Blondynka i… 710ka.
Przychodzi blondynka do warsztatu samochodowego i pyta o „710-kę”. ... Pytające spojrzenie mechanika… Blondynka odpowiada: „No wie pan, taka mała rzecz na środku silnika. Zawsze tam była, ale teraz ją zgubiłam!" Mechanik myśli zafrasowany: „O co jej, do diabła, chodzi? Jaka 710-ka???”
W końcu dał jej kartkę i ołówek, i poprosił, żeby ją narysowała. Blondynka narysowała małe kółko i w środku wpisała cyfrę 710. 710 …Mechanik tylko wzruszył ramionami.
W końcu, zniecierpliwiony, wziął ją za rękę i podszedł do innego samochodu z otwartą maską… Widzi pani tutaj tą cholerną „710-kę?!
A teraz patrzcie gamonie jak wygląda „710-ka”!!! „No pewnie, jest tutaj!„ …i wskazała na nią palcem… A teraz patrzcie gamonie jak wygląda „710-ka”!!!