Paryż maja 2010
Dzień pierwszy - sobota W sobotę 15 maja wszyscy uczestnicy wycieczki ze szkoły Społecznej zebrali się o godz pod salonem meblowym Agata w Gliwicach przy ulicy Pszczyńskiej. Nas i naszych rodziców przywitała tam pani Cecylia Rojek. Wkrótce przyjechał autokar i wyruszyliśmy w podróż. Poznaliśmy innych uczestników wycieczki z Rudy Śląskiej i pani przewodniczka wprowadziła nas w klimat podróży. Droga była długa, postoje odbywały się co 4 godziny. O godz przyjechaliśmy do restauracji położonej na terenie Francji w pobliżu granicy z Niemcami, którą przekroczyliśmy. Zjedliśmy kolację i pojechaliśmy do hotelu, droga ta nie zajęła więcej niż 15 minut. Po zameldowaniu w hotelu mieliśmy czas na odpoczynek i odświeżenie się przed ciszą nocną. Pokój był bardzo ładny : ) Poszłyśmy spać prawie od razu zmęczone całodniową podróżą.
Dzień drugi Drugiego dnia czyli w niedzielę pobudka była o godzinie Zjedliśmy pyszne śniadanie i o godz byliśmy w autokarze, który zawiózł nas do pobliskiego kościoła. Spędziliśmy tam ok.40 minut obserwując mszę w języku francuskim oraz pierwszą komuni ę świętą francuskich dzieci. Było to bardzo ciekawe przeżycie. Ok. godz. 10 wyruszyliśmy autokarem w 6-cio godzinną podróż w kierunku Paryża zakończoną o godz w Wersalu. Podczas podróży pani przewodnik puściła nam film o Marii Antoninie. Już w Wersalu, po chwili oczekiwania na jednym z 3 dziedzińców (Ministrów, Królewski, Marmurowy) rozpoczęliśmy zwiedzanie Pałacu Wersalskiego. Bardzo zaimponował mi swoim bogatym wnętrzem i piękną architekturą. Po około 1,5 godziny zwiedzania przeszliśmy do pięknych Ogrodów Wersalskich. Tam mieliśmy chwilę wolnego czasu aby nacieszyć oko i odetchnąć chwilkę po zwiedzaniu. Na godzinę przyjechaliśmy do restauracji, gdzie zjedliśmy kolację i pojechaliśmy do oddalonego o ok. 20 km od Paryża hotelu.
Ogrody Wersalskie Pałac w Wersalu
Dzień trzeci W poniedziałek wstałyśmy o godz i godzinę późn i ej zjadłyśmy śniadanie. Druga grupa miała śniadanie pół godziny wcześniej. Zbiórka pod autokarem o godz i tak rozpoczęliśmy naszą przygodę z Paryżem. Autokarem pojechaliśmy do najbliższej stacji metra i pojechaliśmy nim aby zobaczyć najstarszą część Paryża – wyspę Cité. Zwiedziliśmy zachwycającą katedrę Notre Dame i mieliśmy 30 min czasu wolnego na placu przed świątynią. Odbywały się tam akurat targi piekarzy i cukierników. W poniedziałek wstałyśmy o godz i godzinę późn i ej zjadłyśmy śniadanie. Druga grupa miała śniadanie pół godziny wcześniej. Zbiórka pod autokarem o godz i tak rozpoczęliśmy naszą przygodę z Paryżem. Autokarem pojechaliśmy do najbliższej stacji metra i pojechaliśmy nim aby zobaczyć najstarszą część Paryża – wyspę Cité. Zwiedziliśmy zachwycającą katedrę Notre Dame i mieliśmy 30 min czasu wolnego na placu przed świątynią. Odbywały się tam akurat targi piekarzy i cukierników. Naszym następnym punktem programu był Panteon. Stamtąd przeszliśmy do metra i pojechaliśmy do dzielnicy, w której znajduje się słynny kabaret Moulin Rouge. Później wyruszyliśmy w kierunku wzgórza Montmartre. Tam dostaliśmy czas wolny – godzinę na kupowanie pamiątek. Po zbiórce w umówionym miejscu przeszliśmy do bazyliki Sacré-Coeur i mogliśmy indywidualnie obejrzeć wnętrze świątyni. Stamtąd przeszliśmy do metra i pojechaliśmy zobaczyć Centre Pompidou. Weszliśmy do środka wyjątkowego budynku, ale tylko na chwilę. Później wyruszyliśmy w kierunku wzgórza Montmartre. Tam dostaliśmy czas wolny – godzinę na kupowanie pamiątek. Po zbiórce w umówionym miejscu przeszliśmy do bazyliki Sacré-Coeur i mogliśmy indywidualnie obejrzeć wnętrze świątyni. Stamtąd przeszliśmy do metra i pojechaliśmy zobaczyć Centre Pompidou. Weszliśmy do środka wyjątkowego budynku, ale tylko na chwilę.
O godz zjedliśmy kolację w samoobsługowej restauracji Flunch i przeszliśmy się spacerkiem nad Sekwaną. O rozpoczęliśmy godzinny rejs statkiem po Sekwanie. Wrażenie było niesamowicie piorunujące - Paryż nocą jest naprawdę piękny. Kiedy dopłynęliśmy z powrotem do brzegu wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy na nocną wycieczkę po stolicy Francji. Zatrzymaliśmy się w punkcie, z którego pięknie widać wierzę Eiffla mieniącą się światełkami niczym choinka Bożonarodzeniowa. Do hotelu przyjechaliśmy o godzinie 1.00 i od razu poszliśmy spać. Był to męczący, lecz piękny dzień pełen wrażeń.
