Cudowna moc WALENTYNEK!!!! Fotoreportaż Wyk: Barbara Pawełek
Przyjmuje się, że św. Walenty – patron zakochanych - był biskup z Terni we Włoszech, który zginął jako męczennik około roku 269 za panowania cesarza Klaudiusza II. Cesarz ten za namową swoich doradców zabronił młodym mężczyznom wchodzić w związki małżeńskie.
Uważał, że najlepszymi żołnierzami są legioniści nie mający rodzin Uważał, że najlepszymi żołnierzami są legioniści nie mający rodzin. Zakaz ten złamał biskup Walenty, który błogosławił śluby młodych legionistów, pomagał też pisać ludziom listy miłosne i jako pierwszy pobłogosławił małżeństwo poganina i chrześcijanki. Za swe nieposłuszeństwo wobec cesarza został skazany na śmierć, a egzekucję wykonano 14 lutego 269r. i od tamtej pory dzień ten jest dniem zakochanych.
Bukiety, róże, serca, miłosne wyznania - to tylko niektóre elementy, które kojarzą się z cudowną mocą walentynek.
Kult świętego rozszerzył się w całej chrześcijańskiej Europie, przy czym w wielu regionach stracił swój religijny charakter. Na wyspach brytyjskich panowało ludowe wierzenie, że ptaki już w połowie lutego zaczynają się kojarzyć w pary, co szczególnie sprzyjało walentynkowym obyczajom.
Wedle starodawnego przekonania 14 luty młodzi ludzie powinni wybrać sobie swoją sympatię, lubego czy lubą, słowem kogoś serdecznie bliskiego. Tej osobie przez cały rok należało przesłać pozdrowienia i upominek.
W Polsce święty Walenty, zanim stał się patronem zakochanych, przez stulecia był przede wszystkim patronem ludzi cierpiących na epilepsję i choroby nerwowe, których objawy powszechnie uznawane były za znamiona obłędu czy wręcz opętania. W naszym regionie kult świętego od lat kojarzony był z miasteczkiem Bieruń. Tamtejszy drewniany kościółek, zwany Walencinkiem, od dziesięcioleci przyciąga pielgrzymów – zarówno chorych, jak i zakochanych.