TAJEMNICA PAŁACU W BARANOWICACH

CZARNA DAMA W BARANOWICKIM PAŁACU Wszyscy wiedzą, że w baranowickim zamku straszy. Jest to ciemna postać kobieca z rulonem lub zwitkiem pod pachą. Różne chodzą słuchy o tym, kim jest owa dama. Mówi się, że to ostatnia baronowa Durant, biedna i nieszczęśliwa, bo podobno zdradzana przez małżonka. Niektórzy twierdza, że jest to guwernantka, która przed prawie 200 laty otruła całą rodzinę właściciela majątku po to, by zostać jego żoną i panią na włościach. Inni wspominają coś o kobiecie, która była właścicielką Baranowic w okresie „ potopu szwedzkiego”. Opuszczona przez służbę, żyła sama we splądrowanym dworze. Miejscowi chłopi uważali ją za sekutnicę lub osobę niespełna rozumu i nie interesowali się jej losem. W tych ciężkich czasach dość mieli własnych kłopotów. Kiedy zmarła dokładnie nie wiadomo. Widywano ją często w samo południe na zamkowej werandzie nawet w czasach, kiedy z całą pewnością już nie żyła. Jej ciało znalazł daleki krewny, pastor z Cieszyna, który po latach zdecydował się odwiedzić starą ciotkę. Podobno jeszcze za życia obiecała wszystkie swoje precjoza przekazać rodzinie, ale ani testamentu, ani skarbu nie znaleziono. Pomimo, że ciało jej zostało pochowane, „czarna dama” nadal zjawiała się w zamku w samo południe i o północy. Na wsi szeptano, że pokutuje za to, że w obliczu śmierci przeklęła swoich bliskich. Zjawa ta pojawia się do dziś w starej części zamku.Baranowiczanie wspominają też o zamurowanym pokoju,w którym straszy. Kiedy w połowie wieku XIX zamek przeszedł w ręce francuskiego barona Emila Duranta i jego żony Charlotte (hrabianki Kalinowskiej), urządzono tam sypialnię dla dzieci. Mali hrabiowie nie przespali w nim ani jednej nocy. Coś uporczywie ściągało z nich kołdry i gasiło świece w świecznikach. Gdy nie pomogło wyświęcanie, pokój zamurowano.

ZDEWASTOWANA BRAMA GOŚCINNIE OTWARTA, WIĘC WKRACZAMY DO TAJEMNICZEGO PARKU.

Z OGROMNĄ CIEKAWOŚCIĄ ZAGLĄDAMY DO ŚRODKA Z OGROMNĄ CIEKAWOŚCIĄ ZAGLĄDAMY DO ŚRODKA. JESTEŚMY ROZCZAROWANI- KOMPLETNA RUINA.

Wszystkie okna są zamurowane, ale udaje się nam odkryć jedno... To jest jedyne otwarte okno, więc pewnie tędy tajemniczy duch wydostaje się do pięknego parku.

Park jest urokliwy i tajemniczy

SZUKAMY DUCHA WŚRÓD STARYCH DRZEW.

Współcześni mieszkańcy baranowickiego pałacu to...

A tak wygląda baranowicka legenda w wyobraźni uczniów kl. II B