Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

CO TO ZNACZY EKONOMIA POZYTYWNA?

Podobne prezentacje


Prezentacja na temat: "CO TO ZNACZY EKONOMIA POZYTYWNA?"— Zapis prezentacji:

1 CO TO ZNACZY EKONOMIA POZYTYWNA?

2 EKONOMIA JAKO NAUKA EMPIRYCZNA - WYBRANE PROBLEMY
Bogusław Czarny EKONOMIA JAKO NAUKA EMPIRYCZNA - WYBRANE PROBLEMY Wykorzystuję m. in. prace: 1. M. Boumans, J. B. Davis: Economic Methodology. Understanding Eco-nomics As A Science, Palgrave Macmillan, B. Czarny: Pozytywizm a sądy wartościujące w eko-nomii, OW SGH, Warszawa A. Grobler: Metodologia nauk, Wydawnictwo Aureus i Wydaw-nictwo Znak, Kraków Slajdy do wykładu są tutaj: PLAN WYKŁADU I. CO TO JEST EKONOMIA ? 1. Ekonomia – nauka o gospodarowaniu. 2. Metoda ekonomii, czyli jak powstaje wiedza o gospodarowaniu. a) Obserwacja. b) Indukcja. c) Dedukcja. d) Krytyka naukowa. II. KARL POPPER I IMRE LAKATOS 1. Karl Popper o metodologii nauki 2. Imre Lakatos o metodologii nauki III. OSOBLIWOŚCI EKONOMII JAKO NAUKI 1. Rola doświadczenia. 2. Ogólnikowość i niepewność prognoz. 3. Badanie zmienia badany proces. 4. Ekonomia a interesy. IV. CO TO ZNACZY EKONOMIA POZYTYWNA? 1. Sądy opisowe i sądy wartościujące. 2. Prawdziwość sądów opisowych i sądów wartościujących. 3. Ideał ekonomii wolnej od sądów wartościujących. V. CZY UPRAWIANIE EKONOMII POZYTYWNEJ JEST MOŻLIWE? 1. Metodologiczne sądy wartościujące . 2. Język ekonomisty a wartościowanie. 3. Polityka gospodarcza a sądy wartościujące. 4. Inne argumenty. VI. CHAOS U PODSTAW EKONOMII 1. Ekonomia pozytywna i normatywna: sprzeczne klasyfikacje. 2. Spory o naturę ekonomii dobrobytu. 3. O potrzebie rezygnacji z dzielenia ekonomii na pozytywną i normatywną. VII. OSTATNIE ZAJĘCIA 1. O ekonomii szczęścia. 2. Studium przypadku pt. Pieniądze szczęścia nie dają? 3. Sprawdzian. * Uwaga! Po zakończeniu zajęć odbędzie się krótki sprawdzian pisemny. Warszawa, 18 stycznia 2011 roku

3 Chcę osiągnąć TRZY CELE:
I. Rozróżnić SĄDY OPISOWE (SO) i SĄDY WARTOŚCIU-JĄCE (SW) oraz przeanalizować możliwość oceniania ich prawdziwości. II. Opisać zmiany poglądów ekonomistów na związki ekono-mii z SW. III. Zdefiniować IDEAŁ „WOLNEJ OD SW EKONOMII POZYTYWNEJ” i wskazać spełniane przezeń funkcje.

4 I. SĄDY OPISOWE (SO) I SĄDY WARTOŚCIUJĄCE (SW) A PRAWDA

5 --------------------------------------
Wypowiedzi ekonomistów o gospodarowaniu składają się m.in. z SO i z SWA. A Ajdukiewicz nazywa sądem wypowiedź, która zdaje sprawę z pew-nego stanu rzeczy, czyli informuje, jak jest i – w związku z tym – może być prawdziwa lub fałszywa. Zaznacza, że do tego samego stanu rzeczy można się ustosunkować także INACZEJ NIŻ SPRA-WOZDAWCZO, czyli np. PYTAJĄCO, ŻYCZENIOWO, NAKA-ZUJĄCO, a zatem również WARTOŚCIUJĄCO. Dla Ajdukiewicza SW w ogóle nie są zatem sądami.

6 SĄDY OPISOWE SO opisują rzeczywistość. Odpowiadają one na pytanie: Jak jest? (Jak było? Jak będzie?).

7 SĄDY WARTOŚCIUJĄCE SW wartościują (oceniają) rzeczywistość. Odpowiadają one na pytanie: Co jest dobre, a co złe? Co należy robić? Jakie za-chowanie jest właściwe?

8 1. Rozróżnia się takie SW, które są NORMAMI (zaleceniami), a także takie, które są OCENAMI. NORMY dotyczą działań i odpowiadają na pytania w rodzaju: „Co należy robić?”. Natomiast OCENY dotyczą dowolnych przedmiotów i stanowią odpowiedź na pytanie ty-pu: „Co jest dobre, a co złe?”. Np., NORMĄ jest SW: „Trzeba zwalczać bezrobo-cie”, a także: „Należy zliberalizować prawo pracy, ponieważ spowoduje to zmniejszenie się bezrobocia”. Natomiast takie SW jak np.: „Bezrobocie jest złe” i „Liberalizacja prawa pracy jest dobra, ponieważ jej skut-kiem jest zmniejszenie się bezrobocia” stanowią OCENY.

9 2. SW dzieli się także na NIEINSTRUMENTALNE i INSTRU-MENTALNE. W przypadku nieinstrumentalnych SW przedmiotem wartościowania są bezpośrednio i wyłącznie oceniane przed-mioty (np. działania, rzeczy) jako takie. Natomiast w przypadku instrumentalnych SW war-tościowane są także inne obiekty (np. skutki działań, tylko niektóre cechy rzeczy). Przykładem normy nieinstrumentalnej jest sąd: „Na-leży karać złodziei”. Przykładem normy instrumentalnej jest sąd: „Należy karać złodziei, ponieważ powoduje to obniżenie kosztów transakcyjnych w gospodarce”.

