Wycieczka do Gorlic 17.11.2017r.

Od czego się zaczęło… W poniedziałek, 13 listopada pani Marta Sak, nasza nauczycielka historii, poinformowała nas o wycieczce do Gorlic. Mówiła, że warto tam pojechać, ponieważ można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy z historii naszego kraju. Plan wyprawy zapowiadał się zachęcająco, więc postanowiłam w niej wziąć udział. Razem ze mną zgłosiło się jeszcze 6 osób: Kamil, Oliwier, Kacper, Bartek oraz Natalia i Madzia. Przez cały tydzień niecierpliwie czekałam na ten wyjazd!

Piątek, 17 listopada Wreszcie nadszedł ten dzień! Od rana z entuzjazmem toczyliśmy rozmowy na temat wycieczki. Zbiórka była o 8.30 pod portiernią. Niestety wcześniej, o 8.00 mieliśmy lekcję przyrody i kompletnie zapomnieliśmy o czekających na nas innych uczestnikach wyprawy! Dopiero, kiedy pani po nas przyszła, zdaliśmy sobie sprawę z naszego spóźnienia… Na szczęście zdążyliśmy na autobus. Tak zaczęła się nasza przygoda…

W autobusie Nasz autobus był cały biały, a siedzenia miał… czerwone! Jechaliśmy więc biało-czerwonym autobusem . W sumie jechało nas 60 osób. Podróż minęła bez problemów i w wesołym nastroju. Każdy miał na twarzy uśmiech z powodu zbliżającej się przygody. Jedliśmy, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, a niektórzy grali w gry na telefonie.

Dom Polsko-Słowacki Wysiedliśmy na rynku gorlickim. Panie podzieliły nas na dwie grupy. Nasza poszła do Domu Polsko – Słowackiego im. Dušana Jurkoviča. Po drodze mijaliśmy most ,,z dziurą’’. Mogliśmy obserwować przejeżdżające pod nami samochody! Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia, bo musieliśmy iść dalej. Po paru minutach doszliśmy do celu.

Weszliśmy do środka i zaczęliśmy słuchać ciekawych opowiadań pani przewodniczki o Dušanie Jurkoviču oraz oglądaliśmy zdjęcia cmentarzy wojennych, które zaprojektował.

Potem udaliśmy się pooglądać wystawę sztuki i mody damskiej: ubrania, broszki, figurki, a nawet obrazy.

Zaraz po wyjściu, pani pokazała nam pomnik-ławeczkę Ignacego Łukasiewicza – wynalazcy lampy naftowej

Muzeum Regionalne PTTK im. Ignacego Łukasiewicza Po paru minutach marszu trafiliśmy do Muzeum Regionalnego PTTK im. Ignacego Łukasiewicza. Trochę zaczęło padać, więc cieszyliśmy się, że znaleźliśmy schronienie. Z początku myślałam, że to muzeum będzie jak każde inne: dużo eksponatów i określony czas zwiedzania, ale się myliłam – polecam to miejsce każdemu, kto kiedyś będzie w Gorlicach!

Pani przewodniczka opowiadała tak ciekawie, że prawie zapomnieliśmy o innych eksponatach!

Mnie najbardziej podobały się dwie rzeczy: Figury woskowe w podziemiach muzeum Makieta bitwy gorlickiej

Powoli koniec… Dlaczego miłe rzeczy szybko się kończą? Na szczęście pani zorganizowała jeszcze krótki spacer po cmentarzu nr 123. Kilkoro z nas postawiło znicze i kwiaty dla uczczenia pamięci polskich żołnierzy i niestety musieliśmy wracać  Uważam, że naprawdę warto było pojechać, bo zobaczyłam wiele interesujących rzeczy i poszerzyłam swoją wiedzę z historii. To była bardzo ciekawa wycieczka i na długo zostanie mi w pamięci.

Dziękuję za uwagę i mam nadzieję, że się podobało 