OBÓZ ZAGŁADY SOBIBÓR
SOBIBÓR - HITLEROWSKI OBÓZ ZAGŁADY (kryptonim SS Sonderkommando Sobibor) Sobibór funkcjonował w okresie od maja 1942 do października 1943 roku. Pierwsze transporty ludności żydowskiej dotarły do Sobiboru z końcem kwietnia 1942 r. Zdecydowaną większość przybyłych kierowano do natychmiastowej zagłady. Nielicznych tylko więźniów wyznaczano do pracy w różnych "komandach" roboczych na terenie obozu. Liczbę ofiar Sobiboru oblicza się na ok. 250 tys. osób - Żydów z Polski, Niemiec, Austrii, Czechosłowacji, Francji, Holandii, Rumunii, Węgier, Belgii i okupowanych terenów ZSRR - głównie Białorusi, a także około 1000 Polaków.
BUDOWA OBOZU Decyzja o budowie obozu zagłady w Sobiborze zapadła najprawdopodobniej w lutym 1942 r. - po konferencji na temat "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej" zorganizowanej przez Reinharda Heydricha i Adolfa Eichmanna w Wannsee pod Berlinem 20 stycznia 1942 r. Budowę obozu, znanego w oficjalnej nomenklaturze jako "SS - Sonderkommando Sobibór" rozpoczęto w marcu 1942 r. Prace budowlane nadzorował kierownik Zarządu Budowlanego SS i policji w Zamościu, SS - Hauptsturmfűhrer Richard Thomalla - jednocześnie pierwszy komendant obozu. W marcu 1942 r. zbudowano nową bocznicę linii kolejowej Chełm-Włodawa, która kończyła się betonową rampą. Rampa była usytuowana naprzeciwko budynku stacyjnego. Ogrodzenie (poprzetykane gałęziami) było zbudowane w taki sposób, aby zarówno rampa, jak i bocznica znajdowały się wewnątrz obozu, ale jednocześnie uniemożliwiały pasażerom stacji oglądanie tego, co działo się za ogrodzeniem. Tak, więc pociągi kierowane na bocznicę wjeżdżały przez bramę i znikały za “ścianą zieleni”. W obrębie stacji znajdowały się trzy budynki – stacja, dom leśniczego i dwupiętrowa poczta. Kontroli postępujących prac budowlanych (wykonywanych przez 80 Żydów z pobliskich gett) dokonywała komisja, która kierował SS-Hauptsturmführer Naumann, szef Głównego Biura Budowlanego Waffen-SS i policji w Lublinie. Po ukończeniu pierwszej fazy prac robotnicy żydowscy zostali rozstrzelani. W kwietniu 1942 r. mianowany komendant obozu - SS-Obersturmführer Franz Stangl. Jego pierwszym zadaniem było przyśpieszenie tempa budowy obozu. Po wskazówki i doświadczenie Stangl udał się do Wirtha, komendanta obozu w Bełżcu. Po powrocie komendanta prace nabrały większego tempa. W połowie kwietnia 1942 r. obóz był gotowy na przyjęcie pierwszego transportu.
TORY PROWADZĄCE DO RAMPY STACJA-SOBIBÓR
TOPOGRAFIA OBOZU Obóz miał kształt prostokąta o wymiarach 400 x 600 m, otoczonego trzymetrowym podwójnym drutem kolczastym, częściowo przetykanym sosnowymi gałęziami, które maskowały teren (przed obserwacją na przykład z terenu stacji). Wzdłuż ogrodzenia i w rogach obozu usytuowano drewniane wieżyczki strażnicze. Każda z 4 części obozu miała osobne ogrodzenie: budynki załogi SS (Vorlager), mieszkania i warsztaty więźniów (Lager I), obszar przyjmowania transportów i segregacji (Lager II) i właściwe miejsce zagłady (Lager III). W części zwanej Vorlager znajdowała się rampa, na której przygotowano przestrzeń dla 20 wagonów, jak również część mieszkalna załogi SS – zarówno niemieckiej, jak i ukraińskiej (tzw. "Trawnikowców”), tutaj też mieściła się główna brama. Na jej szczycie widniał drewniany znak o wymiarach około 0.60 x 2.40 m, z napisem SS-Sonderkommando, namalowanym gotycką czcionką. W odróżnieniu od Bełżca, żołnierze SS, mieszkali w obozie.
