Muzykę niech każdy podłoży sobie jaką chce – każda będzie pasować (no może za wyjątkiem chorału gregoriańskiego)
A long time ago in a galaxy far, far away …
… w środku nocy …
… o 8 00 rano …
… przywiedli nas do wielkiego budynku …
HOGWART
… ustawili i kazali się śmiać, ale nam nie było do śmiechu …
… niektórzy jednak byli dziwnie zadowoleni …
… u niektórych jednak trauma pozostała …
… jeszcze po latach chcieli uciekać…
… później czas płynął nam na nauce …
… i innych ważnych rzeczach, np. robieniu selfie…
… najczęściej wiało nudą …
… najważniejszy jednak był stosowny ubiór …
… głównie jednak chodziło się w t-shirtach …
… niektórym od nauki coś się robiło …
… ciężką robotę miała pani katechetka – na początku były ciężkie przypadki…
… później zrobiła z nich ludzi …
… najważniejszą pomocą naukową był …
… lekcje z muzyki były the best …
… stresujące było czekanie na w-f …
… niektórym dokuczał talent sceniczny…
… kiedyś pokazali nam słowo pisane, ale było zepsute, bo nie przesuwało się palcem …
… innym razem wygonili nas na boisko - to chyba były ćwiczenia NATO …
… czasami zdarzały się fajne imprezy - szkoda że tak rzadko…
… co dobre jednak szybko się kończy…
Nie zapomnimy. DZIĘKUJEMY!!!