Maria Konopnicka Życie i twórczość
Życiorys Urodziła się 23 maja 1842 roku w Suwałkach, jako córka Józefa Wasiłowskiego, prawnika, patrona trybunału cywilnego i Scholastyki z Turskich, która zajmowała się wychowaniem dzieci. Maria miała cztery siostry i jednego brata. We wrześniu 1849 roku rodzina sprowadziła się do Kalisza, gdzie przyszła poetka spędziła dzieciństwo i młodość. W Kaliszu rodzina Wasiłowskich przeżyła grozę związaną z wybuchem epidemii cholery i pożar w dzielnicy żydowskiej w roku 1852. Oba te wydarzenia mocno zaryły się w pamięci dziesięcioletniej Marii, która wiele lat później tym wydarzeniom poświęci wiersz pt: „Zgorzałemu miastu”. Tu w Kaliszu 29 marca 1854 r umiera matka Marii Scholastyka. Wychowaniem sześciorga dzieci zajmuje się wykształcony lecz surowy, zamknięty w sobie ojciec. Wieczorami czytywał dzieciom patriotyczne utwory Kochanowskiego, Mickiewicza, Słowackiego, które w okresie zaborów miały szczególnie ważne znaczenie.
W latach 1855 - 1856 uczyła się na pensji sakramentek w Warszawie W latach 1855 - 1856 uczyła się na pensji sakramentek w Warszawie. Uczono w niej jak kobieta ma spełniać obowiązki żony i matki, a także pani domu. Uczono śpiewu, tańca, gry na fortepianie, dobrych manier towarzyskich, literatury polskiej a także religii. We wszystkich tych zajęciach Maria nie wyróżniała się niczym specjalnie, najlepiej jednak pisała wypracowania z języka polskiego. Tam poznała Elizę Pawłowską, późniejszą Orzeszkową. Po powrocie do Kalisza dwudziestoletnia Maria w 1862 roku wyszła za mąż za ziemianina, Jarosława Konopnickiego. Zaraz po ślubie wyjechała z Kalisza na stałe, zamieszkując w Bronowie, a potem w Gusinie na terenie ówczesnej guberni kaliskiej.
Wychowywała 6 dzieci (Tadeusz, Stanisław, Zofia, Helena, Jan i Laura) utrzymując się z dochodów niewielkiego dzierżawionego folwarku. Ciężkie życie pełne troski o dzieci powoduje coraz większy rozdźwięk między Marią a jej mężem. Mając 34 lata wysyła swój pierwszy wiersz do redakcji Kaliszanina podpisując go skrótem od swego imienia i nazwiska MARKO. Gdy Kaliszanin wydrukował wiersz Marii zaczęła wysyłać następne do Tygodnika Ilustrowanego i Bluszcza. O jej wierszu „ W górach” Henryk Sienkiewicz napisał : „Co za śliczny wiersz. Zacząłem go czytać z lekceważeniem, a skończyłem zachwycony. Nie znam tej poetki. W każdym razie ma prawdziwy talent, który prześwieca przez wiersze jak promienie przez mgłę”. Słowa te były prawdziwym pasowaniem Konopnickiej na poetkę.
W latach 1877-1890 mieszkała w Warszawie W latach 1877-1890 mieszkała w Warszawie. Jest to okres trudny, gdyż z honorariów za utwory nie jest w stanie wyżywić i ubrać dzieci. Zaczyna zatem sprzedawać wszystkie swoje wartościowe przedmioty, a popołudniami udzielać lekcji języka i literatury w domach. Od 1890 przebywała w kilku krajach Europy Zachodniej, współpracując z prasą krajową, zrzeszeniami polskimi na obczyźnie, Macierzą Szkolną, komitetami pomocy dla wywłaszczonej ludności Górnego Śląska i Wielkopolski, a także współorganizowała międzynarodowy protest przeciwko prześladowaniu dzieci polskich we Wrześni (1901-1902).
