Chrześcijański sens cierpienia

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
Dziękujmy Mu, naszemu Bogu Na wieki trwa Jego miłość
Advertisements

NIECH BĘDZIE POCHWALONY JEZUS CHRYSTUS,
Świętość wśród przeciwności – cz. 1
Droga Krzyżowa. Panie Jezu, Ty powiedziałeś, że kto chce być uczniem Twoim, ma wziąć krzyż swój i iść za Tobą razem z Bolesną Matką aż pod krzyż, nie tylko.
JAN PAWEŁ II
TAK ŻYJ ABYŚ BYŁ CHWAŁĄ PANA KTÓRY CIĘ STWORZYŁ.
Rozeznanie duchowe Czy to natchnienie, pomysł, plan,
Owocem zaś ducha jest: miłość, RADOŚĆ, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność,
ZE WZGLĘDU NA MIŁOŚĆ BOGA
Ks. Jan Twardowski Kochać....
SZLACHETNA PACZKA to ogólnopolska akcja świątecznej pomocy – realizowana od 2001 roku przez Stowarzyszenie WIOSNA. Głównym jej założeniem jest idea.
Kiedy umierał Ojciec Święty
Felietony KS.JAN TWARDOWSKI (fragmenty).
„Człowiek jest otwarty na Boga”
MYŚLI O CIERPIENIU.
Czy wierzysz w Boga? powiedziała: „Tak” …i zginęła
Jezus zachęca nas abyśmy pozostawili swoją grzeszność
DOWODY NA ISTNIENIE BOGA
Oto stoję u drzwi i kołaczę. Oto stoję u drzwi i kołaczę
Zgoda na siebie i dar swojego życia daje Bogu możliwość
RACHUNEK SUMIENIA.
FORMACJA DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ UCZNIÓW JEZUSA.
Owoc Ducha Świętego Miłość i dyscyplina.
,,ŻEBY CZŁOWIEK BYŁ CZŁOWIEKIEM’’
Słowo Życia Luty 2011.
INSTRUKCJA NA UDANE MAŁŻEŃSTWO.
Bóg ciebie kocha i ma dla ciebie wspaniały plan zbawienia
Jan Paweł II WIELKI.
TOTUS TUUS – „Cały twój”
„Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy, którzy przybierają wygląd ponury. Ty zaś, kiedy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz” (Mt 6, 16-18).
Wartości moralne, etyczne i religijne w średniowieczu.
Słowo Życia Lipiec 2011 "Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe” (Mt 26,41). (Mt 26,41). "Czuwajcie.
Słowo Życia Grudzień 2012 «Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.» (J 1,12)
Sakramentów świętych. Siedem.
1. Bóg mnie kocha i ma wobec mnie wspaniały plan.
,,Filozofia pozytywnego myślenia’’
Jan Paweł II WIELKI 18 V 1920 – 2 IV 2005.
Spotkanie z bł. Karoliną
czym jest i jak je odkryć
SESJA DRUGA Dlaczego Jezus umarł?.
DLA CIEBIE Myśli me , Serce Me Wszystkim jesteś Ty W mej głowie pejzaż gdy byliśmy razem ja i Ty.
Skutki grzechu pierwszych ludzi:
Stoisz u naszych drzwi Stoisz u naszych drzwi, kołaczesz długo, Słowa życia wiecznego masz, Kto Twój usłyszy głos i drzwi otworzy, Będzie trwał w Tobie,
Czerwiec 2013 Słowo Życia «To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a znosicie cierpienia» (1 P 2,20).
Gimnazjum Nr 2 im. Mikołaja Kopernika w Olecku PREZENTACJA Z DORADZTWA ZAWODOWEGO,, FILOZOFIA POZYTYWNEGO MYŚLENIA ’’
„Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko.”
Lekcja 12 na 18 czerwca 2016 r.. „Bo ona, wylawszy ten olejek na moje ciało, uczyniła to na mój pogrzeb” (Mateusz 26:12) Na krótko przed swoją śmiercią.
POWOŁANIE znakiem nadziei opartej na wierze. MIEĆ NADZIEJĘ to znaczy ufać Bogu wiernemu, który dochowuje obietnic przymierza.
Po co ewangelizować?.
DROGA DO WIARY Lekcja 7 na 12 sierpnia 2017.
DOJRZAŁOŚĆ Dojrzałość to w pierwszym skojarzeniu posiadanie odpowiednich cech typowych dla organizmu, który zakończył już proces rozwoju. Na przykład.
Słowo Życia Grudzień
Spotkanie ze Słowem Mt 7, 12 Z Ewangelii według świętego Mateusza:
HABEMUS PAPAM..!!.
Spotkanie ze Słowem Mt 7, 12 Z Ewangelii według świętego Mateusza:
Po co ewangelizować?.
Spotkanie ze Słowem Mk 8, Z Ewangelii według świętego Marka:
Spotkanie ze Słowem Mt 11, Z Ewangelii według świętego Mateusza:
Spotkanie ze Słowem J 14, 1-6 Z Ewangelii według świętego Jana:
Spotkanie ze Słowem Łk 15, 1-7 Z Ewangelii według świętego Łukasza:
Spotkanie ze Słowem Łk 15, 1-7 Z Ewangelii według świętego Łukasza:
POKONANIE GRZECHU Lekcja 7 na 18 listopada 2017.
Lekcja 6 na 11 listopada 2017 ADAM I JEZUS.
Spotkanie ze Słowem Mt 7, 12 Z Ewangelii według świętego Mateusza:
Bóg miłuje ciebie i ma dla twojego życia wspaniały plan. I.PRAWO PIERWSZE: Bóg miłuje ciebie i ma dla twojego życia wspaniały plan. - MIŁOŚĆ BOŻA "Tak.
„ABY WSZYSCY BYLI JEDNO”
Droga Krzyżowa Czas Wielkiego Postu to rozważanie Drogi Krzyżowej.
Spotkanie ze Słowem Mk 12, Z Ewangelii według świętego Marka:
Droga Krzyżowa Czas Wielkiego Postu to rozważanie Drogi Krzyżowej.
Zapis prezentacji:

