Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

WYBORY !! Zagłosuj, nie bądź obojętny na własne sprawy !

Podobne prezentacje


Prezentacja na temat: "WYBORY !! Zagłosuj, nie bądź obojętny na własne sprawy !"— Zapis prezentacji:

1 WYBORY !! Zagłosuj, nie bądź obojętny na własne sprawy !

2 Wybory 1989 roku: 4 i 18 czerwca

3 Zasady pierwszych wyborów w III RP uzgodniono przy Okrągłym Stole. W Sejmie opozycja miała dostać 35 proc. mandatów. Wybory do Senatu były całkowicie demokratyczne. Opozycja wyznaczyła "drużynę Wałęsy". Kandydatów Komitetu Obywatelskiego było tylko tylu, ile mandatów do zdobycia. Każdy z nich sfotografował się w towarzystwie Lecha Wałęsy, który automatycznie uwiarygodniał ich swoim autorytetem. Zasady pierwszych wyborów w III RP uzgodniono przy Okrągłym Stole. W Sejmie opozycja miała dostać 35 proc. mandatów. Wybory do Senatu były całkowicie demokratyczne. Opozycja wyznaczyła "drużynę Wałęsy". Kandydatów Komitetu Obywatelskiego było tylko tylu, ile mandatów do zdobycia. Każdy z nich sfotografował się w towarzystwie Lecha Wałęsy, który automatycznie uwiarygodniał ich swoim autorytetem.

4

5 Władze postawiły na wewnętrzną demokrację. O miejsca na listach wyborczych trwały zaciekłe walki, które skłócały i jeszcze bardziej osłabiały rozsypującą się PZPR. O sto miejsc w Senacie walczyło 332 kandydatów z PZPR, ZSL i SD. Słynny był plakat dziennikarki telewizyjnej Zdzisławy Gucy "Głosuj na Zdzisława Guca" (pomylono biernik z mianownikiem, co zmieniło płeć kandydatki). Dzisiaj trudno zrozumieć zadufanie PZPR. Główny strateg wyborów Zygmunt Czarzasty martwił się, że zbyt wysoka wygrana koalicji może wzbudzić na Zachodzie wątpliwości co do uczciwości wyborów, i zastanawiał się, jak pomóc opozycji.

6

7 Wybory zakończyły się jednak druzgocącym zwycięstwem kandydatów Komitetu Obywatelskiego. Już w pierwszej turze (4 czerwca) uzyskali 160 na 161 możliwych miejsc w Sejmie i 92 ze 100 miejsc w Senacie. Z posłów koalicyjnych tylko troje kandydatów uzyskało mandat, wszyscy dzięki temu, że byli popierani również przez "Solidarność". Klęskę władz potęgowało przepadnięcie listy krajowej, z której kandydowali najbardziej znani partyjni politycy (m.in. Czesław Kiszczak). Z 35 kandydatów przeszło tylko dwóch. Druga tura nazywana przez niektórych "dożynkami" do reszty upokorzyła koalicję. Komitet Obywatelski zdobył 161. mandat w Sejmie i 8 z 9 pozostałych miejsc w Senacie (jeden mandat zdobył niezależny milioner Henryk Stokłosa). Aż 55 posłów z puli koalicyjnej (w tym 21 należących do PZPR) weszło do Sejmu dzięki poparciu "Solidarności".

