Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Arkady Fiedler, podróżnik, który pozostawił po sobie ślad, by każdy mógł pokochać przyrodę tak jak on.

Podobne prezentacje


Prezentacja na temat: "Arkady Fiedler, podróżnik, który pozostawił po sobie ślad, by każdy mógł pokochać przyrodę tak jak on."— Zapis prezentacji:

1

2 Arkady Fiedler, podróżnik, który pozostawił po sobie ślad, by każdy mógł pokochać przyrodę tak jak on.

3 Odwiedzając Muzeum im. Arkadego Fiedlera w Puszczykowie, skąd pochodził pisarz, można przenieść się w świat pełen pasji i miłości do natury. Czytając sprawozdania podróżnika odczuwa się emocje, które towarzyszyły autorowi podczas każdej z 30 wypraw. Fiedler swoją przygodę rozpoczął w 1928 roku od odwiedzenia południowej Brazylii, kraju, który opisał potem w książkach "Bichos, moi brazylijscy przyjaciele" i "Wśród Indian Koroadów". Podczas II wojny światowej przerwał swoje podróże, by dzielić los żołnierzy. Napisał potem sławną książkę ‘’Dywizjon 303’’, która podnosiła ludzi na duchu, pokrzepiała serca. Po zakończeniu wojny wrócił do Poznania i zamieszkał w Puszczykowie. Nadal rozwijał listę krajów, które odwiedził. Były to między innymi Madagaskar, Meksyk, Norwegia, Peru, Afryka Zachodnia. Do każdej wyprawy przygotowywał się niezwykle starannie, studiując mapy, atlasy, czytając książki o krajach, do których się wybierał, korespondując z tamtejszą Polonią. Wydał wiele pozycji czytelniczych, dla młodzieży i osób, które nie miały możliwości zwiedzania świata. Arkady Fiedler został uhonorowany Orderem Odrodzenia Polski, Orderem Uśmiechu, wieloma nagrodami ministerskimi. Jest patronem kilkudziesięciu szkół i innych instytucji.

4

5

6

7

8

9

10

11

12 Magdalena Szczepaniak Anna Ulatowska Julia Wesołowska

13

14 Śmiełów, miejscowość położona w województwie wielkopolskim, szczyci się licznymi walorami przyrodniczymi i turystycznymi. Znajduje się tam pałac w stylu klasycystycznym, w którym obecnie mieści się Muzeum Adama Mickiewicza. Przebywał on w pałacu w sierpniu 1831 r., po wybuchu powstania listopadowego, co przyczyniło się do wzrostu znaczenia tego miejsca. Zabytkowa budowla została wzniesiona w 1797 roku przez czołowego architekta epoki klasycyzmu, Stanisława Zawadzkiego. Składa się z willi zbudowanej na planie prostokąta, połączonej półkolistymi galeriami z oficynami. Na uwagę zasługuje salon owalny pałacu z programem ikonograficznym i salon błękitny, w którym można podziwiać cykl fresków o tematyce rustykalnej. W otoczeniu budynku znajduje się dobrze utrzymany park krajobrazowy, z Ogródkiem Zosi i pomnikiem Mickiewicza. W muzeum zgromadzone są obrazy, rzeźby, druki i wyroby rzemieślnicze związane z polskim wieszczem.

15

16

17 Aleksandra Kowalczyk

18

19 „Z wieloma miejscowościami ziemi łódzkiej i wielkopolskiej łączyły poetkę więzy serdeczne, z jednymi tylko przelotne, z innymi dłuższe i trwałe. Szczególnie zżyła się Maria Konopnicka z tymi okolicami, w których przez dłuższy czas mieszkała ze swoją rodziną: w Bronowie (obecnie woj. łódzkie), Gusinie (woj. wielkopolskie), Kaliszu. Gdy opuściła te strony na zawsze, często wracała do nich myślą. Poetka zdawała sobie sprawę, że od tych okolic dzieliła ją nie tylko odległość, ale i czas, który nie może powrócić. Wybrała zamiast spokojnego bytowania w sielankowej scenerii wioski- trudną dla kobiety w owych czasach samodzielność i pracę pisarską z pełnym poczuciem odpowiedzialności. A wszystko, czym żyła, co kochała, pozostało za nią, we wspomnieniach przeżytych tutaj lat.” H. Sławińska „Maria Konopnicka w Bronowie i Gusinie”

20 Portret Marii Konopnickiej na tle krajobrazu Bronowa, ufundowany przez Związek Polek w Ameryce, namalowany przez Feliksa Nowowiejskiego.

