PRAWA CZŁOWIEKA
plac Tienanmen, Pekin
Obecny J.Ś. XIV Dalajlama Tenzin Gjatso
Tybet pod chińskim panowaniem - najważniejsze fakty: Wkroczenie 35 tys. chińskich żołnierzy w 1949 r. do Tybetu było aktem niczym nie uzasadnionej agresji. Chiny zajęły suwerenne państwo Tybet gwałcąc skandalicznie podstawowe prawa narodów oraz oddając się polityce, w której despotyzm, tortury, egzekucje i represje są częścią życia codziennego. Chiny odeszły od umowy z 1951 r. zobowiązującej je do nienaruszania panującego w Tybecie systemu rządzenia i porządku społecznego. Według relacji rządu Indii, na terytorium Tybetu znajdują się 3 punkty stacjonowania rakiet atomowych oraz, według szacunkowych obliczeń, 300 tys. chińskich żołnierzy.
Jakie są konsekwencje ponad 40-to letniego panowania chińskiego? Unicestwienie cywilizacji: Ponad 1.2 mln (20% społeczeństwa) Tybetańczyków zginęło na skutek głodu, przemocy, tortur, zabójstw i egzekucji W swoich sprawozdaniach z 1959 i 1960 r. Międzynarodowa Komisja Prawników stwierdza, że chodzi tu o rzeczywisty przypadek ludobójstwa popełnianego przez Chińską Republikę Ludową na narodzie Tybetu (te sprawozdania odnoszą się jeszcze do wydarzeń sprzed rewolucji kulturalnej). Źródła emigracyjne podają, że podczas powstania w 1959 r. i 15-to letniej wojny partyzanckiej zginęło 430 tys. osób. W okresie pomiędzy 1950 i 1984 r. w więzieniach i obozach zginęło 260 tys. osób. W więzieniach panują nieludzkie warunki. Więźniowie nie otrzymują dość pożywienia, nie wolno im rozmawiać, często przebywają w izolacji i nie otrzymują właściwej opieki lekarskieej. Chińczycy odmawiają niezależnym obserwatorom prawa do uczestnictwa w rzekomo jawnych rozprawach. Z reguły wyrok jest już przesądzony przed rozpoczęciem procesu. Zasiedlenie Tybetu chińskimi osadnikami uczyniło z Tybetańczyków mniejszość na ich własnym terytorium. W prowincji Amdo stanowią oni już tylko 19% ludności. Ta polityka "zchińszczenia" powoduje, że Tybetańczycy w swoim własnym kraju stają się społecznością pozbawioną znaczenia i wywłaszczoną. Napływ obywateli chińskich spowodował destabilizację gospodarki, bezrobocie. Wielkie nieurodzaje spowodowane narzuconą modernizacją rolnictwa pociągnęły za sobą śmierć głodową 343 tys. osób.
Narodowa chińska polityka kontroli urodzeń zmusza Tybetańczyków do sterylizacji i usuwania ciąży. Kobiety w Tybecie, które zaszły w ciążę bez uzyskania odpowiedniego zezwolenia władz chińskich, są poddawane przymusowej aborcji (niezależnie od miesiąca ciąży!) oraz często też sterylizacji. Zabiegi dokonywane są brutalnymi metodami, bez podania środków znieczulających i często nawet w 9 miesiącu ciąży. Znane są też przypadki mordowania żywych noworodków poprzez wstrzykiwanie do czaszki czystego alkoholu, uduszenie lub wrzucenie do wrzącej wody. Między wrześniem 1987 a marcem 1989 r. policja pięciokrotnie otwarła ogień do nieuzbrojonych demonstrantów. Zginęło przy tym ponad 200 osób. Inne relacje podają, że wielu aresztowanych skazywano na śmierć w przyspieszonych postępowaniach. Od sierpnia 1987 r. z powodów politycznych aresztowano około 3000 osób. Wiele z nich dlatego, że pisały lub mówiły o prawie Tybetu do niezależności. Język chiński wprowadzono jako język urzędowy zamiast języka tybetańskiego. Także w szkołach zajęcia ze wszystkich przedmiotów odbywają się w języku chińskim. Wiele dzieci wywożonych jest do szkół w Chinach. Oznacza to dla nich konieczność przebywania do 7 lat poza własnym krajem. Zniszczenie kultury buddyjskiej. 500 000 mnichów i mniszek zostało wygnanych ze swoich klasztorów. Bardzo wielu z nich było torturowanych, zgwałconych i spalonych. Prawie wszystkie zabytki kultury zostały zniszczone, tzn. ponad 9000 klasztorów i instytucji uniwersyteckich z bibliotekami o wartości nieocenionej zniknęło. Tybetańczycy nie mają prawa do wolności religijnej.
Zniszczenia ekologiczne kraju. Niewłaściwa eksploatacja źródeł naturalnych i ogromne wytrzebienie lasów od ponad 30 lat pociągają za sobą opłakane skutki dla flory, fauny i klimatu kraju. Co godzinę Tybet opuszcza do 60 ciężarówek załadowanych drewnem. Rabunkowe wycinanie drzew przez Chiny stanowi naruszenie rezolucji ONZ o podstawowym prawie narodów do dysponowania własnymi zasobami naturalnymi. Zrównoważone rolnictwo tradycyjne zostało radykalnie zmienione co spowodowało deficytowe zbiory i klęskę głodu dotychczas nieznaną w Tybecie. Jednak naród tybetański nie poddaje się. Kontynuuje walkę bez przemocy przeciw uciskowi chińskiemu. Kontynuuje walkę mimo zapomnienia przez społeczność światową i oportunizmu ekonomicznego demokracji zachodnich. Niech wolność, którą cieszą się Polacy nie pozwoli im zapomnieć o ogromnej nędzy narodu Tybetańskiego okupowanego przez Chiny.
PRAWA CZŁOWIEKA