O STRZYKUSIU ŁAKOMCZUSZKU Pewnego słonecznego dnia, na podwórku Zosi, przed budą siedział bardzo smutny, malutki piesek. Jego zazwyczaj sterczące, małe.

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
Cześć Natasza, jak ty się czujesz??
Advertisements

Narodziłem się... Na rozstaju dróg... Sam....
Jak Lublin został Lublinem
CHCIWA DZIEDZICZKA. U podnóża góry Złoty Groń (w Istebnej) stał zamek, w którym mieszkała córka bardzo bogatego pana. Posiadała ona wielkie bogactwa,
ALLELUJA!!! JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁ!!
3 historie z życia wzięte
U fryzjera.
„Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają."
Jak bardzo Ją kochasz...?. Jak bardzo Ją kochasz...?
Poprosiłem Pana Boga, aby odebrał mi mój ból
Zaczarowany liść Autorzy:
Tajemniczy liść Autorzy: Kamila Kowalska, Karol Zommer,
Co mówią dzieci o.... MIŁOŚCI.
CZTERY ŚWIECE.
CINDELLA. Tysiąc lat temu żyła mała dziewczynka o imieniu Tysiąc lat temu żyła mała dziewczynka o imieniu Cindella. Miała 13 lat i była niewolnicą. Od.
dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość.
dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość.
Garść poezji autorstwa Asi Lewandowskiej
Kawały feministyczne.
dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkie razem łączyła miłość.
Dwa Anioły.
© Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po rajskim ogrodzie. Nagle zza krzaka wyszedł diabeł.
KURS PIERWSZEJ POMOCY.
Wymiana 2014.
Baśń o wyspie i jej mieszkańcach.....
CZERWONY KAPTUREK BAJKA MATEMATYCZNA
WIELKIE KICHANIE W ZOO Małymi kroczkami nadchodziła już zima. Na zewnątrz robiło się coraz chłodniej, z nieba zaczęły sypać gwiazdeczki śnieżne. W ZOO.
ZACZAROWANA WODA W małym domku niedaleko wielkiego lasu mieszkali bliźnięta: Ania i Karolek. Bardzo sie kochali. Lubili wspólne zabawy i spacery. Wszystko.
BRUDASEK. BRUDASEK O tym jak pewien brudasek żył na świecie, na pewno dowiedzieć się chcecie.
TRZY ŻYCZENIA Było sobie trzech małych przyjaciół lis Rudi, wilk Benio i lew Grzywuś. Żyli w zgodzie i wzajemnie sobie pomagali. Mieszkali w małym miasteczku.
W ZDROWYM CIELE, ZDROWY DUCH
BAJKA O ZDROWIU MAŁEGO KOTKA RUDUSIA
KŁOPOTY ZE ZDROWIEM MISIA PUFCIA Był ciepły, słoneczny, marcowy dzień. Wszystkie zwierzątka z utęsknieniem czekały, aż będą mogły wyjść na leśna polanę.
PRZEMIANA KRÓLEWNY W pewnym królestwie, w pięknym pałacu żyła królewna o imieniu Ula.
CO W ŻYCIU WAŻNE. CO W ŻYCIU WAŻNE Żyła sobie raz dziewczynka. Miała na imię Róża Żyła sobie raz dziewczynka. Miała na imię Róża. Mieszkała w pięknym.
JAK GRZEŚ DBAŁ O ZDROWIE
GOSIA To moja kotka. Jest cichutka i delikatna. Kiedy ją znaleźliśmy była małym i bardzo chorym kociaczkiem. Przeżyłaby najwyżej tydzień (tak powiedział.
Jak bardzo ją kochasz...?.
Łasuszka W małym miasteczku Cukierkowo mieszkała ze swoimi rodzicami dziewczynka o imieniu Dominika, ale wszyscy nazywali ją Domisią.
BAJKA O SMOKU POMOCNIKU
ZDROWIE JASIA Jaś wstał z łóżka i otworzył okno. Zaczął gimnastykę poranną. Hopla, hop, noga w bok- ręka w górę, druga- zwrot. Potem zamknął okno i poszedł.
BAJKA O ZDROWIU MISIA CHYSIA
Pewnego dnia w Krainie Witaminek zdarzyła się straszna historia!
Święty Mikołaj.
KŁOPOTY PEWNEJ ALI Była sobie pewna Ala: co bardzo nie zdrowo jadała, sportu nie uprawiała, bo się z brakiem czasu usprawiedliwiała.
WITAMINKI. WITAMINKI Za górami, za lasami żyła sobie Mała Księżniczka Marta Za górami, za lasami żyła sobie Mała Księżniczka Marta. Mieszkała w dużym,
Czyli św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Miś Brudasek. Miś Brudasek Miś brudasek od samego rana Brudne łapki wsadzał do swego śniadania. Cmokał i mlaskał trudził się bardzo Ząbki go bolały,
Kto jest przyjacielem lasu? Małgorzata Inglot, SP w Brzezince.
ŁAKOMCZUCHA Była księżniczka mała, które same czekoladki zjadała. Upłynęła krótka chwila i księżniczka strasznie tyła.
Blog Ewy z raju.
GIMNASTYKA JĘZYKA Ćwiczenia wykonuj dokładnie, przed lustrem. Powtórz je co najmniej 5 razy. Przed rozgrzewką umyj buzię, aby język nie dotykał brudnych.
Pewnego słonecznego dnia wracając ze szkoły Piotruś, bo tak miał na imię bohater tego opowiadania, zobaczył w zaroślach małego kotka. Piotruś pomyślał,
Co to znaczy zapomnieć? Co to znaczy zapomnieć? 1. Wymazać z pamięci. 2. Wymazać z serca. 3. Nie pamiętać o Kimś kto powinien zostać w pamięci.
Kobieta Kiedy Bóg tworzył kobietę, pracował do późna szóstego dnia.
Był raz sobie mały, biały króliczek. Miał cztery miękkie łapki i dwa długie, różowe uszka oraz błyszczące oczka. Niestety nie był szczęśliwy. Chciał być.
Historyjka "Sprzedam szczeniaki". Pewien kupiec wywiesił na drzwiach swojego sklepu kartkę z napisem: "Sprzedam szczeniaki" Wiadomość ta wywołała poruszenie.
Mam nadzieję, że ta prezentacja skłoni Was do przemyśleń.
AKCJA POMÓŻ MI I MOIM KOLEGOM
Niech każdy o tym pamięta, że podczas pożaru giną ludzie i zwierzęta!
Historyjka "Sprzedam szczeniaki".
CZTERY ŚWIECE.
TARGI 2.0.
„JAK DBAMY O ZĘBY?” przedszkolankowo.pl.
Jak bardzo Ją kochasz...?. Jak bardzo Ją kochasz...?
„Wielka wyprawa Molly”
dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkie razem łączyła miłość.
Święty Mikołaj.
Zapis prezentacji:

