ВІДКРИВАННЯ НЕВІДКРИТОГО Пошук і документація Джерела, принципи, загрози Д-р. Марек Хиліньські, 2009.

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
Metody poszukiwania pracy. Ważne jest: - jakiej pracy szukasz? -gdzie chcesz pracować? - jaki wymiar czasu pracy Cię interesuje? - ile czasu decydujesz.
Advertisements

„Moje i oboWWWiązki” Natalia Gałka II f
Klasyfikacja źródeł informacji
DELPHI 2005 Ryszard Gokieli Zakład Fizyki Wielkich Energii Seminarium Zakładowe, 13.XII.2005 czyli: co się dzieje z danymi LEP czyli: życie po śmierci.
Politycy pod kontrolą – co można zrobić pojedynczo? – opis przypadku.
1 Kryteria wyboru systemów: Przystępując do procesu wdrażania zintegrowanego systemu zarządzania, należy odpowiedzieć na następujące pytania związane z.
Jak pisać pracę dyplomową?
Bezpieczeństwo dzieci w Internecie
Uczymy się właściwie korzystać z encyklopedii i słowników.
WYKONAŁ:-MATEUSZ KOSZAŁKA
Jak bezpiecznie korzystać
Bezpiecznie w wirtualnym świecie.
Autor: Adrianna Dzikielewska
Bezpieczeństwo w sieci !
Podejrzenia, Standardy, Oczekiwania oraz Rozliczalność Martin Coyle Action for Advocacy.
Co to jest TIK?.
OCHRONA DANYCH OSOBOWYCH Dr hab. Mariusz Jagielski
Jak pomagać dziecku w nauce?
Technologia informacyjna
BEZPIECZEŃSTWO DZIECI W INTERNECIE.
ВІДКРИВАННЯ НЕВІДКРИТОГО Пошук і документація Джерела, принципи, загрози Д-р. Марек Хиліньські, 2009.
UTWORZENIE SPÓJNEJ ANTYTERRORYSTYCZNEJ STRATEGII INFORMACYJNEJ
Bezpieczni w sieci Zuzanna Cieślak i Weronika Andrzejewska Z klasy V a
1.Musimy ustalić, kto jest autorem strony i jakie ma kwalifikacje, aby wypowiadać się na określony temat. Autorami stron są nierzadko pasjonaci, którzy.
EGZAMIN MATURALNY Z WIEDZY O SPOŁECZEŃSTWIE
Edelman Polska 2007 Confidential Relacje z dziennikarzami AmCham / Edelman Warszawa,
Bezpieczeństwo w SiECi
„Bezpieczeństwo w Internecie”
Szkoła z klasą 2.0 czyli TIK wśród nas
Helpline.org.pl – pomoc w bezpiecznym surfowaniu
Gatunki dziennikarskie
10 zasad bezpiecznego korzystania z Internetu
Bezpieczny internet.
BEZPIECZNY INTERNET Nigdy nie podawaj w Internecie swojego prawdziwego imienia i nazwiska. Posługuj się nickiem, czyli pseudonimem, internetową ksywką.
ZASADY BEZPIECZNEGO KORZYSTANIA Z INTERNETU
Bezpieczny Internet Prezentacja przygotowana z okazji Dnia Bezpiecznego Internetu 10 lutego 2015 r. Przygotowanie we współpracy nauczycieli: Renata Majewska.
Bezpieczeństwo w sieci
Bezpieczeństwo w Internecie.
 Uczniowie przygotowują materiały na wybrane lekcje wykorzystując różne programy komputerowe, np. Power Point, Paint, Microsoft Word, Microsoft Excel,
Mgr. Magdalena Lacek. adres internetowy Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II Zakładka dla rodziców:
Szkoła z klasą 2.0 Kodeks 2.0.
Jak rozmawiać ze swoim dorastającym dzieckiem
Praca rzecznika prasowego i biura promocji Uczelni w odczuciu rektora Ryszard Tadeusiewicz Były rektor…
Model kaskadowy jest czytelny, przejrzysty, ale w istocie niepraktyczny Proces projektowania systemu informacyjnego.
Bądź bezpieczny w sieci
Metody komunikacji.
Stop cyberprzemocy!!! Informacje dla rodziców
czyli o kulturze w Internecie
Procedury reagowania na cyberprzemoc
Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ramach Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich Partner projektu.
Biblioteka szkolna we współczesnym świecie
Bezpieczeństwo informacyjne i informatyczne państwa
Jak korzystać z internetu? Porady Młodych Dziennikarzy.
Autorzy: Natalia Krzeszewska Natalia Rozlach. Internet jest bardzo przydatny i pomocny w pracy, ale niestety czyhają w nim zagrożenia tj. wirusy. Aby.
Skarga do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Zasady bezpiecznego korzystania z Internetu
Jak napisać dobry REPORTAŻ ???. Reportaż To gatunek dziennikarsko-literacki Reportaż jest relacją z wydarzeń, których naocznym świadkiem był sam autor!
Nowe trendy - planowanie negocjacji Wysokie standardy współpracy.
Przychodzi dziennikarz do redakcji. ...i myśli Albo tworzy!
Czy warto uczyć się języków obcych?. Wprowadzenie. Bardzo wielu uczniom nauka kojarzy się z przymusem oraz koniecznością. W ten sposób traktują oni również.
Internet to nie tylko gry !!!
Opracowanie: Hanna Głos, Jolanta Jurkowska.
Dzień Bezpiecznego Internetu
Bezpieczeństwo w sieci
Bezpieczni w e-świecie
Dzień Bezpiecznego Internetu
Bezpieczeństwo w sieci
Uczymy się właściwie korzystać z encyklopedii i słowników.
…czyli nie taki diabeł straszny
Instrukcja obsługi urzędnika, czyli tajniki skutecznej komunikacji
Zapis prezentacji:

ВІДКРИВАННЯ НЕВІДКРИТОГО Пошук і документація Джерела, принципи, загрози Д-р. Марек Хиліньські, 2009.

