WCZESNA FILOZOFIA NOWOŻYTNA XV-XVII wiek HISTORIA ETYKI (HISTORIA FILOZOFII) WCZESNA FILOZOFIA NOWOŻYTNA XV-XVII wiek
Kartezjusz, portret pędzla Fransa Halsa z 1649 roku René Descartes (1596 -1650) Renatus Cartesius (łac.)Kartezjusz (pol.) Kartezjusz, portret pędzla Fransa Halsa z 1649 roku
Szlachcic z rodziny prawniczej, edukacja od 8 lub 10 roku życia w kolegium jezuickim w La Flèche, w Andegawenii (Anjou), ufundowanym króla Henryka IV Wielkiego (1553-1610) założyciela dynastii Burbonów. Szkoła ta była jedną z najlepszych w Europie. Pisał o niej w Rozprawie o metodzie: „/…/ przebywałem w jednej z najsłynniejszych szkół Europy.”
Siedmioletni system nauczania w szkołach jezuickich wprowadzony we Francji w 1603 roku: 1.Języki klasyczne (łacina (teksty Cycerona), greka) – 3 lata 2.Gramatyka, historia, poezja, retoryka – 1 rok 3.Filozofia (logika, matematyka, fizyka, etyka, metafizyka) – 3 lata.
Poza tym w programie nauczania: wychowanie religijne i udział w nabożeństwach szermierka taniec Sabbatinae disputationes – dyskusje sobotnie dla wyćwiczenia rozumowań.
Kartezjusz był uczniem wybitnym, szczególnie zainteresowanym matematyką. Poza tym pociągała go wiedza tajemna (magia). Studiował na uniwersytecie w Poitiers i uzyskał w latach 1615-1616: bakalaureat z prawa cywilnego i licencjat z prawa kanonicznego.
Główne dzieła: Rozprawa o metodzie, 1637 Medytacje o pierwszej filozofii, 1641 Zasady filozofii, 1644
Ważne ze względu na etykę Kartezjusza: Rozprawa o metodzie, cz. III Listy do Księżniczki Elżbiety, 1657 (Elżbieta Czeska z rodu Stewartów, córka palatyna reńskiego, który był królem Czech jako Fryderyk V, zwany „królem zimowym” (panował od 26 VII 1619 do 8 XI 1620.) M. Kuniński, Wątki antyczne w etyce Kartezjusza (http://www.omp.org.pl/artykul.php?artykul=108)
Odziedziczywszy majątek w Poitiers po babce stał się niezależny finansowo. Na początku wojny trzydziestoletniej (1618-1648), podczas której Francja opowiedziała się po stronie protestanckiej przeciwko katolickim Habsburgom, w 1618 roku zaciągnął się do armii księcia Maurycego de Nassau (namiestnika Republiki Zjednoczonych Prowincji (7 prowincji niderlandzkich, kalwińskich)), a w 1619 do oddziałów katolickiego księcia Maksymiliana Bawarskiego.
W okolicach Ulm (obecnie w Badenii-Wirtembergii) przeżył trzy przywidzenia senne („sen Kartezjusza”), podczas których miał wizję zmatematyzowanej nauki, poszukiwania prawdy za pomocą rozumu, czyli scientia mirabilis (łac. nauka zdumiewająca) – wiedzy o strukturze matematycznej, dedukcyjnej).
Uznawszy, iż owe przywidzenia to boskie wskazania co do dalszej drogi życiowej, powziął postanowienie poświęcenia się filozofii, czyli zbudowaniu wiedzy, której prawdziwość nie budziłaby wątpliwości. Wiedza ma strukturę dedukcyjną, jak geometria.
Metafora drzewa wiedzy konary - medycyna, mechanika i etyka pień - fizyka korzenie - metafizyka etyka mechanika medycyna fizyka metafizyka
Stanowisko metodologiczne i metateoretyczne (metafilozoficzne) Kartezjusza należy uznać za aprioryzm (racjonalizm) metodologiczny i racjonalizm genetyczny (geneza, źródło(-a) poznania), albo natywizm.
Kartezjusz przyjmuje, iż pewne pojęcia (idee) i prawdy wieczne są umysłowi wrodzone (np. prawdy matematyczne i metafizyczne), choć niekoniecznie w postaci rozwiniętej, gdyż mogą mieć charakter potencjalny. Podobieństwo między stanowiskiem Kartezjusza i Platona (teorii anamnezy).
