W XVII wieku w okolicach Rozewia rozbił się szwedzki statek, którego cała załoga wraz z kapitanem zginęła.
Ocalała tylko córka kapitana, uratowana przez rybaka. Zrozpaczona, zamieszkała w Rozewiu i postanowiła co noc rozpalać ognisko na wzgórzu, by innych żeglarzy nie spotkał taki sam los. Niektórzy mówią, że pomagała jej w tym miejscowa ludność. Córka kapitana paliła ogniska co noc, aż do swojej śmierci.
Statek szwedzkiego kapitana rozbił się o wystającą w tym miejscu z wody skałę, zwaną przez rybaków „diabelską skałą” lub „czarcim kamieniem”, pod którym zgodnie z rybackimi opowiadaniami siedzi diabeł i topi wszystkie obiekty, które znajdą się w jego zasięgu.
1875 – uruchomienie drugiej latarni zwanej też,, nową”, której wysokość wynosiła 28,8 m; od 1875 do 1910 – równoczesne „świecenie” z czynną „starą” latarnią; w 1910r., po podwyższeniu,,starej” latarni o 5 m wygaszono światła w,,nowej”. Jej wieża służy dziś jako budynek radiolatarni i jest niedostępna do zwiedzania; 1972 roku decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków latarnia została wpisana do rejestru zabytków;