Olena Domanska Wiktoria Stiopina
Do lipca 2011 r. ustawa śmieciowa była taka: ludzie wyrzucali śmiecie wszystko do jednego wora.
Nowa ustawa ma przede wszystkim zmienić przyzwyczajenia Polaków, tak aby stali się bardziej ekologiczni. Dotychczas nieposegregowane odpady lądowały na śmietniskach. Od dziś wszystkie śmieci trzeba segregować.
Wszystko dlatego, że w nowym systemie większość odpadów podlega recyklingowi. Plastikowe, szklane, papierowe czy też metalowe odpadki mają zostać przetworzone i ponownie wykorzystane. W znacznie większym, niż dotychczas, stopniu.
W zsypach i komorach śmieciowych pojawią się kontenery (zakupić je musieli mieszkańcy posesji). Oddzielne na: plastik, szkło, makulaturę oraz inne odpady.
Segregacja śmieci podlegać będzie ciągłym kontrolom dokonywanym przez pracowników urzędu miasta lub straż miejską, bo to gmina według nowego prawa jest odpowiedzialna za gospodarkę odpadami. W przypadku, gdy któryś z zamieszkujących blok sąsiadów nie będzie segregował śmieci, wszyscy lokatorzy zapłacą więcej za wywóz odpadów nieposegregowanych.
A różnica w kosztach jest spora – sięga 20 proc.. Opłaty są także zależne od stawek wynegocjowanych przez gminę z firmami wywożącym śmieci i różne w poszczególnych częściach kraju.