Założyciel szkoły: Wacław Chrzanowski
Założyciel szkoły: Wacław Chrzanowski Urodził się 28 listopada 1901r w Sosnowcu. Był najstarszy z sześciorga rodzeństwa. Rodzina Chrzanowskich mieszkała w niedużym domu otoczonym rozległym ogrodem. Ukończył SP w Sosnowcu, naukę w gimnazjum przerwał z powodu udziału w I powstaniu śląskim. Maturę zdobył w Gimnazjum w Chorzowie, następnie skończył Seminarium Nauczycielskie w Sosnowcu. Studiował w Krakowie w Wyższym Studium Handlowym.
Pracę nauczyciela rozpoczął w szkole Kupiecko – Handlowej w Katowicach Pracę nauczyciela rozpoczął w szkole Kupiecko – Handlowej w Katowicach. Bardzo wiele czasu poświęcał na wycieczki z uczniami. Programy wycieczek osobiście opracowywał i podpisywał. Będąc w kontakcie ze Stowarzyszeniem Kupców Polskich, w 1933r rozpoczął organizowanie Szkoły Handlowej, która początkowo mieściła się w Pilicy. Szczegółowe plany wycieczek z uczniami
23 lipca 1939r Wacław Chrzanowski zawarł związek małżeński z Marianną Heleną Chmurską. Żona, też nauczycielka, przyjechała do Zawiercia i uczyła w jego szkole handlowej. Zamieszkali w skromnym mieszkaniu przy ul. Kościuszki 14. Zdjęcie ślubne
We wrześniu 1939 zostały zamknięte wszystkie szkoły w Zawierciu We wrześniu 1939 zostały zamknięte wszystkie szkoły w Zawierciu. Dzięki staraniom dyrektora Chrzanowskiego władze niemiecki zezwoliły na uruchomienie szkoły w październiku 1939r, co pozwoliło wielu uczniom uniknąć wyjazdu na przymusowe roboty wgłąb Rzeszy. W połowie października 1939r Chrzanowski zainicjował w szkole powstanie tajnej organizacji niepodległościowej „Płomień”, wydającej dwutygodnik z podtrzymującymi ducha patriotyzmu artykułami.
1 września 1940r, w pierwszą rocznicę napaści hitlerowskiej na Polskę ukazał się specjalny numer gazetki, wzywający społeczeństwo do zachowania żałoby poprzez unikanie wyjścia z domu. Tego samego dnia 2 kobiety, którym zwrócono uwagę z powodu niewłaściwego zachowania się na ulicy, prawdopodobnie poinformowały gestapowców o istnieniu ruchu konspiracyjnego. Zaraz 1 września aresztowano Chrzanowskiego i dwóch innych nauczycieli. Grono pedagogiczne i uczniowie szkoły, 15 czerwca 1940 r
Żona dyrektora była w tym czasie w szpitalu – 30 sierpnia urodziła córeczkę Ewę. Ojciec zdążył jeszcze zobaczyć swoje dziecko przed aresztowaniem. Aresztowany Wacław Chrzanowski po krótkim pobycie w areszcie w Zawierciu, został przewieziony do więzienia w Lublińcu, a po około trzech tygodniach do więzienia w Opolu.
Po aresztowaniu żona Chrzanowskiego została z maleńkim dzieckiem bez środków do życia. Dzięki pomocy krewnych przetrwała najtrudniejszy okres. Pani Helena co miesiąc jeździła do Opola aby odwiedzić męża. Widzenie trwało najwyżej 10 minut, w obecności dwóch hitlerowców. Niemożliwy był żaden bliższy kontakt, ani nie można było nic podać więźniowi. Żona pokazywała mu tylko zdjęcia córeczki.
