„Szlakiem kapliczek przydrożnych. Poznajemy historię Mazur” Szkoła Podstawowa im. mjr. Henryka Sucharskiego w Orzyszu Opiekunowie projektu : Katarzyna Kizling , siostra Jolanta Kisiel
Nasza inspiracja to stary, drewniany krzyż stojący na rozstaju dróg, na tzw. kolonii Grądów Podmiejskich.
Stoimy przy krzyżu
Słuchamy o historii mazur
Pierwszym naszym działaniem były przygotowania do jasełek pt Pierwszym naszym działaniem były przygotowania do jasełek pt. „Jutrznia na gody”. A oto efekty naszej pracy
„Posłuchajcie z weselem, z weselem, z weselem „Posłuchajcie z weselem, z weselem, z weselem! Co się dnia tego, casu dawnego w Betlejem, w betlejem, zapewne stało, a juz podało, Ludziom wsem, ludziom wsem
„Jutrznia na gody ze względu na pieśni i gwarę mazurską miała wielkie znaczenie…”
... niemcy, po dojściu hitlera do władzy zaczęli jutrznię tępić…
„Ach synecku jedyny, jedyny, jedyny, Coś w ludzkim ciele ucierzpsiał wziele...”
Cisza w kościele podczas przedstawienia i oklaski na jego koniec były dla nas największą nagrodą
Naszym drugim działaniem było zorganizowanie Dnia mazurskiego w kajaku
Pracujemy w grupach nad mazurskimi legendami
Poszukiwania rekwizytów i strojów do przedstawienia okazały się owocne
Kuba i Oliwia w skupieniu pracują nad scenariuszem
Mazurski bagiennik prezentuje się imponująco
Prezentacja przedstawienia pod tytułem „O chciwym rybaku z czarciego Ostrowia.”
Legenda o nieszczęśliwej miłości galindy do rybaka
Kuba jako rybak w legendzie o królu sielaw
Nasze następne działanie: jeździmy szlakiem kapliczek przydrożnych
Krzyż we wsi Pianki Mówi pani Szurnicka, mieszkanka Pianek, właścicielka prywatnej kapliczki: „ Tę kapliczkę postawił ojciec męża. Zamówił chyba u kowala krzyż, a może jakiś stary wykorzystał? Tego nie wiem. Stoi od lat sześćdziesiątych. Na złość komunistycznej władzy. Inni we wsi też tak zrobili. No i zamiast do kościoła to przy swoich krzyżach się modlili. Nawet z gminy przyjeżdżali i kazali rozebrać, ale nikt się nie posłuchał. Ale urzędnicy nie sprawdzali, no i tak do tej pory stoją . Dbamy o nie – każdy o swój. A o wspólną kapliczkę przy drodze to starsi dbają”
Kapliczka w wierzbinach
Mówi pan Sznip, mieszkaniec Wierzbin, którego zastaliśmy przy pracy, przy odnowie krzyża: „ Podobno i przed wojną tu jakiś krzyż stał, bo we wsi i katolicy mieszkali. Ale potem nowy po wojnie był. Takie czasy, że niektórzy bali się chodzić do kościoła, to przy krzyżu się pomodlił… A teraz to niby mieszkańcy remontują , ale jakoś sam tu jestem…”
Kapliczka w odojach
Mówi p. Siergiej, mieszkanka wsi Odoje: „Ta kapliczka została postawiona po wojnie. W 1967 roku krzyż został odremontowany z drewnianego na metalowy, a w 2012 mieszkańcy wsi zrobili całkowitą renowację kapliczki, krzyża i ogrodzenia. Panie ze wsi dbają o czystość wokół krzyża, starają się , by paliły się znicze, wymieniają kwiaty. Odbywają się tu nabożeństwa majowe o g.18. Panie modlą się i śpiewają pieśni. Dobrze, że teraz i dzieci pomogą przy kapliczce…”
Jedziemy mazurskim szlakiem: nieczynny most kolejowy w drodze do pianek
Chwila przerwy na szlaku…
Kapliczka przy drodze do gaudynek
Krzyż przy drodze do mikosz osady
Działanie czwarte : z wizytą w biurze LGD Mazurskie morze
Oglądamy wystawę rękodzieła inspirowanego kulturą mazurską
Mazurska makatka
Wystawa naszych prac plenerowych…
… prezentowana w kajaku.
Nasza refleksja na podsumowanie W trakcie trwania projektu nie mieliśmy żadnych trudności. Czasem może działaliśmy impulsywnie, przychodziły nowe pomysły… W dosłownym sensie nie adoptowaliśmy konkretnego, jednego krzyża czy kapliczki. Obiecaliśmy jednak, że będziemy pomagać w dbaniu o te, które są w miejscu naszego zamieszkania. Będziemy przez to bliżej ludzi, którzy mogą przekazać nam jeszcze niejedną ciekawą historię. Myślimy, że w ten sposób zaadoptowaliśmy więcej niż zabytek . Zaadoptowaliśmy kawałek dziejów materialnych i niematerialnych naszej ziemi.
Prezentację wykonali: wolontariusz z gimnazjum Maciej Biedrzycki oraz Gabriela Grudzińska i Aleksandra Kordaszewska. Pomocą służyły s. Jolanta Kisiel i Katarzyna Kizling.