Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

„ Życie i dzieło bł. Edmunda Bojanowskiego ”

Podobne prezentacje


Prezentacja na temat: "„ Życie i dzieło bł. Edmunda Bojanowskiego ”"— Zapis prezentacji:

1 „ Życie i dzieło bł. Edmunda Bojanowskiego ”

2 bł. Edmund Bojanowski - Polak, założyciel Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny

3 ŻYCIORYS

4 Dom rodzinny Dworek w Grabonogu
Rodzina, w której przyszedł na świat Edmund odznaczała się wiernością Kościołowi katolickiemu i głębokim patriotyzmem. Ojciec Walenty walczył w powstaniu listopadowym. Matka Teresa siostra generała Umińskiego była osobą głęboko religijną, która zostawiała ślad w psychice swego młodszego syna Edmunda. Bojanowscy mieszkali w Grabonogu, małej wiosce w Wielkopolsce. Edmund przyszedł na świat 14 listopada 1814r. 20 listopada odbył się jego chrzest. Rodzicami chrzestnymi byli dziadkowie. Dziecku nadano imiona: Edmund, Wojciech, Stanisław. Dworek w Grabonogu

5 Edukacja Gdy Edmund miał 15 lat, był to czas na rozpoczęcie nauki gimnazjalnej. Początkowe nauki pobierał w domu ze względu na chorobę. Bardzo pragnął uczyć się w polskiej uczelni, w Krakowie. Niestety, jego zły stan zdrowia nie pozwalał mu na to i musiał pozostać w domu. Uczył się więc nadal pod okiem prywatnych nauczycieli. Największy wpływ na kształtowanie się duchowe i umysłowe Edmunda miał ks. Jan Siwicki. To od niego Edmund uczył się miłości do wiary katolickiej, ojczyzny i osób, które cierpią. W tym czasie nauczyciele zauważyli niezwykłe zainteresowanie podopiecznego historią i literaturą. Czytał wiele książek, pogłębiając w ten sposób swoją wiedzę. Oprócz zainteresowań naukowych w miarę swoich możliwości pomagał potrzebującym. Szlachetnością i dobrocią zdobywał serca wszystkich ludzi: „Edmundzie, tobie jednemu cały mój majątek w ręce złożyć pragnę, bo widzę, iż ty jeden z familii umiesz go po cichu dziwnym sposobem na miłosierne sprawy obracać dobrze”

6 Studia na uniwersytecie
W 1832r. Edmund wyjechał do Wrocławia. Z wykładów korzystał jedynie jako wolny słuchacz. Po 2 latach prywatnego przygotowywania się przyjęto go na uniwersytet, gdzie studiował filozofię. We Wrocławiu przebywał 4 lata i próbował rozwinąć swoje zdolności literackie. Cieszył się mianem poety. Z studentami spotykali się w piwiarni Kisslinga, gdzie śpiewano, wymieniano poglądy. Trudnym momentem podczas studiów Edmunda była śmierć kochanej matki, a potem również ojca Następnie wyjechał do Berlina, gdzie kontynuował studia. Niestety okazało się tam, że gruźlica nie daje za wygraną Edmund czując się coraz gorzej został wysłany na kurację do Dusznik. Następnie nad morze, żeby wzmocnić organizm. Tym sposobem musiał zrezygnować ze studiów i wrócił do rodzinnego Grabonoga, a jego kariera legła w gruzach. Uniwersytet Wrocławski Kamienica, w której mieszkał Edmund

7 Tablica upamiętniająca
Szerzenie oświaty Edmund Bojanowski wrócił w 1839r. do rodzinnego domu w Grabonogu. Mieszkając u przyrodniego brata Teofila nie potrafił siedzieć bezczynnie. Mimo swej choroby nadal chciał pomagać ludziom. Stał się członkiem Kasyna Gostyńskiego, które miało chronić interesów narodowych. W kasynie współpracowały rożne działy m.in. wydział literacki, do którego należał Edmund. Zwrócił uwagę na potrzebę uzupełniania wiadomości szkolnych. Bojanowski szczególną uwagę zwrócił na lud wiejski, w którym cenił szczerość, prostotę, pobożność, lecz zauważał też w wielu przypadkach jego zaniedbanie. Ludzie ci nie mieli dostępu do książek, wiedzy. Na interwencję Edmunda powstało 15 czytelni ludowych. Tablica upamiętniająca