PLAN OBOZU WYKONANY PRZEZ PANA TOMASZA BLATTA
DZIAŁANIA OBOZU Każda część obozu w Sobiborze otoczona była dodatkowymi wewnętrznymi ogrodzeniami z drutu kolczastego tworząc odrębną, odizolowaną od innych całość. Szczególnie zabezpieczona była tzw. "droga śmierci". Przebiegała ona łukiem z obozu II do obozu III - miejsca bezpośredniej zagłady. Więźniowie nazywali tę drogę "wężem", a niemieccy członkowie załogi "Niebiańską Aleją". Przybycie każdego transportu oznaczało podporządkowanie całego obozu jednemu celowi - natychmiastowej eksterminacji więźniów. Zarówno SS-mani, jak i strażnicy zatrudniani byli przy rozładunku i zabezpieczaniu drogi przemarszu więźniów. Czynności zawsze były te same. Transport dzielono na części i po 3 - 4 wagony wtaczano na rampę obozową. Następnie zamykano bramę obozu. Starców, kaleki i chorych ładowano na platformy kolejki obozowej ( obecni przy tym SS-mani nosili opaski Czerwonego Krzyża) i mówiono im, że jadą do lazaretu. W rzeczywistości na terenie obozu III byli rozstrzeliwani. Po przeprowadzonej na rampie selekcji według płci i wieku pozostali więźniowie kierowani byli "wężem" na teren obozu II. Stąd nadzy, podzieleni na grupy liczące od 50 do 100 osób trafiali do komór gazowych. Kobiety po drodze prowadzone były przez barak przejściowy, gdzie grupa "fryzjerów" obcinała im włosy. Komory gazowe były urządzone w taki sposób, że faktycznie przypominały łaźnie.. W początkowym okresie mieściły one około 240 osób jednocześnie. Po rozbudowie pojemność komór uległa podwojeniu. Ofiary uśmiercano gazami spalinowymi doprowadzanymi do kabin ze specjalnej przybudówki, w której znajdował się 8 cylindrowy silnik dieslowski. Proces uśmiercania trwał około 15 - 20 minut. Po zagazowaniu zwłoki pomordowanych wyciągano z komór i przeszukiwano w celu znalezienia złota i ukrytych kosztowności. Następnie ciała wrzucano do wielkich masowych grobów na terenie obozu III. Od jesieni 1942 r. rozpoczęto spalanie ciał na specjalnych rusztach z szyn kolejowych. Warstwy zwłok przekładano drewnem, oblewano płynem łatwopalnym i podpalano. Prochy zrzucano do dołów na terenie obozu III.
Do Sobiboru transporty Żydów dotarły w dniach: 5 - 12 maja 1942 r. - transporty Żydów z powiatu puławskiego, z miejscowości Baranów, Dęblin, Józefów, Końskowola , Markuszów, Michów, Opole i Ryki; 12 - 15 maja - z powiatów krasnostawskiego i zamojskiego, miejscowości Izbica, Gorzków, Krasnystaw, Turobin, Zamość i Żółkiewka; 15 - 30 maja - z powiatu chełmskiego, z miejscowości Chełm, Cyców ,Siedliszcze, Staw i Włodawa oraz z powiatu krasnostawskiego i puławskiego, z Kraśniczyna, Łysobyków, Rudnika, Wąwolnicy i Wysokiego; 1 - 10 czerwca - deportowani Żydzi z powiatu Hrubieszowskiego, z miejscowości Bełz, Dubienka, Grabowiec, Hrubieszów i Uchanie; 10 - 30 czerwca - deportowani Żydzi z powiatów bialskopodlaskiego i chełmskiego, z miejscowości Biała Podlaska, Cyców , Dubeczno, Krzywowierzba, Olchowiec, Pawłów i Sawin.
Transport Żydów do obozu zagłady w Sobiborze.