10 Tabela 1. Rodzaje SW SW OCENY NORMY NIEINSTRUMENTALNE
(A) Oceny nieinstrumentalne (B) Normy nieinstrumentalne INSTRUMENTALNE (C) Oceny instrumentalne (D) Normy instrumentalne

11 Oczywiście wiele wypowiedzi ma charakter MIESZANY. Np.:
SW OCENY NORMY NIEINSTRUMENTALNE (A) Oceny nieinstrumentalne (B) Normy nieinstrumentalne INSTRUMENTALNE (C) Oceny instrumentalne (D) Normy instrumentalne Oczywiście wiele wypowiedzi ma charakter MIESZANY. Np.: „Należy zmniejszać różnice dochodów gospodarstw domo-wych, które powstają w wyniku działania rynku, bo jest to słuszne, a także sprzyja wzrostowi gospodarczemu”. Mamy tu do czynienia z POŁĄCZENIEM DWÓCH NORM: NIEINSTRUMENTALNEJ („Należy zmniejszać różnice do-chodów, które powstają w wyniku działania rynku, bo jest to słuszne”) oraz INSTRUMENTALNEJ: („Należy zmniejszać różnice dochodów, które powstają w wy-niku działania rynku, bo sprzyja to wzrostowi gospodarcze-mu”).

12 NIEINSTRUMENTALNE SW to inaczej „CZYSTE” („BA-ZOWE”) SW. Amartya Sen
Dodam, że w przypadku nieinstrumentalnych SW mamy do czynienia z opisywanym jeszcze przez Miltona Friedmana w słynnym artykule On the Methodology of Positive Economics z 1953 roku a potem np. przez Amartyę Sena, Marka Blauga i Yew-Kwang Ng „czystym” („bazowym”) sądem wartościującym[1]. Jak to ujął Sen: „W przypadku danej osoby sąd wartościujący może zostać nazwany «bazowym», jeśli żadna możliwa do wyobrażenia zmiana założeń faktycznych nie jest w stanie skłonić tej osoby do zmiany tego sądu wartościującego. Jeśli zaś do takiej zmiany może dojść, sąd ów jest «niebazowy» w systemie wartości tej osoby” (Sen 1967, s. 50; podobnie Sen 1970, s. 59; podobnie Ng 1992, s. 19–21). (W ramach mojej analizy „bazowymi” SW okazują się wszystkie nieinstrumentalne SW). NIEINSTRUMENTALNE SW to inaczej „CZYSTE” („BA-ZOWE”) SW. Amartya Sen „W przypadku danej osoby SW może zostać nazwany «bazo-wym», jeśli żadna możliwa do wyobrażenia zmiana założeń faktycznych nie jest w stanie skłonić tej osoby do zmiany tego SW. Jeśli zaś do takiej zmiany może dojść, sąd ów jest «nie-bazowy» w systemie wartości tej osoby”.

13 Dodam, że w przypadku nieinstrumentalnych SW mamy do czynienia z opisywanym jeszcze przez Miltona Friedmana w słynnym artykule On the Methodology of Positive Economics z 1953 roku a potem np. przez Amartyę Sena, Marka Blauga i Yew-Kwang Ng „czystym” („bazowym”) sądem wartościującym[1]. Jak to ujął Sen: „W przypadku danej osoby sąd wartościujący może zostać nazwany «bazowym», jeśli żadna możliwa do wyobrażenia zmiana założeń faktycznych nie jest w stanie skłonić tej osoby do zmiany tego sądu wartościującego. Jeśli zaś do takiej zmiany może dojść, sąd ów jest «niebazowy» w systemie wartości tej osoby” (Sen 1967, s. 50; podobnie Sen 1970, s. 59; podobnie Ng 1992, s. 19–21). (W ramach mojej analizy „bazowymi” SW okazują się wszystkie nieinstrumentalne SW). Analizując naturę SW, Sen pokazał, że często są one WA- RUNKOWE – w zmieniających się okolicznościach mogą przestać być akceptowane, i że ogólnie da się wykazać „nie-bazowość” SW, lecz nie da się wykazać jego „bazowości”.

14 Subroto Roy o nieistnieniu „bazowych” SW
Dodam, że w przypadku nieinstrumentalnych SW mamy do czynienia z opisywanym jeszcze przez Miltona Friedmana w słynnym artykule On the Methodology of Positive Economics z 1953 roku a potem np. przez Amartyę Sena, Marka Blauga i Yew-Kwang Ng „czystym” („bazowym”) sądem wartościującym[1]. Jak to ujął Sen: „W przypadku danej osoby sąd wartościujący może zostać nazwany «bazowym», jeśli żadna możliwa do wyobrażenia zmiana założeń faktycznych nie jest w stanie skłonić tej osoby do zmiany tego sądu wartościującego. Jeśli zaś do takiej zmiany może dojść, sąd ów jest «niebazowy» w systemie wartości tej osoby” (Sen 1967, s. 50; podobnie Sen 1970, s. 59; podobnie Ng 1992, s. 19–21). (W ramach mojej analizy „bazowymi” SW okazują się wszystkie nieinstrumentalne SW). DYGRESJA Subroto Roy o nieistnieniu „bazowych” SW „[A]ni Hume ani żaden filozof lub ekonomista, który pisał po Hume’ie, nigdy nie przedstawili dowodu istnienia lub przy-kładu sporu spowodowanego wyłącznie rozbieżnością stano-wisk co do «bazowych» czy też «ostatecznych» wartości, pro-wadzonego przez ludzi, którzy zgadzają się we wszystkich po-zostałych sprawach. Opinia, że na pewnym etapie sporu pow-staje sytuacja, w której kompetencje rozumu kończą się defi-nitywnie, wydaje się jedynie pozbawionym uzasadnienia zało-żeniem (czy też twierdzeniem)”.