1903 otrzymała w darze zakupiony ze składek społeczeństwa dworek w Żarnowcu. 1905-1907 przebywała w Warszawie, organizowała pomoc dla uwięzionych przez władze carskie i ich rodzin. Zmarła 8 X 1910 we Lwowie i tam została pochowana na Cmentarzu Łyczakowskim.
W hołdzie poetce W 1969 roku postawiono w mieście pomnik Konopnickiej (dłuta Stanisława Horno - Popławskiego), a w roku następnym odbyła się międzynarodowa sesja naukowa poświęcona jej życiu i twórczości.
Nagrobek Marii Konopnickiej na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie
Twórczość Debiutowała jako poetka w prasie 1870. Już w pierwszym okresie jej twórczość nabrała dużego znaczenia literackiego i społecznego, np. trzy serie Poezji (1881, 1883, 1887), gdzie znalazły się Obrazki, pełne pochwały wolności i sprzeciwu wobec zła, jak wiersz W piwnicznej izbie. Także poemat filozoficzny Imagina (we fragmentach od 1886, całość 1913), w którym niezadowolenie ze stosunków społecznych prowadzi do buntu.
Zbiory opowiadań realistyczno-psychologicznych Cztery nowele (1888), Moi znajomi (1890), Na drodze (1893), Ludzie i rzeczy (1898), Na normandzkim brzegu (1904). Szkice reportażowe Za kratą (1886), Obrazki więzienne (1887-1888).
Dzieła krytyczne i eseistyka literacka Portrety piórem (1898), Mickiewicz, jego życie i duch (1899), Trzy studia (1902), Szkice (1905). Także m.in.: Poezje (tom 1-8 i tom 10, 1916, 1925), Pisma wybrane (tom 1-7, 1951-1952), Nowele (tom 1-3, 1962), Publicystyka literacka i społeczna (1968).
NOWELE Nasza szkapa Dym Miłosierdzie gminy Mendel gdański Panna Florentyna Szkice Jak Suzin zginął Banasiowa
Utwory dla dzieci prozatorskie i poetyckie, ogłaszane od 1884, eliminujące natrętny dydaktyzm, rozbudzające wrażliwość estetyczną odbiorców, łączące autentyzm i fantastykę, były rewelacją w tej dziedzinie pisarstwa. Do najwartościowszych osiągnięć Konopnickiej w tej mierze należy poetycka opowieść prozą i wierszem O krasnoludkach i sierotce Marysi (1896). Do dziś wznawia się też O Janku Wędrowniczku (1893) i Na jagody (1903).
Dworek w Żarnowcu
Dworek na starej fotografii
Maria Konopnicka Z roku 1885 Z roku 1886
Z roku 1902 Z roku 1906
Ostatnie zdjęcia Marii Konopnickiej
ROTA Wiersz Marii Konopnickiej w pierwotnym zamierzeniu autorki był protestacyjną odpowiedzią na ustawę rządu pruskiego o przymusowym wywłaszczeniu Polaków z ziemi i stanowił punkt kulminacyjny poetyckiej i publicystycznej kampanii Konopnickiej przeciwko germanizacyjnej polityce niemieckiej. Pierwodruk ukazał się w krakowskim piśmie "Przodownicy" w 1908 r., pierwsze osobne wydanie w Oświęcimiu w 1918 r. Przeznaczony początkowo dla Wielkopolski, został wkrótce potem opublikowany w "Gwiazdce Cieszyńskiej" i "Gazecie Polskiej" w Chicago.
Rota Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród, Nie damy pogrześć mowy! Polski my naród, polski lud, Królewski szczep piastowy, Nie damy by nas zniemczył wróg... - Tak nam dopomóż Bóg! Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy Ducha, Aż się rozpadnie w proch i w pył Krzyżacka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg... Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, Ni dzieci nam germanił. Orężny wstanie hufiec nas, Duch będzie nam hetmanił, Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg...