„… myślmy o Nim jak o gwałtowniku Królestwa Bożego…” Jan Paweł II Mówi się o nim jak o proroku. Inni zauważali w Nim charyzmatyka i mistyka, dla wielu marzyciel, ale i pragmatyk. Był wybitnym kapłanem polskiego Kościoła – Franciszek Blachnicki – człowiek wiary konsekwentnej.
2 24 marca 1921r. Franciszek urodził się w Rybniku na Śląsku w wielodzietnej rodzinie
Życie sługi Bożego zawiera bogate przesłanie i przykład duchowości dla współczesnych chrześcijan, zarówno kapłanów, osób zakonnych, jak i ludzi świeckich. Patrząc na jego osobę, możemy wydobyć treści, które uczyniły go żywym przykładem dla Kościoła.
W czasie pobytu na oddziale skazańców katowickiego więzienia B-1 miało miejsce najważniejsze zdarzenie w życiu ks. Franciszka. 17 czerwca 1942 roku, 21– letni Franciszek Blachnicki doznał nagle i cudownie łaski głębokiego nawrócenia i osobowej wiary w Chrystusa.
Siedząc w celi jako podwójny skazanie – skazany przez ludzi na śmierć przez ścięcie, a przez siebie samego na śmierć wieczną, zostałem ułaskawiony dekretem Miłosierdzia Wszechmogącego Boga. Siedząc na krzesełku w kąciku swej celi i czytając książkę, przy jednym zdaniu przeżyłem coś takiego – jakby w mej duszy ktoś przekręcił kontakt elektryczny, tak, iż zalało ją światło. Światło – to od razu rozpoznałem i nazwałem po imieniu, gdy powstałem i zacząłem chodzić po celi powtarzając w duszy „wierzę, wierzę”. Dokonałem odkrycia, że to Bóg oddał siebie z miłości człowiekowi w Jezusie Chrystusie. Boża miłość stała się odpowiedzią na moje pytanie o sens życia.
Rzeczywistość wiary – od tamtej chwili, bez przerwy przez 44 lata – określa cała dynamikę mego życia i jest we mnie „źródłem wody tryskającej ku życiu wiecznemu”. Nigdy w tym okresie nie przeżywałem wątpliwości co do wiary i nigdy nie miałem innych celów i dążeń, zainteresowań poza wynikającymi z wiary i kierowanymi ku Ojcu przez Syna w Duchu Świętym, w realizacji wielkiego planu zbawienia. Wszystkie decyzje były podejmowane w motywacji wiary. Wiara to decyzja człowieka, który oddaje Bogu siebie i całe swoje zaangażowanie.
Wiara, która nie jest świadectwem to wiara martwa i nie wiadomo czy w ogóle można ją nazwać wiarą. Wiara ze swej natury domaga się świadectwa jako dopełnienia. Uwierzyłem tzn. dokonałem wyboru wartości i – jeżeli jest to czymś autentycznym – musi się wyrazić na zewnątrz w moim życiu. To, co jest najważniejsze, najistotniejsze to ruch żywego Kościoła…
„… człowiek wielowymiarowy, idący całe życie pod prąd…” „…inność, która wyróżniała Franciszka, to była prawdziwość życia, Bogiem i szarą codziennością…”
„… ks. Franciszek potrafił oddać siebie Chrystusowi…” „… miał coś z ducha proroka…” „…nadał dynamizm Kościołowi i nadzieję wielu młodym ludziom...”
„Tylko strach może człowieka zniewolić. Człowiek, który oddał życie Chrystusowi, niczego się nie boi” Ks. Franciszek Blachnicki