15 Dodam, że w przypadku nieinstrumentalnych SW mamy do czynienia z opisywanym jeszcze przez Miltona Friedmana w słynnym artykule On the Methodology of Positive Economics z 1953 roku a potem np. przez Amartyę Sena, Marka Blauga i Yew-Kwang Ng „czystym” („bazowym”) sądem wartościującym[1]. Jak to ujął Sen: „W przypadku danej osoby sąd wartościujący może zostać nazwany «bazowym», jeśli żadna możliwa do wyobrażenia zmiana założeń faktycznych nie jest w stanie skłonić tej osoby do zmiany tego sądu wartościującego. Jeśli zaś do takiej zmiany może dojść, sąd ów jest «niebazowy» w systemie wartości tej osoby” (Sen 1967, s. 50; podobnie Sen 1970, s. 59; podobnie Ng 1992, s. 19–21). (W ramach mojej analizy „bazowymi” SW okazują się wszystkie nieinstrumentalne SW). Jeśli tak, to jedynymi SW są instrumentalne SW. Nieinstrumentalne SW okazują się takimi instrumentalnymi SW, w przypadku których nieujawnione zostały (jeszcze?) ce-chy i (lub) skutki wartościowanych rzeczy i działań, skłania-jące ludzi do tego wartościowaniaA. Takze Friedman zaprzecza istnieniu dychotomiczne-go rozróżnienia sądów, które informują o tym co „jest” oraz sądów, które informują o tym, co „powinno być”, wskazując, że odpowiedzi na pytania o to, co „należy” robić często zależą od wcześniejszych odpowiedzi na pytania, o to, co „jest”. Blaug pisze, że stanowisko takie pomija istnienie lu-dzi, którzy akceptują pewne SW bezwarunkowo (np.: „Abor-cja jest złem”, „Należy karać złodziei”, „Nie wolno zabijać”), ODMAWIAJĄC ICH ANALIZY I NIE PRZEJMUJĄC SIĘ NP. ICH MOŻLIWĄ SPRZECZNOŚCIĄ LOGICZNĄ. A Myśl Roya o nieistnieniu „bazowych” SW mam za ważną, bo wy-nika z niej, że ludzie spierają się, walczą, mordują się np. PRZEZ POMYŁKĘ (w efekcie różnicy poglądów, która można by usunąć w racjonalny sposób). KONIEC DYGRESJI

16 Dodam, że w przypadku nieinstrumentalnych SW mamy do czynienia z opisywanym jeszcze przez Miltona Friedmana w słynnym artykule On the Methodology of Positive Economics z 1953 roku a potem np. przez Amartyę Sena, Marka Blauga i Yew-Kwang Ng „czystym” („bazowym”) sądem wartościującym[1]. Jak to ujął Sen: „W przypadku danej osoby sąd wartościujący może zostać nazwany «bazowym», jeśli żadna możliwa do wyobrażenia zmiana założeń faktycznych nie jest w stanie skłonić tej osoby do zmiany tego sądu wartościującego. Jeśli zaś do takiej zmiany może dojść, sąd ów jest «niebazowy» w systemie wartości tej osoby” (Sen 1967, s. 50; podobnie Sen 1970, s. 59; podobnie Ng 1992, s. 19–21). (W ramach mojej analizy „bazowymi” SW okazują się wszystkie nieinstrumentalne SW). SO I SW, A PRAWDA I FAŁSZ SO są z natury OBIEKTYWNE i mogą być prawdziwe lub fałszywe. Przecież ekonomistom znane są INTERSUBIEK-TYWNIE SPRAWDZALNE metody rozstrzygania sporów o ich prawdziwość. Jak pamiętamy, służą do tego TESTY: EM-PIRYCZNY i LOGICZNY.

17 Dodam, że w przypadku nieinstrumentalnych SW mamy do czynienia z opisywanym jeszcze przez Miltona Friedmana w słynnym artykule On the Methodology of Positive Economics z 1953 roku a potem np. przez Amartyę Sena, Marka Blauga i Yew-Kwang Ng „czystym” („bazowym”) sądem wartościującym[1]. Jak to ujął Sen: „W przypadku danej osoby sąd wartościujący może zostać nazwany «bazowym», jeśli żadna możliwa do wyobrażenia zmiana założeń faktycznych nie jest w stanie skłonić tej osoby do zmiany tego sądu wartościującego. Jeśli zaś do takiej zmiany może dojść, sąd ów jest «niebazowy» w systemie wartości tej osoby” (Sen 1967, s. 50; podobnie Sen 1970, s. 59; podobnie Ng 1992, s. 19–21). (W ramach mojej analizy „bazowymi” SW okazują się wszystkie nieinstrumentalne SW). Pamiętasz? O tym, jak myślimy, czyli MASZYNA DO PRO-DUKCJI WIEDZY PRAWDZIWEJ…

18 Dodam, że w przypadku nieinstrumentalnych SW mamy do czynienia z opisywanym jeszcze przez Miltona Friedmana w słynnym artykule On the Methodology of Positive Economics z 1953 roku a potem np. przez Amartyę Sena, Marka Blauga i Yew-Kwang Ng „czystym” („bazowym”) sądem wartościującym[1]. Jak to ujął Sen: „W przypadku danej osoby sąd wartościujący może zostać nazwany «bazowym», jeśli żadna możliwa do wyobrażenia zmiana założeń faktycznych nie jest w stanie skłonić tej osoby do zmiany tego sądu wartościującego. Jeśli zaś do takiej zmiany może dojść, sąd ów jest «niebazowy» w systemie wartości tej osoby” (Sen 1967, s. 50; podobnie Sen 1970, s. 59; podobnie Ng 1992, s. 19–21). (W ramach mojej analizy „bazowymi” SW okazują się wszystkie nieinstrumentalne SW). Bardziej skomplikowana jest sprawa z SW. W tym przypad-ku ważne jest, czy są one NIEINSTRUMENTALNE, czy też INSTRUMENTALNE.

19 O PRAWDZIWOŚCI NIEINSTRUMENTALNYCH SW
Nieinstrumentalne SW (np. „Nie należy zjadać dzieci”) nie informują o rzeczywistości i nie są logicznymi wnioskami, z SO, lecz wyrażają stosunek ludzi do rzeczywistości. Nie są intersubiektywnie sprawdzalne i nie dają się sklasyfikować jako prawdziwe lub fałszywe. Testy empiryczny i logiczny ani im nie zaprzeczają, ani ich nie potwierdzają.

20 Ten, kto wypowiada nieinstrumentalny SW, wyraża swoje przekonanie
Ten, kto wypowiada nieinstrumentalny SW, wyraża swoje przekonanie. Przekonania osób różnią się, więc treść niein-strumentalnych SW jest różna i zależy od upodobań. Np., dotyczy to oceny: „Wojna jest złem”. Dla pacy-fistów każda wojna jest złem. Dla wielu innych obywateli prowadzenie niektórych wojen jest uzasadnione (np. wojny obronnej). A dla producentów broni wojna bywa dobrem.

21 KWESTIA PRAWDZIWOŚCI INSTRUMENTALNYCH SW
Oto przykład normy instrumentalnej: „Aby obniżyć koszty transakcyjne w gospodarce, należy ka-rać złodziei”. Jest ona WIELOZNACZNA. Można ją rozumieć (przynaj-mniej) dwojako.

22 INTERPRETACJA PIERWSZA („Aby obniżyć koszty tran-sakcyjne w gospodarce, należy karać złodziei”).
Może tu chodzić o opinię: „Jeśli chcemy obniżyć koszty transakcyjne w gospodarce, po-winniśmy karać złodziei”, czyli: „Karanie złodziei jest skutecznym środkiem obniżania kosz-tów transakcyjnych w gospodarce” Nie chodzi wtedy o SW, lecz o SO, który można poddać sprawdzianowi empirycznemu i (lub) logicznemu, rozstrzy-gającemu, czy jest on prawdziwy, czy fałszywy.

23 INTERPRETACJA DRUGA („Aby obniżyć koszty tran-sakcyjne w gospodarce, należy karać złodziei”).
Może tu chodzić o opinię: „Należy karać złodziei, ponieważ powoduje to obniżenie kosztów transakcyjnych w gospodarce”. Ta wypowiedź jest SW, bo wartościuje przedmiot wypowiedzi, czyli „karanie złodziei”. Nie podlega zatem oce-nie w kategoriach prawdy i fałszu. Jednak SW, o którym teraz mówimy, jest WARUN-KOWY. Warunkiem wartościowania zawartego w jego treści jest przekonanie tego, kto wartościuje, o prawdziwości SO: „Karanie złodziei przyczynia się do obniżenia kosztów tran-sakcyjnych w gospodarce”. Uznanie tego SO za nieprawdzi-wy może spowodować zmianę wartościowania.

24 A zatem: Normy instrumentalne nie są ani prawdziwe ani fałszywe, lecz są WARUNKOWE. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy norma instrumentalna jest wypowiedzią o skuteczności środków osiągnięcia celu. Wtedy może ona być prawdziwa lub fałszywa.

25 A teraz zajmę się instrumentalnymi ocenami (np
A teraz zajmę się instrumentalnymi ocenami (np. „Kradzież jest złem, ponieważ w gospodarce, w której ludzie kradną, koszty transakcyjne są wysokie”). Opinia taka jest SW, bo jej zwolennik wartościuje przedmiot wypowiedzi, czyli „kradzież”. Jako SW nie podle-ga ona ocenie ze względu prawdziwość lub fałszywość. Jed-nak – znowu – warunkiem wartościowania kradzieży jest przekonanie tego, kto wartościuje, o prawdziwości pewnego SO („Kradzież przyczynia się do wzrostu kosztów transak-cyjnych w gospodarce”). Uznanie tego twierdzenia za nie-prawdziwe może spowodować zmianę wartościowania. Zatem, instrumentalna ocena „Kradzież jest złem, ponieważ w gospodarce, w której ludzie kradną, koszty tran-sakcyjne są wysokie”, okazuje się - znowu – WARUNKO-WYM SW.

26 PODSUMOWANIE SO mogą być prawdziwe lub fałszywe. Zaś SW nie podlegają ocenie w takich kategoriach. (WYJĄT-KIEM SĄ WIELOZNACZNE NORMY INSTRUMENTAL-NE, KTÓRE MOŻNA UZNAĆ M. IN. ZA INTERSUBIEK-TYWNIE SPRAWDZALNE WYPOWIEDZI O SKUTECZ-NOŚCI ŚRODKÓW REALIZACJI PEWNEGO CELU). SW mogą natomiast być (i bywają) WARUNKOWE.

27 DYGRESJA O KLASYFIKACJACH KTÓRE UDAJĄ SW Przyjrzyjmy się jeszcze niektórym klasyfikacjom. Chodzi np. o podział grupy studentów na „dobrych” i „złych”, kiedy kryterium podziału jest poziom uzyskanej przez konkretną osobę rocznej średniej ocen z egzaminów. Wtedy sądy: „Kowalska jest złą studentką” lub „No-wak jest dobrym studentem” MOGĄ BYĆ PRAWDZIWE LUB FAŁSZYWE, zależnie od tego, czy osoba, o którą cho-dzi, spełnia odnośne kryterium. Istnienie takich „KLASYFIKACJI, KTÓRE UDAJĄ SW”, bywa przyczyną nieporozumień. KONIEC DYGRESJI

28 II. POGLĄDY EKONOMISTÓW NA ZWIĄZKI EKONOMII Z SW

29 Analiza debaty o roli i miejscu sądów wartościujących w na-ukach ekonomicznych, której początki sięgają przynajmniej 1. połowy XIX w., pozwala odpowiedzieć na pytanie, JAK WSPÓŁCZEŚNI EKONOMIŚCI POJMUJĄ TREŚĆ I FUNKCJE IDEAŁU „WOLNEJ OD SĄDÓW WARTOŚ-CIUJĄCYCH EKONOMII POZYTYWNEJ” A. A Zob. B. Czarny, Pozytywizm a sądy wartościujące w ekonomii, OW SGH, s , Warszawa

30 Reprezentatywne dla poglądów współczesnych ekonomistów na związki ekonomii z SW okazują się - w szczególności – opinie Miltona Friedmana ze słynnej pracy The Methodology of Positive Economics z 1953 r. (rozdział 1 dzieła pt. Essays in Positive Economics. Jednak zacznę od krótkiego przedstawienia odnoś-nych sądów Johna Neville’a Keynesa i Maksa Webera.

31 JOHN NEVILLE KEYNES (1805 - 1878)
W 2. rozdziale The Scope and Method of Political Economy z 1891 r. Keynes podzielił ekonomię na: 1. „POZYTYWNĄ” NAUKĘ o prawach rządzących gospoda-rowaniem (jej przykładem są badania rozkładu ciężaru opo-datkowania).

32 JOHN NEVILLE KEYNES (1805 - 1878)
W 2. rozdziale The Scope and Method of Political Economy z 1891 r. Keynes podzielił ekonomię na: 1. „POZYTYWNĄ” NAUKĘ o prawach rządzących gospoda-rowaniem (jej przykładem są badania rozkładu ciężaru opo-datkowania). 2. „NORMATYWNĄ” NAUKĘ o normach etycznych i kryte-riach niezbędnych przy formułowaniu zaleceń z zakresu po-lityki gospodarczej (np. określenie wzorca sprawiedliwego opodatkowania).

33 JOHN NEVILLE KEYNES (1805 - 1878)
W 2. rozdziale The Scope and Method of Political Economy z 1891 r. Keynes podzielił ekonomię na: 1. „POZYTYWNĄ” NAUKĘ o prawach rządzących gospoda-rowaniem (jej przykładem są badania rozkładu ciężaru opo-datkowania). 2. „NORMATYWNĄ” NAUKĘ o normach etycznych i kryte-riach niezbędnych przy formułowaniu zaleceń z zakresu po-lityki gospodarczej (np. określenie wzorca sprawiedliwego opodatkowania). 3. „NORMATYWNĄ” SZTUKĘ, czyli studia empiryczne i in-stytucjonalne, które dostarczają praktycznych zaleceń doty-czących środków osiągania zakładanych celów (np. ustalenie konkretnego sposobu opodatkowania, mającego doprowa-dzić do osiągnięcia ideału sprawiedliwego opodatkowania).

34 Dla J. N. Keynesa pozytywny charakter ekonomii oznaczał, że w jej skład nie wchodzą SW.
Jednak jego zdaniem ekonomia pozytywna i ekono-mia normatywna stanowiły dziedziny nauki, a czynione w ich ramach ustalenia uważał on za intersubiektywnie sprawdzal-ne („obiektywne”) i podlegające sprawdzianom: logicznemu i (lub) empirycznemu. Keynes pisze, że: „nie jest funkcją nauki ustanawia-nie sądów etycznych”, jednak przecież celem „ekonomii nor-matywnej” i „ekonomii praktycznej” nie jest „ustanawianie sądów etycznych”, lecz – odpowiednio – np. analiza ich spój-ności logicznej, a także analiza możliwości ich realizacji za pomocą różnych środków.

35 MAKS WEBER ( ) Weber (podobnie jak J. N. Keynes) podkreśla, że przedmio-tem naukowych, czyli sprawdzalnych empirycznie lub logicz-nie, wypowiedzi, mogą być m. in. ŚRODKI OSIĄGANIA DANYCH CELÓW, a także WZAJEMNY STOSUNEK (np. logiczny) TYCH CELÓW.

36 Zdaniem Webera postulat uwolnienia nauk społecznych od niesprawdzalnych SW można – sensownie – odnosić JEDY-NIE DO NIEINSTRUMENTALNYCH „CZYSTYCH” („BAZOWYCH”) SW, nie zaś np. do instrumentalnych ocen środków osiągania danych celów.

37 Max Weber „To że można wychodzić od pewnego (…) celu i dyskutować jedynie o środkach niezbędnych do jego osiągnięcia, jak i to, że może to przynieść w wyniku dyskusję rozstrzygalną czysto empirycznie – podważenie tego nie wpadło jeszcze nigdy ni-komu do głowy. (To – B.Cz.) wokół wyboru celów (a nie – «środków» wtedy, gdy cel jest jasno określony), wokół tego zatem (…), w jakim sensie ocena wartościująca, przez jed-nostkę przyjmowana jako podstawowa, nie mogłaby być traktowana jako (sam przez się oczywisty – B.Cz.) «fakt», lecz miałby stać się przedmiotem krytyki naukowej, obraca się przecież cały spór. Jeśli to nie jest ustalone, wszelkie dal-sze rozważania są zbędne”. Weber stwierdza tu wprost, że postulat uwolnienia nauk społecznych od SW dotyczy NIE SĄDÓW O ŚROD-KACH osiągania danych celów, lecz SĄDÓW O samych tych CELACH.

38 Co jest warte odnotowania, Weber podkreślał również, że:
1. Nastawienie ideologiczne wpływa na selekcję badanych prob-lemów, przeprowadzaną przez naukowców. Max Weber „To, że nauka zmierza do osiągnięcia wyników (…) «wartoś-ciowych», czyli ważnych z punktu widzenia zainteresowań naukowców, co oznacza uwzględnianie pewnych «SW» już na etapie wyboru przedmiotu badania, sprawy te – mimo wszystkiego, co już na ten temat powiedziano - (…) podno-szone są zupełnie poważnie jako «zarzuty» (pod adresem zwolennikow „pozytywnych” badań społecznych – B. Cz.)”.

39 I dalej: „Wprawdzie na pytania formułowane w ramach nauk empi-rycznych można odpowiedzieć, «nie wartościując». Jako ta-kie nie stanowią one «problemów etycznych». Te formuło-wane w ramach uprawianych przez nas dyscyplin nauko-wych pytania powstają jednak pod wpływem «odnoszenia» faktów do wartości”. W następnym zdaniu Weber przypomina, że „wyra-żenie «odniesienie do wartości» (niem. Wertbeziehung) (...) oznacza filozoficzną interpretację tego specyficznie nauko-wego «interesu», który decyduje o wyborze i uformowaniu przedmiotu badań empirycznych”.

40 Co jest warte odnotowania, Weber podkreślał również, że:
2. Wnioski wyciągane na podstawie świadectwa faktów pozos-tają niekiedy pod wpływem różnych wartości, za którymi opowiadają się naukowcy. Max Weber „To, że nauka zmierza do osiągnięcia wyników (…) «wartoś-ciowych», czyli właściwych w znaczeniu logicznym i rzeczo-wym (…), sprawy te – mimo wszystkiego, co już na ten temat powiedziano - (…) podnoszone są zupełnie poważnie jako «zarzuty» (pod adresem zwolennikow „pozytywnych” badań społecznych – B. Cz.)”.

41 Oczywisty i nie związany z postulatem Wertfreiheit (pol
Oczywisty i nie związany z postulatem Wertfreiheit (pol. wol-ność od wartości) był dla Webera również ten fakt, że: 3. Socjologia i ekonomia bada zachowania ludzi, którzy akcep-tują określone SW. Max Weber „Nie mniejsze jest, niemal niemożliwe do pojęcia, lecz jednak powstające coraz to na nowo, takie oto nieporozumienie: nie-którzy zdają się mianowicie sądzić, że nauka empiryczna nie jest w stanie uczynić przedmiotem swego zainteresowania «subiektywnych» ocen dokonywanych przez ludzi (podczas gdy przecież socjologia, a w przypadku ekonomii cała teoria użyteczności krańcowej, opierają się na przeciwnym założe-niu)”.

