Dopalacze
W ciągu ostatniego roku w prasie i TV pojawiało się wiele doniesień na temat tzw. „dopalaczy”. „Dopalacz”, czy „dopalacze” to termin nieposiadający charakteru naukowego. Używa się go potocznie, dla nazwania grupy różnych substancji lub ich mieszanek o rzekomym bądź faktycznym działaniu psychoaktywnym, nieznajdujących się na liście substancji kontrolowanych przepisami ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Sprzedaż ww. substancji i ich mieszanek odbywa się za pośrednictwem wyspecjalizowanych sklepów (tzw. „smart shops”). Nazwa „smart shop” pochodzi od rzekomych własności sprzedawanych substancji, reklamowanych jako usprawniające funkcje poznawcze (tzw. „smart drugs”).
W praktyce „smart shopy” oferują całą gamę produktów - od literatury związanej z narkotykami, poprzez różne akcesoria (fajki wodne, fajki, fifki), po rozmaite substancje pochodzenia naturalnego (zioła i ich mieszanki) i syntetycznego (tzw. „party pills”). W asortymencie sklepów pojawiają się zarówno specyfiki o działaniu stymulującym, relaksującym, jak i psychodelicznym czy halucynogennym. Sklepy tego typu działają od kilku lat w większości krajów Europy, głównie w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Holandii. W Polsce pierwszy sklep uruchomiono w 2008 r. Jak dotąd placówki te nie są zdelegalizowane w żadnym z krajów UE. Różnice pomiędzy krajami w dopuszczalności do sprzedaży poszczególnych substancji związane są z zakresem kontroli w ramach realizacji prawa krajowego dotyczącego narkotyków
Zamieszczane na stronach internetowych informacje na temat badań rzekomo potwierdzających brak szkodliwości określonej substancji stwierdzają, że przynajmniej niektóre dopalacze są ,,bezpieczną alternatywą dla szkodliwych efektów nielegalnych i uzależniających narkotyków”. Podczas gdy informacje z badań dotyczą jedynie faktu, że nie zawierają one substancji objętych kontrolą prawną, co nie jest równoznaczne z tym, że oferowane produkty są bezpieczne dla użytkowników. Nie ma zatem mowy o żadnym certyfikacie bezpieczeństwa używania. Prawdą jest, że liczba wiarygodnych badań i analiz na temat tzw. dopalaczy, w większości będących nowo zsyntetyzowanymi substancjami, jest bardzo ograniczona.
W ostatnim czasie było przynajmniej kilka zgłoszeń do szpitali (głównie psychiatrycznych) spowodowanych używaniem dopalaczy. Istnieją także przesłanki do tego, by przypuszczać, że niektóre z nich mogą uzależniać. Producenci podają opis produktu, jego skład, wskazują dawkowanie, informują o przeciwwskazaniach, a także przytaczają recenzje użytkowników. Na opakowaniach dopalaczy widnieją jednak wyraźne ostrzeżenia: „Nie do spożycia przez ludzi”. W sklepach sprzedawane są jako „produkty kolekcjonerskie”, co znaczy, że oferta adresowana jest do kolekcjonerów tabletek, którzy umieszczają je w klaserach i trzymają na półkach, obok kolekcji znaczków czy monet. Skoro produkty są bezpieczne, przebadane i legalne, dlaczego nie są zarejestrowane do użytku przez ludzi?
„Poza tabletkami imprezowymi, dopalacze to w większości zioła lub ich mieszanki od setek lat wykorzystywane w obrzędach religijnych. Wszystkie są pochodzenia naturalnego. Żadnej chemii” Ostatnie badania przeprowadzone przez ekspertów chemii, między innymi w Austrii, Niemczech, a także w Polsce wykazały, że w składzie niektórych dostępnych na rynku mieszanek ziołowych znajduje się przynajmniej kilka syntetycznych agonistów receptorów kanabinoidowych takich jak JWH-018 czy CP-47,487. Wedle posiadanej obecnie wiedzy żadna z tych syntetycznych substancji nie występuje w naturze.
