Dzień otwarty w Irzyku!
Wydawać się może, że dzień otwarty jest nudny, chodzenie od klasy do klasy, słuchanie długich wykładów o szkole, jednak… Zdecydowanie nie u Nas! Z inicjatywy uczniów, przygotowano wiele atrakcji i zabaw, dla zainteresowanych szkołą szóstoklasistów! A o to jedna z grup, w drodze do pierwszego zadania.
Każdej grupie, został przydzielony opiekun (jeden z naszych licealistów), który oprowadzał ich po szkole i przedstawiał kolejne zadania.
Szóstoklasiści z zaciekawieniem czytali przygotowaną listę zadań. Każda grupa chciała być najlepsza, i zrealizować wszystkie pozycje, w jak najkrótszym czasie.
Powrót do czasów dzieciństwa? Zabawa klockami? Nie, to zadanie nr 1. „Zbudowanie pomnika powstańca”
I choć to zadanie mogłoby wydawać się być dziecinnie proste to dużo pracy włożyli w wykonanie idealnego pomnika.
Kolejnym punktem gry były „Historyczne Kalambury”, nawiązujące do Armii Krajowej, której imię nosi Zespół Szkół nr 48-w tym nasze gimnazjum.
Nikt ani nic nie potrafi wyegzekwować od uczniów ciszy, tak jak zabawa w Kalambury (Mówienie podczas przedstawiania zabronione!) Ale uśmiechy na twarzach, pokazują, że nawet cisza może być przyjemna.
Jak wiadomo zabawa i koleżeńska rywalizacja wzmagają apetyt. Na szóstoklasistów, czekał zdrowy poczęstunek- i profesjonalna obsługa
Kolejna konkurencja to „Rzut granatem”. Oczywiście wszystko odbyło się bezpiecznie i choć granat nie wybuchł, to zabawa zdecydowanie nie była niewypałem
„Nie przejdziesz, jeśli nie powiesz nam, jakie jest kolejne zadanie!” Co będzie następne? Szóstoklasiści z niecierpliwością czekali, aby usłyszeć treść kolejnego zadania.
Kolejne zadanie- opatrywanie „rannego”. Na szczęście nowo zdobyta umiejętność, nie była NAPRAWDĘ potrzebna uczniom w trakcie oglądania szkoły i pozostała jedynie zabawą
Punkt zborny. Dyscyplina musi być! Może, to co znajduje się w dłoniach naszego szkolnego „żołnierza”, tak podziałało na rozbieganą młodzież? (oczywiście to tylko atrapa) Jak to mówią…cel uświęca środki
Sok winogronowy, truskawkowy i porzeczkowy? Raczej nie. Lepiej nie próbujcie. To tylko jeden z eksperymentów naszych młodych chemików, które zaprezentowali uczniom podstawówek.
Co będzie dalej? Szóstoklasiści w skupieniu słuchali kolejnych wskazówek i instrukcji opiekunów.
Nie wiedzieli, że czeka na nich lekcja historii. Ale za to w jakim wydaniu! Eksponaty, zdjęcia i stare dokumenty, są o wiele bardziej przystępną formą przyswajania wiedzy, niż podręczniki. Zaprosiliśmy więc szóstoklasistów, do naszej szkolnej izby pamięci, aby pokazać im, jak ważny dla naszych uczniów jest historyczny dorobek narodowy.
Ostatnim punktem dnia otwartego, była prezentacja multimedialna, z której uczniowie mogli dowiedzieć się o procesie rekrutacji, proponowanych klasach, działaniach dydaktycznych i wychowawczych oraz o misji szkoły.
Po dniu pełnym wrażeń, zadowoleni i lekko zmęczeni szóstoklasiści, wrócili do domów. Jesteśmy jednak przekonani, że część z nich wróci już 1. września i zostanie u nas… na dłużej Irzyk zaprasza!Irzyk zaprasza!