42 MILTON FRIEDMAN ( ) Swą słynną pracę The Methodology of Positive Economics z 1953 r. (rozdział 1 dzieła pt. Essays in Positive Economics opublikowanego w 1953) Friedman zaczyna od przywołania podziału ekonomii zaproponowanego przez J. N. Keynesa. Następnie pisze, że „ekonomia może być, i po części już jest, nauką pozytywną” (s. 3). W szczególności: „Ekonomia pozytywna w zasadzie jest niezależna od jakiegokolwiek konkretnego stanowiska etycznego, a także od sądów normatywnych. (…) Osiągnięte przez nią wyniki należy oceniać według kryterium precyzji i zgodności jej prognoz z danymi empirycznymi”. Krótko mó-wiąc, zdaniem Friedmana ekonomia „jest lub może być, nauką «obiektywną» w dokładnie takim samym sensie jak wszystkie inne nauki przyrodnicze” (s. 3–5).

43 Dalej Friedman stwierdza, że tak rozumiana „ekonomia po-zytywna” stanowi bazę wszystkich normatywnych wniosków polityków ekonomicznych: „Wszelkie wnioski, dotyczące po-lityki gospodarczej, w sposób nieuchronny opierają się na prognozie skutków takiego, a nie innego działania, progno-zie, która – w sposób jawny lub ukryty – musi być wynikiem analizy z zakresu ekonomii pozytywnej” (tamże).

44 Friedman podaje przykład ustawodawstwa o płacach mini-malnych.
Twierdzi, że skoro – mimo powszechnej zgody co do potrze-by zapewnienia każdemu „godziwej płacy” – istnieje różnica poglądów na temat celowości wprowadzenia płacy mini-malnej, musi ona być wynikiem różnic opinii o skutkach ta-kiego posunięcia. Mianowicie, jedni ekonomiści uważają płacę mini-malną za środek umożliwiający zmniejszenie ubóstwa, a to dzięki wzrostowi wynagrodzeń, podczas gdy inni – odwrotnie – przewidują, że płaca minimalna doprowadzi do zwiększe-nia się liczby osób bezrobotnych lub liczby osób za-trudnio-nych na bardzo niekorzystnych warunkach. To właśnie ta różnica ustaleń poczynionych w trak-cie „pozytywnej” analizy ekonomicznej wyjaśnia skrajną rozbieżność poglądów na kwestię celowości wprowadzenia płacy minimalnej. Krótko mówiąc, Friedman podkreśla WARUNKO-WY charakter SW wypowiadanych przez polityków gospo-darczych.

45 Już to krótkie streszczenie pokazuje, że opinie Friedmana na interesujący nas temat nie różnią się niczym od opinii wygła-szanych jeszcze w XIX w. przez J. N. Keynesa, potem zaś np. przez Webera. Dodam, że współcześni ekonomiści „głównego nur-tu” powszechnie akceptują poglądy Friedmana, godząc się z opinią o możliwości i konieczności usunięcia nieinstrumen-talnych („czystych”, „bazowych”) SW z treści naukowych twierdzeń ekonomicznych.

46 III. PODSUMOWANIE: TREŚĆ I FUNKCJE IDEAŁU „EKO-NOMII POZYTYWNEJ WOLNEJ OD SW”

47 IDEAŁ „WOLNEJ OD SW EKONOMII POZYTYWNEJ”
Składają się nań DWIE tezy: PO PIERWSZE, SO różnią się od normatywnych (zalecają-cych) SW. Tylko te pierwsze mogą być prawdziwe lub fałszy-we.

48 IDEAŁ „WOLNEJ OD SW EKONOMII POZYTYWNEJ”
Składają się nań DWIE tezy: PO PIERWSZE, SO różnią się od normatywnych (zalecają-cych) SW. Tylko te pierwsze mogą być prawdziwe lub fałszy-we. PO DRUGIE, TREŚĆ wypowiedzi ekonomistów może i po-winna zostać uwolniona od SW. Mogą i powinny składać się na nią wyłącznie intersubiektywnie sprawdzalne SO.

49 Warto podkreślić, jakie twierdzenia NIE składają się na opis „wolnej od SW ekonomii pozytywnej”.
Otóż opinia, zgodnie z którą ekonomia może być wolna od wartości, NIE zaprzecza, że:

50 1. SW wpływają na selekcję problemów badanych przez ekono-mistów.

51 1. SW wpływają na selekcję problemów badanych przez ekono-mistów. 2. Wnioski (w tym rady) ekonomistów zależą niekiedy od SW, za którymi się oni opowiadają.

52 1. SW wpływają na selekcję problemów badanych przez ekono-mistów. 2. Wnioski (w tym rady) ekonomistów zależą niekiedy od SW, za którymi się oni opowiadają. 3. Sądy ekonomistów są wyrażane w nieprecyzyjnym języku po-tocznym, więc bywają wieloznaczne, spełniając naraz funkcję opisową i perswazyjną.

53 1. SW wpływają na selekcję problemów badanych przez ekono-mistów. 2. Wnioski (w tym rady) ekonomistów zależą niekiedy od SW, za którymi się oni opowiadają. 3. Sądy ekonomistów są wyrażane w nieprecyzyjnym języku po-tocznym, więc bywają wieloznaczne, spełniając naraz funkcję opisową i perswazyjną. 4. Ekonomiści interesują się działaniami ludzi (np. konsumen-tów, producentów), których to ludzi decyzje są aktami war-tościowania (np. wartościowania dóbr dostępnych na rynku według kryterium ich użyteczności, wartościowania technik produkcji według kryterium ich opłacalności).

54 FUNKCJE IDEAŁU „WOLNEJ OD SW EKONOMII PO-ZYTYWNEJ”
Komentatorzy wskazują rożne funkcje ideału „wolnej od SW ekonomii pozytywnej”.

55 SKUTECZNIEJSZA PRACA „MASZYNY DO GROMA-DZENIA WIEDZY PRAWDZIWEJ”
1. SKUTECZNIEJSZA PRACA „MASZYNY DO GROMA-DZENIA WIEDZY PRAWDZIWEJ” Zgodnie z opinią samych ekonomistów, dążenie do IDEAŁU „EKONOMII POZYTYWNEJ WOLNEJ OD SW” służy us-prawnieniu i przyśpieszeniu gromadzenia prawdziwej wie-dzy o gospodarowaniu.   Celem jest zaprzestanie nierozstrzygalnych, lecz an-gażujących czas i wysiłek sporów. Wszak SPORY O PRAW-DZIWOŚĆ SW NIE SĄ ROZSTRZYGALNE EMPIRYCZ-NIE ANI LOGICZNIE. Krótko mówiąc, wypowiadanie SW nie służy osiąg-nięciu celu nauki.