Chrześcijański sens cierpienia o. Arkadiusz Dąbek

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia Cierpienie jest ZAWSZE karą za zło – Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za złe karze, a za dobre wynagradza Jeśli pominiemy to, że w tej prawdzie wiary, chodzi nie o sprawiedliwość na ziemi – a po śmierci, mamy spory mętlik w głowie. W ziemskim życiu miłosierdzie króluje nad sprawiedliwością. Nie wolno jednak, zapominać o sądzie ostatecznym i o tym ta  prawda wiary mówi.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia Cierpienie jest ZAWSZE karą za zło – Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za złe karze, a za dobre wynagradza Jednak błędnie rozumując, można z niej wysnuć wniosek, że za nieszczęściami – stoi karzący za grzechy Bóg. Tłumaczenie proste, logiczne...ale do czasu... gdy spotkamy się z takim cierpieniem, jak np. Holokaust, czy śmierć dziecka. Nie trzeba być teologiem, ani filozofem, aby zauważyć, że fakty nie potwierdzają, jakoby cierpienie było zawsze wynikiem grzechu. Czasem jest nawet zapłatą za dobro. Dlatego musimy tu rozgraniczyć cierpienie zawinione – będące skutkiem grzechu i niezawinione.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia Cierpienie jest ZAWSZE karą za zło – Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za złe karze, a za dobre wynagradza Wokół nas widzimy ludzi, którzy czynią wiele zła, a mimo to żyją w dostatku i w dobrym zdrowiu. Z drugiej strony ogromna liczba cierpiących ludzi uczyniła w swym życiu wiele dobra, a przynajmniej nie uczyniła więcej zła niż ludzie, którzy w tym stopniu nie cierpią. Zdarza się nawet, że cierpienie jest skutkiem dokonanego dobra, jak na przykład w przypadku kogoś, kto próbując ratować innego człowieka sam utracił zdrowie lub życie. Chyba najczęściej doświadczanym przypadkiem „niewinnego” cierpienia jest miłość. Każdy, kto kochał drugą osobę dobrze wie, ile cierpień towarzyszy miłości. Czasami te cierpienia są większe niż pragnienie zachowania wierności, czy też pragnienie bycia z kochaną osobą i przyczyniają się do zniszczenia miłości.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia Cierpienie jest ZAWSZE karą za zło – Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za złe karze, a za dobre wynagradza  Z tym przekonaniem związany jest jeszcze jeden, bardzo ważny problem. Jeśli żywiący takie przekonanie człowiek chce być mu wierny, to tak naprawdę nie jest w stanie współczuć cierpiącemu. Najprawdopodobniej widok cierpienia wzbudza w nim uczucia litości, czy też pożałowania, ale jego przekonanie mówi mu, że cierpiący sam jest winny, ponieważ sam sobie zasłużył na taki los. A co za tym idzie, podobnie jak w przypadku przyjaciół Hioba, ich jedyną uczciwą postawą byłoby namawianie cierpiącego do wyznania swoich win, do błagania Boga o litość i przebaczenie. W większości przypadków takie podejście do cierpiącego wzmogłoby tylko jego cierpienia, gdyż z łatwością odczytałby naszą radę jako bardzo często bezpodstawne oskarżenie.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 2. Cierpienie jest narzędziem do doskonalenia człowieka W tym wypadku cierpienie porównywane jest niekiedy do dłuta w ręku rzeźbiarza. Podobnie jak rzeźbiarz poprzez odłupywanie dłutem kawałków drewna lub kamienia tworzy piękne figury, tak samo Bóg za pomocą cierpienia odłupuje złe cechy, wygładza charakter człowieka, rozwija jego ukryte zdolności i stopniowo przekształca go w doskonałą istotę. Takie wyjaśnienie także może nadać pewien sens cierpieniu i pomóc w jego akceptacji, a tym samym w jego znoszeniu.  

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 2. Cierpienie jest narzędziem do doskonalenia człowieka Z całą pewnością cierpienie może przyczynić się do uszlachetnienia człowieka (szczególnie, gdy jest ono zaakceptowane), ale równie dobrze może tego człowieka zniszczyć. W rzeczywistości skrajne cierpienie znacznie częściej niszczy człowieka, niż go uszlachetnia.  

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 2. Cierpienie jest narzędziem do doskonalenia człowieka Czy wszechmogący Bóg nie mógłby wymyślić łagodniejszego lub bardziej bezpiecznego i niezawodnego narzędzia do "obróbki" człowieka? Jakże okrutnym byłby Bóg, gdyby chciał nauczyć czegoś rodziców przez obdarzenie cierpieniem czy nawet śmiercią ich niewinne dziecko! Czego może nauczyć mnie wypadek, w którym utracę życie? A jeśli moja śmierć miała być lekcją dla innego człowieka, to czy Bóg nie potraktował mnie czysto przedmiotowo, jako jedno z dłut, wykorzystywanych do obróbki ludzi?

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 2. Cierpienie jest narzędziem do doskonalenia człowieka Poza tym, czy wyznając takie przekonanie moglibyśmy podjąć walkę z jakimkolwiek cierpieniem? Czy nie oznaczałoby to walki przeciw Bogu, który pragnie i zsyła to cierpienie? Czy wyznając takie przekonanie moglibyśmy w praktyce realizować przykazanie miłości wobec ludzi cierpiących? Czy moglibyśmy naśladować Jezusa, który tak niezmordowanie walczył z cierpieniem ludzkim? 

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 2. Cierpienie jest narzędziem do doskonalenia człowieka Można na pewno  powiedzieć, że doskonalenie się człowieka jest często efektem cierpienia - możliwe dzięki miłości i łasce Boga, którą nas w cierpieniu obdarowuje - a nie dzięki samemu cierpieniu. Samo cierpienie bez miłości jest zgubne w skutkach.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 3. Cierpienie jako próba miłości Istnieje tłumaczenie, że Bóg przez cierpienie próbuje naszą miłość do Niego, aby przekonać się, czy naprawdę Go kochamy. W ten sposób chce sprawdzić, czy kochamy Go tylko wtedy, gdy nam błogosławi i jest dla nas dobry, czy także wtedy, gdy pozostawia nas samych sobie, czy wręcz, gdy zsyła na nas cierpienia – często jest tu przytaczana błędnie odczytywana księga Hioba.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 3. Cierpienie jako próba miłości Hiob, którego spotkało wiele nieszczęść, w walce o zachowanie wierności wobec Boga, próbując "usprawiedliwić" Boga, przyznaje Mu prawo do zabierania łask, które On sam dał. "Bóg dał, Bóg wziął, niech imię Pana będzie błogosławione." Jednakże wspaniałomyślność Hioba, ten wyraz uległości wobec Boga, wbrew jego intencjom staje się oskarżeniem. Pośrednio Hiob oskarża Boga o spowodowanie jego cierpień. Mimo wielkich wysiłków obrony sprawiedliwości Boga, Hiob oskarża Go o czynienie zła, czyli o bycie niesprawiedliwym. Bóg oczywiście nie godzi się na to oskarżenie i zmusza Hioba do wycofania swoich zarzutów. Czyni to poprzez pokazanie mu jego małości i ograniczenia, jego niezdolności do pełnej znajomości Boga. Bóg wykazuje Hiobowi, że nie posiadania on żadnych podstaw, żadnego prawa do oskarżania Boga. Hiob zrozumiał tę prawdę i dlatego w odpowiedzi stwierdza: "O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiałem…. Dotąd Cię znałem tylko ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i popiele." (Hiob 42,3-6)

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 3. Cierpienie jako próba miłości Jezus ukazał uprzedzającą i bezwarunkową miłość Boga, niezależną od naszej miłości. Bóg ukochał nas pierwszy, gdy byliśmy grzesznikami, czyli gdy Go nie znaliśmy, nie kochaliśmy, gdy żyliśmy z dala od Niego. W jakim celu wszechwiedzący Bóg miałby sprawdzać naszą miłość do Niego? Poza tym, czy można testować miłość? Czy poddawanie miłości partnera próbie, domaganie się dowodów na jej prawdziwość nie jest manipulacją drugą osobą.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 3. Cierpienie jako próba miłości Z pewnością taka postawa jest ujawnieniem nieufności w jej miłość i ukazywaniem niedojrzałości własnej miłości, bowiem miłość wszystkiemu wierzy i ufa (1Kor13,7). Taka nieufność nie przystaje więc do  miłości, która jest wzajemną akceptacją i zaufaniem. Gdyby Bóg rzeczywiście próbował naszą miłość, to nie nie dawałby jej szansy i świeciłby  złym przykładem. Naśladowanie takiego postępowania byłoby zgubne  nawet dla naszej międzyludzkiej miłości. Można na pewno powiedzieć, że w cierpienie ukazuje się prawda o naszej wierze, o nas i w tym sensie jest to próba.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 4. Śmierć jest wezwaniem Boga Szczególnie w przypadku tak wielkiego cierpienia, jakim jest śmierć bliskiej, kochanej osoby dużym pocieszeniem i źródłem siły potrzebnej do przejścia tego bólu wydaje się być tłumaczenie, że Bóg wezwał tego człowieka do siebie, gdyż wykonał on już swoje zadanie lub wystarczająco już dojrzał i przygotował się na spotkanie z Bogiem. Czasami taka próba pocieszenia uzupełniana jest stwierdzeniem, że Bóg wie najlepiej, co jest dobre dla „wezwanego” człowieka lub Bóg wezwał tego człowieka do lepszego miejsca, że jest mu tam lepiej.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 4. Śmierć jest wezwaniem Boga Jednak, czy w przypadku matki, która umiera w czasie porodu, czyli w momencie, w którym rozpoczyna się jej wielka misja, rzeczywiście możemy powiedzieć, że Bóg ją wezwał? A co ze śmiercią pełnego życiowych planów młodego człowieka, czy też noworodka, który dopiero co zaczyna swój rozwój, lub śmiercią dziecka, które się nawet nie zdołało urodzić? Czy o nich także możemy powiedzieć, że Bóg wezwał ich do siebie dla ich dobra?

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 4. Śmierć jest wezwaniem Boga W rzeczywistości zwrot “Bóg wezwał do siebie” jest niczym innym, jak delikatniejszym wyrażeniem przekonania o tym, że Bóg uśmiercił człowieka. W zależności od stanu emocjonalnego to samo przekonanie moglibyśmy wyrazić na wiele innych sposobów, na przykład: “odebrał życie”, “zabił”, "zgładził", “zamordował”. Niezależnie od użytych słów, powyższe wytłumaczenie jest stwierdzeniem, że Bóg jest sprawcą śmierci.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 4. Śmierć jest wezwaniem Boga Czy takie stwierdzenie rzeczywiście nadaje się na pocieszenie, czy nie powinno ono raczej wywołać gniewu ludzi, których ukochany bliski został “wezwana przez Boga”? Poza tym, czy Bóg, który jest dawcą życia, który jest samym Życiem, może być jednocześnie sprawcą śmierci? Czy śmierć człowieka nie jest sprzeczna z wolą Boga, który pragnie, aby każdy człowiek żył na wieki? „Bo Bóg śmierci nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących” (Mdr 1,13; por. Mdr 2,23-24; Rz 5,12) Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa wyraźnie nam ukazują, że śmierć jest skutkiem grzechu, natomiast Bóg jest do końca wiernym miłośnikiem życia. Nigdy nie pozostawia człowieka samemu sobie i konsekwencjom jego czynów i wyborów, ale zawsze wybawia go. Jest prawdą, że Bóg wzywa do siebie. Jednak nigdy nie wzywa „z życia do śmierci,” ale „ze śmierci do życia.”

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 5. Czy cierpienie jest niepojętym planem Boga? Jeszcze najbardziej pokornym, i chyba najbliższym rzeczywistości jest stwierdzenie, że drogi Pańskie nie są naszymi drogami, że teraz nie rozumiemy działania Boga, ale kiedyś to zrozumiemy i zobaczymy, że wszystko było nam dawane dla naszego dobra. Dlatego wszystko, nawet to, co sprawia ból i cierpienie, powinniśmy przyjmować z wdzięcznością. Czasami takie działanie Boga porównuje się do tworzenia gobelinu, który z jednej strony ukazuje jedynie bezsensowną gmatwaninę nitek i węzłów, ale z drugiej strony jest przepięknym dziełem sztuki. Obecnie widzimy jedynie tylnią stronę gobelinu i dlatego nie jesteśmy w stanie dostrzec jego piękna. Jednak kiedyś, gdy w przyszłości zostanie nam ukazana ta druga strona, docenimy geniusz artysty.

Najczęściej spotykanym przekonaniom na temat cierpienia 5. Czy cierpienie jest niepojętym planem Boga? Jeśli jednak to myślenie zakłada, że także cierpienia są częścią planu Boga i pochodzą z Jego ręki, to właściwie nie różni się ono od wszystkich pozostałych, gdyż właśnie takie założenie jest wspólnym i jednocześnie najistotniejszym elementem wszystkich tych przekonań.

Konsekwencja powyższych wyjaśnień Omawiane powyżej wytłumaczenia z pewnością mogą pocieszyć wielu ludzi, mogą nadać cierpieniu jakiś sens, pomóc w jego przyjęciu i dodać sił potrzebnych do jego znoszenia. Z braku innych możliwości cierpiący ludzie chwytają się ich tak jak przysłowiowy topielec chwyta się brzytwy. Jednakże w rzeczywistości wyrządzają one wielką niesprawiedliwość Bogu, a w konsekwencji mogą wyrządzić ludziom więcej zła niż dobra.

Konsekwencja powyższych wyjaśnień Niezależnie od tego, że w pewnych przypadkach cierpienie może mieć pozytywny wpływ na ludzi jak na przykład: realne spojrzenie na siebie, uznanie swej słabości, otwarcie się na rzeczywistość duchową, poznanie własnych błędów, zrewidowanie swojej hierarchii wartości, czy też zrozumienie cierpienia innego człowieka, cierpienie jest zawsze połączone z jakimś złem.

Konsekwencja powyższych wyjaśnień Stwierdzenie, że cierpienie pochodzi, jeśli nie zawsze, to przynajmniej w pewnych przypadkach od Boga może być niekiedy zwykłą próbą przerzucenia odpowiedzialności za cierpienie na Niego, czy też próbą wyładowania na Bogu swojej złości. Na pewno jest zawsze oskarżaniem Boga o czynienie zła. Bóg, który czyniłby jakiekolwiek zło, nie byłby Bogiem, którego objawił nam Jezus, nie byłby Bogiem, który jest Dobrem i Miłością. Czy możliwe byłoby ukochanie takiego Boga, który z jakichkolwiek powodów lub dla jakichkolwiek celów, choćby nawet najchwalebniejszych, zsyłałby cierpienia na niczego nieświadome niemowlęta, który zadawałby ból i odbierał życie naszym ukochanym, czy też nam samym?

Biblia upewnia nas o tym, że człowiek to ktoś jedyny na tej ziemi, kogo Bóg stworzył nie z nicości czy z materii, lecz z samego siebie, czyli z miłości! Każdy człowiek jest dzieckiem Boga-Miłości. Jest owocem spotkania z Tym, który jest miłością i który nigdy nie przestanie nas kochać.

Miłość i radość (a nie cierpienie Miłość i radość (a nie cierpienie!) to dwa oblicza świętości, do której jesteśmy powołani. Dla naszego losu ważne jest nie to, czy wierzymy w miłość, ale to, czy spotykamy osoby, które kochają.

skąd bierze się cierpienie? Skoro my, ludzie, zostaliśmy stworzeni z miłości i powołani do radości, to rodzi się odwieczne wręcz pytanie o to, skąd bierze się cierpienie? Nie wszystko w tej kwestii jesteśmy w stanie wyjaśnić. Są sytuacje, w których cierpienie pozostaje dla nas niewytłumaczalne i wydaje się bezsensowne. Ale to są sytuacje skrajne, wyjątkowe i rzadkie. W ogromnej większości przypadków jesteśmy w stanie precyzyjnie wskazać przyczyny cierpienia. Popatrzmy na podstawowe fakty w tym względzie w świetle Objawienia.

1. Bóg nie jest nigdy źródłem cierpienia! „Bo Bóg śmierci nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących” (Mdr 1,13) Podobnie cierpienia Bóg nie uczynił, przyszło ono na nas jako zapłata grzechu. Bóg jest niewinny i nie mamy żadnych podstaw, by obarczać Go odpowiedzialnością za jakiekolwiek cierpienie. Gdy niewinny Bóg przychodzi do nas w ludzkiej naturze, przybijamy Go do krzyża, a później twierdzimy, że to On nam zsyła krzyże!

1. Bóg nie jest nigdy źródłem cierpienia! Bóg nie zsyła nam żadnej choroby, żadnej próby, żadnej krzywdy, żadnego krzyża. Przeciwnie, jedyne, co nam zsyła, to swojego Syna, który przynosi nam miłość i błogosławieństwo. Syn Boży stał się człowiekiem nie po to, by nasz krzyż był cięższy lecz po to, by nasza radość była pełna! Jezus mówi wprawdzie o tym, że kto chce być Jego uczniem, ten powinien wziąć krzyż na swoje ramiona, ale najważniejsze jest tu słowo: swój! Chodzi o krzyż ucznia, a nie o krzyż Jezusa! Jezus nie ześle nikomu krzyża. Wyjaśnia natomiast, że kto chce pójść za Nim, ten powinien pójść za Jezusem z całą swoją rzeczywistością, a więc także z rzeczywistością swojego cierpienia i krzyża. Ale to cierpienie i ten krzyż nie pochodzi od Boga i nie jest wolą Boga.

2. Bóg czyni wszystko, by nikt z nas nie zadawał cierpienia ani samemu sobie, ani drugiemu człowiekowi. Stwórca poleca nam stanowczo, byśmy nikogo nie krzywdzili lecz przeciwnie - byśmy z miłością odnosili się do samych siebie i do innych ludzi. Polecenie to jest tak ważne, że przy końcu doczesności Bóg zapyta każdego z nas wyłącznie o to: czy kochałeś człowieka?

3. Cierpienie jest zawsze efektem działania człowieka. Może być konsekwencją tego, że człowiek nie słucha Boga, albo konsekwencją tego, że wręcz współpracuje ze złym duchem. W tym drugim przypadku cierpienie będzie oczywiście jeszcze większe.

I. Główne źródła cierpienia 1. Cierpienie jako cena za miłość Gdy cierpimy dlatego, że wiernie kochamy kogoś, kto błądzi albo kogoś, kto jest krzywdzony, to warto nadal trwać w miłości pomimo cierpienia, gdyż radość z powodu miłości jest większa niż ból związany z cierpieniem. Problemem nie jest to, że błądzący cierpi, lecz to, że błądzi! Dopóki ktoś błądzi, nie chce od nas miłości, lecz chce naszej naiwności, naszych pieniędzy, naszej pomocy, by trwał w kryzysie. Taki człowiek wystawia nas na największą próbę miłości.

I. Główne źródła cierpienia 2. Cierpienie jako cena za naiwność Jeśli cierpimy, gdyż mylimy miłość z naiwnością i pozwalamy się krzywdzić, to wtedy naszym zadaniem jest uwolnienie się z naiwności, a wtedy ustanie źródło naszego cierpienia.

I. Główne źródła cierpienia 3. Cierpienie jako konsekwencja własnego grzechu Jeśli cierpimy, bo błądzimy i grzeszymy, to warto się nawrócić i zacząć kochać, a wtedy cierpienie zniknie i powróci radość.

I. Główne źródła cierpienia 4. Cierpienie jako konsekwencja doznanej od kogoś krzywdy Jeśli cierpimy, gdyż ktoś nas krzywdzi, wtedy warto krzywdzicielowi przebaczyć w sercu te krzywdy, które wyrządził nam w przeszłości, ale tu i teraz należy się stanowczo przed krzywdzicielem bronić. Jeśli trzeba, to aż do separacji małżeńskiej włącznie. Jezus uczy nas bowiem mądrej miłości, którą można streścić w formule: to, że kocham ciebie, nie daje ci prawa, byś mnie krzywdził.

I. Główne źródła cierpienia 5. Niewinne cierpienie człowieka, za którym kryje się zwykle wina innego człowieka. Jeśli stoimy w obliczu niewinnie cierpiącego człowieka, na przykład nieuleczalnie chorego dziecka czy kogoś doprowadzonego do kalectwa przez pijanego kierowcę, który spowodował wypadek, to wtedy takiej osobie możemy pomóc przez to, że okazujemy jej miłość i konkretną pomoc, a także przez to, że upewniamy ją, iż jej cierpienie nie jest wolą Boga i że Bóg z tą osobą współcierpi.

Naszym powołaniem jest kochać, a nie szukać cierpienia Naszym powołaniem jest kochać, a nie szukać cierpienia! Tylko ci, którzy zupełnie wypaczyli przesłanie Biblii, „kochają” bardziej cierpienie niż Boga i ludzi. Przy końcu doczesności Bóg nie zapyta nas o to, czyśmy cierpieli lecz wyłącznie o to, czyśmy kochali. Jeśli trwam w miłości także wtedy, gdy z tego powodu cierpię, to trwam na drodze zbawienia, ale nie dlatego, że cierpię, lecz dlatego, że kocham. Jeśli natomiast cierpię, ale nie kocham, to takie cierpienie nie przybliża mnie do zbawienia. Przeciwnie, zwykle okazuje się drogą do rozpaczy, gdyż kto nie kocha, ten wcześniej czy później popada w rozpacz nawet wtedy, gdy nikt z zewnątrz nie zadaje mu cierpienia.

Błąd popełniamy jedynie wtedy, gdy bronimy się przed miłością. Chrześcijanin to ktoś, kto ma święte prawo bronić przed krzywdą i niezawinionym cierpieniem. Błąd popełniamy jedynie wtedy, gdy bronimy się przed miłością. Kto kocha, nawet jeśli przychodzi mu za to płacić cenę cierpienia, ten doświadcza radości, jakiej ten świat mu ani dać, ani zabrać nie może.

Cierpienie przeżywane, w świadomości chrześcijańskiej, wprowadza człowieka w obszar głębszej relacji z Bogiem. Nie wystarcza tu już tylko wiara „że Pan Bóg jest”, „że jest miłosierny”, „że jest sprawiedliwy” itp. Cierpienie jest to etap wiary, w którym człowiek wypowiada przed Bogiem swoje „Amen” — fiat — niech się tak stanie — zgadzam się. Wypowiadając swoją zgodę czyni to w duchu przyjaźni z Bogiem — w dialogu, a nie w bezsilnym poddaniu się przeżywanemu cierpieniu. Jest to bardzo trudny akt wiary i zaufania. Chyba każdy człowiek przeżywa na tym etapie duchowy kryzys. Niektórzy tracą wiarę, albo miłość do Boga. Kto jednak nie załamie się trwale (na stałe), ten przemienia się, dojrzewa, zbliża do Boga i jest szczęśliwy.

Jak przeżywać cierpienie?

Krok pierwszy Modlitwy Jezusa w Ogrójcu to dramatyczny wręcz krzyk niepokoju i lęku. Chrystus poci się krwią. Tak bardzo cierpi na samą myśl o straszliwym cierpieniu, które przygotowują Mu ludzie. Modlitwa Jezusa zaczyna się od bólu i sprzeciwu — nie chcę pić z tego kielicha goryczy! Jakże łatwo odnajdujemy samych siebie w owym Chrystusowym zawołaniu do Boga: oddal ode mnie ten kielich goryczy! Często także nasza modlitwa jest związana z podobnym krzykiem: nie chcę tego cierpienia, nie chcę tej trudności, tych bolesnych więzi, tego ciężaru życia! Chrystus nie zatrzymuje się jednak na tym pierwszym kroku.

Krok drugi To pytanie o sens tego, co trudne. Jest bardzo prawdopodobne, że Ojciec upewnił Jezusa o zbawczym sensie Jego cierpienia. Być może pokazał Mu wtedy twarze konkretnych ludzi, którzy dzięki krzyżowi uwierzą w Bożą miłość i przemienią swoje życie. Być może Ojciec pokazywał Jezusowi także nasze twarze i naszą wewnętrzną przemianę dzięki więzi z Ukrzyżowanym. Ten drugi krok w spotkaniu z Bogiem, krok pytania o sens cierpienia, a także o sens woli Bożej, przychodzi nam spontanicznie. Zupełnie podobnie jak ów pierwszy krok: krok lęku, bólu i chęci ucieczki od tego, co trudne. Ale Chrystus nie poprzestaje na tych dwóch krokach.

Krok trzeci Decyzja pójścia za wolą Ojca: „Nie moja, ale Twoja wola niech się stanie”. Gdy Ojciec upewnia Syna o sensie podjętego cierpienia z miłości do ludzi, to Jezus już się nie waha. Staje się natychmiast silniejszy od bólu i lęku. Decyduje się na to, by kochać nas do końca. Także wtedy, gdy przybijemy Go do krzyża. Ten trzeci krok, krok zawierzenia Bogu, krok decyzji o pełnieniu Jego woli, przychodzi nam najtrudniej.

Krok trzeci Czasem całymi nocami, a nawet latami zagłuszamy głos Boży, głos Jego miłości i prawdy. Czasami długo trwamy zanurzeni w pierwszych dwóch krokach: w fazie lęku oraz w fazie natarczywych pytań, na które sami próbujemy znaleźć odpowiedź, zagłuszając Bożą odpowiedź. Dojrzale modlić się to dojść z Chrystusem aż do tego punktu: do decyzji, by pełnić wolę Bożą w każdej sytuacji. Człowiek modlitwy wie, że dźwiganie krzyża i cierpienie — jeśli jest ceną za dojrzałą miłość i za wierność Bogu — jest zawsze drogą błogosławieństwa.

Spotykając się z Bogiem inaczej patrzymy na nasze codzienne trudności i krzyże. Rozumiemy wtedy, że te krzyże nie pochodzą od Boga, lecz że są one konsekwencją naszej niedoskonałości oraz niedoskonałości ludzi, wśród których żyjemy. Bóg natomiast czyni nas zdolnymi do przezwyciężania tych krzyży. Na modlitwie upewniamy się o tym, że Bóg jest zawsze po stronie tych, którzy Mu ufają i postępują zgodnie z Jego przykazaniami. W czasie spotkania z Bogiem odkrywamy nowe, dojrzalsze możliwości zachowań oraz nowe, dojrzalsze sposoby przezwyciężania problemów, które przeżywamy.

Nie zapominajmy, że na Kalwarii umierał nie tylko Chrystus. Trzy krzyże stały na Kalwarii i trzej różni ludzie na nich cierpieli. Cierpienie człowieka z lewej strony zachowało pierwotny wymiar niszczącej i przeklętej zapłaty grzechu; grzech jest bezsensowny, więc i jego owoc jest bezsensowny. Człowiek z prawej strony też zasłużył sobie na karę, ale mocą Chrystusa jego cierpienie stało się drogą powrotu do człowieczeństwa. Dlatego człowiek ten usłyszał słowa: „jeszcze dziś będziesz ze mną w raju!”. I wreszcie Chrystus: cierpiał za cudze grzechy, za nasze grzechy, a w swoim cierpieniu nie tylko nie dał się oderwać od Ojca, lecz nas wszystkich do Niego przybliżył.

Oto trzy krzyże: krzyż przekleństwa krzyż pokuty krzyż zbawczy Są to trzy sposoby przeżywania cierpienia. Jesteśmy grzesznikami, dlatego nikt z nas nie jest godzien cierpieć wyłącznie na krzyżu Chrystusa. Zapewne nasze cierpienia dokonują się na wszystkich trzech krzyżach jednocześnie. Chodzi jednak o to, żeby możliwie jak najwięcej przeżywać je na krzyżu Chrystusa oraz dobrego łotra, a jak najmniej cierpieć bezsensownie, na tym krzyżu z lewej strony.