BÓL I CIERPIENIE OFIAR HOLOKAUSTU Progimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie (Kamila Zujewicz 8a i Eryk Kluk 8b)
24 stycznia w progimnazjum im 24 stycznia w progimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie odbyło się spotkanie poświęcone Międzynarodowemu Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Na uroczystość przybyli goście ze Wspólnoty Żydów Litewskich – panie Sulamit Lew i Monika Antanaitytė. Tancerze z kółka tanecznego „Ziarenko” powitali gości tradycyjnym tańcem żydowskim. Chór „Olalajki" zachwycił widzów piosenkami żydowskimi oraz okolicznościowymi wierszami.
Pani Monika opowiedziała uczniom o działalności wspólnoty na Litwie Pani Monika opowiedziała uczniom o działalności wspólnoty na Litwie. Pani Sulamit podzieliła się wspomnieniami ze swego dzieciństwa.
Pani Sulamit Lew urodziła się 5 czerwca 1941 roku Pani Sulamit Lew urodziła się 5 czerwca 1941 roku. Wojna na Litwie rozpoczęła się 22 czerwca tego samego roku. Rodzice Sulamit nie zdążyli uciec z kraju i byli zmuszeni zamieszkać w getcie w Szawlach.
Warunki w getcie były straszne: mieszkano w wielkich barakach po 30-50 osób w warunkach antyhigienicznych. W gettach nie mogły być dzieci. Sulamit przeżyła tylko dlatego, że ukrywano ją przed obcymi.
W urodzie babci i matki Sulamit nie dostrzegało się cech żydowskich. Matka i babcia Sulamit
Sulamit przeżyła w getcie 2,5 lata Sulamit przeżyła w getcie 2,5 lata. Jej matka od pierwszego dnia szykowała plan ucieczki. Miało to stać się tak: pewnego ranka, gdy prowadzono kobiety do pracy, matka uśpioną dziewczynkę przywiązała do ciała. W umówionym miejscu wraz z babcią odłączyły się od grupy. Dzięki pomocy życzliwych ludzi udało się uciec i połączyć się z ojcem Sulamit, który już był na wolności.
Rodzina pod fałszywym nazwiskiem (nowe imię dziewczynki było Marytė) ukryła się w klasztorze. Do końca wojny opiekowała się nimi siostra Maria Rustejkówna. Sulamit uważa, że jej rodzina została przy życiu tylko dzięki s. Marii, którą pieszczotliwie nazywała „motinėlė“ (mateczka).
Krewni Sulamit, którzy zostali zamordowani w lasach ponarskich pod Wilnem.
Kuzynki Sulamit zabite podczas „akcji dziecięcych”.
Dzisiaj Pani Sulamit mieszka w Wilnie. Swoje wspomnienia wydała drukiem. Żałuje, że nie pamięta wszystkich nazwisk osób, którym jest wdzięczna za uratowanie życia.
To spotkanie, to była niepowtarzalna szansa dla nas, którzy mieliśmy okazję nie tylko słuchać, ale i zadawać trudne pytania na tak bolesny temat. Dla wielu obecnych spotkanie z Panią Sulamit Lew było ważnym, potrzebnym i wzruszającym doznaniem, które pomaga w zrozumieniu skomplikowanej historii Żydów.
Dziękujemy za uwagę.