21 Odbudowany bronowski dworek, w którym Maria ze swoim mężem, Jarosławem osiedlili się zaraz po ślubie w 1862r.

22 Rekonstrukcja klasy z lat 50. XX w. z podręczną biblioteczką i pełnym wystrojem z tego okresu.

23 Tablica przy dworku, upamiętniająca 90. rocznicę śmierci „pieśniarki ludu”, odsłonięta w 2000r.

24 „Kącik”, a później Izba, poświęcona autorce „Roty”, utworzona przez społeczność lokalną w odbudowanym dworku.

25 Maszyna, na której pisała Maria Konopnicka.

26 Sandra Trawińska Anna Wybrańska Patrycja Dobrowolska

27

28

29 Scena na Piętrze jest najmniejszą sceną w Wielkopolsce. Teatr ten rozpoczął swą działalność w 1979r. i działa w ramach Estrady Poznańskiej. Na początku funkcjonował jako Scena Inicjatyw. Pierwsza premiera miała miejsce 27 marca 1979 r. Był to spektakl pt. „Śnieg” Stanisława Przybyszewskiego. W latach 80. zmieniono nazwę teatru na Scena na Piętrze. Przez ponad trzydzieści lat istnienia na Scenie wystąpiło wielu znakomitych polskich aktorów, m.in.: Grażyna Barszczewska, Beata Tyszkiewicz, Krystyna Janda, Jerzy Stuhr oraz Roman Wilhelmi. To właśnie Wilhelmi jest szczególnie bliski poznaniakom i środowisku artystycznemu Poznania, bowiem urodził się w Poznaniu 6 czerwca 1936 r. Uczęszczał do szkoły reżyserii i inżynierii teatru w Poznaniu. Swoją edukację kontynuował w 1954 r. w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Karierę aktorską rozpoczął w warszawskim teatrze Ateneum, gdzie przez blisko 30 lat rozwijał swój talent. Pierwszą rolę filmową otrzymał w 1963 r. odtwarzając postać Staszka Stosiny w „Wianie” Jana Łomnickiego. Od tego czasu miał miejsce intensywny rozwój kariery Wilhelmiego jako aktora filmowego. Szczególnie znany jest z ról w serialach: „Czterej pancerni i pies”, „Alternatywy 4” oraz „Kariera Nikodema Dyzmy”, gdzie kreował tytułową postać. W 1983 r. po raz pierwszy stanął na deskach teatru Scena na Piętrze odgrywając rolę w spektaklu „Dwoje na huśtawce”, u boku znakomitej aktorki Grażyny Barszczewskiej. W 1987 r. zagrał w spektaklu „Emigranci”, a w 1991 r. w sztuce „Mały światek Sammy Lee”, który był jego ostatnią premierą w teatrze Scena na Piętrze. Roman Wilhelmi zmarł 3 listopada 1991 r. w Warszawie. Jego grób znajduje się na warszawskim Cmentarzu Wilanowskim.

30 Miłośnicy Romana Wilhelmiego, pragnąc uczcić jego pamięć, postanowili wykonać tablicę pamiątkową, która zawisła na budynku Sceny w 2008 r. Pomysł ten zapoczątkował także coroczne Dni Romana Wilhelmiego.

31 Dniom Romana Wilhelmiego towarzyszą wydawane co roku przez Pocztę Polską pocztówki okolicznościowe z wizerunkiem aktora oraz gazeta Jednodniówka pamięci Romana Wilhelmiego „Goniec Sceny na Piętrze”.

32 Od 6 czerwca 2011r. Poznań posiada Skwer im. Romana Wilhelmiego, który położony jest przed budynkiem Sceny na Piętrze, w okolicach Starego Rynku. 3 listopada, w rocznicę śmierci, na Skwerze stanie popiersie Wilhelmiego, projektu rzeźbiarza Romana Kosmali.