8 Pomoc ludowi wiejskiemu
Edmunda niezwykle wzruszał los biednych, zwłaszcza dzieci. Pragnął zadbać także o wychowanie moralne ludu wiejskiego. Pomagając swojemu przyjacielowi, pracował przy otwieraniu pierwszej ochronki w Poznaniu. Udzielał pomocy materialnej. W czasie powstania ochronki w Poznaniu, Kasyno Gostyńskie także zabiegało o utworzenie podobnej u siebie. Bojanowski napisał dla niej statut oraz „Skazówkę dla opiekunek odwiedzających domy ochrony”. Ochronka w Gostyniu została otwarta w 1845r. Wkrótce utworzono przy niej także Opiekę Elementarną, której celem miała być pomoc dzieciom przechodzących z ochrony do szkoły. Miała również zaopatrzyć dzieci w odzież, czy przybory szkolne.

9 Szpital w Gostyniu (wcześniej Kasyno)
Straszna zaraza W 1848r. nadeszła wielka epidemia, niosąca za sobą spore spustoszenia. Edmund starał się pomagać chorym jak tylko potrafił. Chodził z domu do domu, zanosił lekarstwa, pocieszał, zachęcał do przyjmowania Sakramentów Św. Chorzy jednak potrzebowali stałej opieki pielęgniarskiej. Sierotami po zmarłych na cholerę także nie miał kto się zająć. Z tego powodu Bojanowski sprowadził do Gostynia Siostry Miłosierdzia. Budynek Kasyna nie był jednak przystosowany do przyjmowania chorych. Brakowało sprzętów i innych nawet najmniejszych drobiazgów. Szpital w Gostyniu (wcześniej Kasyno)

10 Instytut Gostyński – Dom Miłosierdzia
Po zwalczeniu epidemii niedola sierot skłaniała do starania się o ustalenie zakładu. Wymagało to przede wszystkim stałego funduszu na remont budynku, jak i utrzymanie sióstr. Edmund postanowił zapukać wówczas do drzwi i serc ziemiaństwa. Dzięki temu na Dom Miłosierdzia przybywało coraz więcej składek. Celem Instytutu było pielęgnowanie chorych, kształcenie dzieci, nauka religii, zapewnienie żywności, odzieży. Instytut Gostyński

11 Budowniczy Edmund Na prośbę Edmunda władze miasta podarowały na rzecz Instytutu ziemie leżące przy domu. Stanęło tam wkrótce gospodarstwo. Bojanowski zaplanował postawienie dwóch budynków gospodarczych. Do pracy przystąpił jedynie z wiarą w Opatrzność Bożą. Pierwszą ofiarę na rozpoczętą budowę wręczyła Kajetanowa Morawska. Podczas prac, budowniczy napotykali na wiele przeciwności, jednak Edmund był bardzo wyrozumiały dla rzemieślników. Równocześnie z budową zaczęto remont budynku mieszkalnego. Po zakończonych pracach Bojanowski zajął się urządzeniem ogródków. Z kobietami i dziećmi sadził orzechy, agrest, maliny, porzeczki i kwiaty. Cieśla zrobił altankę. Wszystko zostało pięknie wykończone.

12 Gostyński „Potop” Po ukończonych pracach dnia 1 lipca rozpętała się straszna burza. Płynąca przy Instytucie rzeka Kania wystąpiła z koryta i zalała pobliskie tereny. Na wieść o szkodach Edmund napisał tylko: „przykre mi to było, ale cóż robić? Przede wszystkim zgadzać się z Wolą Pana Boga należy”. Dopiero co ogarnąwszy się ze strat nadeszła kolejna straszna powódź. Siostry posłały po Bojanowskiego, gdyż nie wiedziały co robić. Woda zniszczyła ogród, a dachy stajen runęły. Następnego dnia obchodzono piątą rocznicę otwarcia Instytutu. Po Mszy św. wystawiono Najświętszy Sakrament, prosząc Boga o opiekę nad domem. Niestety, zanim zdążono zabezpieczyć Instytut, zagroziła nowa powódź. Bojanowski szukał ludzi do naprawiania i usuwania szkód. W końcu naprawiono zniszczony dach stajen, zaczęto na nowo urządzać ogrody.

