Nie trzeba słów, wystarczą same gesty Zygmunt Korzeniewski
Jeśli chcesz przekonać rozmówcę do swoich racji Rozłóż otwarte dłonie w jego kierunku, a z pewnością uzna cię za wiarygodnego. Zygmunt Korzeniewski
Gdy się starasz, by nie złapano cię na kłamstwie, pod żadnym pozorem nie drap się po nosie, nie zakrywaj ręką ust. To cię zdradzi szybciej niż myślisz. Zygmunt Korzeniewski
Starający się o pracę przedstawia się jako osoba aktywna, dynamiczna, pełna zapału i obdarzona tysiącem umiejętności. Dlaczego taki komunikat ze strony zupełnie nieznanego nam człowieka możemy odebrać jako prawdziwy lub też przeciwnie: jako kompletne nieporozumienie? Zygmunt Korzeniewski
Treść wypowiadanych słów w zaledwie 7 procentach decyduje o naszym odbiorze innej osoby Kolejne 35 procent to nasze wrażenia słuchowe. Jeśli ten człowiek wypowie swoją kwestię powoli, mamroczącym, cichym głosem, nieadekwatnym do treści - już będziemy mieć poważne wątpliwości, czy mówi prawdę. Pozostałe 58 procent to mowa ciała. Zygmunt Korzeniewski
Palca nie lubimy Zygmunt Korzeniewski
Niektórzy badacze przypisują jej nawet ponad 90-procentowe znaczenie w postrzeganiu międzyludzkim. Nawet, jeśli przesadzają, pewne jest, że człowieka można w dużej mierze ocenić tylko na podstawie tego, w jaki sposób chodzi, siedzi, układa ręce, w którą stronę patrzy itp. Zygmunt Korzeniewski
I tak, jeśli nasz kandydat do pracy nie dość, że chwali się sobą zbyt cicho, to jeszcze pociera palcem nos lub nieustannie dotyka ust, możemy spokojnie odesłać go z kwitkiem. Takie zachowanie dowodzi niezbicie, że kłamie. Zygmunt Korzeniewski
Naukowcy opracowali całą listę gestów i min, które mają świadczyć o konkretnych nastrojach, stosunku do rozmówcy, czy wyrażających to, co ktoś chce ukryć. Znaczenie większości z nich wyczuwamy niemal instynktownie, nie znając żadnych naukowych podstaw. Zygmunt Korzeniewski
Czy ktokolwiek lubi np., gdy podczas rozmowy nasz partner dla podkreślenia swoich słów wyciąga w naszym kierunku wskazujący palec? Zygmunt Korzeniewski
Co łączy Ryszarda Kalisza, Anitę Błochowiak i Renatę Beger? Oni wiedzą,że są silniejsi. Zygmunt Korzeniewski
Wyciągnięty palec wskazujący ma ranić i straszyć. Takim gestem posługuje się osoba dyrektywnie nastawiona do innych, uważająca, że to jej należy się podporządkować. Jeśli, oczywiście, nie świadczy tylko o braku kultury, bo i tak może być. W takim momencie odczuwa się dyskomfort, odbieramy partnera jako agresywnego, czujemy się przez niego wytknięci.Taki groźny palec kłuje nas, razi niczym nóż. Zygmunt Korzeniewski
Zupełnie inaczej poczujemy się, gdy nasz rozmówca rozłoży dłonie, pokazując nam ich wnętrze. Bez względu na to, co mówi, raczej mu uwierzymy. Czy może kłamać ktoś, kto ma tak czyste ręce? Podobnie szczery do bólu musi być ten, kto w ferworze przemowy położy dłoń na sercu. To tak, jakby mówił: ”Jak Boga kocham, mówię prawdę”. Zygmunt Korzeniewski
Wreszcie jakiś szczery człowiek! Dłoń na sercu to taki piękny gest, wzbudzający zaufanie. Antoni Macierewicz bardzo się stara przekonać widownię do swojej prawdomówności i dobrych intencji. Zygmunt Korzeniewski
Nie zawsze pozytywnie działa także sam uśmiech - typowy wyłącznie dla naszego gatunku wyraz radości, zadowolenia czy akceptacji. W świecie zwierząt to tylko wyszczerzenie zębów -symptom agresji. Tak samo odbierze to człowiek, jeśli ktoś się do niego uśmiecha tylko ustami, bez radosnego błysku w oku. Sztuczny uśmiech oznacza: „zaraz cię zaatakuję." Zygmunt Korzeniewski
Andrzej Celiński to zagadkowa postać. Negatywne odczucia musi wzbudzać dotykanie okularów, bo to może być próba ukrycia oszustwa. Gest uniesionych dłoni z kolei wyraża bezradność, oczekiwanie pomocy. Ale jak pomóc komuś, kto tak ładne i mądrze potrafi otoczyć dłonią problem. Wyjaśnić go i rozwiązać? Trudny orzech do zgryzienia. Zygmunt Korzeniewski
Być może,A.Celiński nie uważał na zajęciach z mowy ciała i wszystko mu się pomieszało? Zygmunt Korzeniewski
„Jestem silny, nic i nikt mnie nie ruszy” – mówi zaciśniętą dłonią Wiesław Kaczmarek. I już wszyscy się boją; taka pieść to nie żarty. Zygmunt Korzeniewski