33 Wszystkie te wydarzenia odbywają się pod patronatem Fundacji sceny na piętrze TESPIS. Funkcjonuje także obszerna strona internetowa poświęcona Romanowi Wilhelmiemu http://www.romanwilhelmi.pl/. Informacje dotyczące obchodów Dni Romana Wilhelmiego znaleźć można również na portalu społecznościowym Facebook. Z roku na rok coraz więcej ludzi interesuje się tymi wydarzeniami, co sprawia, że Wilhelmi staje się znany zarówno jako aktor, ale także poznaniak, a przede wszystkim człowiek godny poznania.http://www.romanwilhelmi.pl/ Informacje oraz materiały zostały udostępnione przez Pana Romualda Grząślewicza, Prezesa Zarządu, Dyrektora Fundacji Sceny na Piętrze TESPIS.

34 Marlena Zaremba

35

36 http://www.youtube.com/watch?feature=pla yer_detailpage&v=n5WdsDIbopE

37 Adrianna Szumska Michalina Barnaś

38

39 http://www.youtube.com/watch?v=1vwHXCgS8-k

40 Kamil Bolimowski

41

42 Konterfekt wybitnej pisarki, czyli Maria Dąbrowska, jej twórczość i związki z Russowem Wraz ze zmniejszającą się odległością dzieląca mnie od dworku Marii Dąbrowskiej, zwiększa się dorodność krajobrazu, jego odrębność i w tym tkwiąca uroda – coraz bardziej zbliżam się do „małej ojczyzny” pisarki. Po kilku kilometrach już widać budynek, w którym Dąbrowska spędziła kilka pierwszych lat swojego życia. Samego dworu nie potrafię opisać własnymi słowami, podobnie jak malowniczej okolicy, w której jest położony. Myślę, że odpowiednim opisem są Mickiewiczowskie słowa z „Pana Tadeusza”, które mimowolnie mi się nasunęły: „( … ) Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju, stał dwór szlachecki. ( … ) Świeciły się z daleka pobielane ściany tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni topoli, co go bronią od wiatrów jesieni”. Przy samych drzwiach wita mnie kamienna tabliczka, na której widnieje kilka słów poświęconych Dąbrowskiej, upamiętniające jej najważniejsze dzieła. Szkoda – myślę sobie – że jedynie najważniejsze, bowiem wiadome jest, że autorka pisała ( na początku wiersze )już jako jedenastoletnia dziewczynka, później publikowała „nowelki” w kaliskiej gazecie.

43 Jej właściwa twórczość literacka i publicystyczna rozwinęła się jednak po przeprowadzce do Warszawy – tam doskonaliła swój kunszt, który był przez kolejne lata kształtowany przez niezwykle bogate i różnorodne dzieła. Twórczość Dąbrowskiej, chociaż może się wydawać to dziwne, bowiem większość zapytanych przeze mnie ludzi w Poznaniu albo jej nie poznaje, albo kojarzy ja z powieścią „Noce i dnie”, nie opiera się jedynie na powieściopisarstwie. To także obfita publicystyka, nowelistyka, utwory dramatyczne, teksty krytyczno – literackie, liczne przekłady. Jednymi z pierwszych jej prawdziwych i poważniejszych utworów były dopiero „Uśmiech dzieciństwa” oraz „Ludzie stamtąd”, które swoje korzenie maja głęboko w przeszłości autorki. Z przeszłością tą spotkałam się w omawianym dworku. Z pierwszym krokiem i zamknięciem ciężkich, drewnianych drzwi odżyły wydarzenia oraz ludzie z tamtych lat – dzięki nastrojowemu walcowi, idealnie zachowanym do dzisiaj pomieszczeniom, oczami wyobraźni widziałam rodzinę Szumskich, zarówno pochłoniętych pracami domowymi, jak i poddających się codziennym przyjemnościom.

