Sławomir Mrożek Prezentację tę dedykuję przesympatycznej Elżbiecie Rafińskiej. - Gabriela Bonk, Rybnik, 2009.
Autor sztuk teatralnych i opowiadań oraz rysunków satyrycznych.
Sławomir Mrożek urodził się 29 czerwca 1930 roku w Borzęcinie. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 10.
tekst Borzęcin w latach 1935 -37 Materiały ilustracyjne z oficjalnej strony internetowej Gminy Borzęcin: http://www.borzecin.pl/
Absolwent Gimnazjum im. Nowodworskiego w Krakowie. Już w 1950 roku odniósł pierwszy sukces, otrzymując nagrodę „Szpilek” za swe żarty rysunkowe. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 10.
W 1950 roku rozpoczął współpracę z „Dziennikiem Polskim”, a publikowane w nim artykuły, reportaże, felietony i recenzje teatralne został uhonorowany w 1954 roku Nagrodą im. Juliana Bruna. Debiut książkowy – 1953 rok – Opowiadania z Trzmielowej Góry i Półpancerze praktyczne. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 10.
Od 1955 roku współpracował z głośnymi i ważnymi nie tylko w latach odwilży środowiskami artystycznymi. Między innymi z „Piwnicą pod Baranami.” Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 10.
1958 – pierwsza sztuka Mrożka: Policja – Teatr Dramatyczny w Warszawie Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 10.
Sławomir Mrożek i Maria Obrema na Krymie w czerwcu 1956 roku. (Fot Sławomir Mrożek i Maria Obrema na Krymie w czerwcu 1956 roku. (Fot. Irena Giżycka)
Od 1963 roku przebywa za granicą: Włochy, Francja, Meksyk Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 10. Alhasa – jeden z czterech sznaucerów Sławomira Mrożka
Rok 1964 - Tango W tym samym roku - Nagroda Fundacji im. Alfreda Jurzykowskiego w Nowym Jorku
Fabuła Tanga osnuta jest wokół historii buntu Artura - racjonalisty i tradycjonalisty – przeciwko Stomilom, rodzicom – przedstawicielom nonkonformistycznej, awangardowej bohemy – który postanawia ujarzmić formą, czyli tradycyjnym obrzędem ślubu z kuzynką Alą, stworzony przez nich świat relatywizmu, tolerancji i anarchii. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 25.
Różne adaptacje sceniczne Tanga
W Tangu Mrożek jest nie tylko prześmiewcą, ale artystą, który opisał węzłowy w zdehumanizowanym wieku XX dramat człowieka – egoistycznego, obojętnego na potrzeby innych ludzi, pozbawionego wiarygodnych autorytetów przez rozpad tradycyjnych wartości i zasad moralnych. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 62.
Przewidział krach wszelkich ideologii zamierzających uszczęśliwić ludzkość całą. Wskazał na źródło odczłowieczenia – rozum człowieka pozbawionego wiary, nadziei i miłości, okrucieństwo, brak poszanowania jednostki, wypalenie sumienia. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 62.
Od 1968 do 1972 roku w kraju obowiązywał zakaz publikacji utworów i wystawiania sztuk Mrożka. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 11.
Po wprowadzeniu stanu wojennego jego twórczość powtórnie znalazła się na indeksie cenzury. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 11.
Od lat 1960-tych twórczość Mrożka należy do repertuaru teatrów na całym świecie. Stał się klasykiem dramatu współczesnego. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 12.
Jego dzieła zebrane są publikowane w Niemczech, Francji i w Polsce. Festiwale twórczości Mrożka odbyły się w Amsterdamie (1988), Krakowie (1990), Sztokholmie (1991). Jego dzieła zebrane są publikowane w Niemczech, Francji i w Polsce. Barbara Gutkowska: O „Tangu” i „Emigrantach” Sławomira Mrożka. Katowice: Książnica, 1998. ISBN 83-7132-231-3, s. 12.
Ja siebie nie uważam za literata, ja siebie nawet nie uważam za pisarza. Po prostu piszę. Sławomir Mrożek „NaGłos” 1991 nr 3, s. 145.
W gęstej rzeczywistości przenikających się nawzajem nagabywań, lęków i pożądań cóż jest naprawdę dla Mrożka ważne? Ochrona własnego „Ja” przed wynaturzeniem, zachowanie rozsądku i wiary, posłuszeństwo kilku elementarnym zasadom moralnym, z których najważniejsze mówi o poszanowaniu suwerenności drugiego człowieka. W wielkim miętoszeniu ciał i idei najważniejsze przecież to pozostać sobą – i być porządnym człowiekiem. Jerzy Jarzębski: Mrożek : kuszenia. „Odra” 1992 nr 12.
Wprawdzie śmiałem się na rozmaite sposoby, i głośno i cicho, i biologicznie i intelektualnie, niemniej jednak mój śmiech nie dochodził do samego środka. Należę do pokolenia, którego śmiech zawsze bywa zaprawiony ironią, goryczą, czy rozpaczą. Zwyczajny śmiech, śmiech dla śmiechu, pogodny i bez problemów, pocieszna gra słów - to wydaje się nam jakby nieco staroświeckie i budzi zazdrość. Sławomir Mrożek
Sławomir Mrożek znajduje się na czele pisarzy, którym przyszło analizować potworności i szaleństwa naszych czasów i zapisywać ich wkład w historię ludzkości. Martin Esslin: Mrożek, Beckett i teatr absurdu. „NaGłos” 1991 nr 3, s. 210, 216.
Mrożkowy śmiech i komizm – od groteskowego szyderstwa, przez parodię, aż po cienką ironię – zmusza widzów do dystansu, intelektualizm uwalnia ich spod panowania emocji i sentymentalnych marzeń; to ważne, to rozbija zastane formy polskiej świadomości, stwarza, a w każdym razie – proponuje inny styl myślenie; samo myślenie czyni sposobem bycia i wartością. Janusz Majcherek: Przypisy do Mrożka. „Teatr” 1989 nr 3, s. 22.
Witkacy przyszedł za wcześnie, Gombrowicz jest obok, Mrożek pierwszy przyszedł w samą porę. I to na obu zegarach: polskim i zachodnim. Jan Kott: Rodzina Mrożka. „Dialog” 1965 nr 4, s. 74.
Im jestem starszy, tym bardziej chce mi się śmiać i tym mniej się śmieję. Zaś dowcipów nie opowiadam prawie nigdy. Sławomir Mrożek
Czy ktoś, kto nazywa się „Sławomir Mrożek,” może być traktowany aż tak poważnie jako pisarz? Komiczna nierównowaga między superpatosem imienia i figlarnością nazwiska. Listy Sławomira Mrożka s. 194
Zawsze przypisywano mu jakieś wpływy, poszukiwano zależności, jakby nie wierząc, że wyrósł nam pisarz całkowicie samodzielny. Jerzy Jarocki: Moje przygody z Mrożkiem. „NaGłos” 1991 nr 3, s. 145.