Moulin Rouge Sacré-Coeur Panteon Sekwana
Dzień czwarty Ten dzień obfitował w moc pięknych wrażeń. Śniadanie o godz i w drogę. W programie znalazły się takie zabytki jak: Muzeum dOrsay – po niedługim oczekiwaniu w kolejce weszliśmy do muzeum. Tam mieliśmy godzinę czasu wolnego na samodzielne oglądanie obrazów. Niestety część muzeum była zamknięta, ale muzeum i tak pozostawiło w mojej głowie miłe wspomnienia. Grób Napoleona – tam przeszliśmy spod muzeum i weszliśmy do środka aby zobaczyć miejsce pochówku Napoleona. Wieża Eiffla - następny punkt programu – wszyscy pokonali słabości wjeżdżając na wysoką na 324 metry. Widok z wieży był piękny i mimo, iż było tam dużo turystów spędziliśmy bardzo miły czas spoglądając na panoramę Paryża Łuk Triumfalny – przyjechaliśmy tam metrem i po krótkim wstępie pani przewodnik weszliśmy schodami na górę. Widok podobnie jak z wieży był piękny. W czasie wolnym robiliśmy zdjęcia i podziwialiśmy panoramę. Kolację w tym dniu zjedliśmy również o godz tym razem w restauracji Monte Carlo.
Pałac Inwalidów Łuk Triumfalny Wieża Eiffla Muzeum dOrsay
Dzień piąty Środa – nasz ostatni dzień w Paryżu był dość męczący. Rozpoczęliśmy go, po śniadaniu i podróży autokarem oraz metrem oglądaniem wzniosłego budynku opery Narodowej. Później przeszliśmy do domu handlowego, do którego weszliśmy podziwiać jego bogato zdobione wnętrze. Stamtąd udaliśmy się do muzeum perfum Fragonard. Pani przewodniczka z muzeum była Polką więc nie było problemu z komunikacją i dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o zapachach i perfumach. Później przyszedł czas na prezentację zapachów. Była także możliwość zakupu perfum, z której skorzystała większość wycieczki. Później przeszliśmy na plac Vendôme i zobaczyliśmy kolumnę Napoleona. Stamtąd przeszliśmy do ogrodów Tuileries i tam mieliśmy pół godziny czasu wolnego na odpoczynek, które spędziłam w pobliżu fontanny z widokiem na plac de Concorde. O umówionej godzinie zaczęliśmy spacer w kierunku Luwru. Przeszliśmy pod małym łukiem triumfalnym i znaleźliśmy się na terenie muzeum. Zwiedzanie trwało ok. 2,5 godziny i było bardzo ciekawe. Po obejrzeniu wszystkich najważniejszych dzieł i zabytków dostaliśmy już poza muzeum czas wolny na dokupienie pamiątek. Ok. godz pojechaliśmy do nowoczesnej dzielnicy La Défense. O godz zjedliśmy kolację w tej samej restauracji co czwartego dnia. Nasz dzień zakończył spacer po Polach Elizejskich.
Mały łuk triumfalny Luwr Plac Concorde Plac Vendôme
Dzień szósty Dzień szósty już niestety spędziliśmy poza Paryżem, ale nic straconego, bo przeznaczyliśmy go w całości na zabawę w Disneylandzie. Po drodze zatrzymaliśmy się w supermarkecie aby kupić jedzenia na podróż lub drobne prezenty. Do parku Disneya przyjechaliśmy ok. godz Na początku, pani przewodnik zaprowadziła nas do trzech kolejek gdzie wszyscy bawili się fantastycznie. Po około 1,5 godziny pani przewodnik pozwoliła nam samodzielnie cieszyć się czasem w tym magicznym miejscu. Jeździłam na kolejkach, przechadzałam się po labiryncie Alicji w krainie czarów i robiłam zakupy w małych sklepikach. Ten dzień był fantastyczny, dawno nie bawiłam się taki dobrze jak w Disneylandzie. O godz spotkaliśmy się w wyznaczonym miejscu na kolację. Po kolacji dostaliśmy jeszcze godzinę czasu i o spotkaliśmy się i ruszyliśmy w stronę wyjścia : ( O godzinie znaleźliśmy się w autokarze i wyruszyliśmy w całonocną drogę powrotną do Polski.
Ostatni dzień Do Polski przyjechaliśmy rano, w Gliwicach byliśmy ok. godz Z radością przywitaliśmy naszych rodziców czekających dokładnie w miejscu z którego tydzień wcześniej wyjechaliśmy. Mimo radości z powrotu do rodziny, tęskniliśmy za Paryżem. Nasza pani przewodnik – pani Asia była naprawdę wspaniała. Wycieczka była zorganizowana pierwszorzędnie. Zawsze widzieliśmy co nas czeka, jak się zachować i co zrobić aby komfort zwiedzania był jak największy. Pani Asia przez cały czas mówiła nam wiele ciekawych rzeczy. Mimo że nie był to mój pierwszy pobyt w Paryżu pokochałam to miasto i na pewno niedługo tam wrócę! Dziękuję za obejrzenie prezentacji ;) Zofia Pardela