44 Widziałam także sama Marię Szumska, która zagłębiona w fotelu pisała pierwsze zeszyty swoich wierszy. Jak już wcześniej wspomniałam, Maria Dąbrowska z Szumskich swoją drogę pisarską zaczęła bardzo wcześnie. W podaniach jest mowa o tym, że kiedyś, wczesnym rankiem, zadała pytanie swojej matce, co trzeba zrobić, aby zostać poetką. Wtedy matka, jeszcze na wpół przez sen odpowiedziała jej: „Trzeba być bardzo dobrym człowiekiem”. Przekaz ten stał się później jej prywatnym drogowskazem na drodze twórczości, od samego początku, przez Warszawę, aż do końca. Okres jej zamieszkania w Warszawie oraz lata szkolne na zawsze utkwiły w pamięci Dąbrowskiej. Po wielu latach wspomina o wydarzeniach tak, jakby miały miejsce wczoraj. Głęboko w jej pamięci utkwiły wykłady na zajęciach, w szczególności wykłady z ekonomii politycznej i socjologii. „Strasznie lubiłam te lekcje, wywarły one decydujący wpływ na mój rozwój duchowy” – pisze autorka w swoich wspomnieniach „Warszawa mojej młodości”. Po okresie Warszawskim przypadł okres dokształcania w Lozannie, po którym powróciła do Russowa.

45 Po obejrzeniu idealnie zachowanych pomieszczeń, które wiernie ukazują realia życia Dąbrowskiej, przychodzi czas na przybliżenie pamiątek, które są silnie powiązane z jej twórczością. Plakaty z pokazów „Nocy i dni”, zdjęcia z autografami aktorów, pierwsze wydania książkowe oraz autentyczne kostiumy z adaptacji filmowej dzieła Dąbrowskiej to jedne z wielu eksponatów, znajdujących sie w tych pomieszczeniach. Właśnie tam dzieła takie, jak „Uśmiech dzieciństwa”, o którym Leon Piwiński pisze: „Z czarującą prostotą i naturalnością opowiedziane wspomnienia wczesnego dzieciństwa”; „Ludzie stamtąd” oraz „Noce i dnie”, które można rozpatrywać jako jedną z najciekawszych powieści psychologicznych w literaturze polskiej, stają się wręcz namacalne, a postaci, miejsca oraz czasy i realia tych powieści, nowel niezwykle bliskie. O tej ostatniej z powieści autorka mówi, że koncept na jej napisanie narodził się jeszcze wcześniej, niż „Uśmiech dzieciństwa. Pomimo że nie znała jeszcze sylwetek Niechciców, miała zarysowany po części plan akcji oraz główna problematykę, która później poruszą „Noce i dnie”. Jednak na większe plany, pierwsze zapisane słowa trzeba było poczekać – autorka wspomina, że jeszcze nie była wtedy autorsko, merytorycznie przygotowana na rozwinięcie wątków. Pomysł „odkurzyła” kilka lat później i tak powstały pierwsze i kolejne tomy, które na początku były redagowane w gazetach, a później znalazły swoje książkowe wydania.

46 Szczególnym, jednak mniej znanym rodzajem jej twórczości jest dziennik. W dzienniku nie zawiera jedynie tematów i problematyki swoich dzieł, ale porusza także problemy codzienne, zawiera w nim własne przemyślenia oraz refleksje na temat życia. Do ciekawych przemyśleń, które pojawiło się nieświadomie – ponieważ we śnie – należy wpis z dn. 10 marca: „Zasnęłam przy lampie. Zbudziłam się o 1 z niesłychanej jaskrawości snem. Przez wieląa salę pałacową szła ze mną moja siostra Hela. Rzekła nagle: obetnij sobie prawą stopę. Pod wpływem niezrozumiałego impulsu wzięłam ostry nóż i obcięłam sobie prawą stopę. Szło jak po maśle, jakby nie było żadnych kości. Ale nie oddzieliłam tej stopy, trzymała się, odcięta, w nałożonym bucie. Nagle rozpacz, co ja też zrobiłam”. W dzienniku tym znajdują się liczne wywody o pięknie krajobrazu – tutaj wiosny, którą kochała najbardziej: „Spieszyłam do Komorowa wbrew zaleceniom lekarzy, aby jeszcze załapać resztę wiosny. Ale wszystko najpiękniejsze już się stało. W ogrodzie gęsta, „dorosła” i letnia zieleń, tyle tylko, że jeszcze trochę świeżo barwna. Lecz na brzozach już i kolor liści jak w lipcu. Jedynie tulipany. Tulipany zakwitły jak nigdy. Pierwszy raz tak obficie – aż krzyknęłam z zachwytu, ale już o piątej położyłam się zmęczona do łóżka”. To tylko niektóre fragmenty wybrane z tego zeszytu, które są niczym w porównaniu do ilości zapisanych w nim słów.