KOMENDANCI I SYSTEM NADZORU. W obozie zwanym "SS - Sonderkommando Sobibor" na czele stał komendant odpowiedzialny za całokształt spraw organizacyjno - eksterminacyjnych. Jako pierwszy funkcję tę objął oddelegowany z Zamościa szef Zarządu Budowlanego SS i Policji Richard Thomalla. Okres jego władzy w obozie trwał niespełna 2 miesiące i wypełniony był nadzorowaniem i organizacją prac budowlanych. W kwietniu 1942 r. skierowany został do Treblinki w związku z rozpoczęciem budowy kolejnego obozu zagłady. Miejsce Thomalli zajął, oddelegowany razem z grupą esesmanów z berlińskiej Centrali Eutanazji T-4, Oberleutnant policji, członek SS i SD, z pochodzenia Austriak, Franz Pohl Stangl. Cechowała go bezwzględność w realizacji powierzonego mu zadania. W stosunku do podwładnych był przystępny, pozostawiający dużo swobody, zarazem wymagający skrupulatnego wykonywania poleceń. Za gorliwe wypełnianie obowiązków Himler awansował go do stopnia SS - Hauptsturmführera i w sierpniu 1942 r. mianował komendantem obozu w Treblince. Trzecim i zarazem ostatnim komendantem obozu w Sobiborze został SS - Hauptsturmführer Franz Reichleitner, również austriackiego pochodzenia. W przeciwieństwie do swoich poprzedników w stosunkach z podwładnymi był oschły, surowy, zachowujący dystans. W obozie przebywał raczej rzadko. Więźniowie nazywali go osłem ( Trottel), gdyż często używał tego epitetu w stosunku do nich. Od początku 1943 r. w charakterze stałego przedstawiciela SS przebywał w obozie SS - Untersturmführer Johan Nieman. Funkcję zastępcy komendanta przez cały okres funkcjonowania obozu pełnił SS - Oberscharführer Gustaw Wagner, nazywany przez więźniów "demonem Sobiboru"' "żyłą obozową" bądź też "wilkiem". Cechował go bezwzględny sadyzm. Bezpośredni wpływ na życie i pracę więźniów mieli komendanci poszczególnych części obozów. Komendant Obozu I przeprowadzał apele, rozdzielał pracę, nadzorował roboty więźniów na terenie obozu i w innych miejscach z wyłączeniem Obozu III. Ta część Sobiboru ze względu na swój charakter podlegała innemu komendantowi. Komendant Obozu III odpowiadał za cały proces gazowania i zakopywania, a w późniejszym okresie spalania zwłok. Nadzorował pracę strażników i więźniów. Jego obowiązkiem była również stała troska o pełną izolację i zabezpieczenie przed wydostaniem się, jakiej kolwiek informacji o specyfice tego rewiru. Funkcję komendanta Obozu III pełnił między innymi SS - Hauptsturmführer Siegfried Greischutz. Nadzór nad pracą komór gazowych sprawowali: SS - Oberscharführer Erich Bauer, SS - Oberscharführer Gustaw Götzinger oraz SS - Oberscharführer Hubert Gomerski. Administracja, rachunkowość i sprawy gospodarcze podlegały kierownikowi administracyjnemu ( Verworitungsführer). Odpowiadał on za utrzymanie w należytym stanie zabudowań, za pełną sprawność urządzeń obozowych, za sprawy gospodarcze oraz rozliczenie i wysyłkę zagrabionego mienia. Funkcję zaopatrzeniowca w żywność pełnił SS - Scharführer Kurt Beckman, a kierownika magazynu Paul Stich. Nadzór nad sortowniami rzeczy więźniów obozu sprawowali: SS - Scharführer Hans Schütt i Franz Wolf. Niemiecka załoga obozu liczyła około 30 esesmanów w wieku 18 - 35 lat, którzy w czasie 18 miesięcznego jego istnienia pracowali tam na stałe i 120 ukraińskich strażników. Poza komendantem i jego zastępcą wszyscy Niemcy byli podoficerami.
Przywódcy Operacji Reinhard Odilo Globocnik - Szef Operacji Reinhard
Herman Hoefle - Koordynator Operacji Reinhard
Herman Hoefle - Koordynator Operacji Reinhard
Czołowi Hitlerowcy z Sobiboru