Основні принципи пошуку Пошук полягає на накопиченні матеріалів, фактів, доказів. Це: Найбільш безпосередній контакт із дійсністю Відкривання прихованого Журналіст запитує, випитує, доходить до суті подій „Nie ma nic ważniejszego niż dobra selekcja informacji: „Kto tylko wybiera i opracowuje, ten rozumie dziennikarstwo jako maszynę do publikacji tego, co chcą podać do wiadomości publicznej ci, którzy dostarczają informacje: piękne historie sukcesu z własnego podwórka i opowieści o kryzysach u konkurencji... Dziennikarstwo, które chce zasłużyć na swe miano, ujawnia to, co bez niego nie wyszłoby na światło dzienne. Pyta, drąży, dociera do sedna wydarzeń”. „Najbardziej bezpośrednim kontaktem z rzeczywistością” jest dziennikarska giełda, Research polega na gromadzeniu materiałów, faktów, dowodów. Zzaniedbania researchu. Casus dziennikarza amerykańskiej sieci CBS Danqa Rathera, , który przedstawił reportaż o rzekomych przywilejach, jakie były udziałem George’a W. Busha w czasie jego służby w Gwardii Narodowej. Źródłem tych rewelacji, które zostały upublicznione w samym środku toczącej się w USA kampanii wyborczej, był początkowo anonimowy, a później ujawniony informator, zaprzysięgły wróg Busha-juniora Bill Burkett. Jak się wkrótce okazało CBS złamała wszystkie reguły i standardy dobrego researchu i dziennikarstwa, bowiem cała sprawa została spreparowana, a sieć popełniła poważny błąd w ocenie sytuacji. Poza tym doszło z jej strony do kolejnych nierzetelności. Przykład ten ilustruje, że zawsze należy postarać się o znalezienie brakujących informacji, a także materiału dokumentacyjnego i ilustracyjnego. dotarcie do kolejnych informatorów,. Trzeba sprawdzić fakty, zasięgnąć opinii. Wszystkie informacje można znaleźć w bibliotekach, archiwach, a w dzisiejszych czasach szybciej niż kiedykolwiek w internecie. Stwarza on każdemu, nie tylko dziennikarzowi, możliwość uzyskania informacji bezpośrednio ze źródła — z całego świata i natychmiast. W kilka minut możemy mieć przed sobą najświeższe wydanie lokalnej gazety z Waszyngtonu, Buenos Aires czy Kuala Lumpur, przeważnie nawet w lingua franca nowoczesnego świata, czyli po angielsku. Największe i najlepiej zorganizowane archiwum w świecie mediów należy do niemieckiego „Spiegla”. Znajduje się w nim ponad 30 milionów zarchiwizowanych dokumentów tekstowych i ponad 4 miliony fotografii. Pięć procent wszystkich zasobów to materiały w najczęściej używanych językach obcych (tzn. innych niż niemiecki). W archiwum pracuje 70 dziennikarzy dokumentalistów, których zadaniem jest stała analiza ponad 300 periodyków — gazet, czasopism, serwisów w 10 językach. Sama baza danych utrzymywana na potrzeby redakcji zawiera obecnie 14 milionów dokumentów i liczba ta wzrasta o 2,5 miliona tekstów rocznie. W „Spieglu” ten właśnie system archiwizacji — DIGAS (Digitales Archivsystem) zastąpił w 1995 roku klasyczne archiwum Skrupulatny research i weryfikacja informacji techniki godne polecenia. Depesze prasowe dobrze jest traktować nie jako informację do prostego powielenia, ale jako punkt wyjścia do drążenia tematu. Ostrożność i krytyczny dystans wskazane są także w przypadku materiałów archiwalnych: nie wszystko dziś wygląda tak samo jak przed trzema laty, a i wówczas informacja w prasie nie musiała być w stu procentach zgodna z faktami. „Recykling” materiałów archiwalnych bez sprawdzenia utrwala popełnione wcześniej błędy. Warto wziąć sobie do serca — nawet w dobie internetu — radę, której publicysta Harry Prost udzielił młodym dziennikarzom: „Dużo czytajcie, dużo myślcie, ale zdecydowanie więcej myślcie niż czytajcie”. Czas poświęcany przez niemieckich dziennikarzy na zbieranie informacji uległ przez 12 lat znacznemu skróceniu ze 140 minut dziennie w 1993 roku do 117 minut w 2005 roku. Wprawdzie research jest wciąż najważniejszym elementem pracy dziennikarzy po napisaniu tekstu i jego korekcie, jednak wciąż zwększa się ilość czasu poświęcanie czynnościom organizacyjnym i technicznym. Nie inaczej dzieje się w rodzimych redakcjach. Porządny research zaczyna się od drobiazgów, właściwa pisownia nazwisk i nazw własnych, a kończy na sprawdzeniu numerów kont, wypisów z rejestrów sądowych przebiegu transakcji. Początkujący dziennikarze często sądzą, że takich rzeczy nie trzeba szczególnie sprawdzać — efekty bywają opłakane. W lutym 2004 roku „Super Express” opublikował artykuł pt. „Dałem kasę Buzkowi”, w którym opisano historię aferzysty Józefa Jędrucha, współwłaściciela spółki „Colloseum”, który miał najpierw finansować, a potem „wsypać” znanych polityków. Tytuł zapowiedzianego na pierwszej stronie tekstu był jednoznaczny: „Premier Jerzy Buzek wziął kasę od oszusta”. Sąd, do którego były premier skierował sprawę o naruszenie dóbr osobistych, nie miał wątpliwości: gazeta nadużyła wolności słowa i naciągnęła fakty, by oczernić Buzka. W istocie bowiem Jędruch przekazał pieniądze, ale Fundacji na rzecz Rodziny, którą założyli państwo Buzkowie. Taka nadinterpretacja słono kosztowała redakcję i jej szefa. „Super Express” i osobiście ówczesny redaktor naczelny tej gazety Mariusz Ziomecki zostali zobowiązani do przekazania na rzecz fundacji kształcącej młodych dziennikarzy kwoty 100 tysięcy złotych. Michael Haller uwzględnia trzy sposoby: kompletowanie, weryfikację, rekonstrukcję postępowania przy researchu, które zostaną w skrócie omówione poniżej. 6.2 Kompletowanie i weryfikacja Kompletowanie polega na uzupełnianiu brakujących informacji. W szczególności należy dążyć do udzielenia możliwie wyczerpującej odpowiedzi na pięć klasycznych pytań (Rozdz. 2.1). Jeśli mamy do czynienia ze sprawą budząca kontrowersje, trzeba zasięgnąć informacji i opinii także u innych podmiotów i dać dojść do głosu drugiej stronie. Pierwsze przykazanie dziennikarstwa informacyjnego to wierność faktom. Dlatego tak ważne jest sprawdzanie i weryfikacja otrzymywanych informacji. Powstaje tu pytanie, jak dziennikarz czy redaktor ma stwierdzić, czy informacje, które otrzymał, są prawdziwe czy nie? Obowiązuje zasada, że na informacjach, których dostarczają agencje prasowe, można polegać — jednak wiąże się ona z ryzykiem ślepej wiary dziennikarza w doniesienia agencyjne. Dobrym mottem do zastosowania wydaje się zatem maksyma „zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza”, nawet w przypadku Associated Press czy Reutera. Większe redakcje, które abonują serwis kilku agencji prasowych, stosują procedurę weryfikacji nazywaną testem koherencji: sprawdza się, czy materiał jest wewnętrznie zgodny, ponadto porównuje się ze sobą informacje z różnych agencji. Poważne stacje radiowe, które podają wiadomości co godzinę, a zatem muszą szczególnie szybko reagować na najnowsze doniesienia agencyjne, trzymają się żelaznej zasady, że zanim sensacyjna wiadomość dużej rangi (jak na przykład katastrofa samolotowa czy zamach na ważną osobistość) zostanie wyemitowana, musi być potwierdzona przez drugą agencję prasową. 40 do 60 procent materiałów publikowanych w mniejszych gazetach regionalnych i lokalnych zawiera nieprawidłowości rzeczowe „Geo”, zasięga opinii ekspertów zewnętrznych, którzy weryfikują napisany artykuł. Zasada „lepiej bezpiecznie niż szybko” Rekonstrukcja Kto chce odsłonić tło wydarzeń, wyjaśnić ich przyczyny, nie może poprzestać na gromadzeniu i weryfikacji informacji. Musi prowadzić dokładniejszy research, który oznacza rekonstrukcję zdarzeń i procesów. Pytanie kluczowe brzmi: „Jak to było naprawdę?” Taki research często przypomina trudną układankę, niekiedy, by uzyskać wiarygodne odpowiedzi, trzeba uciekać się do niemal kryminalnego dochodzenia. Jeśli tracimy ogląd sytuacji, warto sporządzić listę researchu. Haller rozróżnia trzy grupy informatorów: • świadkowie naoczni, którzy byli obecni przy zdarzeniu jako obserwatorzy lub bezpośrednio byli nim dotknięci, • informatorzy z drugiej ręki, czyli osoby, które rozmawiały z uczestnikami zdarzenia i świadkami, • interpretatorzy, czyli fachowcy w danej dziedzinie, którzy mogą skomentować zdarzenie. 6.4 Ekonomika researchu Nie zawsze ma sens czekanie, aż zakończy się research i będzie można opublikować otrzymane informacje jako „prawdę ostateczną”. Czasami lepszą drogą do wyjaśnienia sprawy jest publikowanie informacji w miarę ich zdobywania. W takich przypadkach szczególnie ważne jest ujawnianie wszelkich wątpliwości, podawanie kilku wersji zdarzenia z różnych źródeł (i przytoczenie tych źródeł). Jeśli nawet nie uda się wyjaśnić wszystkiego, lepiej jasno poinformować o niejasnościach w danej sprawie niż rozsiewać plotki. Dwie podstawowe zasady stosowane przez praktyków głoszą: „Go with what you have got” (Daj to, co masz) „When in doubt, leave out” (Jeśli masz wątpliwości — pomiń). 6.5 Dziennikarstwo śledcze : „trudna prawda”, „demaskowanie”, „weryfikacja plotek i donosów”, „opis afery”, „narzędzie kontroli”, „odkrywanie tajemnic”, „żmudne poznawanie ukrywanego”, „adrenalina”” „odpowiedzialność”, „tropienie”, „misja”. Jak bardzo może zaszkodzić sobie redakcja, która pokłada nadmierne zaufanie w swoich dziennikarzach śledczych, widać na przykładzie dwóch światowych skandali prasowych: reportażu Janet Cooke oraz rzekomych pamiętników Hitlera. Z nazwiskiem Janet Cooke wiąże się gorzka porażka amerykańskiego dziennikarstwa. Ta reporterka „Washington Post” dostarczyła swojej gazecie historię ośmioletniego Jimmy’ego, uzależnionego od heroiny, wegetującego w żałosnych warunkach w slumsach amerykańskiej stolicy. Podała przy tym, że materiał może być opublikowany tylko z zachowaniem anonimowości chłopca i jego matki. Gazeta zapewniła jej to, artykuł ukazał się i zdobył nagrodę Pulitzera — najbardziej prestiżowe dziennikarskie wyróżnienie w USA. Dopiero po wręczeniu nagród wyszło na jaw, że Cooke zmyśliła całą historię, od początku do końca. W efekcie tej sprawy w Stanach Zjednoczonych toczyła się ożywiona dyskusja, czy dziennikarze w ogóle powinni wykorzystywać w pracy anonimowe źródła. Z kolei słynną sprawą pamiętników Adolfa Hitlera niemiecki „Stern” na długo podkopał swą reputację. Szef wydawnictwa — początkowo pomijając kierownictwo redakcji — zaufał reporterowi Gerdowi Heidemannowi i fałszerzowi Konradowi Kujau. Nadzieja na wielką wygraną popchnęła go do lekkomyślności. W efekcie jednak nie „napisano na nowo historii II wojny światowej” — jak górnolotnie zapowiadał jeden z trzech ówczesnych redaktorów naczelnych Peter Koch — natomiast dopisano smutny rozdział do historii „Sterna”, który zawsze miał ambicje, by być czymś więcej niż tylko magazynem ilustrowanym. Wpadka zaszkodziła gazecie także ekonomicznie — minęły całe lata zanim „Sternowi“ udało się, choć w połowie, odrobić nakład) W grudniu 2005 roku Sąd Najwyższy RP odrzucił kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego, który nakazał autorom artykułu „Wakacje z agentem” oraz redaktorowi naczelnemu nie istniejącego już dziennika „Życie” przeproszenie ówczesnego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Gazeta napisała w 1997 roku, że 3 lata wcześniej Kwaśniewski spędzał urlop w towarzystwie oficera wywiadu ZSRR i Rosji Władimira Ałganowa. Proces, w którym początkowo prócz sprostowania nieprawdziwych — zdaniem Kwaśniewskiego — informacji i przeproszenia, chodziło o ogromne zadośćuczynienie, ciągnął się 8 lat, elektryzując środowsko dziennikarskie w całej Polsce. Padały argumenty o wolności słowa i prasy, którą urzędujący prezydent jakoby chciał zachwiać. Z drugiej strony wytaczano zastrzeżenia natury formalnej i warsztatowej, czy rzekomy fakt spotkań Kwaśniewskiego i Ałganowa w ośrodku rządowym w Cetniewie został należycie udokumentowany. Innymi słowy, czy redakcja przeprowadziła właściwy research. Wyrok SN nie pozostawiał w tej sprawie wątpliwości. Szczególnie delikatną sprawą jest tak zwany „undercover-research”, polegający na udawaniu przez dziennikarza, że jest kimś innym, aby w ten sposób zdobyć potrzebne mu informacje. Jest to manewr oszukańczy i trzeba sobie zdać sprawę, że metoda ta jest nie tylko czasochłonna i kosztowna, ale także niemoralna. W każdym takim przypadku na dziennikarzu pozostaje odium nieuczciwości, choćby dokonanej w imię odkrycia innych nieuczciwych czynów — często zresztą wynik takiego researchu jest niepewny. Większość poważnych mediów nie akceptuje go z przyczyn etycznych. Poza tym pamiętać należy, że przygotowując prowokację możemy mimo woli narazić się na zarzuty prokuratora, gdy sytuacja wymknie się spod kontorli. Co sądzić o sytuacji, w której dziennikarze fingują kradzież samochodu by sprawdzić czujność policji i udowodnić, że organy ścigania traktują złodziei niezwykle łagodnie? Prokurator oskarżając reporterów, że wprowadzili policję w błąd nie miał wątpliwości, że nie działali oni w dobrze pojętym interesie społecznym. Research prowadzony „pod przykrywką” musi być naprawdę mocno uzasadniony i nie budzić wątpliwości. Takie wątpliwości miał nawet Rzecznik Praw Obywatelskich, który uznał powokację za niedopuszczalne narzędzie zbierania materiałów, o czym jednak złagodził stanowisko, stwierdzając, że jest ono w niektórych sytuacjach dopuszczalne. Czy w takich, jak przedstawione poniżej? Światowe media, w tym prestiżowe pisma amerykańskie, znane ze szczególnie drobiazgowego sprawdzania faktów zanotowały ostatnimi laty kilka spektakularnych 6.6 Inspiracje i reguły zbierania materiałów W codziennej pracy redakcyjnej jako pomoce w researchu stosuje się internet, redakcyjne archiwum lub bazę danych, spisy teleadresowe, słowniki i encyklopedie, a przy obszernych materiałach także zewnętrzne archiwa i biblioteki. Warto w tym miejscu zalecić ostrożność w stosunku do źródła, które stopniowo staje się najważniejsze — internetu. Choć