47 Warto zaznaczyć, że nie tylko sama Dąbrowska krytycznie patrzyła na swoją twórczość. Wielu wybitnych ludzi widziało w jej pracy pisarskiej kunszt artystyczny, który swoją miara był nieporównywalny do jakiegokolwiek innego. Doceniło to także społeczeństwo. Tak, jak pisał Tadeusz Drewnowski: „Pracy Dąbrowskiej społeczeństwo ofiarowało to, co może pisarzowi dać najlepszego: obdarzało ja autorytetem i przywiązaniem serca. Także w tych dramatycznych zmaganiach – aż do końca. Ilekroć pojawiała się publicznie – gromadziły się tłumy nieprzeliczone”. Z tym osądem zgadza się także Jarosław Iwaszkiewicz, który nazywa pisarkę naszą wielką Maria Dąbrowską. Również ja mam podobne zdanie – Dąbrowska wyrastała ponad ramy swoich czasów i, co najważniejsze, w czasie zbierania i po zebraniu laurów ciągle była obecna przy czytelnikach. Próbowała słowami rozjaśnić im szarą rzeczywistość czasów przed I wojną światową, w okresie międzywojennym, w czasie II wojny światowej i po niej. Gdy jej dzieła pojawiały się na półkach ówczesnych domach, gdy coraz lepiej czytelnicy poznawali sylwetki bohaterów literackich, coraz lepiej poznawali też samą autorkę, która stawała się im coraz bliższa, prawie jak członek rodziny.

48

49

50

51

52

53

54

55

56

57 Kaja Lewicka

58

59 Urodziła się w 1888r. Była nieślubną córką Barbary Iłłakowiczówny i Klemensa Zana. Wychowywało ją wujostwo, hr. Bugnosplatersberg. Kazimiera ukończyła szkołę w Warszawie. Studiowała w Szwajcarii i Londynie. Po śmierci hrabiny przyjechała do Polski i studiowała w Krakowie. Była ministrem spraw zagranicznych oraz sekretarką Józefa Piłsudskiego. Musiała uciekać w czasie II wojny światowej do Rumunii. Po powrocie do Polski nie miała się gdzie podziać. Po znalezieniu ogłoszenia o wynajmie mieszkania w Poznaniu przyjechała do miasta. Zmarła 16 lutego 1983r. w Poznaniu, lecz została pochowana w Warszawie.

60 Gdy Kazimiera Iłłakowiczówna miała 60 lat w wynajmowanym przez nią mieszkaniu zamieszkiwało 30 osób. Wszyscy do dyspozycji mieli tylko jedną łazienkę, dlatego wprowadziła komisję usprawnień, która regulowała zasady korzystania z łazienki

61 Przyjaźniła się z Romanem Brandstaetterem oraz Stanisławem Ignacym Witkiewiczem

62 Jej pierwszy wiersz napisany w 1905 roku miał tytuł „Jabłonie”. Gdy Kazimiera umierała 16 lutego 1983 roku chciała, aby przyniesiono jej gałązkę jabłoni. Jednak była to akurat środa popielcowa.

