Jak można stwierdzić, czy jest się uzależnionym od Internetu? Diagnozę przeprowadza się w oparciu o odpowiedzi na osiem pytań, opracowanych przez dr Kimberly Young z USA – światowego autorytetu z dziedziny uzależnień od Internetu. Jeśli na co najmniej pięć z nich odpowiedź jest twierdząca, to znaczy, że osoba kwalifikuje się do grupy osób uzależnionych (należy wziąć pod uwagę fakt, że odpowiedzi muszą dotyczyć ostatniego roku).

Oto pytania diagnozujące: 1. Czy nie możesz przestać myśleć o Internecie (stale myślisz o tym, co ostatnio robiłeś w Sieci lub o tym, co będziesz robił, gdy znów się do niej zalogujesz)? 2. Czy czujesz potrzebę zwiększenia ilości czasu spędzanego w Internecie, aby osiągnąć satysfakcję z tego, że korzystasz z Sieci? 3. Czy podejmowałeś nieudane próby kontrolowania, ograniczania bądź zaprzestania korzystania z Internetu? 4. Czy czujesz się niespokojny, markotny, przygnębiony lub poirytowany, gdy próbujesz ograniczyć korzystanie lub przestać korzystać z Internetu?

5. Czy zdarza ci się przesiadywać w Sieci dłużej, niż pierwotnie zamierzałeś? 6. Czy z powodu Internetu zdarzyło ci się narazić na szwank ważną znajomość, zaryzykować utratę pracy lub zrezygnować z szansy na zrobienie kariery? 7. Czy zdarzyło ci się okłamać rodzinę, terapeutę lub inne osoby, aby ukryć, ile czasu zabiera ci Internet? 8. Czy Internet służy ci jako ucieczka od problemów lub jako sposób na uśmierzanie nastrojów dysforycznych (np. uczucia beznadziei, poczucia winy, lęków, depresji)?

Skutki uzależnienia od komputera i Internetu są bardzo poważne. Do najważniejszych należy zaliczyć: Zanik więzi rodzinnych i możliwości oddziaływań wychowawczych ze strony rodziców Utrata przyjaciół Utrata dotychczasowych zainteresowań Osłabienie siły woli i osobowości Ograniczenie a nawet rezygnacja z ruchu i aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu

Narażenie na szkodliwe bodźce psychiczne (przemoc fizyczna, słowna, erotyka) zamieszczone na wielu stronach www Zaniedbywanie obowiązków szkolnych i domowych Nie zdanie do kolejnej klasy (dzieci i młodzież), bądź utrata pracy (dorośli) Brak środków finansowych potrzebnych do życia W skrajnych przypadkach dochodzi do całkowitego wyalienowania, niemożliwości kontaktowania się z otoczeniem Znane są przypadki utraty życia, spowodowanego wycieńczeniem fizycznym związanym z pobytem w sieci, bądź graniem w gry komputerowe.

Nie umie pisać ani czytać, nie umie nawet dobrze mówić, a już jest uzależniony od gier komputerowych. Li Haoran z Chin to najmłodszy na świecie nałogowy gracz. Ma dwa lata. Małego chłopca w świat gier wprowadził niechcący jego dziadek. Gdy 56-letni Li Guangzhi przeszedł na emeryturę, kupił sobie komputer. Starszy pan szybko zaczął grać, a siedząc przed monitorem trzymał wnuczka na kolanach. Niespodziewanie chłopiec przejął pasję dziadka do tego stopnia, że uzależnił się od gier. Jego babcia Yu Cailian postanowiła ograniczać mu czas spędzony przy komputerze. Jednak chłopiec wybucha płaczem za każdym razem, gdy kobieta próbuje odciągnąć go do monitora. Dziadek woli tego nie robić - gdy sam chce pograć, wstaje wcześnie rano, zanim jeszcze chłopiec się obudzi.

Wszystko pozostaje denerwującym dopóki pozostaje na monitorze, kiedy jednak agresja przenosi się na świat rzeczywisty, sprawa staje się przerażająca. Bagatelizowanym jest fakt, że wielu graczy wręcz uzależnia się od Tibii (tutaj trzeba zwrócić uwagę – gracze się uzależniają, a nie Tibia uzależnia graczy), przez co potrafią spędzać duże ilości godzin w ową grę grając, co można już uznać za chorobę. Większość polskich graczy na pewno pamięta incydent (wspomniany w reportażu telewizyjnym), którego bohaterem był uzależniony, wrocławski gracz, który zaatakował matkę krzesłem, gdyż ta wyłączyła komputer, podczas gdy owy Tibijczyk grał.

Choroba, czyż nie? Nałóg opanował zwłaszcza młodych ludzi: zarywają noce, opuszczają szkołę, nawet nie jedzą i nie piją, by być coraz lepszymi w grze. Jak 16-latek z Wrocławia, który poświęcał na "Tibię" kilkanaście godzin na dobę. Już raz z tego powodu nie zdał do następnej klasy. Początkowo grał w kafejce internetowej. Wracał po północy. zaniepokojona matka, choć bezrobotna, kupiła mu komputer byle tylko mieć go pod okiem. Odtąd Piotrek nie wychodził z pokoju, nie jadł. Chudł w oczach. W końcu matka zdecydowała się zadziałać - odłączyła komputer od prądu. Chłopak wpadł w furię i zaczął okładać ją krzesłem.

Szerokim echem odbiła się także śmierć młodej Chinki, która skonała, grając w „World of Warcraft”. Aby ją upamiętnić, setki innych graczy urządziły jej... wirtualny pogrzeb i zebrały się o tej samej porze w jednym miejscu wirtualnego świata. Tragiczny finał miała też rozgrywka w „Legend of Mir III”. Pewien Chińczyk zabił kolegę, gdy ten nie chciał oddać mu wirtualnego miecza.