dziś wydaje się niewyobrażalne, jak dziennikarze jeszcze klika lat temu radzili sobie bez niego, to jednak obok ważnych i potrzebnych informacji znajduje się tam również wiele „śmieci”, na których nie można polegać. Ostrzeżeniem i przykładem niech posłuży casus wikipedii, w której miesiącami egzystował wymyślony bohater. http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,34169,3154322.html Carl M. Cannon w „American Journalism Review” ostrzega: „To ona jest prawdziwym wirusem komputerowym: dezinformacja. Mimo wieloletnich ostrzeżeń choroba ta rozprzestrzenia się i dociera do redakcji znaczących mediów”. Cannon ukazuje także, że bardzo wiele fałszywych wiadomości rozpowszechnianych ostatnimi laty przez dziennikarzy, miało swe źródło właśnie w cyberprzestrzeni. Najważniejszymi środkami zdobywania informacji są telefon, e-mail i faks. Zanim jednak dziennikarz zacznie nagabywać ludzi pytaniami albo umawiać się na spotkania, powinien najpierw zdobyć orientację w temacie i zebrać jak najwięcej informacji. Rozmowa przebiegnie łatwiej i owocniej, jeśli pytający wcześniej przygotuje się i będzie miał choć podstawową wiedzę o osobie, z którą rozmawia albo o dziedzinie, o którą ją pyta. Dane biograficzne znanych osób można znaleźć w podręcznikach, bazach danych, Who is who itp. Jeśli pracujemy nad obszerniejszym artykułem, reportażem czy sylwetką, powinniśmy zadać sobie trud zapoznania się, choćby pobieżnie, z najważniejszymi publikacjami autorstwa rozmówcy lub dotyczącymi tematu. Najważniejsze wypowiedzi, tezy, cytaty, które mogą przydać się w artykule, zaznaczamy, wypisujemy i dołączamy do zgromadzonego materiału. Większość placówek naukowych np. uniwersytetów i akademii publikuje w internecie aktualne i wyczerpujące informacje na temat swoich pracowników i projektów, ich dorobku i zainteresowań badawczych. I takie oficjalne źródła można uznać za wiarygodne. Jeśli materiał dotyczy przedsiębiorstw, instytucji czy większych organizacji, punktem pierwszego kontaktu jest ich dział prasowy albo PR. Oczywiście, każdy „rasowy” dziennikarz najchętniej prowadziłby research bezpośredno u źródła, jednak w dobrze zarządzanych przedsiębiorstwach czy instytucjach pracownicy nie mogą udzielać mediom żadnych informacji bez porozumienia z działem prasowym. Do najwyższych władz także nie sposób dostać się bez jego pośrednictwa — chyba że dziennikarz ma jakieś osobiste kontakty. Sporządziliśmy na potrzeby tej książki spis tak zwanych bezpiecznych źródeł, o które może oprzeć swoje materiały rzetelny dziennikarz. Oto one: — Krajowy Rejestr Sądowy — akta spraw sądowych, akta prokuratorskie i policyjne — księgi wieczyste, akty notarialne — Biuletyn Informacji Publicznej (każda instytucja publiczna ma obowiązek go prowadzić) — Biuletyn Zamówień Publicznych — archiwa państwowe i prasowe — komunikaty i dokumenty Komisji Papierów Wartościowych i Giełd — korespondencja urzędowa, dokumenty urzędowe — serwisy i informacje ekonomiczne renomowanych agencji np. Reutera Nie wymieniamy tu wyszukiwarki „Google” ani żadnej innej, choć zapewne wielu dziennikarzy od nich właśnie zaczyna zbieranie materiałów. Okazją do researchu są także konferencje prasowe, na których pytania może zadawać każdy obecny dziennikarz. W ten sposób nie da się jednak zdobyć informacji na wyłączność. Jeżeli takowe są naszym celem, trzeba postarać się umówić na indywidualną rozmowę, w żadnym razie zaś nie zdradzać się z pytaniami na konferencji prasowej, pozwalając tym samym konkurencji poznać i wykorzystać odpowiedzi. Nie każdemu jednak uda się dostać indywidualnie do ważnej osobistości. Ich kalendarze są zapełnione i zaszczytu takiego dostępują przede wszystkim dziennikarze wiodących, opiniotwórczych mediów — którzy przeważnie i tak znają prominenta osobiście. Niedoświadczony dziennikarz może zepsuć każdy wywiad stawiając pytania, które na pewno go położą. Oto trzy przykłady takich pytań: 1. „Powiedział Pan niedawno, że..”. Kto zaczyna rozmowę w ten sposób, od początku sygnalizuje, że chce tylko potwierdzenia czegoś, co już jest znane. Rozmówca, który prawdopodobnie nie stosuje zasady Adenauera: „co mnie obchodzi moje wczorajsze głupie gadanie”, nie będzie przecież zaprzeczał sam sobie. Pytanie jest więc bezproduktywne, ponieważ nie można oczekiwać w odpowiedzi żadnych nowych informacji. 2. „Jakie cele wojskowe zbombarduje Pan teraz, panie generale?” Korespondent wojenny, który tak sformułuje pytanie, być może sprawi na odbiorcach wrażenie ostrego, ale niechybnie otrzyma wymijającą odpowiedź. Ze względów bezpieczeństwa wojskowi nie mogą udzielać publicznie informacji o strategii i taktyce prowadzenia działań wojennych. Pytanie jest więc zwyczajnie bezsensowne, tymczasem pytań takich (w różnych niekoniecznie wojskowych obszarach) dziennikarze stawiają setki. 3. „Proszę jednak szczerze powiedzieć...” albo „Czy mogę zadać Panu/Pani niedyskretne pytanie...?” _______________________ Możliwe ustalenia przed rozmową „jedynka” — do dowolnego wykorzystania „dwójka” — do wykorzystania bez wymieniania nazwiska informatora „trójka” — ściśle poufne (nazywane także off the record). Informator przekazuje dziennikarzowi informacje, ale nie są one przeznaczone do publikacji „embargo” — informacje można ujawnić dopiero w ustalonym momencie Rys. 4: Co uzgodniono, jest wiążące. ____________________________ Są sytuacje, kiedy dziennikarz uzyska dostęp do informacji tylko „dwójką”, czyli obiecując nie ujawnić ich źródła. Zachowanie tajemnicy może być uzasadnione, gdy opublikowanie nazwiska informatora oznaczałoby dla niego zagrożenie osobiste, konsekwencje służbowe, utratę miejsca pracy itp. Intencje anonimowych informatorów nie zawsze jednak są czyste. Zdarza się, że celowo chcą wprowadzić media w błąd, zdyskredytować swoich przeciwników politycznych albo zawodowych czy nawet „zlikwidować” ich. Często robią to przy pomocy „fałszywek”, czyli spreparowanych materiałów rozsyłanych do redakcji w wiadomych intencjach. Dziennikarze powinni więc rezygnować z ujawnienia swoich źródeł tylko z bardzo ważnych powodów. Chętnie co prawda zapominają o tej zasadzie i związane jest to nie tylko z zachowaniem dyskrecji jako warunkiem uzyskania informacji. Często w grę wchodzi poczucie ważności własnej osoby i dążenie do autonomii, bowiem im więcej anonimowych informatorów, tym większa przestrzeń manewru wobec redakcji i przełożonych. Informatorzy także chętnie dodają ważności sobie i tematowi — w świecie mediów najważniejsze jest przecież, by o nas mówiono. Błahe informacje, które bliski współpracownik ministra przekaże na zewnątrz, wydadzą się ważne, jeśli powie, że są tajne. W zasadzie tylko dlatego zostaną opublikowane. Dziś w mediach niemal wszystko z etykietką „poufne” można łatwo sprzedać. „Wszystko da się sprzedać z etykietką poufne” — pisze Leyendecker. Raz ustalonych reguł gry trzeba się trzymać. Jeżeli dziennikarz obiecał swojemu informatorowi anonimowość albo wręcz milczenie, musi je zapewnić — aż do prawa do odmowy zeznań, na które może powołać się w sądzie. W przeciwnym razie zniszczy sobie źródła informacji, ponieważ wieść o złamaniu zasad szybko rozchodzi się w branży (Rozdz. 