Po co jest muzeum?
Pochodzenie muzeum Słowo muzeum wywodzi się z języka łacińskiego – musaeum. Utworzono je ze słowa greckiego – mouseion. Było to miejsce poświęcone Muzom, przybytek Muz. Kim były Muzy? To greckie bóstwa, które patronowały różnym dziedzinom sztuki. Było ich dziewięć, np. Terpsychora patronowała tańcu, Urania – astronomii i geometrii, Klio – historii, Talia – komedii. Muzeami określano także specyficzne starożytne ośrodki naukowe. Szczególnie znany był ośrodek, który założył Ptolemeusz I Soter w Aleksandii w 280 r. p.n.e.
Muzy
Definicja muzeum „Muzeum to instytucja gromadząca zbiory z różnych dziedzin sztuki, kultury, nauki i techniki.” (Kopaliński W., Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1985, s.720). „Muzeum jest instytucją nie obliczoną na zysk, pozostającą w służbie społeczeństwu i jego rozwoju, otwartą dla publiczności, mającą za zadanie gromadzenie, konserwowanie, badanie, rozpowszechnianie i wystawianie materialnych świadectw dotyczących człowieka i jego otoczenia.” (Żygulski Z., Muzea na świecie, Wstęp do muzealnictwa, Warszawa 1982, s.12).
Muzeum OPR
Wnętrze Instytutu (Muzeum) Sztuki w Chicago
Znane muzea w Polsce Muzeum Narodowe w Warszawie Muzeum Śląskie w Katowicach Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie Muzeum Karykatury w Warszawie Narodowe Muzeum Sztuki w Łodzi Muzeum Kaszubskie w Kartuzach Muzeum Farmacji w Krakowie
Znane muzea na świecie Luwr w Paryżu Muzeum Żydowskie w Berlinie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Istambule Ermitaż w Sant Petersburgu Muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie Centre Georges Pompidou w Paryżu Muzeum Archeologiczne w Iraklionie na Krecie
Problem do dyskusji „Któż chodzi do muzeum? Malarz jakiś – częściej student szkoły sztuk pięknych lub uczeń szkół średnich – kobieta nie wiedząca, co zrobić z czasem, kilku miłośników – osoby, które przybyły z daleka i zwiedzają miasto – ale, poza tym, nikt prawie, choć wszyscy gotowi przysiąc na kolanach, że Tycjan czy Rembrandt to cuda, od jakich zbierają ich dreszcze. Nie dziwi mnie ta nieobecność. Wielkie, puste sale obwieszone płótnami są odpychająco wstrętne i zdolne strącić na dno rozpaczy. Obrazy nie nadają się do tego, żeby je umieszczać jeden obok drugiego na gołej ścianie, obraz jest po to, aby ozdabiał wnętrze i był radością tych, którzy mogą z nim obcować. Tutaj wytwarza się tłok, ilość przytłacza jakość, arcydzieła liczone na tuziny przestają być arcydziełami.” (Witold Gombrowicz, „Dzienniki”)