Starożytny Rzym
Historia Rzymu Rzym powstał w 753 p.n.e. nad rzeki Tyber. Miejsce było zresztą szczęśliwie dobrane. Znajdowała się tu najwygodniejsza, przeprawa rzeczna, musiała więc prowadzić tędy droga wiodąca do nadbrzeżnych salin, miejsca pozyskiwania soli, niezbędnej dla górskich plemion sabelskich zajmujących się hodowli bydła i owiec. Droga ta prowadziła zarazem w kierunku miast południowej Etrurii. Zakole Tybru tuż przy wyspie dawało wygodny port, do którego przybijać mogły fenickie i greckie statki z towarami różnego rodzaju. Innymi słowy było to wymarzone miejsce na ośrodek handlowy. Zamieszkiwali go Latynowie. Osada palatyńska połączyła się z drugą wioskę, zamieszkałą przez Sabinów, skupioną na zboczach Kwirynału i Kapitolu. Oddzielające te dwie wspólnoty bagno zasypano i w ten sposób powstało Forum Romanum.
Żołnierzem zostać mógł tylko obywatel o odpowiednim statusie majątkowym, który pozwoliłby mu na kupno wyposażenia. Ponadto co jest ciekawe nie otrzymywał on żadnego żołdu, ani racji żywnościowych. Żołnierz początku monarchii musiał być w pełni niezależny finansowo
Pobór opierał się na strukturze społecznej zaprowadzonej jeszcze za Romulusa. Obywatele byli podzieleni na 3 tribusy, gdzie każdy z nich liczył po 10 kurii. Każda kuria w razie zagrożenia zewnętrznego miała wystawić 100 osobowy oddział piechoty, tzw. centurię. A więc razem 3 tribusy wystawiały łącznie 3000 armię. Dodatkowo każdy z nich zobligowany był do wystawienia 100 osobowego oddziału jeźdźców, co łącznie ze wszystkich tribusów dawało 300 jeźdźców. Armia rzymska wynosiła więc w początkowym okresie monarchii 3300 żołnierzy. Dowódcą tribusy był trybun wojskowy. Z czasem zaczęto myśleć o zwiększeniu liczebności armii, co wymagało jednak przeprowadzenia reform społecznych. Reformy wprowadził Serwiusz Tuliusz, który podzielił społeczeństwo na 5 klas wedle cenzusu majątkowego:
Obywatele poniżej progu 11 000 asów tworzyli jedną centurię i byli wolni od służby wojskowej. Z kolei obywatele najlepiej usytuowani materialnie tworzyli 12 centurii jazdy. Centurie podzielono ze względu na wiek: - na młodsze (od 17 do 46 roku) - na starsze (od 46 do 60 roku) Po reformie łączna siła armii rzymskiej wynosiła 19 300 żołnierzy. Armia rzymska okresu królestwa była więc bardzo zbliżona do armii greckiej zarówno pod względem siłowym jak i zbrojnym. Styl walki także był podobny, ponieważ często stosowano falangę.
Życie w tamtych czasach było dla niektórych udręką oraz próbą przetrwania, dla innych rozrywką, spokojem i bogactwem. Z reguły świat rzymski ukazywany był jako świat pełen dobra i dostatku, gdzie ludzie byli szczęśliwi i pewni, że nic im nie grozi, gdyż są mocarstwem o potężnym wojsku i ogromnej gospodarce przynoszącej spore dochody. Jednak pod spodem krył się świat o zupełnie odmiennym obliczu: cierpienie, głód oraz brak poszanowania godności osobistej.
W Rzymie, podobnie jak w całym świecie starożytnym istniał wyraźny podział na bogatych i biednych obywateli. W stolicy imperium była to prawdziwa przepaść, której nawet nie starano się w jakikolwiek sposób ukrywać. Różnice zamożności wyrażały się przede wszystkim w kontraście, między wystawnością rezydencji nuworyszów, których fortuny wyrosły dzięki rozwojowi imperium, a nędzą domów czynszowych, w których mieszkał rzymski proletariat. Rzymianie bez oporów akceptowali te różnice jako naturalny stan rzeczy. Zresztą bardzo niewiele cywilizacji starożytnych kiedykolwiek uważała taki stan rzeczy jako problematyczny, raczej akceptowała go bez zastrzeżeń. Jednak nie wiele z nich akcentowało taki podział majątkowy w sposób tak wyraźny jak cywilizacja rzymska.