Filozofia (całość wiedzy wraz z naukami) powinna być oparta na prawdach poznanych w sposób niewątpliwy i pewny, a więc oczywistych. Nie wyklucza to możliwości formułowania hipotez (ostatecznie zgodnych z doświadczeniem), które mogą być nawet fałszywe, gdy zachodzi potrzeba posługiwania się nimi jako fikcjami teoretycznymi.
Według Kartezjusza, jak w wypadku Bacona, wiedza (filozofia i nauka) prawdziwa ma służyć celom praktycznym człowieka:
„znając moc i sposób działania ognia, wody, powietrza, gwiazd, niebios i wszelkich otaczających nas ciał równie wyraźnie, jak znamy różne sposoby w pracy naszych rzemieślników, moglibyśmy w taki sam sposób stosować je do wszystkiego, do czego się nadają i stać się jak gdyby panami i posiadaczami przyrody” (Rozprawa o metodzie)
metodyczne wątpienie - argumenty sceptyków starożytnych i współczesnych Kartezjuszowi, przezwyciężenie sceptycyzmu i wątpienia polega na uznaniu za oczywiste, iż podmiot wątpiący, a więc myślący, istnieje, świadomość wątpienia, czyli myślenia, a więc samoświadomość jest zarazem świadomością istnienia ja jako umysłu, czyli duszy.
Sceptycyzm w wieku XVI i w początkach wieku XVII był obok scholastyki i stoicyzmu oraz epikureizmu stanowiskiem mającym wielu zwolenników,
którzy nawiązywali do sceptycyzmu starożytnego (pyrronizmu, od Pyrrona z Elidy (IV/III w. p.n.e.)) i średniowiecznego (Piotr Abelard, Hugon i Ryszard, Pierre d’Auriol, nominaliści: Jean de Mitrecourt, Jean Burian, Albert de Saxe, Nicolas d’Oresme, Nicolas d’Autrecourt) .
Wszystkie argumenty sceptyckie Kartezjusz powtarza: za współczesnymi mu sceptykami, którzy analizowali argumenty sceptyków starożytnych (zestawia je św. Augustyn w Contra Academicos), wskazując na:
- niemożność odróżnienia jawy od snu, - złudność spostrzeżeń zmysłowych, - niemożność odróżnienia jawy od snu, - ewidencję podmiotową osób chorych umysłowo, - zmienność przedmiotów zmysłowego spostrzegania (przykład z woskiem z Medytacji II)
za sceptykami średniowiecznymi wskazuje na: - możliwość zasadniczej niezdolności do wydawania sądów prawdziwych, gdyby Bóg takimi nas stworzył lub jakiś potężny, a złośliwy demon, nas stale łudził.
Popularnością argumentacji sceptyckiej na przełomie XVI i XVII wieku należy tłumaczyć skrótowy charakter argumentów sceptycznych, które przytacza Kartezjusz, by przejść do ich przezwyciężenia.
Sceptycyzm metodyczny Kartezjusza pozwala mu zastosować epoché (gr Sceptycyzm metodyczny Kartezjusza pozwala mu zastosować epoché (gr. zawieszenie), czyli zawieszenie dotychczasowej wiedzy, powstrzymanie się od uznania jej za prawdziwą, gdyż stanowi mieszaninę prawdy i fałszu opartą na doświadczeniu, które jest zawodne.
W ten sposób Kartezjusz oczyszcza umysł i pole badań, uznając za prawdziwe jedynie to, co jego umysł, obdarzony naturalnym światłem rozumu (łac. lumen naturale) ujmuje jako prawdziwe, czyli jasne i wyraźne.
To pozwala mu sformułować postulat budowy filozofii, obejmującej oprócz metafizyki, wiedzę naukową, bez przyjmowania założeń. Postulat bezzałożeniowości został tak określony przez niemieckiego filozofia, twórcę fenomenologii Edmunda Husserla (1859-1938), który nawiązywał do metody epoché Kartezjusza.
Oczywiste i prawdziwe jest to, co umysł ujmuje jasno i wyraźnie. Teza Cogito, ergo sum jest prawdziwa na mocy oczywistości, czyli dzięki „prostemu oglądowi umysłu”, albo inaczej dzięki intuicji intelektualnej. Oczywiste i prawdziwe jest to, co umysł ujmuje jasno i wyraźnie.
Kartezjusz używa formuły Cogito, ergo sum świadomie nawiązując do św. Augustyna, który polemizując ze sceptykami starożytnymi w Contra academicos, wskazywał na opartą na kryterium oczywistości, prawdziwość tez: Dubito, ergo sum. Si enim fallor, sum (Wątpię, wiec jestem. Skoro błądzę, to jestem.)