22 grudnia Chrzanowski został przewieziony z Opola do więzienia w Berlinie. Pisał stamtąd wiele listów do żony, pytał o najbliższych, pamiętał o imieninach… Jeden z tych listów zawiera modlitwę dziecka pt. „Boziu daj tatę…” – wiersz napisany przez niego dla córeczki. Boziu Mój, ja składam rączki do Ciebie I klęczę obok mamusi; Patrzę wysoko i widzę Cię w niebie - Usłysz paciorek Ewusi. Boziu Mój Drogi, ja nie znam tatusia, daleko siedzi zamknięty; Widzę jak smutna jest moja mamusia - Wróć go nam Boże mój Święty. Boziu Mój, ja nie znam tatka swojego, Tak dawno nie ma go z nami; My się modlimy, martwimy o niego - On cierpi i płacze czasami. 6 stycznia 1942r Trybunał Ludowy w Berlinie skazał Wacława Chrzanowskiego na karę śmierci. Z celi Chrzanowski napisał ostatni list do rodziny… Oto fragmenty tego listu:
Moi Kochani Bracia i Siostry Moja Kochana Mamusiu Moi Kochani Bracia i Siostry Dzień mojego patrona, stał się dniem mojego stracenia. Jakoś dziwnie spokojnie oczekuję mego końca, a właściwie narodzenia do Nowego Życia. Mamusiu kochana, Tobie zawdzięczam ten spokój, bo Tyś mię nauczyła się modlić i znosić cierpienie. Że ja pierwszy z Was umrę, to wiedziałem o tym od dzieciństwa. Z chwilą wybuchu wojny wszędzie widziałem kraty, a w więzieniu wszędzie na ścianach głowy. Tak być musiało! (…) Cały czas w celi towarzyszą mi (a właściwie sami sobie) dwaj wachmajstrowie, oka ze mnie nie spuszczają, swoimi sprawami cieszą się, szczęśliwi ludzie. Dostałem czekoladę, papierosy, ciastka, wędliny, piwo, kawę. Nic nie ruszyłem, nie mogę. (…) Godzina druga w nocy. Tak mi jednak Was żal, że opuszczam, w kwiecie wieku muszę zejść z tego świata, a tyle dobrego mógłbym się przysłużyć Bogu, Wam i społeczeństwu. Dopiero teraz pokazałbym, jak żyć należy i co można dokonać. Prześle Wam tutaj w liście fotografię i pęczek włosów (jak osiwiałem!). Całuję Was w duszy po kolei i żegnam się z Wami na zawsze.(…)
4-ta godzina. Czuję się w dalszym ciągu opanowany, do łóżka się nie kładę, nic nie jem, tylko dreszcze opanowują mię jakieś, ale to z zimna. Chętnie bym usnął. (…) Pana tłumacza proszę uprzejmie, by nie robił trudności i oba te listy z załącznikami zechciał możliwie szybko wysłać. Jest to moja ostatnia prośba, proszę ją wykonać. Nic takiego nie pisałem, co by nasuwało niepewności. (…) 4.50 Ostatnie spojrzenie rzuciłem na fotografię, gdzie Helenka taka smutna, trzyma zatrwożona Ewunię. Ty wiesz Helenko, jak wychować naszą córę, Tyś stworzona na matkę! Wyrywam włosy z głowy, może to będzie dla Was ta jedyna ostatnia pamiątka po mnie. (…) Miejcie mię w dobrej pamięci tak jak ja Was mam. Jezu, Św. Józefie, Matko Najświętsza nie opuszczaj mię!
Zawiadomienie o śmierci Wyrok wykonano 19 marca 1942r o godzinie 6.30. Chrzanowski miał 41lat. Do żony przysłano pismo informujące o śmierci, pozostawiony spadek i świadectwo zgonu. Zawiadomienie o śmierci i świadectwo zgonu
Odmowa wydania rodzinie zwłok Emilia Chrzanowska – siostra Wacława – czyniła starania o wydanie jej zwłok brata, ale otrzymała odpowiedź odmowną. Odmowa wydania rodzinie zwłok Formularz więzienny informujący o pozostawionym spadku
Fotokopia pamiątkowej tablicy nagrobnej poświęconej W. Chrzanowskiemu ufundowanej przez małżonkę i córkę w jednym z kościołów w Piotrkowie Trybunalskim