Przygoda z jeżem
Wszystkie zwierzęta bardzo się bały, Gdy na podwórku jeża spotkały
A jeż leży I wciąż się jeży .
Mocno się skręcił w kulkę kolczastą. Każde dotknięcie może zadrasnąć.
A jeż leży I wciąż się jeży.
Ostre igliska nastawił dziko, Spłoszone kury zbiegły z kurnika.
A jeż leży I wciąż się jeży.
Pies zawarczał. Zagdakał kogut: Uciekaj zaraz! Brzydalu, wrogu.
A jeż leży I wciąż się jeży.
Przyszło cielątko, krzyknęło: me, me! Czego ten zwierzak tu od nas chce?!
A jeż leży I wciąż się jeży.
Wtem zobaczyły kotka z daleka, Jak wylizywał spodeczek mleka i zawołały: „Chodź kotku mały , okropne zwierzę okropnie straszy”
Kotek pomyślał, podniósł ogonek, podszedł odważnie w jeżyka stronę Kotek pomyślał, podniósł ogonek, podszedł odważnie w jeżyka stronę. Podszedł bliziutko , postał chwileczkę i dotknął jeża łapką troszeczkę. Łapeczką ciepłą i delikatną, Schował pazurki , grzecznie zagadnął. I nagle jeż już się cały rozjeża . Mówi do kota, drugiego zwierza : „Wiesz tak się bałem, bo one wszystkie na mnie krzyczały!’’
Podeszły pieski, przyszły cielątka i każdy z bliska jeża oglądał, Miał szary brzuszek , miał czarny nosek. A jeż pozwalał i mówił: Proszę…….. I bardzo dziwił się każdy zwierzak. Co tak zmieniło naszego jeża ???