8

9 Wybory 1991 roku: 27 października Wybrany w 1989 roku parlament przetrwał dwa lata. Nacisk na przeprowadzenie nowych wyborów był silny. Na początku 1991 r. Polska była bowiem jednym państwem Europy Środkowej, którego parlament nie pochodził z całkowicie wolnych wyborów. Wybrany w 1989 roku parlament przetrwał dwa lata. Nacisk na przeprowadzenie nowych wyborów był silny. Na początku 1991 r. Polska była bowiem jednym państwem Europy Środkowej, którego parlament nie pochodził z całkowicie wolnych wyborów. Nie wszystkim jednak się do wyborów spieszyło. Do przeprowadzenia wyborów wiosną 1991 r. dążyły: Porozumienie Centrum, Kongres Liberalno- Demokratyczny i Zjednoczenie Chrześcijańsko- Narodowe. Inne ugrupowania odnosiły się do tego pomysłu niechętnie. Wcześniejszych wyborów nie chcieli postkomuniści. Również zwolennicy Mazowieckiego, obawiający się wzmocnienia obozu zwolenników Wałęsy, traktowali ideę nowych wyborów z dystansem. Nie wszystkim jednak się do wyborów spieszyło. Do przeprowadzenia wyborów wiosną 1991 r. dążyły: Porozumienie Centrum, Kongres Liberalno- Demokratyczny i Zjednoczenie Chrześcijańsko- Narodowe. Inne ugrupowania odnosiły się do tego pomysłu niechętnie. Wcześniejszych wyborów nie chcieli postkomuniści. Również zwolennicy Mazowieckiego, obawiający się wzmocnienia obozu zwolenników Wałęsy, traktowali ideę nowych wyborów z dystansem.

10 Ostatecznie datę wyborów ustalono na 27 października 1991 r. Odbywały się one według uchwalonej w lipcu tego samego roku ordynacji wyborczej, według której 391 posłów wybierano w wielomandatowych (min. 3 mandaty) okręgach wyborczych, przeliczając wyniki głosowania na mandaty korzystną dla słabych ugrupowań metodą Hare - Niemeyera, zaś 69 pozostałych posłów wybierano z przedstawianych przez partie list krajowych; te ostatnie mogły zdobyć komitety, które uzyskały min. 5% głosów w skali całego kraju lub mandaty w co najmniej 5 okręgach wyborczych. Ostatecznie datę wyborów ustalono na 27 października 1991 r. Odbywały się one według uchwalonej w lipcu tego samego roku ordynacji wyborczej, według której 391 posłów wybierano w wielomandatowych (min. 3 mandaty) okręgach wyborczych, przeliczając wyniki głosowania na mandaty korzystną dla słabych ugrupowań metodą Hare - Niemeyera, zaś 69 pozostałych posłów wybierano z przedstawianych przez partie list krajowych; te ostatnie mogły zdobyć komitety, które uzyskały min. 5% głosów w skali całego kraju lub mandaty w co najmniej 5 okręgach wyborczych. W wyborach, w których wzięło udział ok. 100 ugrupowań - na ogół o minimalnych wpływach. Mocno proporcjonalna ordynacja oraz brak progu wyborczego sprawiły, że do Sejmu trafiło aż 28 partii, zwycięska partia (Unia Demokratyczna) zdobyła zaledwie 12 proc. głosów, a jej kandydat na premiera (Bronisław Geremek) nie zdołał utworzyć rządu. Premierem został Jan Olszewski.

11 Wybory 1993 roku: 19 września Dwa lata po pierwszych całkowicie wolnych wyborach "Solidarność" obaliła rząd Hanny Suchockiej, a potem przegrała wybory. 11 maja Marian Krzaklewski powiedział: "Nie chcemy odwoływać rządu Hanny Suchockiej, ale na posiedzeniu Krajówki przedstawię wniosek, aby nasi posłowie wystąpili o wotum nieufności dla rządu. To może ustabilizować sytuację". Słowem chciał postraszyć rząd i zmusić do większej uległości wobec "Solidarności". Dwa lata po pierwszych całkowicie wolnych wyborach "Solidarność" obaliła rząd Hanny Suchockiej, a potem przegrała wybory. 11 maja Marian Krzaklewski powiedział: "Nie chcemy odwoływać rządu Hanny Suchockiej, ale na posiedzeniu Krajówki przedstawię wniosek, aby nasi posłowie wystąpili o wotum nieufności dla rządu. To może ustabilizować sytuację". Słowem chciał postraszyć rząd i zmusić do większej uległości wobec "Solidarności".