63 Jezu, nie zwlekaj dłużej, Chryste, usłysz nas, Jezu, nie zwlekaj dłużej. Chryste, zejdź ku nam niżej, Jezu, nie zwlekaj dłużej: Z Bogiem Ojcem, którego się lękamy, pojednaj nas; Ducha Świętego, którego pojąć nie możemy, wytłumacz nam; Matkę Twoją, która człowiekiem była jak i my, włącz na zawsze w krew naszą; Wszystkich Świętych, braci dalekich i obcych, zaszczep nam. Za to, że Ciebie zrozumieć tak łatwo, kochamy Cię, Jezu! Za to, że Twoja prawda o tym, co dobre, a co złe, nigdy się nie zmienia, Za to, że pomazańcy Twoi, grzeszni czy cnotliwi, zawsze do Ciebie nas wiodą, Za to, że co dzień czegoś nowego od Ciebie można się nauczyć, Za to, że dniem i nocą, zimą i latem zawsze jesteś jednaki, Za to, że bez Ciebie żyć niepodobna, Za to, żeś cierpiał od swoich i od swoich byłeś zamęczony, Za to, że przebaczyłeś sędziom, katom i ludowi, Za to, żeś Ty jeden nas nigdy nie zawiódł, Za to, żeś został z nami na pobojowisku, gdy nas wszyscy opuścili, Za to, żeś poszedł z nami na najdalsze wygnania, Za to, że chleb Twój żywił nas, gdy innego nam skąpiono, Za to, że krucyfiks Twój, gdy nań spojrzeć, taką ulgę przynosi, Za to, że w Tobie jest cisza, pogoda i pewność, Za to, że jesteś z nami przeciwko nam samym, Za to, że niewierzący nieraz bliższy jest Ciebie, niż pobożny, Za to, że przemawiasz do nas zawsze, gdy nadsłuchujemy, Za to, że można Ci wyznać najcięższe zbrodnie, a Ty się nie zgorszysz, Za to, że zbawiasz także szpiega, sprzedawczyka i zdrajcę, Za to, że Cię można opuścić i zawsze droga do Ciebie zostaje otwarta, Za Twoje narodzenie w stajence, Za Twój warsztat ciesielski przy Józefie, Za palestyńskie ścieżeczki, którymiś chadzał, Za Twoje przypowieści, którymiś nas otoczył, Za to, że kochasz nas więcej niż którykolwiek z bliskich, Za to, że będziesz z nami przy skonaniu, Bądź nam miłościw, nie przestawaj nas kochać, Jezu. Bądź nam miłościw, zejdź ku nam niżej, Jezu. Bądź nam miłościw, nie zwlekaj dłużej, Jezu, który żyjesz i królujesz z Ojcem, w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

64  Przed śmiercią straciła wzrok  Lubiła białe tulipany, które kazała trzymać we wspólnej kuchni  Na jej biurku sypiał biały kot  Była wnuczką Tomasza Zana ( najlepszego przyjaciela A. Mickiewicza )  Jej ojciec był znanym prawnikiem Otrzymała tytuł doctor honoris causa

65  „Dla mnie ojczyzną zawsze pozostanie Litwa i Łotwa. Wszystko inne – i Warszawa, i Poznań jest zagranicą”  „Wiersze się pisze z najrozmaitszych powodów: ze smutku i z radości, i w ogóle z uniesienia[…] Pisałam od przypadku do przypadku odruchowo…”

66  Powstało rok po jej śmierci  Napis przed wejściem:

67

68

69  Ścieżka obok drogi Autor: Kazimiera Iłłakowiczówna. Książka opowiada o pracy Kazimiery u Piłsudskiego.  Kazimiera wiedziała jako jedna z pierwszych osób o wydarzeniach z Katynia. Napisała o tym kilka wierszy.

70 Natalia Kapska Agnieszka Górska

71 Architekt włoski okresu baroku urodzony w 1660roku prawdopodobnie w Rzymie. W 1696 r. został sprowadzony do Polski przez rodzinę Leszczyńskich, dla kt ó rych miał przebudować pałac w Rydzynie. Po licznych budowach wykonanych na terenie Wielkopolski m.in. kaplica T. Potockiego w katedrze w Gnieźnie (1727-1729), ratusz w Lesznie oraz fasada kościoła pojezuickiego w Poznaniu; Pompeo stał się jednym z najwybitniejszych wśr ó d pracujących w Polsce architekt ó w p ó źnego baroku. Zmarł w 1736r w Rydzynie.

72 Nad głównym wejściem do Fary znajduje się figura św.Ignacego Loyoli, założyciela zakonu jezuitów-autorstwa Pompeo Ferrariego. Święty unoszony jest przez orła. W wyciągniętej wysoko prawej dłoni, trzyma pochodnie, która ma rozświetlać ciemności duszy. Pod nim znajduje się wąż - symbol grzechu, jest on miażdżony przez Ignacego. Po jego obu stronach znajdują się anioły wychwalające Świętego. Farę można zwiedzać codziennie od 6 do 19:30.

73 Karolina Rzepczyk

74 http://www.romanwilhelmi.pl http://www.estrada.poznan.pl „Goniec sceny na piętrze” http://pl.wikipedia.org


Pobierz ppt "Arkady Fiedler, podróżnik, który pozostawił po sobie ślad, by każdy mógł pokochać przyrodę tak jak on."

Podobne prezentacje


Reklamy Google