14). Szkodzi to zarówno dziennikarstwu, jak i ogółowi — ci, którzy mają informacje o skandalach czy przestępstwach, zdradzą je tylko wtedy, gdy będą pewni, że nie narażą się na niebezpieczeństwo. Dziennikarz powinien jednak dobrze się zastanowić, zanim wejdzie w taki układ i jak najrzadziej powoływać się na anonimowe źródła, na przykład „otoczenie prezydenta” czy „dobrze poinformowane kręgi”. Odbiorcy mają prawo wiedzieć, skąd pochodzi informacja (Rozdz. 2), a do wyrobienia sobie własnej opinii jest im to wręcz niezbędne. Uzyskanie informacji pod warunkiem „trójki” oznacza praktycznie zakneblowanie dziennikarza. W zasadzie jest to zupełnie sprzeczne z jego rolą zawodową, dlatego wielu z góry taką możliwość odrzuca. Może się jednak zdarzyć, że informacje, które nie są przeznaczone dla opinii publicznej, będą istotne dla lepszego zrozumienia faktów i zjawisk. Trzeba więc rozważyć każdy przypadek indywidualnie, pamiętać przy tym jednak, że z informacji, które nie ujrzą światła dziennego, odbiorcy nie korzystają wcale, a korzyść dla dziennikarza to właściwie tylko wątpliwa satysfakcja znalezienia się w gronie „wtajemniczonych”. Biorąc pod uwagę coraz większą jawność życia publicznego, także dziennikarze powinni starać się zapewnić odbiorcom większą przejrzystość, jeśli chodzi o warsztat researchu i pracy. „W trakcie wywiadów nierzadko politykowi po prostu przedkłada się pytania, a cały rytuał wywiadu pozostaje ukryty przed czytelnikiem czy widzem. Dialogi są często tak nudne, ponieważ zostały spreparowane wspólnie przez redaktorów i specjalistów od PR czy rzecznika prasowego rozmówcy”. Leyendecker pyta retorycznie: „Czy powinno się akceptować do końca tę zdezynfekowaną formę wywiadu?” Odpowiadając na to pytanie przecząco, weźmy jednak pod uwagę, że osoby szczególnie rozchwytywane mogą negocjować sposób prowadzenia wywiadu. Rady dla początkujących Dokładnie przygotowywać pytania, które są negatywem każdego wywiadu. Wcześniej należy korzystać z archiwów, internetu, podręczników, publikacji. Zgromadzić i przejrzeć materiał. Naszkicować plan rozmowy. Do niezbędnych źródeł informacji należą: spisy adresowe, wydawnictwa „Who is who?” zawierające informacje biograficzne, encyklopedie, archiwa i biblioteki, archiwum własne, redakcyjne, biblioteki publiczne, uniwersyteckie, bazy danych, wyszukiwarki internetowe. Agnieszka Mazurczyk z „Polityki”, jedna z nielicznych w Polsce researcherek, radzi aby w swoim komputerze dodać do „ulubionych” adresy najważniejszych dla nas witryn i portali. W krótkim czasie przekonamy się, które z nich zasługują na zaufanie, a które nie. Te ostatnie należy usunąć i o nich zapomnieć. Zobacz ramka poniżej. • Punktem pierwszego kontaktu w przedsiębiorstwach, instytucjach i organizacjach jest dział prasowy albo PR. • Po konferencji prasowej ewentualnie starać się umówić na indywidualne dopytanie telefoniczne. • Przy tematach „drażliwych” umawiać się w miarę możliwości na rozmowę osobistą, nie telefoniczną. • Zaplanować taktykę rozmowy. Ustalić ramy czasowe, unikać zwłaszcza na początku rozmowy pytań agresywnych i napastliwych, które mogą doprowadzić do zerwania wywiadu, nigdy nie stawiać pytań niepotrzebnych i sugerujących odpowiedź. • Nie trzymać się niewolniczo planu rozmowy. Pytający musi być otwarty i reagować na nowe informacje i opinie, które wnosi rozmówca. • Pytać krótko i rzeczowo. Nie wygłaszać wykładów, zamiast tego wysłuchać rozmówcy. Nie obracać się w ogólnikach, ale zadawać konkretne i precyzyjne pytania — jedno po drugim, nie kilka naraz. • Rozmowy nagrywać, jeśli to możliwe. Rozmówca powinien wyrazić na to zgodę. • Zachować należyty dystans. W przypadku odpowiedzi wymijających drążyć, ale nie pozwolić, by wywiad przerodził się w przesłuchanie. • Zasady ustalone z interlokutorami i informatorami są zobowiązujące i trzeba się ich trzymać. • Jawność źródeł i informacji! Unikać korzystania z anonimowych źródeł — jeśli już, zawsze weryfikować je przez inne źródło. Najwłaściwsza jest weryfikacja krzyżowa, czyli wzajemne sprawdzanie wersji w różnych źródłach. • Research dla radia i telewizji. Uważać na dobiegające z tła i zakulisowe odgłosy, warunki oświetlenia, perspektywę kamery i jej prowadzenie — jeśli przy realizacji dźwięku i obrazu nie zostaną uwzględnione, cały materiał traci wartość. ____________________ Wybrane źródła informacji dla dziennikarzy książki The World Almanac: and Book of Facts QUID (francuski informator): http://www.quid.fr/ Świat w liczbach (wydawnictwo The Economist) http://www.economist.com/countries/ HUMAN RIGHTS WATCH (coroczny raport) http://www.hrw.org Werner Weidenfeld, Wolfgang Wessels, EUROPA OD A DO Z: PODRĘCZNIK INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ, Gliwice 2002 Glosariusz Terminologii Traktatów Unii Europejskiej. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Informator Nauki Polskiej, Ośrodek Przetwarzania Informacji, Warszawa. Kto jest kim w Polsce. Polska Agencja Informacyjna. Arabowie: Słownik encyklopedyczny, pod redakcją Marka M. Dziekana, PWN. Warszawa 2001 Ludy i języki świata. Leksykon PWN, pod redakcją Krystyny Damm i Aldony Mikusińskiej, PWN. Warszawa, STRONY INTERNETOWE Serwisy informacyjne Polska Agencja Prasowa http://serwis.pap.pl Ośrodek Studiów Wschodnich http://osw.waw.pl/ Brytyjska Korporacja Radiowo-Telewizyjna http://news.bbc.co.uk/ Radio Free Europe http://www.rferl.org/ World news http://www.wn.com/ http://www.france24.com/france24Public/en/news Fakty, statystyki https://www.cia.gov/cia/publications/factbook/index.html Słowniki i encyklopedie • http://slowniki.pwn.pl/redakcja (między pl a redakcją, jest / a nie kropka) • http://encyklopedia.wp.pl • http://pl.wikipedia.org (po http dwukropek, wczesniej była kropka i adresy nie działały) • http://www.slownik-online.pl http://www.dict.pl/plen • http://www.gugik.gov.pl/komisja/pliki/nazwy_panstw-zmiany.pdf (lista oficjalnych nazw krajów, stolic, jezykow i narodowości) • http://www.ling.pl • http://www.translacja.pl/ Wyszukiwarki internetowe www.google.com www.szukacz.pl www.altavista.com Rys. 5: Research w internecie [1] Maier 2002, 16 tamże inne odniesienia. Maier podaje przegląd dotychczasowych badań oraz przedstawia swoją własną analizę materiałów publikowanych w gazecie regionalnej The News & Observer z Raleigh, N.C. Jej wynik jest przerażający: 59 procent materiałów w tej gazecie, którą eksperci zaliczają do 15 najlepszych w Stanach Zjednoczonych, zawiera błędy – statystycznie 1,5 błędu w jednym artykule.

