Spotkanie ze Słowem Mt 7, 12 Z Ewangelii według świętego Mateusza: Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Mt 7, 12

Spotkanie ze Słowem Mt 7, 12 #1 „Wszystko” Autorem „złotej zasady postępowania” nie jest Jezus. Ślady jej użycia spotykamy setki lat przed Jego ziemską misją. Ale wypowiada ją, czyli przyjmuje jako swoją. Dlaczego? W jakich okolicznościach? Warto sięgnąć do poprzedzających ten werset fragmentów Biblii. To część Kazania na górze. Jezus przez ponad dwa rozdziały cierpliwie tłumaczy, jak postępuje chrześcijanin. Piętnuje obłudę, puste zwyczaje, brak miłosierdzia, bezduszne podejście do religii. Odpowiedź na pytanie, co z Bożego słowa dotyczy mnie, może być tylko jedna. Czy jestem gotowy na takie posłuszeństwo Bogu? Mt 7, 12

Spotkanie ze Słowem #2 „co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili” Zwykle człowiek nie ma problemu, żeby wymienić, co chciałby otrzymać. Gdyby zrobić sondaż, pewnie w czołówce byłyby pieniądze, piękny dom, podróże czy wczasy w ciepłych krajach, gadżety elektroniczne, starsi wskazaliby na zdrowie. Dziesiątki rzeczy, które moglibyśmy otrzymać za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ile mam takich marzeń, do których potrzebowałbym pomocy konkretnego człowieka, rodziny, kolegów, przyjaciela? Bóg zaprasza nas, żebyśmy potrafili cieszyć się z człowieka, którego mamy obok siebie. Mt 7, 12

Spotkanie ze Słowem #3 „co byście chcieli […] i wy im czyńcie” Wyobraźmy sobie świat, w którym jesteśmy rozliczani z każdego otrzymanego i uczynionego dobra. Na bezduszne liczby zamienia się nasz czas, starania, zamiary. Prawdopodobnie do końca życia nie spłacilibyśmy długów, jakie zaciągnęliśmy u naszych rodziców, dziadków, szkół czy państwa. Bóg proponuje inny rachunek, w którym miłosierdzie, uprzejmość, życzliwość opłacają się bardziej. Pod koniec życia będziemy sądzeni z miłości. Mt 7, 12

Spotkanie ze Słowem Mt 7, 12 #4 „i wy im czyńcie” Pierwszy krok należy do mnie. Jeżeli jestem chrześcijaninem, czynię dobro bez oglądania się na to, czy dostanę odpłatę. Jezus nie obiecuje, że otrzymam od ludzi to, czego pragnę, o ile tylko sam będę to czynił. Z całą pewnością otrzymam dobro od Boga. Od ludzi – gwarancji nie ma. Mój bliski może wybrać zło, nawet jeśli konsekwentnie będę wybierał wobec niego dobro. Wierność i hojność Boga polega na tym, że otrzymam od Niego więcej niż dam. Ode mnie zależy, czy będę potrafił zauważyć dobro, jakie otrzymam. Mt 7, 12

Spotkanie ze Słowem Mt 7, 12 #5 „Prawo i Prorocy” Trochę mądrości na początek :) To określenie jest hebraizmem, czyli zwrotem typowym dla języka, którym Jezus posługiwał się na ziemi. Kiedy w Księdze Rodzaju czytamy „wieczór i poranek”, chodzi o cały dzień. Kiedy więc słyszymy „Prawo i Prorocy”, chodzi o wszystkie słowa wypowiedziane przez Boga, o każde Boże działanie w historii Narodu Wybranego. Cała Biblia jest oparta na zasadzie, którą można uznać za uczciwą, nawet gdy nie wierzy się w Boga. Bóg nie zapomina, że jesteśmy ludźmi. Prawo ma być wychowawcą, nie sędzią. Ile jest we mnie wiary, że Bóg ułożył przykazania dla mojego dobra? Mt 7, 12