12 Rząd nie uległ. Zbigniew Dyka, odwołany dwa miesiące wcześniej minister sprawiedliwości, za karę spóźnił się na głosowanie. Wotum nieufności przeszło jednym głosem, jednak w Sejmie nie było widoków na wybranie innego premiera, więc spodziewano się, że prezydent dymisji nie przyjmie. Przyjął i rozwiązał parlament. 19 września w przyspieszonych wyborach partie prawicowe zdobyły ponad 40 proc. głosów, ale tylko 10 proc. mandatów. "Solidarności" do przekroczenia 5-proc. progu zabrakło 14 tysięcy głosów. Gdyby Katolicki Komitet Wyborczy "Ojczyzna" startował jako partia, byłby w Sejmie na wysokim miejscu. Jako koalicja nie przekroczył 8-proc. progu i nie wszedł do Sejmu.

13

14 Wybory zdecydowanie wygrał SLD, który zdobył 20 proc. poparcia, co dało mu 37 proc. mandatów. Za nim był PSL (15 proc. głosów, 28 proc. mandatów). Obie partie stworzyły koalicję, która przejęła władzę.

15 Wybory 1997 roku: 21 września Cztery lata później nastąpiła generalna zmiana warty. Minął czas koalicji SLD-PSL, nastał czas Akcji Wyborczej Solidarność, która zdobył 34 proc. głosów (44 proc. mandatów). Cztery lata później nastąpiła generalna zmiana warty. Minął czas koalicji SLD-PSL, nastał czas Akcji Wyborczej Solidarność, która zdobył 34 proc. głosów (44 proc. mandatów).

16 SLD po pełnej kadencji rządów uzyskało 27 proc. poparcia, poprawiając wynik sprzed czterech lat. Poza Sejmem znalazła się m.in. Unia Pracy, a mocne w poprzednich wyborach PSL zajęło Sejmie tylko 6 proc. miejsc. SLD po pełnej kadencji rządów uzyskało 27 proc. poparcia, poprawiając wynik sprzed czterech lat. Poza Sejmem znalazła się m.in. Unia Pracy, a mocne w poprzednich wyborach PSL zajęło Sejmie tylko 6 proc. miejsc. Zdecydowany sukces AWS był nagrodą za jedność środowisk prawicowych. Liderzy AWS przekonali dużą część opinii, że tylko przez głos na ich listę można odsunąć SLD od władzy. Chęć wymiany rządzących elit oraz odruch antykomunistyczny przesądziły o rezultacie. O sukcesie mogła też mówić Unia Wonlości(14 proc.). Zdecydowany sukces AWS był nagrodą za jedność środowisk prawicowych. Liderzy AWS przekonali dużą część opinii, że tylko przez głos na ich listę można odsunąć SLD od władzy. Chęć wymiany rządzących elit oraz odruch antykomunistyczny przesądziły o rezultacie. O sukcesie mogła też mówić Unia Wonlości(14 proc.).

17 Wybory 2001 roku: 23 września Wybory roku 2001 to triumf SLD, klęska obozu rządzącego i sukces partii radykalnych. Wyborcy wyrzucili z Sejmu dwie partie (AWS i UW), na które w poprzednich wyborach głosowało niemal pół Polski. Za to poparli ugrupowania populistyczne i antyeuropejskie. Samoobrona z ław oskarżonych przesiadła się do ław poselskich. Zgodnie z oczekiwaniami zwyciężyła koalicja SLD-UP (41 proc. głosów), ale do samodzielnego rządzenia zabrakło im kilka mandatów. Wybory roku 2001 to triumf SLD, klęska obozu rządzącego i sukces partii radykalnych. Wyborcy wyrzucili z Sejmu dwie partie (AWS i UW), na które w poprzednich wyborach głosowało niemal pół Polski. Za to poparli ugrupowania populistyczne i antyeuropejskie. Samoobrona z ław oskarżonych przesiadła się do ław poselskich. Zgodnie z oczekiwaniami zwyciężyła koalicja SLD-UP (41 proc. głosów), ale do samodzielnego rządzenia zabrakło im kilka mandatów. Obok SLD z ugrupowań obecnych w poprzednim parlamencie weszło do Sejmu tylko PSL (8,9 proc. głosów), ale przegrywając wojnę o wiejski elektorat z "Samoobroną" (10,2 proc.). Równie niespodziewany był sukces Ligi Polskich Rodzin (7,9 proc.), której działaczy (Antoni Macierewicz, Zygmunt Wrzodak, Jan Łopuszański) łączyła wrogość do Unii Europejskiej, skrajny antykomunizm i fundamentalizm katolicki. Obok SLD z ugrupowań obecnych w poprzednim parlamencie weszło do Sejmu tylko PSL (8,9 proc. głosów), ale przegrywając wojnę o wiejski elektorat z "Samoobroną" (10,2 proc.). Równie niespodziewany był sukces Ligi Polskich Rodzin (7,9 proc.), której działaczy (Antoni Macierewicz, Zygmunt Wrzodak, Jan Łopuszański) łączyła wrogość do Unii Europejskiej, skrajny antykomunizm i fundamentalizm katolicki.

18 Platforma Obywatelska, która powstała na fali sukcesu Andrzeja Olechowskiego w wyborach prezydenckich, przejmując działaczy UW i AWS, wypadła nieco poniżej oczekiwań (12,7 proc.), ale zajęła drugie miejsce. Do Sejmu weszło gładko Prawo i Sprawiedliwość (9,5 proc.), partia powstała na gruzach AWS, z Lechem Kaczyńskim propagującym zaostrzenie prawa. Platforma Obywatelska, która powstała na fali sukcesu Andrzeja Olechowskiego w wyborach prezydenckich, przejmując działaczy UW i AWS, wypadła nieco poniżej oczekiwań (12,7 proc.), ale zajęła drugie miejsce. Do Sejmu weszło gładko Prawo i Sprawiedliwość (9,5 proc.), partia powstała na gruzach AWS, z Lechem Kaczyńskim propagującym zaostrzenie prawa.

19 Leszek Miller postanowił zostać najlepszym premierem III RP. - Dzień, w którym jakiś minister zacznie prowadzić swoją politykę, będzie jego ostatnim dniem w gabinecie - powiedział w dniu ogłoszenia składu rządu. Zaś w exposé: - Cztery lata pokazywano, jak nie należy rządzić. My pokażemy, jak należy. Leszek Miller postanowił zostać najlepszym premierem III RP. - Dzień, w którym jakiś minister zacznie prowadzić swoją politykę, będzie jego ostatnim dniem w gabinecie - powiedział w dniu ogłoszenia składu rządu. Zaś w exposé: - Cztery lata pokazywano, jak nie należy rządzić. My pokażemy, jak należy.

20 Wybory 2005 roku : 9 październik Kampania przedwyborcza do parlamentu w Polsce prowadzona była w sposób spokojny i nieagresywny. Wzmożoną kampanię dało się dopiero zauważyć w jej ostatnich tygodniach. Przed wyborami Prawo i Sprawiedliwość jednoznacznie deklarowało wolę utworzenia koalicji z PO. Kampania przedwyborcza do parlamentu w Polsce prowadzona była w sposób spokojny i nieagresywny. Wzmożoną kampanię dało się dopiero zauważyć w jej ostatnich tygodniach. Przed wyborami Prawo i Sprawiedliwość jednoznacznie deklarowało wolę utworzenia koalicji z PO.

