wschodnim brzegu wyspy Wolin, nad cieśniną Dziwną. W porcie Wolin dokonywane były przeładunki głównie zboża oraz okresowo elementów budowlanych i innych. Dla przeładunków zboża najkorzystniejszy jest istniejący elewator z nabrzeżem (obecnie wyłączone z eksploatacji). Dla nabrzeża Przeładunkowego Południowego – problem stanowi brak poprawnego rozwiązania komunikacyjnego .
Cieśniną Dziwną przechodzi morski tor wodny łączący Zalew Kamieński z Zalewem Szczecińskim. Natomiast przez Zalew Szczeciński przechodzi morski tor wodny łączący Szczecin ze Świnoujściem. Morski port rybacki w Wolinie ma stosunkowo dobre warunki naturalne i techniczne, aby stać się ośrodkiem żeglarstwa zalewowo-morskiego o zasięgu regionalnym i ponadregionalnym.
Główne atrakcje turystyczne miasta Wolin
Naszą trasę turystyczną rozpoczynamy na dość nowoczesnym obiekcie – moście z najdłuższym w Polsce przęsłem łukowym (165m). Jest to jeden z czterech mostów łączących wyspę Wolin ze stałym lądem (trzy pozostałe to: most obrotowy oraz most kolejowy – oba także w obrębie miasta Wolin – oraz most zwodzony na północy wyspy, w Dziwnowie). Most jest fragmentem nowoczesnej obwodnicy, omijającej centrum Wolina i biegnącej w kierunkach Szczecin - Świnoujście. Po drugiej stronie mostu leży wieś Recław.
Wzgórze Młynówka i Srebrne Wzgórze Schodząc z mostu przęsłowego w okolicach dworca PKP wchodzimy na żółty szlak turystyczny. Idąc tym szlakiem najpierw wzdłuż ulicy Mickiewicza, potem skręcając w prawo, w ulicę Osiedle Robotnicze, dochodzimy najpierw do Wzgórza Młynówka. Wzgórze to, poza punktem widokowym, mieści cmentarzysko pochodzące z IX-XII w. i zawierające blisko 6 tys. grobów szkieletowych i ciałopalnych. Idąc dalej za żółtymi znakami dochodzimy do Rezerwatu Archeologicznego Srebrna Góra. Rezerwat ten został utworzony na miejscu dawnej osady rzemieślniczo-handlowej, pochodzącej z IX-XII w. i zawiera ślady dawnego grodziska z tamtych czasów. Ze Srebrnego Wzgórza schodzimy (nadal trzymając się żółtych znaków) wzdłuż ulicy Prostej, do ulicy Zamkowej (skręcamy w prawo).
Elewator zbożowy Idąc dalej ulicą Polną dochodzimy do elewatora zbożowego z początku XX w.. Obiekt ten, ze względu na swoje położenie przy wjeździe do miasta nad samą rzeką Dziwną, a także na okazałą sylwetkę stanowi swojego rodzaju wizytówkę Wolina. Niestety sam elewator nie jest udostępniony do zwiedzania
Mijając elewator po lewej stronie dochodzimy do ulicy Zamkowej, a skręcając w nią w prawo, po kilku krokach osiągamy Muzeum Regionalne im. A. Kaubego.
Cofając się ok. 100 m. ulicą Zamkową wchodzimy na most obrotowy, łączący Wolin z pobliskim Recławiem. Most ten zasługuje na uwagę ze względu na specyficzną konstrukcję. Otóż jest on zbudowany tak, że aby przepuścić przepływające jachty i niewielkie statki nie podnosi się, jak mosty zwodzone, a zamiast tego jego fragmenty obracają się poziomo wzdłuż specjalnych prowadnic. Każdego dnia w określonych godzinach (około południa) ruch na moście jest zamykany na kilkanaście minut celem wykonania manewru otwarcia.
Wyspa Ostrów (Wioska Wikingów) Z mostu obrotowego, idąc w stronę Recławia schodzimy na prawo po schodkach na wyspę Ostrów. Jest to mała wysepka (ok. 750 x 270 m) leżąca na rzece Dziwna pomiędzy wyspą (i miastem) Wolin, a wioską Recław na stałym lądzie. Wspomniany wyżej most obrotowy przebiega w poprzek wysepki (ponad nią) i stanowi jedną z dwóch dróg, którymi można się na nią dostać (druga to mostek od strony Recławia). Wysepka, ze względu na swoje niewielkie rozmiary oraz w dużej części bagienno-trzcinowe obszary nie byłaby specjalnie interesująca gdyby nie... No właśnie. Jest coś, co sprawia, że raz w roku Ostrów staje się sercem i jedną z największych atrakcji turystycznych nie tylko miasta, ale całej wyspy Wolin. Coś, co sprawia, że słowo 'Wolin' zaczyna się często pojawiać (za sprawą środków masowego przekazu, ale nie tylko) w całej Polsce i nie tylko. Mowa o Festiwalu Wikingów - imprezie, która odbywa się tu corocznie, na przełomie lipca i sierpnia. Pierwszy Festiwal miał miejsce w 1993 roku i od tej pory, niezmiennie cieszy się wielkim zainteresowaniem turystów zarówno z kraju, jak i zagranicznych. Na czas Festiwalu na wyspie Ostrów jest budowana tzw. Wioska Wikingów, w której odbywa się impreza.