„Перевірені” джерела Національний судовий реєстр, судові, прокурорські, поліційні акти Нотаріальні акти та книги Інформаційний бюллетень, який зобов’язана видавадити кожна публічна інституція Державний бюлетень публічних торгів (тендерів) Державні архіви, архіви преси Документація біржі, Державної комісії цінних паперів Урядова кореспонденція, урядові документи Сервіси та інформація відомих агенцій (наприклад, Рейтерс, УНІАН, УкрІнформ)

Архів „Spiegla” Архів медіа – найкраще організований та найбільший – належить німецькому “Шпігелю”. У ньому зберігається понад 30 мільйонів текстових документів і понад 4 мільйони фотографій. 5% усіх матеріалів – це іншомовні матеріали (тут зустрічаються найчастіше вживані мови, крім німецької). В архіві працює 70 журналістів-документалістів, завдання яких – моніторинг понад 300 періодичних видань – газет, журналів, сервісів десятьма мовами. Сама база даних, яка утримується на потреби редакції, містить на даний момент 14 мільйонів документів, щороку зростає на 2,5 млн. Тут діє власна система архівування — DIGAS (Digitales Archivsystem), яка в 1995 році замінила класичний архів і до сьогоднішнього дня є взірцем найкраще організованого у світі архіву преси. Документи зберігаються на власному сервері у повнотекстових файлах і кожен журналіст чи редактор, який там працює, може зі свого компютера на робочому місці, і навіть з будь-якого місця на світі, з Нью-Йорку чи з Пекіну, в будь-який момент скористатися інформацією з архіву.