21 Dowodem dobrej woli PiS dla jej utworzenia był pomysł Lecha Kaczyńskiego na doprowadzenie do systemu dwupartyjnego z dwiema partiami postsolidarnościowymi: lewicową i centroprawicową. W nowopowstałym, stabilnym według PiS, systemie politycznym było miejsce właśnie dla PiS i PO. Politycy Platformy Obywatelskiej nie byli jednomyślni w deklaracjach na temat przyszłej współpracy. Widoczny był rozdźwięk zwłaszcza pomiędzy Donaldem Tuskiem a Janem Marią Rokitą. Ten ostatni wydawał się być zwolennikiem koalicji z PiS, ale pamiętać należy, że przed wyborami był pewien objęcia funkcji premiera. Natomiast Donald Tusk jeszcze w kampanii wyborczej zaatakował niedoszłych koalicjantów, czym wprowadził Jarosława Kaczyńskiego w zdumienie: „Słuchając takich słów, mam wrażenie, że zatraciliśmy pewne poczucie wspólnoty kulturowej, która nas łączyła z Platformą”. Nie wiadomo czy ostre wystąpienie Donalda Tuska podczas warszawskiej konwencji wyborczej z 19 czerwca 2005 roku było elementem gry przedwyborczej, czy może zwiastunem planu politycznego zorientowanego na walkę z PiS. Według Prezydenta Lecha Kaczyńskiego to właśnie wówczas Donald Tusk odrzucił współbudowanie IV Rzeczypospolitej, a zaczął reprezentować program nazwany przez Jarosława Kaczyńskiego restauracyjnym. Agresywna postawa PO zaskoczyła polityków PiS, jako ich przyszłych koalicjantów, co stało się powodem do kilku zgrzytów między tymi partiami, które przeniosły się na późniejszą kampanię prezydencką. Spekulowano, iż może nie dojść do zawiązania koalicji POPiS. Dowodem dobrej woli PiS dla jej utworzenia był pomysł Lecha Kaczyńskiego na doprowadzenie do systemu dwupartyjnego z dwiema partiami postsolidarnościowymi: lewicową i centroprawicową. W nowopowstałym, stabilnym według PiS, systemie politycznym było miejsce właśnie dla PiS i PO. Politycy Platformy Obywatelskiej nie byli jednomyślni w deklaracjach na temat przyszłej współpracy. Widoczny był rozdźwięk zwłaszcza pomiędzy Donaldem Tuskiem a Janem Marią Rokitą. Ten ostatni wydawał się być zwolennikiem koalicji z PiS, ale pamiętać należy, że przed wyborami był pewien objęcia funkcji premiera. Natomiast Donald Tusk jeszcze w kampanii wyborczej zaatakował niedoszłych koalicjantów, czym wprowadził Jarosława Kaczyńskiego w zdumienie: „Słuchając takich słów, mam wrażenie, że zatraciliśmy pewne poczucie wspólnoty kulturowej, która nas łączyła z Platformą”. Nie wiadomo czy ostre wystąpienie Donalda Tuska podczas warszawskiej konwencji wyborczej z 19 czerwca 2005 roku było elementem gry przedwyborczej, czy może zwiastunem planu politycznego zorientowanego na walkę z PiS. Według Prezydenta Lecha Kaczyńskiego to właśnie wówczas Donald Tusk odrzucił współbudowanie IV Rzeczypospolitej, a zaczął reprezentować program nazwany przez Jarosława Kaczyńskiego restauracyjnym. Agresywna postawa PO zaskoczyła polityków PiS, jako ich przyszłych koalicjantów, co stało się powodem do kilku zgrzytów między tymi partiami, które przeniosły się na późniejszą kampanię prezydencką. Spekulowano, iż może nie dojść do zawiązania koalicji POPiS.

22 Samoobrona prowadziła swoją kampanię pod hasłem podobnym z wyborów w 2001 roku – Oni już byli, oni już rządzili, atakując wszystkie postsolidarnościowe i postkomunistyczne partie startujące w wyborach. Sojusz Lewicy Demokratycznej skupił się na stworzeniu swojego wizerunku jako partii odchudzonej i zmienionej. SLD po czterech latach rządów stracił najwięcej przez afery w swoich kręgach, przede wszystkim przez Aferę Rywina. Nowy przewodniczący z młodego pokolenia w spotach, starał się przyciągnąć wyborców, tłumacząc że SLD to jedyna siła lewicowa, która ma szanse znaleźć się w nowym parlamencie. Samoobrona prowadziła swoją kampanię pod hasłem podobnym z wyborów w 2001 roku – Oni już byli, oni już rządzili, atakując wszystkie postsolidarnościowe i postkomunistyczne partie startujące w wyborach. Sojusz Lewicy Demokratycznej skupił się na stworzeniu swojego wizerunku jako partii odchudzonej i zmienionej. SLD po czterech latach rządów stracił najwięcej przez afery w swoich kręgach, przede wszystkim przez Aferę Rywina. Nowy przewodniczący z młodego pokolenia w spotach, starał się przyciągnąć wyborców, tłumacząc że SLD to jedyna siła lewicowa, która ma szanse znaleźć się w nowym parlamencie.

