Die Abreise… Das Kartenspiel… Der erste Tag Unser toller Ausflug begann auf dem Bahnhof. Da trafen wir uns um 14 Uhr. Alle freuten sich über der Abfahrt nach Deutschland. Die Reise dauerte 15 Stunden. Wenn wir an Ort und Stelle waren, waren wir mit offenen Armen von deutschen Erziehern begrüßt. Auf Deutsche wartend, bekamen wir heiße und knasprige Brotchen direkt aus dem Ofen. Dann hatten wir die Gelegenheit, am Unterricht teilzunehmen. Als wir das Unterricht beendten, fuhren wir nach Hause. Die Abreise… Nasza wspaniała wycieczka rozpoczęła się na dworcu. Spotkaliśmy się tam o godzinie 14. Wszyscy cieszyli się wyjazdem do Niemiec. Podróż trwała 15 godzin. Wysiadając z autokaru, zostaliśmy powitani z otwartymi ramionami przez niemieckich wychowawców. Czekając na Niemców, zostaliśmy poczęstowani gorącymi i chrupiącymi bułeczkami prosto z pieca. Potem mieliśmy okazję uczestniczyć w lekcjach. Gdy zakończyliśmy zajęcia, pojechaliśmy do swoich rodzin. Das Kartenspiel…
12.06 So. Am Samstag begaben wir uns nach Eisenach. An Ort und Stelle gingen wir einen Berg auf. Kurz darauf began die besiechtigung des Schlosses, wo Luter die Bibel übersetzt hat. Die deutsche Gruppe hatte ihnen eigenen Führer.Wir hatten leider nur einer Tonband aufzeihnung. Die besichtigung dauerte ziemlich lange,aber es hat sich gelohnt. Nach einem schwiren Tag wollten wir nur noch nach Hause. W sobotę udaliśmy się do Eisenach. Gdy dotarliśmy na miejsce, rozpoczęła się podróż pod górę. Wkrótce zaczęliśmy zwiedzanie starego zamku, gdzie Luter przekładał Biblię na język niemiecki. Grupa Niemiecka miała swojego przewodnika, nasz materiał był niestety puszczany z magnetofonu. Zwiedzanie zajęło nam trochę czasu, ale było to ciekawe. Cały pobyt w zamku przebiegł bardzo sprawnie. Po męczącym dniu wróciliśmy do Getyngii. Jagut
15.06 Wt. Um 9.30 haben wir uns am Bahnhof in Göttingen getroffen, von dort aus ging unser Zug nach Hannover. Unsere Fahrt dauerte co. 1,5 h. Nach der Ankunft gingen wir schnell zum Museum „Sprengel Museum Hannover”wo moderne Kunst ausgestelt war. Uns auf deutsch-polnische Gruppen teilent gingen wir den interessantesten Kunstwerken nach um das uns am meinsten gefallende zu beschreiben. Nach dem Museums aufenthalt gingen wir das Rathaus besichtigen. Danach hatten wir zwei Stunden Zeit, ohne Lehrer die Stadt zu erhunden. Um 17.15 treffen wir uns an dem Denkmal „Ernst von Hannover”und von dort aus begaben wir uns zum Zug nach Hause. In Göttingen ging Jeden zum seiner Gastfamilie und verbrachte dort einem netten Abend. Około godziny 9.30 spotkaliśmy się przy stacji Getynga, skąd odjechał nasz pociąg do Hannoweru.. Podróż nasza trwała około półtorej godziny. Po przybyciu szybkim krokiem poszliśmy do muzeum „Sprengel Museum Hannover”, gdzie była wystawa zbiorów sztuki nowoczesnej, tam podzieleni na grupy polsko-niemieckie rozglądaliśmy się za najbardziej interesującym nas dziełem, żeby po godzinie całą grupą zwiedzić muzeum i przystawać przy interesujących nam obiektach. Gdy skończyliśmy zwiedzanie poszliśmy do ratusza. Po zwiedzaniu nauczyciele dali nam dwie godziny czasu wolnego, dzięki którym sami mogliśmy się przejść po mieście i kupić pamiątki. O 17:15 spotkaliśmy się przy pomniku „Ernst von Hannover”, By pociągiem wrócić do Getyngi, tam na stacji wszyscy rozeszli się do swoich niemieckich rodzin, by z nimi spędzić wieczór. Mira & Karolina
Środa 16.06.2010 16.06.2010 Getynga/Götingen Przyszliśmy na 8 rano do szkoły i pisaliśmy w swoich grupach sceny i dialogi. W południe zakończyliśmy prace i mieliśmy czas wolny w mieście. Robiliśmy zakupy i jedliśmy obiad. Później wróciliśmy do domów, gdzie jedliśmy kolacje z naszymi niemieckimi rodzinami, oglądaliśmy też mecze Hiszpania-Szwajcaria (0:1) oraz RPA-Urugwaj(0:3). Wir kamen um 8.00 Uhr in die Schule und schrieben wir in unseren Gruppen um Szenen und Dialogen. Am Mittag hätten wir fertigen Arbeit und wir hätten die Freizeit in der Stadt. Wir haben Einkaufen gemacht und aßen zu Mittagessen. Später gingen wir in unsere Häuser zurück, wo aßen wir Abendessen mit unseren deutschen Familien, sahen wir Spiele Spanien-Schwiez (0:1) und Südafrika-Uruguay (0:3) 16.06.2010 Getynga/Götingen Środa 16.06.2010 Pan Kretek, który stoi przed salą i coś nam tłumaczy. Hiszpania – Szwajcaria 0:1 Spanien-Schwiez 0:1 RPA - Urugwaj 0:3 Südafrika-Uruguay 0:3 Herr Kretek, der von der Klasse steht, übersetzt uns etwas. 0 : 3 RPA Südafrika Urugwaj Uruguay Zdjęcie z zaskoczenia, gdzie Debbi sprawdza nasz scenariusz, a Nela zrobiła sobie przerwę. Das Foto mit überrascht, wo Debbie unser Szenen pruft und Nela macht eine Pause. 4
17.06 Czw Donnerstag war unser vorletzte Tag in Göttingen. Alle Drehbücher wurden schon geschrieben und wir mussten noch nur die Aussprache und die Bühnenbewegungen üben. Gegen 18 Uhr trafen wir uns in der Schule mit unseren Familien. Nach einer kleinen Bewirtung begann das Finale. Jede Gruppe spielte ihr Vorstellungchen ab. Danach sollte die Abschlussparty beginnen. Sie fand leider nicht statt. Obwohl alle einen kleinen Mangel verspürten, waren wir gut gelaunt und kehrten nach Hause zurück. Czwartek to przedostatni dzień naszego pobytu w Getyndze. Wszystkie scenariusze do przedstawień zostały już napisane i trzeba było tylko poćwiczyć wymowę i ustawienie sceniczne. O godzinie 18 wraz z rodzinami spotkaliśmy się na placu szkoły. Po poczęstunku rozpoczął się finał wymiany. Każda z grup przedstawiała swoje dzieło. Po tym miało nastąpić tzw.: „Abschlussparty”, do którego jednak nie doszło. Wszyscy w dobrych nastrojach, choć z pewną dozą niedosytu wrócili do domów. Trzeba się było przecież spakować… Rorat & Wiśnia
18.06 Pt. Der letzte Tag in Göttingen. Wir haben ein Match in der Stadthalle gesehen: Deutschland vs. Serbien. Viele Leute hatten Fahnen, Pfeifen und bunten Haare. Später gingen wir in die Stadt, um letzten Souvenirs zu kaufen. Nach 17 Uhr waren wir zu Hause, damit wir letzte Stunde bei den Familien verbracht können.Gegen 22 Uhr fuhren wir nach Warschau ab. Ostatniego dnia naszego pobytu w Getyndze wybraliśmy się do miejskiej hali sportowej, aby obejrzeć mecz pomiędzy Niemcami a Serbią. Fani futbolu posiadali mnóstwo gadżetów: flagi, gwizdki, trąbki. Następnie udaliśmy się na miasto, aby zakupić pamiątki. Po godzinie 17 byliśmy w domach, żeby ostatnie godziny spędzić z rodzinami. Około godziny 22 wyruszyliśmy w powrotną podróż do Warszawy.