Tylko w środę (22 września) na izbę przyjęć lubelskiej toksykologii trafiło trzech mężczyzn po zażyciu dopalaczy. – Takie przypadki zdarzają się w naszym szpitalu codziennie – mówi dr Hanna Lewandowska-Stanek, ordynator Oddziału Toksykologii szpitala im. Jana Bożego Lublinie. 20-latek i 36-latek z Lublina w środę zażyli dopalacz Gringo. Podobnie jak 16-latek spoza Lublina. Dwóch z nich dodatkowo piło alkohol. Mieli drgawki kończyn i uczucie kołatania serca. – Nie wymagali dłuższego pobytu w szpitalu. Przeszli badania, zastosowaliśmy odpowiednie leczenie i odesłaliśmy ich na obserwację do szpitala neuropsychiatrycznego – potwierdza pani ordynator. Specjaliści ze szpitala im. Jana Bożego podkreślają, że na izbie przyjęć codziennie spotykają się z pacjentami, którzy brali dopalacze. Od początku roku 21 osób po zażyciu dopalaczy wymagało trwałej hospitalizacji. – Po zażyciu substancji odurzających może wystąpić szereg komplikacji – tłumaczy dr Beata Władyczuk-Flis, psychiatra. – Każdego dnia do samej przychodni neuropsychiatrycznej trafia średnio 10 osób z powikłaniami po dopalaczach. Mają objawy psychotyczne, stany depresyjne i lękowe. Te substancje bardzo negatywnie wpływają również na psychikę pacjenta. – zaznacza. „Dziennik wschodni”
1. Zaznacz zdanie które uważasz za prawdziwe
Zaznacz zdanie które uważasz za prawdziwe a Zaznacz zdanie które uważasz za prawdziwe a. „dopalacze” to rodzaj środków odurzających, które można legalnie kupić – 50%
b. „dopalacze” nie są w żaden sposób szkodliwe dla zdrowia – 3%
c. „dopalacze” są szkodliwe dla zdrowia – 88%
d. „dopalacze” podobnie jak narkotyki mogą uzależnić – 82%
e. „dopalacze” nie uzależniają – 4%
f. „dopalacze” to produkt kolekcjonerski i w żadnym przypadku nie można ich zażywać – 15%
g. aby kupić „dopalacze” trzeba mieć ukończone 18 lat – 28%
h. „dopalacze” można bez problemu kupić w Internecie lub sklepach – 56%
2. Czy kiedykolwiek ktoś namawiał Cię do zażycia „dopalaczy” 2. Czy kiedykolwiek ktoś namawiał Cię do zażycia „dopalaczy”? Tak – 10% Nie – 90%
3. Czy kiedykolwiek miałeś/łaś ochotę zażyć „dopalaczy” 3. Czy kiedykolwiek miałeś/łaś ochotę zażyć „dopalaczy”? Tak – 18% Nie – 82%
4. Czy kiedykolwiek zażyłeś „dopalaczy”? Tak – 10% (7 osób) Nie – 90%
Wszystkie osoby które przyznały się do zażywania „dopalaczy” robiły to kilka razy. Spośród nich było 4 dziewczyny i 3 chłopaków z klasy I, II i III gimnazjum. Wszyscy oni dostali „dopalacze” od kolegi lub koleżanki.
2 osoby przyznały, że odczuły negatywne skutki zażycia „dopalaczy” (mdłości, uczucie strachu i zawroty głowy)
5. Czy znasz jakiegoś ucznia ze szkoły, który zażywa lub zażywał „dopalaczy” Tak – 46% Nie – 54%
6. Czy kiedykolwiek rozmawiałeś na temat narkotyków lub środków odurzających ze swoimi rodzicami? a. nigdy – 52% b. raz czy dwa – 25% c. kilka razy – 15 % d. wiele razy – 8%
www.stopdopalaczom.com www.dopalaczeinfo.pl www.forum.dopalamy.com
www.zsodrzykon.edupage.org