Kartezjusz w Medytacjach wyklucza możliwość wyprowadzenia wniosku o swoim istnieniu z rozumowania sylogistycznego o postaci: Przesłanka większa: Wszystko, co myśli, istnieje. Przesłanka mniejsza: Ja myślę. Wniosek: Ja istnieję. By rozumowanie to mogło być konkluzywne, przesłanka większa musiałaby być prawdziwa, a tego nie wiemy.
Trzeba podkreślić, że Kartezjusz dopuszcza jednak możliwość potraktowania tezy Myślę, więc jestem jako rozumowania z racji jej warunkowego charakteru: Jeśli myślę, to jestem. Używa nawet w Zasadach filozofii (cz. I, 9.Czym jest myślenie?) terminu „wniosek” (łac. ratiocinium - rozumowanie). Wynika z tego, że Kartezjusz się waha i nie ma całkowitej jasności, co do statusu podstawowej tezy swojego systemu filozoficznego.
Filozof analityczny Jaakko Hintikka (ur. 1929) (dr h. c Filozof analityczny Jaakko Hintikka (ur.1929) (dr h.c. UJ)nawiązując do analiz Willarda van Ormana Quine’a (1908-2000) i Johna L. Austina (1911-1960) zaproponował, by uznać wypowiedź o kształcie Myślę, więc jestem za performatyw.
Wypowiedź w pierwszej osobie liczby pojedynczej typu „Siedzę na fotelu” lub „Biegnę po schodach” może zostać zaprzeczona i nie prowadzi to do sprzeczności, choć może uczynić ją fałszywą.
Np. wypowiedź „Nie siedzę w fotelu”, i właśnie stoję, jest spójna logicznie i prawdziwa, wypowiedź „Nie biegnę po chodach”, i właśnie to robię, jest spójna logicznie, lecz jest przy tym fałszywa.
lecz jest niespójna egzystencjalnie, Wypowiedź: „Nie myślę” lub „Nie jestem” sformułowana przez kogoś w stosunku do siebie jest poprawna gramatycznie, nie jest sprzeczna logicznie, lecz jest niespójna egzystencjalnie, to znaczy, że pozostaje w sprzeczności z faktem jej wypowiadania, bo wypowiedzi te wskazują, iż wypowiadający je myśli lub jest, istnieje.
Zatem wypowiedzi te mają szczególny charakter, przypominający wypowiedzi, określane przez Austina mianem performatywów (wypowiedzi/zdań performatywnych), o których nie sposób powiedzieć, czy są prawdziwe, czy fałszywe, ale są one działaniami, które prowadzą do bezpośrednich skutków, powodują powstanie stanów rzeczy: „Przysięgam”, „obiecuję”, „nadaję ci imię”, „poddaję się”, itp.
„Myślę, więc jestem” jest wypowiedzią, która wywołuje skutek, stwarza stan rzeczy: myślenie i istnienie powiązane ze sobą.
Dowody istnienia Boga/ Argumenty za istnieniem Boga
Pojęcie to musi mieć przyczynę równie doskonałą jak treść pojęcia. Dowód kosmologiczny (zwany psychologicznym lub antropologicznym) istnienia Boga w Medytacji III: W umyśle człowieka istnieje pojęcie (idea) Boga jako istoty doskonałej. Umysł nie jest doskonały, bo się myli i wątpi, nie mógł więc sam wytworzyć tego pojęcia. Pojęcie to musi mieć przyczynę równie doskonałą jak treść pojęcia. Przyczyną tą jest sam Bóg.
Dowód ontologiczny istnienia Boga w V Medytacji: Własności trójkąta, w tym również związki między nimi, można stwierdzić jasno o wyraźnie za pomocą intuicji intelektualnej lub wykazać za pomocą dowodu jako koniecznie mu przysługujące. Wszystko, co ujmowane jasno i wyraźnie jako należące do danej rzeczy, której ideę posiada umysł, jest prawdziwe.
W umyśle znajduje się pojęcie (idea) Boga, bytu najdoskonalszego, podobnie jak idee innych rzeczy. Umysł jasno i wyraźnie pojmuje, że do natury (istoty) Boga należy wieczne i aktualne istnienie, tak jak jasno i wyraźnie pojmuje, że do natury figury (np. trójkąta) czy liczby należy to, czego się o niej dowodzi.
Zatem umysł ma podstawy, by istnienie Boga uznać za równie pewne jak prawdy matematyczne. O Bogu można myśleć tylko jako o istniejącym, a zatem istnienie jest nieodłączne od istoty Boga.