To się nie mieści w głowie nawet tak dużego człowieka, jakim jest Roman Giertych. Zdecydowanie ma już dosyć słuchania wszystkich głupstw, jakie padają przed komisją. Wprost uwierzyć w nie nie można, jest wyraźnie zaskoczony, jeśli nie wręcz załamany. Zygmunt Korzeniewski
Kłamca sięga ust Zygmunt Korzeniewski
Z mową ciała nie przychodzimy na świat, ale się jej uczymy od urodzenia. To mama jest na ogół pierwszą osobą, która powie dziecku, że pokazywanie kogoś palcem jest nieładne, więc nie należy tak robić. Z wiekiem nabywamy nowych doświadczeń, posługujemy się innymi środkami. Dziecko, które skłamało lub któremu wypsnęło się coś niechcąco, najczęściej zasłoni ręką buzię, jakby chciało ją zamknąć po niewczasie. Dorosły w takiej sytuacji nie zadziała w tak oczywisty sposób. Ale w większości przypadków sięgnie ręką do swojej twarzy. Dotknie ust, podrapie się w okolicę brody. I już go mamy! Zygmunt Korzeniewski
Osoby publiczne uczą się języka gestów także po to, żeby manipulować odbiorcami i robić na nich lepsze wrażenie. Właściwy repertuar cielesnych komunikatów może zapewnić uznanie i powodzenie. I odwrotnie - jeśli jest nieodpowiedni, decyduje o porażce. Czasem nawet wówczas, gdy człowiek jest inteligentny, uczciwy i ma wiele do zaproponowania. Czy zatem rzeczywiście tak mało ważne jest to, co człowiek ma do przekazania, bo i tak na treść nikt nie zwróci uwagi? Zygmunt Korzeniewski
- Tak naprawdę treść komunikatu ma kapitalne znaczenie, bo decyduje o tym, czy w ogóle chcemy mieć z człowiekiem do czynienia. Jeśli komunikat jest nielogiczny lub zupełnie nas nie interesuje - nie wchodzimy w dalszy kontakt, odrzucamy go. W tym momencie przestaje mieć znaczenie, jakim głosem człowiek dysponuje i jak układa ręce. To jest ważne dopiero po tym kluczowym etapie. Tylko pozornie te 7 procent to niewiele. Zygmunt Korzeniewski
„Tam jest wasze miejsce” – przekazuje Ryszard Kalisz słuchaczom, jakby chciał ich w ten sposób sprowadzić do parteru. Już po raz drugi łapiemy go na jednoznacznym geście dominacji. Zygmunt Korzeniewski
Jan Rokita jest w swojej minie niczym dziecko z przedszkola. To dzieci najczęściej w ten sposób wydymają usta, gdy wątpią w prawdziwość tego, co się im mówi. Rokita nie jest już taki mały, ale najwyraźniej i on wątpi. Zygmunt Korzeniewski
Piotr Tymochowicz odpowiedział na pytanie internauty, co poradziłby Janowi Rokicie dla poprawy jego wizerunku - powinien rzadziej bywać w teatrze, operze i kabarecie. Wtedy miałby mniej gestów teatralnych. Podczas tej samej dyskusji na czacie Romanowi Giertychowi zalecił intensywny seans terapeutyczny. Zygmunt Korzeniewski
Za mistrzów świadomej gestykulacji wśród polityków uznał Berlusconiego, Schroedera, Blaira. Jego zdaniem, naszych dzieli od nich przepaść. Piotr Tymochowicz to bez wątpienia najbardziej znany specjalista kreowania wizerunku. W dziedzinie body lanquage jest prekursorem na naszym rynku, zaczął działać już w 1988 r. Przez jego ręce przeszło wielu polskich polityków ( m.in. Andrzej Lepper, Marian Krzaklewski ). Nie wszystkim pomogło to w osiągnięciu sukcesów. Zygmunt Korzeniewski
Ręce złożone, jak do modlitwy, zamyślenie w oczach... Przedstawiciele lewicy, a tacy rozmodleni? Najwyraźniej Tomasz Nałęcz i Andrzej Celiński mają dosyć. Sygnalizują, że to, czego słuchają w tym momencie, to dla nich bzdury. Jednocześnie kciuki mają skierowane ku sobie. A to oznacza, że uważają się za mądrzejszych od reszty. Muszą być egocentrykami. Zygmunt Korzeniewski
Na brak kłamczuchów w komisjach śledczych nie możemy narzekać. Kłamie Leszek Miller, zarzucający kłamstwo Janowi Rokicie, który także mija się z prawdą. Palec na nosie to niezbity dowód. Posłanka Błochowiak nie jest lepsza. Aż usta zakrywa, bo albo skłamała, albo powiedziała coś, co zamierzała ukryć. Zygmunt Korzeniewski
Samo zdjęcie to trochę za mało, żeby jednoznacznie i bezbłędnie odczytać mowę gestów. Na pewno jednak na ich podstawie coś można powiedzieć o tych osobach. Prezentacja opracowana na podstawie tekstów Gazety Wyborczej Zygmunt Korzeniewski