56 ARTUR WOLL „Jeśli tylko zasada wolności od SW zostanie w nauce pow-szechnie zaakceptowana, bardzo prawdopodobne jest, że w toku procesu uprawiania nauki – dzięki krytyce i antykrytyce – z nauki wyeliminowane zostaną nienaukowe wypowiedzi. Jeżeli zaś SW uzyskają prawo bytu w wypowiedziach naukowych, miejsce nauki zajmie niemożliwa do rozplątania gmatwanina opinii, utrudniająca zarówno przekazywanie rzeczowej informacji, jak i sprecyzowanie poglądów wypo-wiadających się osób. Jeśli naukę wolną od SW uznamy za niepożądaną, naukowe poznanie rzeczywistych zależności gospodarczych stanie się bardzo trudne”.

57  Oczywiście „«nauka» składająca się z SW lub nauka prze-sycona SW może pełnić rozmaite funkcje. Na przykład, może motywować ludzi do określonych działań (co czynią również powieści i bajki), może umacniać stosunki panowania lub uzasadniać rewolucję (podobnie jak polityczne ideologie). Jedyne czego nie można od niej oczekiwać, to przy-czynienia się do poznania rzeczywistości. Ten, kto opowiada się przeciwko nauce, której treść wolna jest od SW, tym sa-mym sprzeciwia się powiększaniu zbioru sprawdzalnych in-formacji”.

58 STEFAN NOWAK „Ludzie spierający się o to, czy należy realizować pewne zmiany społeczne, rzadko uświadamiają sobie, czy różnice ich stanowisk wypływają z odmienności wartościowań czy z od-mienności uznawanych tez o rzeczywistości, tj. o skutecznoś-ci środków do celów tych prowadzących. Ponadto, w przy-padku różnicy sądów ocenno-diagnostycznych na temat tego, powiedzmy, «czy zakład pracy X jest fabryką dobrą czy złą», spierający się nie zawsze uświadamiają sobie, czy opisowe komponenty znaczenia terminu «dobra fabryka» pojmują tak samo, a różnią się swoimi przekonaniami o sposobie fun-kcjonowania fabryki X, czy też widząc tę fabrykę w sposób jednakowy, nadają różne znaczenia opisowe kryterium oceny «dobra fabryka». Mnoży to niepomiernie ilość sporów w nau-kach społecznych, dodając do sporów, które wynikają z niepełnej wiedzy o rzeczywistości społecznej i spowodowa-nych nią różnic w poglądach, także spory o wartości, empi-rycznie nierozstrzygalne, oraz takie, w których problemy em-pirycznie rozstrzygalne i nierozstrzygalne splątane są w spo-sób trudny do rozwikłania dla kogoś, kto by chciał je roz-strzygać bez uprzytomnienia sobie złożoności problemu”.

59 2. OCHRONA NAUKI PRZED DOGMATYZMEM I IDEO-LOGICZNĄ DEFORMACJĄ Filozofowie i metodolodzy nauki (ekonomii) wskazują bar-dziej ogólne funkcje IDEAŁU „EKONOMII POZYTYW-NEJ WOLNEJ OD SW”, niż samo usprawnienie i przyśpie-szenie gromadzenia wiedzy o gospodarowaniu.

60 SUBROTO ROY „[K]arierę moralnego sceptycyzmu (czyli „gilotyny Hume’a” – B.Cz.) w XX w. w ekonomii można wyjaśnić, silnym prag-nieniem ekonomistów uzyskania ochrony przed dogmatyz-mem i tyranią (np. o charakterze politycznym, ekonomicz-nym, naukowym i religijnym). Jako naukowiec (…) ekono-mista (…) dążył zarówno do rozszerzenia zakresu racjonalne-go rozumowania, jak i chciał chronić obiektywność ustaleń uprawianej przez siebie nauki przed dogmatami (…). Hume’owski sceptycyzm mógł zostać zaakceptowa-ny, bo wierzono, że stanowi to konieczny (a może nawet wy-starczający) warunek powszechnego uznania obiektywności rozstrzygnięć uzyskiwanych dzięki odwołaniu się do me-chanizmu podejmowania zbiorowych decyzji (…)”.

61 I w innym miejscu: „[W]yjaśnieniem zaakceptowania przez dwudziestowiecz-nych ekonomistów teorii wiedzy Hume’a może być szeroko rozpowszechnione przekonanie, że taka teoria stanowi (…) ochronę przed dogmatyzmem i tyranią. (…) [B]yć może – ta teoria wiedzy, która została zaakcep-towana przez tak znanych i różnych ekonomistów jak Rob-bins, Friedman, Samuelson, Hicks, Robinson, Myrdal, Arrow, Hayek, Lange, Tinbergen, Hahn i Schumpeter, a także ich wielu następców, choć częściowo uwarunkowana została przez ich niechęć do znanych z historii XX w. form tyranii i ideologii, a także przez ich pragnienie ochrony przed nimi za-równo obiektywnego charakteru nauki o gospodarowaniu, jak i jednostki występującej w roli konsumenta i wyborcy”.

62 3. OCHRONA SPOŁECZNEGO STATUS QUO PRZEZ WSKA-ZANIE GRANIC KOMPETENCJI EKONOMISTÓW Zdaniem komentatorów zwolennicy ideału „ekonomii wolnej od SW” chcą także wskazać granice kompetencji nauki i w ten sposób nie dopuścić do wykorzystywania jej autorytetu do uzasadniania wyrażonych w formie SW celów np. politycznych i światopoglądowych.

63 LIONEL ROBBINS W XX w. w anglosaskiej ekonomii praca Robbinsa pt. An Essay On The Nature and Significance of Economic Science z 1932 r. była zapewne najważniejszym z manifestów, głoszą-cych możliwość i potrzebę uwolnienia ekonomii od SW.

64 Zdaniem Robbinsa w „pozytywnej nauce ekonomii” nie ma miejsca na SW.
„Twierdzenia, w których pojawia się «powinno się», należą do zupełnie innej kategorii niż twierdzenia, w których poja-wia się «jest»”. Ekonomia nie jest w stanie wypowiadać się na temat prawdziwości sądów o ostatecznych wartościach.

