Jak rozwiązywać problemy kryzysu dojrzewania dr Genowefa Janczewska-Korczagin
Istnieją dwie drogi przebiegu kryzysu I. Kryzys niezależności. II. Kryzys zależności
Kryzys niezależności, jego przejawy - Złośliwość. - Upór. - Negatywizm. - Samowola, robię co chcę. - Umniejszanie wartości i poniżanie dorosłych. - Negatywny stosunek do wymagań zewnętrznych wcześniej realizowanych bezproblemowo. - Protest w formie ostrych przejawów buntu. - Zazdrość o stan posiadania. To burzliwy bieg do przodu, wyjście poza granice starych norm, reguł postępowania; „Już nie jestem dzieckiem”.
Kryzys zależności i jego przejawy -Nadmierne posłuszeństwo, -Zależność od starszych i silniejszych, -Regres zachowania, powrót do wcześniejszych, starszych zainteresowań, smaków, oraz form zachowania, -To powrót, droga do tyłu, do tej pozycji, do tego systemu relacji, które gwarantowały osiąganie sukcesu, wiarę we własne siły, poczucie bezpieczeństwa. „Jestem dzieckiem i chcę nim pozostać”.
Z czym muszą radzić sobie rodzice? To cała góra problemów. To najtrudniejsze lata, one mogą zmienić scenariusz relacji w rodzinie.
Aby uczyć, należy zmienić styl komunikacji Oto jakie prawidłowości należy uwzględnić: -Niezbędna jest akceptacja przy ocenianiu dowolnego zachowania dziecka. -Nie koncentrować swojej i dziecka uwagi na negatywnych momentach (to nie znaczy przymknąć oczy na negatywne postępki dziecka). -Dziecku bezwzględnie jest potrzebne: kontakty z dorosłymi oraz ich akceptacja.
Nieadekwatne zachowanie może być skierowane do rodziców i nauczycieli (w różnej mierze) W tym celu aby przyciągnąć ich uwagę (w postaci krzyku, picia alkoholu, palenia papierosów, narkotyków). To prowokacja, i dlatego należy pamiętać, że akceptacja rodziców i otoczenia kolegów, nauczycieli jest najważniejsza.
Jeżeli dziecko Mówi o szkole w domu: znaczy, że chce się tym co się tam dzieje z rodzicami podzielić. I w związku z tym, nie należy przyjmować założenia negatywnego zachowania dziecka w szkole, tylko jego winy. Lepiej rozmawiać o tym jakiej szkoły chce dziecko. Jeżeli kary nie da się uniknąć, to nie wolno stosować przemocy. Lepiej pozbawiać dziecko przywilejów. Ale: Uwaga: to nie odnosi się do jedzenia!!! ( Oglądanie TV, komputer, unikać finansowego nagradzania- to rodzi moralną patologię-szukanie własnej wygody) Dziecko powinno wiedzieć, dlaczego pozbawiane jest przywilejów, bezwzględnie należy poznać punkt widzenia dziecka.
Czego nie mogą tworzyć wychowujący (rodzice). Bezwzględnie nie należy tworzyć sytuacji zagrożenia w stosunku do dziecka ani stosować gróźb. Od rodziców dziecko potrzebuje wsparcia, bo inaczej będzie szukać go poza domem i w uzależniających środkach. Naigrywanie się z dziecka i groźby są niedopuszczalne, lepiej przekonywać do dobrego, jedynego sposobu działania (bo czasami trudno dzieciom dokonywać racjonalnego wyboru-niemniej racjonalizacja wyborów jest także niezbędna).
Jak stawiać wymagania? Rozmawiać i oczekiwać odpowiedzi, że pozytywne zachowanie (co to jest?) prowadzi do pozytywnych następstw, a to jest wygodne dla obydwu stron. Można też podać przykłady takiego zachowania, które jest do przyjęcia przez dziecko i dorosłych. Razem z dzieckiem tworzyć system nieakceptowalnego zachowania i podnosić poprzeczkę temu zachowaniu. Zauważać i pozytywnie odnosić się na każdym etapie pozytywnej zmiany zachowania.
Co jest dla dziecka niebezpieczne. Niebezpieczne dla dziecka jest stosowanie standardów, etykietowanie, negatywnych stereotypów - bo to zabija prawo do RÓŻNORODNOŚCI, sprzyja powstawaniu negatywnej samooceny.
Dziecku należy się bezwzględnie Szacunek, pamiętając o tym, że ono DOPIERO przyswaja sobie wartości i normy, poprzez naśladowanie ważnych dla niego dorosłych. Jeżeli dziecko nie ma ścisłej więzi z rodzicami, to będzie mieć mało możliwości, i ochoty ich naśladować i przyswajać ich formy zachowania. Przy braku takich wewnętrznych wskaźników ( a kontroli wartościami), dziecięca agresja będzie się przejawiać od razu, wprost w relacjach socjalnych.