13 Z miłości do dzieci Wychowanie sierot starał się opierać na religii, gdyż: „strona moralna i religijna we wszelkim wychowaniu główną jest rzeczą”. Dzieci codziennie uczęszczały na Mszę św. do kaplicy w Instytucie. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia urządził kolędowanie i „gwiazdkę”. Wielki Czwartek także był czczony według tradycji: dzieci umywały nogi staruszkom. Wielkim świętem był również dzień odpustu z okazji uroczystości św. Wincentego a Paulo. Edmund organizował też pielgrzymki do wiejskich kościołów. A w dniu swoich urodzin rozdawał dzieciom religijne obrazki. Natomiast kiedy przyszedł czas na przyjęcie I Komunii Świętej, sierotom zastępował rodziców. To tylko nieliczne zwyczaje wprowadzone przez Bojanowskiego, w celu kształtowania charakterów. Wielka była miłość Edmunda wobec dzieci: „Człowiek, choć w niezdrowiu i moralnym znękaniu zdaje się zdrowie czerpać i prawie się odmładza w towarzystwie dziatek”. Dobrodziej bardzo chętnie brał udział w zabawach, grach, chorym przynosił słodycze i zabawki, wspierał modlitwą. Sieroty otaczał najlepszą opieką.

14 Wiejskie ochronki Bojanowski nie odstępował od myśli o zakładaniu ochronek wiejskich. Polecał je Bogu, aby mógł założyć Bractwo Ochroniarek „Ku większej chwale Bożej”. W 1849r. do Edmunda zgłosiła się Franciszka Przewoźna, wieśniaczka z Podrzecza. Prosiła, aby urządził w jej domu ochronkę. Przygarniała dzieci, uczyła je pacierza, katechizmu. Nie była to jednak jeszcze ochronka, o jakiej marzył Edmund. Dom w Podrzeczu W tym czasie Bojanowski pilnie szukał dziewcząt , którym mógłby powierzyć pracę wychowawczą wśród dzieci ludu. W dniu 3maja 1850r. Edmund Bojanowski uroczyście otworzył Ochronkę w Podrzeczu, dając pracę trzem chętnym dziewczynom.

15 Założenie Zgromadzenia Służebniczek Maryi
Otwierając ochronkę w Podrzeczu Edmund zapoczątkował Zgromadzenie Służebniczek Maryi. Dziewczyny, opuszczając swoich rodziców, wioski, podejmowały wspólne życie, podporządkowując się Edmundowi Bojanowskiemu. To właśnie on przyjmował je do pracy, dbał o ich potrzeby, przygotowywał do służby. Musiały być to dziewczyny wolnego stanu, młode i pochodzące ze wsi. Kandydatki te nie umiały często czytać i pisać. Edmund zastępował im rodziców, był nauczycielem, a także duchownym kierownikiem. To pod jego pieczą wychowywały się pierwsze Służebniczki Maryi, dając fundamenty zgromadzeniu. Ochronka w Podrzeczu –prowadzona obecnie przez Siostry Służebniczki

16 Lekarz dusz Ucząc młode ochroniarki pedagogicznego podejścia do dzieci, prawd katechizmu, czytania, pisania oraz innych codziennych czynności, nie zapominał o ich osobistych problemach i rozterkach. Służył pomocą, ułatwiał porozumiewanie się. Potrafił znaleźć odpowiedź w literaturze religijnej na każde nurtujące ich pytania. Edmund żył ich życiem. Cieszył się kiedy one były radosne, ale też odczuwał smutek kiedy płakały. Ochroniarki w zamian za tę dobroć odpłacały się miłością i zaufaniem. Potrafił także posłużyć się ojcowską troską i być wymagającym.