Społeczeństwo rzymskie dzieliło się na dwie grupy Społeczeństwo rzymskie dzieliło się na dwie grupy. Jedną z nich stanowili pełnoprawni obywatele, do których należały najznakomitsze i najbogatsze rody, określane jako patrycjusze, od łacińskiego określenia patres (czyli "ojciec"). Patrycjusze byli uprzywilejowaną warstwą społeczną w republikańskim Rzymie. Posiadali pełne prawa polityczne i, do pewnego momentu, wyłączność na obejmowanie urzędów. Drugą grupę stanowili tak zwani obywatele niepełnoprawni, czyli plebejusze. Była to zdecydowana większość całego społeczeństwa rzymskiego. Plebejusze stanowili warstwę społeczną, wywodząca się od ludów pobliskich z podbitych terenów lub osiedlających się w Rzymie. Plebejusze byli wolni, lecz, do pewnego momentu, nie mieli praw obywatelskich. Najstarsi patrycjusze tworzyli senat. Był to organ doradczy, który pomagał w podjęciu najważniejszych decyzji, dotyczących państwa i społeczeństwa. Cechą charakterystyczną społeczeństwa rzymskiego w tym okresie była bezwzględna władza ojca. Ojciec decydował o życiu i śmierci członków swojej rodziny.
Plebejusze Coraz większą rolę w polityce odgrywało bogactwo. Ale nie tylko to miało istotne znaczenie. Ważne było także to, że wszystkie decyzje podejmowano w Rzymie bez udziału reprezentacji politycznej obywateli, mieszkających na nowych obszarach rozrastającego się miasta, która mogłaby wyrazić ich wolę, W wyniku tej sytuacji plebs, grożąc odmową służby wojskowej lub też wręcz opuszczeniem Rzymu i założeniem nowego miasta zdołał przeforsować ograniczenie władzy senatu i powoływanych przezeń urzędników. Od 366 roku p.n.e. jeden z konsulów wybierany był spośród plebsu, a w 287 roku p.n.e. uchwały plebejskiego zgromadzenia zyskały statut prawa powszechnego. Zasadnicze ograniczenie dotychczasowej klasy rządzącej przyniosło dopiero powołanie dziesięciu - wybieranych w powszechnym głosowaniu, trybunów ludowych. Dostępni dniem i nocą dla obywateli, którzy czuli się pokrzywdzeni, trybuni mogli zgłaszać projekty ustaw i mieli prawo weta. Rola trybunów rosła w czasach niepokojów społecznych i walk w senacie
Niewolnictwo Społeczeństwo rzymskie, tak jak wszystkie społeczeństwa starożytne, opierało się na niewolnictwie. Niewolnikiem można było zostać przez urodzenie, jako jeniec lub zdobycz wojenna, w momencie, kiedy zostało się złapanym przez handlarzy niewolników lub sprzedanym przez własną rodzinę albo też w przypadku, kiedy nie można było spłacić zaciągniętych długów. Położenie niewolników było różne. Zależało od tego, czy niewolnik został wyznaczony do pracy na wsi, czy w mieście. Warunki życia na wsi były prymitywne, a właściciele wielkich majątków, którzy potrzebowali wielu rąk do pracy, narzucali bezlitosną dyscyplinę i nie dbali o swoich niewolników. Wśród niewolników wielu było ludzi wykształconych. Przeważnie byli to Grecy, którzy zatrudnieni byli jako opiekunowie i wychowawcy synów swoich panów, lektorzy czy sekretarze. Zdarzał się również, że powierzano im bardziej odpowiedzialne stanowiska. I tak, na przykład prowadzili biblioteki lub też przepisywali książki. Lżejszą pracę mieli także niewolnicy i niewolnice przydzieleni do osobistych usług pana lub pani domu. Istnieli również niewolnicy publiczni, którzy należeli do wszystkich, do państwa, lub do poszczególnych miast, albo świątyń. Pełnili oni funkcje woźnych miejskich, robotników-konserwatorów, prowadzili sklepy lub niewielkie zakłady rzemieślnicze. Dochody, które wypracowywali w ten sposób, płynęły do skarbu miasta, będącego właścicielem tych niewolników.
Niewolnik, zależny całkowicie od pana, mógł zostać ukarany z największą surowością. W przypadkach najcięższych przewinień skazywano go na karę śmierci przez ukrzyżowanie. Czasem właściciel przekazywał winowajcę urzędnikowi zajmującemu się organizacją igrzysk i wtedy nieszczęśnika rzucano na arenie cyrkowej dzikim zwierzętom na pożarcie. Właściciele jednak starali się unikać straty niewolników, za których zapłacili wysoką cenę i woleli niepoprawnych odsyłać do ciężkiej pracy na wsi. Niewolnicy sprawujący się dobrze bywali przez panów wyzwalani, albo otrzymywali zgodę na wykupienie się, płacąc tyle, ile właściciel wydał przy ich kupnie. Często wyzwalał ich testament po śmierci pana. Wyzwoleniec pozostawał związany z familią jako człowiek zaufany, sekretarz, zarządca itp. Wyzwoleńcy cesarscy zostawali nawet wysokimi urzędnikami państwowymi.