O STRZYKUSIU ŁAKOMCZUSZKU

Pewnego słonecznego dnia, na podwórku Zosi, przed budą siedział bardzo smutny, malutki piesek. Jego zazwyczaj sterczące, małe uszka były klapnięte. Głowę miał spuszczoną, a na pyszczku widać było cierpienie. Jego właścicielka bardzo się zmartwiła, kiedy zauważyła, że piesek cierpi i nie ma ochoty się z nią bawić, jak to zwykle czynił. Podeszła do niego i zapytała:

-Mój kochany Strzykusiu, co ci dolega, nie lubię kiedy jesteś taki smutny- Zosia próbowała pogłaskać pieska po głowie, ale ten szybko odskoczył na bok. - Byłem wczoraj na przyjęciu urodzinowym u jamniczki Poli i zjadłem chyba za dużo pysznych cukierków, ciasteczek i teraz strasznie boli mnie ząbek. Nie wiem dlaczego - powiedział Strzykuś ze łzami w oczach.

Dziewczynka chwilkę zastanawiała się, jak pomóc swojemu pupilkowi i nagle przypomniała sobie, że niedaleko mieszka pan Piotr, który jest miłośnikiem zwierząt i często im pomaga w trudnych chwilach. Postanowiła zabrać do niego Strzykusia. Niestety, pies poczuł zagrożenie. Niepotrzebnie zerwał się na równe nogi i ukrył za krzakiem w pobliskim zagajniku. Zaczął żałośnie ujadać. - Nigdzie nie pójdę! Co ta Zocha chce zrobić z moimi zębami, one są mi potrzebne do gryzienia kości- uskarżał się Strzykuś

Dziewczynka długo szukała pieska. Niestety, nie mogła go znaleźć i sama poszła do pana Piotra. Opowiedziała sąsiadowi o swoim problemie- o cierpieniu Strzykusia i jego ucieczce. Zaniepokojona poprosiła go o pomoc. Pan Piotr z uwagą wysłuchał zwierzeń Zosi i zapewnił, że postara się ulżyć Strzykusiowi w cierpieniu. Mężczyzna zabrał z domu wielką torbę z lekarstwami i razem z Zosią udali się na poszukiwanie zguby. Szli wolno, rozglądając się, czy gdzieś w ukryciu nie siedzi mały uciekinier. W pewnej chwili zauważyli, że w oddali zza krzaka wystaje mały, brązowy lekko podkulony ogonek. Cichutko podeszli bliżej i zorientowali się, że właścicielem ogonka jest Strzykuś. Pies siedział nieruchomo, w jego oczach pojawił się lęk. Zosia delikatnie dotknęła czworonoga, przytuliła go do siebie, mówiac: - Nie bój się pana Piotra, on przyszedł, żeby Ci pomóc. Otwórz pyszczek i pokaż swoje ząbki.

Znajomy ostrożnie podszedł do psa i zajrzał mu do pyska. - Ojej, co ja tu widzę. Strzykusiu, ty chyba dawno nie myłeś zębów. Na jednym ząbku widzę czarną plamę. - Mój wybawco - zaskomlał piesek - zrobię wszystko, co mi każesz, ale błagam uwolnij mnie od tego bólu. Pan Piotr chwilę zastanawiał się, jak pomóc przyjacielowi Zosi. Następnie wyjął z wielkiej torby lekarstwo, nałożył je na chory ząb pieska i zwrócił się do niego. - Mój drogi, masz piękne zęby, ale wcale o nie dbasz. Od tej pory musisz się zdrowo odżywiać i regularnie je myć. Jeżeli się nie zastosujesz do moich zaleceń, to następnym razem będę musiał wyrwać chory ząb.

Po chwili lekarstwo zaczęło działać i pies poczuł ulgę, powoli ząb przestał go boleć. Zaczął wesoło merdać ogonkiem, pobiegł do swojego wybawcy i z radością polizał go po policzku. Następnego dnia Zosia zauważyła, że z przydomowego ogródka zniknęło kilka marchewek. - Ciekawe, kto je wyrwał?- zastanawiała się. I w tej chwili zauważyła, że przed budą Strzykusia coś się czerwieni. Podeszła bliżej, a tam… Pies wesoło merda ogonkiem i zajada soczyste, słodkie marchewki. Zobaczył podchodzącą dziewczynkę i zawadiacko mrugnął do niej okiem. Od tej pory Strzykuś już nigdy nie miał kłopotów z zębami. Przygoda z cukierkami pozostawiła bolesne wspomnienia i piesek zawsze na przyjęciach chrupał swoje czerwone witaminki.