17 Budynek pierwszego nowicjatu w Jaszkowie Sala w budynku nowicjatu
Pierwszy nowicjat W roku 1856 powstał upragniony nowicjat w Jaszkowie. Mimo opieki i troski Edmunda, budynek miał pozostać pod dyrekcją duchowną Ojców Jezuitów ze Śremu. Bojanowski pragnął, aby Ojcowie Jezuici prowadzili rekolekcje dla służebniczek. Miało to na celu wdrażanie się w życie zgromadzenia. Nowicjat początkowo trwał rok, później dwa. Bojanowski, odwiedzając nowicjat jednoczył się z życiem sióstr, biorąc udział w modlitwach, lekcjach. Dawał serdeczne przestrogi, napomnienia. Budynek pierwszego nowicjatu w Jaszkowie Nie ograniczał się tylko do osobistych wizyt, ale także prowadził korespondencję. Sala w budynku nowicjatu

18 … aż po Śląsk Franciszkanin z Góry św. Anny na Śląsku Opolskim postanowił sprowadzić Służebniczki Maryi z Wielkopolski na Śląsk. Księża śląscy po wizycie w Jaszkowie poprosili o przysłanie trzech sióstr, aby założyć pierwszy nowicjat na Śląsku. Przeznaczono na ten cel dom w Porębie. 12 sierpnia 1866r. nastąpiło uroczyste wprowadzenie do domu pierwszego nowicjatu na Śląsku. Od tej pory zgłaszało się mnóstwo kandydatek. Edmund Bojanowski mimo dzielących go kilometrów od śląskiego nowicjatu starał się interesować wszystkimi sferami dotyczącymi odległego domu sióstr. Jeśli tylko było to możliwe odwiedzał nowicjuszki. W Porębie po raz pierwszy był we wrześniu 1866r. Bardzo się martwił o sytuacje materialną sióstr, lecz przyjeżdżając na miejsce niezmiernie zaskoczono go nowo wzniesionym domem. Budynek pierwszego nowicjatu na Śląsku Pokój upamiętniający wizytę E. Bojanowskiego w Porębie

19 Sarkofag w Kaplicy w Luboniu koło Poznania
Kapłaństwo ??? Nadszedł dzień, w którym trzeba było sprzedać dom rodzinny w Grabonogu. Jedyną pociechą dla Edmunda w tym czasie było błogosławieństwo Ojca Świętego. Przyjaciele i znajomi służyli pomocą, ofiarując swe mieszkania. W tym okresie Bojanowski zamieszkał w Poznaniu i postanowił zrealizować swe dawniejsze zamiary – wstąpić do Seminarium Duchownego. Nie było to jednak łatwe ze względy na duże braki w wykształceniu. Edmund uczył się bardzo pilnie, lecz choroba kolejny raz pokrzyżowała mu plany. W celu wzmocnienia się Edmund wyjechał na wakacje. Po powrocie jednak, jego stan zdrowia ciągle się pogarszał, ale pragnienie kapłaństwa nie dawało za wygraną. Nie potrafił zrozumieć woli Bożej, którą był stan świecki Edmunda aż do śmierci. Katedra w Poznaniu Sarkofag w Kaplicy w Luboniu koło Poznania

20 … ostatnie dni, minuty, sekundy ...
Od maja 1870r. Edmund stale mieszkał w Górce Duchownej. Czuł się tam bardzo dobrze ze względu na otaczających go wiejskich ludzi. 29 lipca Edmund Bojanowski uzupełnił swój testament i uporządkował sprawy materialne. Tego też dnia przyjął sakrament namaszczenia i poczuł zupełne szczęście i spokój. Mógł teraz tylko czekać na spotkanie z Panem Jezusem sierpnia o godz Edmund odmówił ostatnie Zdrowaś Maryjo. Od tej pory leżał spokojnie, bez poruszenia. Znakiem końca był tylko mocniejszy oddech. Edmund Bojanowski zmarł 7 sierpnia 1871r. O godz w Górce Duchownej. Pokój, w którym zmarł bł. E. Bojanowski w Górce Duchownej

21 WYZNAWANE WARTOŚCI

22 WIARA przykładem spoista przejawiająca się w całym Jego życiu
pokarmem duszy rzadko spotykana wśród katolików wzrastająca WIARA niezwykle żywa całym dobytkiem głęboka umacniana fundamentem otrzymana na Chrzcie św. wspomagała myśli i postępowanie przenikająca całe życie pogłębiana