Економія на пошуку Час, який німецькі журналісти витрачали на збирання інформації, за останні 12 років скоротився з 140 хвилин щоденно у 1993 році до 117 хвилин у 2005 році. Щоправда, пошук все ще залишається найважливішим елементом роботи журналістів після написання тексту та його коректування. Однак продовжує збільшуватися кількість часу, який витрачають на організаційні й технічні моменти.

Інформатори • Наочні свідки, котрі були присутні при події, як спостерігачі або приймали безпосередню участь у події, Другорядні інформатори, тобто люди, які розмовляли з учасниками події та свідками, Інтерпретатори, тобто фахівці в даній галузі, котрі можуть прокоментувати подію. Фахівці добре знають, що свідки не можуть бути хорошими спостерігачами – особливо це стосується нещасних випадків, катастроф та інших подій, які важкі для психологічного сприйняття. Науковий досвід підтверджує, що спогади можуть змінюватися під впливом пізніших подій. Дуже часто на відповіді також впливає спосіб, у який задається питання. Наприклад, проводилось дослідження, під час якого групі свідків автомобільної аварії задавалось запитання; “Як швидко їхали машини, коли вони розтрощились одна об одну?”, іншій групі - “Як швидко їхали машини, коли вони втаранились?”

Помилки Аналіз матеріалів у регіональній газеті The News & Observer показав, що у виданні, яке експерти зараховують до 15 найкращих у США, 59% матеріалів містять помилки: у середньому – 1,5 помилки в одній статті.

Największe i najlepiej zorganizowane archiwum w świecie mediów należy do niemieckiego „Spiegla”. Znajduje się w nim ponad 30 milionów zarchiwizowanych dokumentów tekstowych i ponad 4 miliony fotografii. Pięć procent wszystkich zasobów to materiały w najczęściej używanych językach obcych (tzn. innych niż niemiecki).. Ostrożność i krytyczny dystans wskazane są także w przypadku materiałów archiwalnych: nie wszystko dziś wygląda tak samo jak przed trzema laty, a i wówczas informacja w prasie nie musiała być w stu procentach zgodna z faktami. „Recykling” materiałów archiwalnych bez sprawdzenia utrwala popełnione wcześniej błędy. Warto wziąć sobie do serca — nawet w dobie internetu — radę, której publicysta Harry Prost udzielił młodym dziennikarzom: „Dużo czytajcie, dużo myślcie, ale zdecydowanie więcej myślcie niż czytajcie”. Porządny research zaczyna się od drobiazgów, właściwa pisownia nazwisk i nazw własnych, a kończy na sprawdzeniu numerów kont, wypisów z rejestrów sądowych przebiegu transakcji. W lutym 2004 roku „Super Express” opublikował artykuł pt. „Dałem kasę Buzkowi”, w którym opisano historię aferzysty Józefa Jędrucha, współwłaściciela spółki „Colloseum”, który miał najpierw finansować, a potem „wsypać” znanych polityków. Tytuł zapowiedzianego na pierwszej stronie tekstu był jednoznaczny: „Premier Jerzy Buzek wziął kasę od oszusta”. Michael Haller uwzględnia trzy sposoby: kompletowanie, weryfikację, rekonstrukcję postępowania przy researchu, które zostaną w skrócie omówione poniżej. 6.2 Kompletowanie i weryfikacja Kompletowanie polega na uzupełnianiu brakujących informacji. W szczególności należy dążyć do udzielenia możliwie wyczerpującej odpowiedzi na pięć klasycznych pytań (Rozdz. 2.1). Jeśli mamy do czynienia ze sprawą budząca kontrowersje, trzeba zasięgnąć informacji i opinii także u innych podmiotów i dać dojść do głosu drugiej stronie. „zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza”, nawet w przypadku Associated Press czy Reutera. żelaznej zasady, że zanim sensacyjna wiadomość dużej rangi (jak na przykład katastrofa samolotowa czy zamach na ważną osobistość) zostanie wyemitowana, musi być potwierdzona przez drugą agencję prasową. 40 do 60 procent materiałów publikowanych w mniejszych gazetach regionalnych i lokalnych zawiera nieprawidłowości rzeczowe „Geo”, zasięga opinii ekspertów zewnętrznych, którzy weryfikują napisany artykuł. Zasada „lepiej bezpiecznie niż szybko” Rekonstrukcja Kto chce odsłonić tło wydarzeń, wyjaśnić ich przyczyny, nie może poprzestać na gromadzeniu i weryfikacji informacji. Musi prowadzić dokładniejszy research, który oznacza rekonstrukcję zdarzeń i procesów. Pytanie kluczowe brzmi: „Jak to było naprawdę?” Taki research często przypomina trudną układankę, niekiedy, by uzyskać wiarygodne odpowiedzi, trzeba uciekać się do niemal kryminalnego dochodzenia. Jeśli tracimy ogląd sytuacji, warto sporządzić listę researchu. Haller rozróżnia trzy grupy informatorów: • świadkowie naoczni, którzy byli obecni przy zdarzeniu jako obserwatorzy lub bezpośrednio byli nim dotknięci, • informatorzy z drugiej ręki, czyli osoby, które rozmawiały z uczestnikami zdarzenia i świadkami, • interpretatorzy, czyli fachowcy w danej dziedzinie, którzy mogą skomentować zdarzenie. 6.4 Ekonomika researchu Nie zawsze ma sens czekanie, aż zakończy się research i będzie można opublikować otrzymane informacje jako „prawdę ostateczną”. Czasami lepszą drogą do wyjaśnienia sprawy jest publikowanie informacji w miarę ich zdobywania. W takich przypadkach szczególnie ważne jest ujawnianie wszelkich wątpliwości, podawanie kilku wersji zdarzenia z różnych źródeł (i przytoczenie tych źródeł). Jeśli nawet nie uda się wyjaśnić wszystkiego, lepiej jasno poinformować o niejasnościach w danej sprawie niż rozsiewać plotki. Dwie podstawowe zasady stosowane przez praktyków głoszą: „Go with what you have got” (Daj to, co masz) „When in doubt, leave out” (Jeśli masz wątpliwości — pomiń). W grudniu 2005 roku Sąd Najwyższy RP odrzucił kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego, który nakazał autorom artykułu „Wakacje z agentem” oraz redaktorowi naczelnemu nie istniejącego już dziennika „Życie” przeproszenie ówczesnego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Gazeta napisała w 1997 roku, że 3 lata wcześniej Kwaśniewski spędzał urlop w towarzystwie oficera wywiadu ZSRR i Rosji Władimira Ałganowa. Proces, w którym początkowo prócz sprostowania nieprawdziwych — zdaniem Kwaśniewskiego — informacji i przeproszenia, chodziło o ogromne zadośćuczynienie, ciągnął się 8 lat, elektryzując środowsko dziennikarskie w całej Polsce. Padały argumenty o wolności słowa i prasy, którą urzędujący prezydent jakoby chciał zachwiać. Z drugiej strony wytaczano zastrzeżenia natury formalnej i warsztatowej, czy rzekomy fakt spotkań Kwaśniewskiego i Ałganowa w ośrodku rządowym w Cetniewie został należycie udokumentowany. Innymi słowy, czy redakcja przeprowadziła właściwy research. Wyrok SN nie pozostawiał w tej sprawie wątpliwości. • Po konferencji prasowej ewentualnie starać się umówić na indywidualne dopytanie telefoniczne. • Przy tematach „drażliwych” umawiać się w miarę możliwości na rozmowę osobistą, nie telefoniczną. • Zaplanować taktykę rozmowy. Ustalić ramy czasowe, unikać zwłaszcza na początku rozmowy pytań agresywnych i napastliwych, które mogą doprowadzić do zerwania wywiadu, nigdy nie stawiać pytań niepotrzebnych i sugerujących odpowiedź. • Nie trzymać się niewolniczo planu rozmowy. Pytający musi być otwarty i reagować na nowe informacje i opinie, które wnosi rozmówca. • Pytać krótko i rzeczowo. Nie wygłaszać wykładów, zamiast tego wysłuchać rozmówcy. Nie obracać się w ogólnikach, ale zadawać konkretne i precyzyjne pytania — jedno po drugim, nie kilka naraz. • Rozmowy nagrywać, jeśli to możliwe. Rozmówca powinien wyrazić na to zgodę. • Zachować należyty dystans. W przypadku odpowiedzi wymijających drążyć, ale nie pozwolić, by wywiad przerodził się w przesłuchanie. • Zasady ustalone z interlokutorami i informatorami są zobowiązujące i trzeba się ich trzymać. • Jawność źródeł i informacji! Unikać korzystania z anonimowych źródeł — jeśli już, zawsze weryfikować je przez inne źródło. Najwłaściwsza jest weryfikacja krzyżowa, czyli wzajemne sprawdzanie wersji w różnych źródłach. • www.altavista.com Rys. 5: Research w internecie Maier podaje przegląd dotychczasowych badań oraz przedstawia swoją własną analizę materiałów publikowanych w gazecie regionalnej The News & Observer z Raleigh, N.C. Jej wynik brzmi: 59 procent materiałów w tej gazecie, którą eksperci zaliczają do 15 najlepszych w Stanach Zjednoczonych, zawiera błędy – statystycznie 1,5 błędu w jednym artykule. Джерела та голоси „Хто лише вибирає та опрацьовує, той розуміє журналістику, як машину для публікацій продукції постачальників інформації – гарні історії успіху з власного подвіря та розповіді про кризу та конкуренцію...”