23 Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie uzyskując poparcie 54,04% wyborców przy frekwencji 50,99%. Po raz pierwszy w historii bezpośrednich wyborów prezydenckich w Polsce zwycięskiemu kandydatowi I tury wyborów nie udało się osiągnąć ostatecznego sukcesu w II turze. Największe poparcie uzyskał w województwach: podkarpackim, lubelskim, świętokrzyskim, podlaskim, małopolskim, łódzkim, mazowieckim i kujawsko- pomorskim. Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie uzyskując poparcie 54,04% wyborców przy frekwencji 50,99%. Po raz pierwszy w historii bezpośrednich wyborów prezydenckich w Polsce zwycięskiemu kandydatowi I tury wyborów nie udało się osiągnąć ostatecznego sukcesu w II turze. Największe poparcie uzyskał w województwach: podkarpackim, lubelskim, świętokrzyskim, podlaskim, małopolskim, łódzkim, mazowieckim i kujawsko- pomorskim.

24 Wybory 2010 roku : 20 czerwca W związku z katastrofą polskiego Tu-154 w Smoleńsku (10 kwietnia 2010) i śmiercią Lecha Kaczyńskiego, czego skutkiem było opróżnienie urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej, Marszałek Sejmu został zobligowany do wyznaczenia terminu wyborów w ciągu 14 dni po opróżnieniu urzędu, czyli do 24 kwietnia 2010. Zaś dzień głosowania – zgodnie z art. 128 ust. 2 Konstytucji RP – powinien zostać wyznaczony na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów (najpóźniejszy możliwy termin to 20 czerwca 2010). Jednak w związku z tzw. "kalendarzem wyborczym" określonym w ustawie z dnia 27 września 1990 o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2000 r. Nr 47, poz. 544), termin ten nie może być krótszy niż 55 dni. Ostatecznie 21 kwietnia Marszałek Sejmu zarządził wybory na 20 czerwca 2010. W związku z katastrofą polskiego Tu-154 w Smoleńsku (10 kwietnia 2010) i śmiercią Lecha Kaczyńskiego, czego skutkiem było opróżnienie urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej, Marszałek Sejmu został zobligowany do wyznaczenia terminu wyborów w ciągu 14 dni po opróżnieniu urzędu, czyli do 24 kwietnia 2010. Zaś dzień głosowania – zgodnie z art. 128 ust. 2 Konstytucji RP – powinien zostać wyznaczony na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów (najpóźniejszy możliwy termin to 20 czerwca 2010). Jednak w związku z tzw. "kalendarzem wyborczym" określonym w ustawie z dnia 27 września 1990 o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2000 r. Nr 47, poz. 544), termin ten nie może być krótszy niż 55 dni. Ostatecznie 21 kwietnia Marszałek Sejmu zarządził wybory na 20 czerwca 2010.

25 Pierwsza tura wyborów odbyła się 20 czerwca 2010, a druga tura dwa tygodnie później – 4 lipca. Na prezydenta wybrany został Bronisław Komorowski. Pierwsza tura wyborów odbyła się 20 czerwca 2010, a druga tura dwa tygodnie później – 4 lipca. Na prezydenta wybrany został Bronisław Komorowski.

26


Pobierz ppt "WYBORY !! Zagłosuj, nie bądź obojętny na własne sprawy !"

Podobne prezentacje


Reklamy Google