23 PATRIOTYZM Kochał swoją Ojczyznę, była dla niego Matką
miał świadomość narodową Najważniejszy był naród Ojczyznę utożsamiał z domem, świątyniami, kapliczkami, Gostyńską Madonną Podstawy miłości do Polski zaczerpnął już od poczęcia Uwielbiał Tadeusza Kościuszko Zbierał materiały o wartości historycznej Troszczył się o ludowe pomniki mądrości narodowej Ocalił od zapomnienia polskie przysłowia Starał się o nieskażoną mowę polską Pisał, by podtrzymywać miłość do Ojczyzny Bronił kraj przed germanizacją Doskonale orientował się w sytuacji politycznej państwa Mocno przeżywał losy narodu Pisał piękne wiersze patriotyczne

24 … Maryja … Ułożył Godzinki Pocieszenia Najświętszej Maryi Panny
Przywiązanie do Matki Bożej w modlitwach Polecał siostry Matczynej opiece Prosto wyrażał swą miłość Była usposobieniem Ojczyzny Pielęgnował tradycję śpiewania Godzinek Szerzył Jej imię Była Orędowniczką u Boga Troszczył się o kult Maryi … Maryja …

25 Cenne słowa i myśli…

26 „ Głęboko w sercu dziękowałem Bogu za tę złotą chwilkę w paśmie często smutnych dni moich”
„ Na klęczkach dziękowałem Bogu za tę niespodziewaną pociechę i wyraźną, a niczym przez nas nie zasłużoną łaskę” „ … wieczorem do modlitw moich zwyczajnych dodałem serdeczne modły dziękczynne za dzień tak szczęśliwie spędzony, w którym mi Bóg tyle miłosierdzia i cudownej opatrzności okazał. O Boże, jakże serce moje przepełnione pociechą” WDZIĘCZNOŚĆ

27 „ Dzień cały zeszedł mi błogo na modłach, milczeniu i rozmyślaniach”
„ Modliłem się już nie słowami i myślą, tylko samym sercem i pełnością ducha” „ Dzień cały zeszedł mi błogo na modłach, milczeniu i rozmyślaniach” „ Spóźniwszy się z wyjściem, nie byłem w kościele, a tak mi było potrzeba odetchnąć przed Bogiem! Pomodliłem się w domu” MODLITWA

28 „ ..niewiasta i lud są żywą religią, żywym przywiązaniem stworzenia ze Stwórcą świata widomego z niewidomym światem…” „ Z odradzającą się wiosną łączą się tajemnice Stworzenia – Wcielenia i Zmartwychwstania. Tu z rozwijaniem się radosnych tajemnic religijnych rozwija się najweselsza pora sielskiego życia..” „ Ziemia jest nam jakoby matką, która nas piastuje, karmi, przyodziewa – i w cudach swoich uczy poznawać Boga, w darach Opatrzności uczy kochać Boga i uczy służyć Bogu, jak sama wiernie służy i wiecznie wedle rozkazania Boskiego rodzi” WIARA

29 „ Niedawno zapisałem dnie radosne o doznane pociechy, czyliżbym i dzisiejszego dnia nie miał przyjąć z poddaniem się woli Bożej, choć smutny i ciężki dla serca” „Sił nie przybywa, owszem przybywa słabości. Co dzień dreszcz febrzany i gorączka trapią mnie do ostatniego (…) Bardzo, bardzo Was proszę módlcie się za mnie!” „Nie wiem skąd, ale mam to do siebie, że ile razy doświadczę coś dobrego, lękam się zaraz wręcz przeciwnego następstwa; po chwilce pociechy lękam się smutku, a w smutku wyglądam pociechy” BÓL I RADOŚĆ

30 „ We wszystkich działaniach kierował się pragnieniem, by wszyscy ludzie stali się uczestnikami odkupienia. Zapisał się w pamięci ludzkiej jako „ serdecznie dobry człowiek", który z miłości do Boga i człowieka umiał skutecznie jednoczyć różne środowiska wokół dobra.” Papież Jan Paweł II


Pobierz ppt "„ Życie i dzieło bł. Edmunda Bojanowskiego ”"

Podobne prezentacje


Reklamy Google