Відкриття невідкритого Журналістика, яка хоче заслужити на своє звання, показує те, що без неї не показалося б при денному світлі.

Слідча журналістика „складна правда”, „демаскування”, „перевірка пліток та доносів”, „опис афери”, „знаряддя контролю”, „відкривання таємниць”, „aдреналін”, „відповідальність”, „переслідування”, „місія”. Наскільки великої шкоди може завдати собі редакція, яка покладає надмірні надії, на своїх журналістах-слідчих, видно на прикладі двох світових скандалів у пресі: репортаж Дженет Кук та щоденники Гітлера. З прізвищем Дженет Кук пов’язана гірка поразка американської журналістики. Ця репортерка “Вашингтон Пост” подала до своєї газети історію восьмирічного Джіммі, наркозалежного, який сидить на героїні й живе на вулицях американської столиці. Вона також вказала, що матеріал може бути опублікований лише за умови, що прізвище хлопця та його матері залишаться в таємниці. Стаття вийшла і здобула Пультцерівську премію – найбільш престижну журналістську премію у США. Лише після вручення нагороди стало відомо, що Кук вигадала усю історію від початку й до кінця. Після цього у США довго дискутували про те, чи журналісти взагалі повинні використовувати у своїй роботі анонімні джерела.

Undercover-research „undercover-research” – це досить делікатна справа, яка полягає на тому, що журналіст вдає з себе когось іншого, щоб таким чином отримати потрібну для нього інформацію. Потрібно розуміти, що він ошукує когось, тому цей метод не лише забирає багато часу і коштів, але також є аморальним. У будь-якому такому випадку на журналістові залишається пляма непорядності, навіть якщо він діяв в імя викриття інших негідних вчинків. Хоча, зрештою, часто результат такого пошуку буде марним, оскільки більшість серйозних медіа не акцептує його з етичних причин. Крім того, слід пам"ятати, що, готуючи провокацію, ми можемо мимоволі наразити себе на кримінальну відповідальність. Що можна сказати про ситуацію, в якій журналісти викрадають авто, щоб перевірити рівень роботи поліції, та показати їх толерантне ставлення до злодіїв? Прокурор у даному випадку мав сумніви щодо того, що журналісти діяли в імя суспільного добра. Пошук, який проводиться під прикриттям, повинен мати під собою дійсно серйозне підгрунтя і не пробуджувати сумнівів у його потрібності.

Домовитись перед інтерв’ю щодо міри відкритості інформації для вільного використання для використання без посилання на інформатора „embargo” — інформацію можна розкрити лише за певних умов зовсім таємне (називають також off the record): інформація, не призначена для публікації

Недоречні запитання „Ви недавно сказали, що ..”. Хто починає розмову у такий спосіб, з самого початку сигналізує, що хоче лише підтвердження чогось, вже відомого. Співрозмовник, який скоріше за все не використовує принцип Аденауера: “Мене мало турбує, що там я вчора казав”, не буде сам собі заперечувати. Отже, питання мало продуктивне, бо не можна очікувати у відповідь жодної нової інформації.. „Які Ваші найближчі військові цілі, пане генерале?” Воєнний кореспондент, який так сформулює запитання, можливо, справить враження сміливого, але, без сумніву, отримає дипломатичну й розпливчасту відповідь. З точки зору безпеки військові не можуть публічно надавати інформацію про стратегію і тактику ведення воєнних дій. Тому таке питання буде беззмістовним, хоча таких питань (і не обовязково щодо військової теми) журналісти ставлять сотні. „Все-таки прошу сказати щиро...” aбо „Чи можна задати Вам нескромне питання...?”

Дезінформація Дезінформація – це справжній інформаційний вірус! Приклад дезінформації: сайт, на якому протягом кількох місяців “жив” вигаданий герой Другої світової війни, який ніби рятував Варшаву

Щоденники Адольфа Гітлера Шеф видавництва „Stern“, оминаючи керівництво редакції, довірився репортерові Гейдеманну та фальсифікаторові Конраду Куяу.Надія на велику перемогу зробила його легковажним. В результаті, однак, не було “написано по-новому історії ІІ світової війни” – як передрікав один із трьох тодішніх головних редакторів Петер Кох. Замість цього було дописано сумний розділ до історії „Sterna”, який завжди був чимось більшим, ніж просто ілюстрованим журналом. Це вплинуло і на економічний стан газети – пройшли роки, поки газета змогла повернути собі попередні тиражі.

Поганий пошук Казус Dana Rathera (CBS): Журналіст представив репортаж про привілеї, якими користувався Джордж Буш-молодший під час його служби в Національній гвардії. Джерело інформації, яку було опубліковано у розпалі передвиборної кампанії в США, було з самого початку анонімним, а пізніше розкритий інформатор – ворог Буша-молодшого Біл Беркетт. Як незабаром виявилось, CBS порушила правила і стандарти хорошого пошуку і журналістики, було зроблено серйозну помилку в оцінці ситуації.