Ośmioletni chłopiec z Warszawy nie reagował w szkole ani na swoje imię, ani na nazwisko. Twierdził, że nazywa się Wielki Mandorf, a że nikt temu nie dawał wiary, skończyło się na powszechnej bójce, którą była w stanie przerwać dopiero czwórka zdesperowanych nauczycieli. Dwudziestoczteroletni Koreańczyk przez 86 godzin grał na komputerze zapominając o swoich podstawowych fizjologicznym potrzebach. Nie jadł, nie pił, wstał od komputera i... runął martwy na ziemię.

Mężczyzna rozpoczął rozgrywkę 3. sierpnia - kawiarenki internetowej w mieście Taegu nie opuszczał przez ponad 50 godzin. Przy komputerze siedział praktycznie bez przerw - wychodził tylko do toalety (kilkakrotnie również drzemał na rozkładanym łóżku przy komputerze). Po dwóch dobach zaniepokojona matka gracza poprosiła jego kolegów, by go odszukali - gdy dotarli do kawiarenki i spotkali pasjonata, zapowiedział im, że dokończy rozpoczętą właśnie partię i wraca do domu. Niestety, nie zdołał - w kilka minut później stracił przytomność i zmarł. Policja poinformowała, że przyczyną zgonu była niewydolność serca, spowodowana przez przemęczenie. Jak informuje lokalna prasa, 28-letni Koreańczyk był uzależniony od gier komputerowych - kilka tygodni przed śmiercią mężczyzna odszedł z pracy, by mieć więcej czasu na ulubioną rozrywkę.

3-letnia dziewczynka tak bardzo uzależniła się od jednego z wirtualnych światów, że popełniła samobójstwo. Wszystko stało się przez to, że rodzice odmówili jej korzystania z komputera.

Rodzice 3 miesięcznego dziecka grając w kultową grę Prius Online, w której wychowywali wirtualną dziewczynkę, zapomnieli o własnym potomnym, co skutkowało jego śmiercią z głodu. 15-latek najpierw zabił swoją matkę poprzez uduszenie jej, za to, że zrobiła mu kłótnię o jego wielogodzinne granie, a następnie popełnił samobójstwo.

14-letni chłopak zabił swojego kolegę, bo ten wygrał z nim w popularnej grze komputerowej "Counter-Strike" - donosi internetowy serwis "Dziennika". Po skończonej grze nastolatek wziął cegłę i uderzał nią rywala w głowę tak długo, aż zabił.

Rodzice zabronili chłopakowi grać w grę komputerową, polegającą na likwidowaniu kolejnych przeciwników, co uznali za zbyt brutalne. Daniel włamał się do szafki ojca z bronią, wszedł z karabinem do sypialni rodziców i powiedział: "Zamknijcie oczy, mam dla was niespodziankę". Później zaczął strzelać. Gdy uznał, że oboje nie żyją, uciekł z domu, zabierając ze sobą jedną rzecz: grę komputerową.

Zacznij od sprawdzenia, jak ustawiony jest Twój monitor. Niedawno popularne były podstawki, dzięki którym monitor stał dalej od nas nawet na małym biurku… ale stał też za wysoko. Prawidłowo, patrząc na monitor, powinniśmy spoglądać lekko w dół, czyli tak, jak gdy stoi na blacie biurka. Na wysokości wzroku nie powinien znajdować się środek ekranu, tylko górna krawędź monitora

Wysokość biurka i krzesła, a także regulacja podłokietników powinna być tak ustawiona, aby stopy opierały się płasko o podłogę, a między opartymi o blat rękami a osią ciała był kąt 90°. Ważna jest również odpowiednia odległość monitora od oczu. Powinna wynosić około 50cm, a niektórzy eksperci twierdzą, że nawet 70!

Ustaw parametry obrazu tak, aby wyświetlany na monitorze tekst był widoczny z odległości 60 cm. Dla naszych oczu bardzo ważna jest odpowiednia ostrość i brak migotania obrazu. Wyeliminuj blaski i cienie powstające na monitorze na skutek działania światła. Jak? Monitor powinien stać tyłem lub bokiem do światła. Ponadto, zawsze zalecane jest stosowanie żaluzji i rolet w pomieszczeniu, w którym korzystamy z komputera.

Najzdrowsze jest światło rozproszone (ponieważ nie pada bezpośrednio na monitor).Jeżeli dodatkowo masz lampkę na biurku, powinna stać z boku lub świecić od góry. I tutaj znowu zwróć uwagę, by nie powodowała niepotrzebnych blasków. Częste przesiadywanie przed komputerem powoduje zespół suchego oka, objawiający się pieczeniem, swędzeniem i męczeniem oczu. Aby go leczyć można używać kropel do oczu, zażywać suplementy diety, ale najważniejsza jest higiena pracy przy komputerze. Rób częste, ale krótki przerwy, często mrugaj, aby nawilżyć oko i usunąć z niego kurz. Kiedy na chwilę odchodzisz od monitora, zamrugaj całymi powiekami. Kiedy skupieni czytamy coś na ekranie, mrugamy zdecydowanie mniej!

Chyba najtrudniejszy krok – ograniczenie czasu pracy. Według specjalistów dziennie można korzystać z komputera 6-8 godz. dziennie. Tyle czasu zajmuje nam najczęściej cała praca, dlatego zadbaj o to, aby czas wolny spędzać w inny sposób.

Ź ród ł a : * * * * * *