Gra ż yna B ą kiewicz
Urodzona w 1955 r. w Ł odzi. W 1978 r. uko ń czy ł a histori ę na Uniwersytecie Ł ódzkim. W trakcie studiów prowadzi ł a badania prasy mi ę dzywojennej i pami ę tników pisanych przez m ł odzie ż w latach 30. Po uzyskaniu tytu ł u magistra historii rozpocz ęł a studia dziennikarskie, ale porzuci ł a je na rzecz pracy nauczycielskiej. Ponad dwadzie ś cia lat pracowa ł a w szkole jako nauczycielka historii. Po sukcesie w ogólnopolskim konkursie na bajk ę (1985) zaj ęł a si ę pisaniem, najpierw dla dzieci, potem dla m ł odzie ż y i doros ł ych. Za debiutanck ą powie ść O melba otrzyma ł a I nagrod ę IBBY (Ksi ąż ka Roku 2002). Kolejne ksi ąż ki ugruntowa ł y jej pozycj ę jako jednej z najlepszych polskich pisarek literatury m ł odzie ż owej. Mieszka w Ł odzi.1955 Ł odzi IBBY
Dla dzieci Bajki w „Świerszczyku”, ; Korniszonek, Ezop, 2004; 1:0 dla Korniszonka, Wydawnictwo Literatura, 2013; A u nas w domu. Opowieści dzieci fabrykanta, Wydawnictwo Literatura, 2013; Ale kino!, Wydawnictwo Literatura, 2014; Ale historia... Mieszko, ty wikingu!, Nasza Księgarnia, 2015 Dla młodzieży O melba, Prószyński i S-ka, 2002; Stan podgorączkowy, Prószyński i S-ka, 2003; Będę u Klary Prószyński i S-ka, 2005; Muchy w butelce Nasza Księgarnia, 2008; Ada strażniczka skarbu Wydawnictwo Literatura, Syn złodziejki
Dla dorosłych Opowieść z perłą w tle, Prószyński i S-ka, 2006; Coś za coś, Prószyński i S-ka, 2007; Bajki dla dorosłych, MG, Opowiadania I takie rzeczy się zdarzają w: Opowieści wigilijne, Prószyński i S-ka, 2005; Tunel, w: Opowiadania letnie a nawet gorące, Prószyński i S-ka, 2006; Dzień jak co dzień, w: Opowiadania szkolne, Prószyński i S-ka, 2007; Wielki traf, w: Opowiadania pełne pasji, MG, Dobry pies, w: Opowiadania pod psem i kotem. MG, 2008
Konstancja wygrała konkurs na opowiadanie. Nie sądziła, że nagroda będzie tak fascynująca. Opowiadanie posłuży jako scenariusz do nowego odcinka o przygodach nieustraszonej wojowniczki Xymeny. W dodatku film będzie kręcony w szkole Konstancji. A ona i jej koledzy dostaną role do zagrania. To się nazywa szczęście! A najważniejsze, że zobaczą prawdziwą Xymenę. To czarodziejka, więc może przy okazji rozwiąże parę szkolnych problemów. Na przykład rozprawi się z Zyzolem, który już wszystkim zalazł za skórę. Byłoby super! Ale Xymena nie zamierza kiwnąć palcem w sprawach, które nie są jej problemem. To zadanie dla Konstancji
Jak uczyć się, nie ucząc? Oto ambitne zadanie, jakie stawia przed sobą tytułowy Korniszonek, rezolutny siedmiolatek, który szkołę traktuje jak plac zabaw. W tych wysiłkach wspiera go równie niesforny przyjaciel, czarodziej Mietek, mozolnie zgłębiający tajniki czarnej i białej magii. Czy osiągną swój cel? Przekonaj się sam! Bohaterem jest Korniszonek czyli Jacuś Ogórski. Osiągnąwszy wiek siedmiu lat musiał pożegnać się z beztroskim dzieciństwem i rozpocząć naukę w szkole. I tu od samego początku pojawiły się problemy. Korniszonek w żaden sposób nie mógł zrozumieć dlaczego zamiast biegać z chłopakami po podwórku i grać w piłkę musi siedzieć w domu i pisać jakieś kreski i kółeczka (czyli literki). Komu jest to potrzebne do szczęścia? Przecież nie jemu. Korniszonkowi wystarczy, że cieszy się uznaniem kolegów, ponieważ do szkoły przynosi piłkę i wymyśla coraz to nowe zabawy. A że w dzienniczku przybywa uwag? Właściwie nie przeszkadzało by mu to, ale rodzice jakoś inaczej patrzą na ten problem. Aby mieć tzw. "święty spokój" Korniszonek robi wszystko by jak najmniejszym nakładem sił zadowolić rodziców i panią w szkole. I wtedy pojawia się ktoś, kto odmieni życie Korniszonka. A jest nim ktoś bardzo, bardzo niezwykły - czarodziej, a właściwie dopiero adept sztuki czarodziejskiej, o wdzięcznym imieniu Mietek.
Marcelina ma dwanaście lat. Od dwóch lat wychowują ją wspólnie ciotka i dziadek – rodzice dziewczynki przebywają na stypendium we Włoszech, a Filip – najlepszy i jedyny przyjaciel – musi się przeprowadzić. Marcelina jest znakomitym matematykiem – opanowała tajniki tego przedmiotu na poziomie akademickim. Nic dziwnego: jej rodzice, doktorzy w dziedzinie fizyki, pracują razem z noblistą, profesorem Carlo Giattonim. Tak przynajmniej myśli Marcelina, dopóki nie odkrywa w czasie wakacyjnego wyjazdu, że jej mama jest zwyczajną pokojówką, a tata ogrodnikiem. Marcelina sama w obcym kraju musi stawić czoła przeciwnościom losu, nieprzychylnym dorosłym, złośliwej rówieśniczce i… teoriom dotyczącym fotonów. Jak wypadnie sprawdzian z samodzielności, przekonają się czytelnicy, którzy zdecydują się sięgnąć po „Muchy w butelce”.