65 Dla Robbinsa przykład SW stanowiło interpersonalne porów-nanie użyteczności.
„Porównanie takie w sposób nieuchronny nie mieści się w za-kresie jakiejkolwiek pozytywnej nauki. Stwierdzenie, że pre-ferencje podmiotu A są ważniejsze od preferencji podmiotu B, jest całkowicie różne od stwierdzenia, że podmiot A prefe-ruje n w stosunku do m. W tym drugim przypadku chodzi o zupełnie inne kryterium oceny niż w przypadku pierwszym. Twierdzenie pierwsze zawiera element subiektywnego war-tościowania. A zatem w istocie jest twierdzeniem normatyw-nym. Na takie twierdzenia nie ma miejsca w czystej nauce”. A Wprost interpersonalne porównania użyteczności nazywa Robbins SW (ang. judgements of value) w przypisie (zob. Robbins An Essay On The Nature and Significance of Economic Science 1932, s. 125, w przypisie; także: Robbins 1935, s. 141–142).

66 A zatem, opowiedzenie się za ideałem ekonomii wol-nej od SW w połączeniu z uznaniem interpersonalnych po-równań użyteczności za SW pozwoliło Robbinsowi wykluczyć takie porównania z nauki ekonomii.

67 ------------------------
Tym samym, według Robbinsa, „naukowy” charakter stra-ciła argumentacja utylitarystów (np. Jeremy’ego. Benthama, Johna Stuarta Milla), że – w imię zwiększenia się całkowitej użyteczności wszystkich obywateliA – należy zmniejszać róż-nice dochodów w społeczeństwie. Utylitaryści twierdzili, że – z powodu malejącej użyteczności krańcowej posiadanych dóbr, w tym pieniądza – strata użyteczności osób bogatych, spowodowana zabraniem im pewnej sumy pieniędzy (np. za pomocą podatków), jest mniejsza niż przyrost użyteczności osób biednych, spowodowany przekazaniem im tej kwoty (np. za pomocą zasiłków). A J. Bentham: „The greatest happiness of the greatest number”; pol. „Największe szczęście największej liczby ludzi”).

68 DYGRESJA U schyłku XX w. argumenty utylitarystów wróciły m. in w formie tzw. ekonomii szczęścia (ang. happiness economics). Dla podniesienia poziomu szczęścia obywateli jej zwolennicy chcą zmniejszania, podatkami, różnic dochodowych. Odwo-łują się często do „paradoksu Easterlina”, zgodnie z którym od pewnego poziomu dochodu dalsze przyrosty dochodu prawie nie powodują zwiększenia się poziomu szczęścia. KONIEC DYGRESJI

69 ROBERT N. PROCTOR „[G]eneza koncepcji neutralności aksjologicznej w ekonomii nie może zostać sprowadzona wyłącznie do wpływu tej czy innej szkoły myślenia. Treściowe pokrewieństwo idei jest ważne, jednak w niewielkim stopniu wyjaśnia ono, dlaczego niektóre doktryny lub metody stają się popularne w pewnych czasach, a inne doktryny znikają”.

70 „[O]brona aksjologicznej neutralności ekonomii w połowie XX w
„[O]brona aksjologicznej neutralności ekonomii w połowie XX w. (…) stanowiła odpowiedź na konkretne polityczne zja-wiska: powstanie i rozwój ekonomii dobrobytu i ekonomii so-cjalistycznej, zwycięstwo faszyzmu w Europie, gospodarczą katastrofę w domu. Dla konserwatystów takich jak Robbins, neutralność taka służyła obronie autonomicznej i prywatnej sfery wartości (i majątku!) przed wtargnięciem do niej nauki i tzw. racjonalnego planowania. Natomiast dla postępowych liberałów w rodzaju Hutchisona neutralność aksjologiczna była obronnym wałem, mającym chronić naukę przed upoli-tycznieniem w imię rasy lub klasy”.  

71 I jeszcze radykalniej:
„W nauce ekonomii neutralność aksjologiczna zwykle bronio-na jest jako część tego, co uważane jest za «naukowość» dys-cypliny. Stanowi ona również narzędzie obrony właściwych granic naukowej debaty. W różnych czasach ekonomiści posługiwali się tym narzędziem w różny sposób. Jednak jego najważniejszą funkcją społeczną, szczególnie w XX w., było ZNIECHĘCANIE DO ZADAWANIA, A TAKŻE CZYNIE-NIA PRZEDMIOTEM TEORETYCZNEJ DEBATY PEW-NYCH PYTAŃ O CHARAKTERZE STRUKTURALNYM I IDEOLOGICZNYM – DOTYCZĄCYCH NP. ALTERNA-TYWNYCH SYSTEMÓW PRODUKOWANIA I (LUB) DZIELENIA BOGACTWA (podkreślenie moje – B. Cz.)”.

72 „Nie jest tak, że w tradycji ekonomii pozytywnej aksjologicz-na neutralność po prostu uzasadnia prawo całej dyscypliny do nazywania się nauką; otóż stanowi ona również NARZĘ-DZIE TWORZENIA I OBRONY PEWNEGO SPOSOBU ZORGANIZOWANIA GOSPODARKI I PEWNEGO SY-STEMU POLITYCZNEGO (podkreślenie moje – B. Cz.)”.

73 Podobna jest opinia HILAREGO PUTNAMA:
„[N]ajgorsze w tej opozycji fakt/wartość jest to, że w prakty-ce spełnia ona funkcję urządzenia blokującego dyskusję (ang. discussion-stopper), a nawet myślenie (ang. thought-stopper)”. „Pozytywistyczne poglądy, które zdominowały myślenie eko-nomistów, zniszczyły samą ideę «rozumnego» konsensusu w jakichkolwiek sprawach dotyczących wartości. Jeśli sprawy te muszą być traktowane w kategoriach «albo ja albo ty (ang. thy blood or mine)», samo pojęcie rozumu traci sens: «nie ma miejsca na racjonalną dyskusję»” (Putnam cytuje tu słynny esej Robbinsa – B.Cz.).


Pobierz ppt "CO TO ZNACZY EKONOMIA POZYTYWNA?"

Podobne prezentacje


Reklamy Google