Ratusz Z wyspy Ostrów wracamy ponownie na ulicę Zamkową. Mijamy Muzeum Regionalne i dochodzimy do Ratusza. Wybudowany w 1881 r. przejął rolę siedziby władz regionalnych (pełni ją do dziś) po wcześniejszym Ratuszu Miejskim, którego zarys fundamentów możemy znaleźć po drugiej stronie ulicy Zamkowej, na Rynku.
Zaraz obok ratusza możemy zobaczyć zabytkowy budynek poczty.
Zabytkowe kamieniczki w okolicach Rynku Mijamy budynek poczty i skręcamy w lewo, w ulicę Wojska Polskiego. Zaraz na rogu, po prawej stronie mamy zabytkowe kamieniczki mieszczańskie z XIX w.. Jedna z nich jest w tej chwili remontowana, co w tym konkretnym przypadku nadaje jej dodatkowy urok.
Przechodząc z Rynku przez plac targowy dochodzimy do gotyckiego Kościoła Św. Mikołaja, patrona kupców i żeglarzy. Kościół zbudowano w XIII w.. Został on prawie doszczętnie zniszczony podczas II wojny światowej. Trzeba powiedzieć, że władzom miasta niespecjalnie spieszyło się z jego odbudową, bo nastąpiło to dopiero w 1993 r.. Do tego czasu, przez blisko 50 lat, były tu kompletne ruiny, co pokazuje jedno ze zdjęć poniżej.
Wracamy w kierunku Kościoła Św. Mikołaja skręcając tuż przed nim w lewo. Przed nami, na środku skwerku zieleni, stoi jedna z bardzo często spotykanych na Wolinie rzeźb Świętowida. Jest to powiększona rzeźba znalezionej w tym miejscu statuetki, pochodzącej z drugiej połowy IX w. (samą statuetkę można obejrzeć w Muzeum Regionalnym).
Wiatrak holenderski Od dawnego Kościoła Św. Wojciecha odbijamy w prawo dochodząc do ul. Wojska Polskiego, na której skręcamy w lewo. Dochodzimy do ul. Jaracza. Idąc lekko pod górę wzdłuż ul. Jaracza mijamy po lewej stronie cmentarz miejski; po prawej mamy nowe budynki mieszkalne z charakterystycznym, niebieskim dachem jednego z nich. Na szczycie wzniesienia naszym oczom ukazuje się przepiękny widok - wiatrak holenderski z XIX w. na tle pól. Wiatrak pełni dziś rolę młynu przemysłowego.
Wzgórze Wisielców (Rezerwat Archeologiczny) Na ulicy Niedamira weszliśmy na żółty szlak prowadzący do Rezerwatu Archeologicznego Wzgórze Wisielców. Jest on położony na wzgórzu o tej samej nazwie, z najwyższym szczytem wznoszącym się nad miastem na wysokość 21 m.n.p.m.. Rezerwat obejmuje cmentarzysko kurhanowe pochodzące z wczesnego średniowiecza (IX - XI w.), na którym zachowały się 34 groby ciałopalne. Na samej kulminacji wzgórza odkryto grób skazańca z XII w.. Nazwa Wzgórze Wisielców jest późniejsza i wiąże się z odbywającymi się tu kaźniami przestępców i korsarzy.
Plaża Stojąc na południowo-zachodnim stoku Wzgórza Wisielców mamy wspaniały widok na rozciągającą się u podnóża zatokę (rozlewisko Dziwny) oraz jedyną w obrębie miasta Wolin plażę. Sama plaża, ze względu na swoje niewielkie rozmiary i maleńkie, drewniane molo sprawia bardzo miłe, kameralne wrażenie. Z prawej strony widać zarys półwyspu Rów, z lewej - stały ląd (Gogolice, Zagórze).
Półwysep Rów Tu właściwie moglibyśmy zakończyć naszą trasę turystyczną - plaża jest najbardziej na południe wysuniętą częścią miasta. Wędrując z północnych rubieży Wolina dotarliśmy do jego południowej granicy. Południowej granicy najbardziej wysuniętej na południe miejscowości na wyspie. Mimo to nie jesteśmy na końcu wyspy. Można iść dalej... Dużo dalej... Można wyjść ze znanego, opisywanego w przewodnikach, dokładnie rozrysowywanego na mapach obszaru i iść w nieznane... Iść tam, gdzie prawie nikt nie chodzi, gdzie nie ma prawie nic... Gdzie tylko trawy, trzciny, bagna i... komary... Przed nami półwysep Rów. 3 kilometry dzikich, porośniętych trawą i trzcinami trzęsawisk Tylko z rzadka gdzieniegdzie można zobaczyć jakąś kępę krzewów lub samotne drzewo. Żadnych dróg, tylko kilka ścieżek. Jedyna rzecz odnotowana na mapach w tym rejonie to tzw. Użytek ekologiczny Półwysep Rów.