Pałac Zamojskich w Kołbieli
Zabytek jest w stylu neorenesansowym, murowany z cegły, otynkowany, piętrowy. Pałac zaczęto budować w 1866 roku, a ukończono w 1878 według projektu Leandra Marconiego (architekt ten był Włochem, twórcą m.in. Gmachu Banku Handlowego w Warszawie).
Pod budynkiem znajdują się obszerne piwnice Pod budynkiem znajdują się obszerne piwnice. Zbudowano go na planie prostokąta z dwukolumnowym portykiem od frontu utrzymującym balkon. Z drugiej strony jest taras, z którego można podziwiać stawy, po których kiedyś latem pływano łódką.
Pałac od frontu
Widok pałacu od strony parku
Widok pałacu od strony parku
Wnętrze pałacu Wnętrze pałacu jest w dość dobrym stanie, znajdują się tam dwa piękne kominki i zabytkowe lustro.
Stowarzyszenie Miłośników Kultury Kołbielskiej proponuje urządzenie w pałacu sal wystawowych – kolekcja wycinanek, kolekcja kilimów i haftów krzyżykowych, kolekcja starych zabytkowych fotografii.
Na terenie parku znajduje się zabytkowy nagrobek hrabiego Józefa Zamojskiego, właściciela Kołbieli, wielkiego reformatora i twórcę szkoły. Rodzina Zamojskich odegrała ważną rolę w życiu społecznym i gospodarczym Kołbieli i jej okolic.
Boisko sportowe Na terenie rozległego parku , znajduje się duże, pełnowymiarowe boisko sportowe, nieopodal płynie rzeczka Antoninka.
Otoczenie pałacu Na terenie tzw. pałacowym istnieje dwukondygnacyjny budynek szkolny. Obecnie mieści się w nim szkoła średnia.
Front szkoły Budynek szkolny jest ocieplony i odnowiony Znajdują się tam przestronne sale, w tym sala gimn. Można ją wykorzystać na centrum konferencyjno- edukacyjne i hotel, na wszelkiego typu spotkania, konferencje, szkolenia. Hotel ten mógłby posiadać ok. stu miejsc noclegowych z zapleczem kuchennym i sanitarnym.
Muzeum Wsi Południowego Mazowsza w Kołbieli Stowarzyszenie Miłośników Kultury Kołbielskiej proponuje utworzyć muzeum wsi, a nie park etnograficzny. Utworzenie takiego muzeum wiąże się z tym, że zostanie szczegółowo odtworzona wieś mazowiecka z przełomu XIX i XX wieku. Warto dodać, że jest zgromadzonych wiele eksponatów - są już dwie chałupy, stodoła, kapliczki, jest wiele narzędzi i przedmiotów codziennego użytku – daje to także możliwość wynajmowania skansenu dla potrzeb np. filmu. Samo muzeum mogłoby oprócz dochodów z biletów wstępu, pozyskiwać także środki ze sprzedaży lokalnych wyrobów rękodzielniczych, organizowania imprez kulturalnych i wycieczek dla turystów.
W parku, korzystając z usług architekta krajobrazu można zlokalizować: • tradycyjne zagrody, każda składająca się z domu mieszkalnego, obory i stodoły, • wiatę z narzędziami rolniczymi, • kuźnię, • spichrz, • kapliczkę, • kościół, • krzyże, • osadę młyńską, • szkołę, • sklep z pamiątkami, • amfiteatr
Muzeum mogłoby wystosować bogatą ofertę edukacyjną dla miejskich i wiejskich szkół południowego Mazowsza, a szczególnie Warszawy. Dlatego są już przygotowywane przykładowe oferty edukacyjne dla szkół z kilkugodzinnym programem zajęć.
Stowarzyszenie Miłośników Kultury Kołbielskiej w planach ma organizowanie festiwali kultury ludowej, rękodzieła. Jest to grupa ludzi (mieszkańcy Kołbieli i Celestynowa), którzy gotowi są do podjęcia pracy społecznej na rzecz utworzenia muzeum – skansenu. Wśród tej grupy znajduje się także pani etnograf, która zaczyna gromadzić siłę fachowców - etnografów do pracy.
Za utworzeniem muzeum związanego z folklorem, ludowością przemawia wiele argumentów. Zaproponowana lokalizacja jest bardzo korzystna pod względem komercyjnym. Muzeum oddalone byłoby od Warszawy jedynie czterdzieści kilometrów. Usytuowane przy drodze krajowej nr 17 oraz w bliskim sąsiedztwie drogi międzynarodowej nr 50, mogłoby być dużą atrakcją turystyczną.
„Kultura narodowa nie jest ( „Kultura narodowa nie jest (...) sztabą złotą, którą można w ziemi zakopać i po latach nietkniętą wydobyć, nie jest także zabytkiem muzealnym albo biblioteką chwilowo nieczynną. Jest formą aktualnego trwania narodu. Przechowywać ją można tylko jako kulturę żyjącą, a więc tylko w oporze przeciw degradacji mowy publicznej, przeciw redukcji życia do prywatności powszedniej, przeciw próchnieniu wszystkich spontanicznych krystalizacji życia zbiorowego nie dekretowanych nakazem. (...) Kultura narodowa nie przechowywania wymaga, ale obrony czynnej i w złej wierze żyje ten, kto powiada, iż nie wie, co to znaczy." Leszek Kołakowski „Sprawa polska”
Opracowanie: Aneta Bartnicka www.bartnicka.pl aneta@bartnicka.pl