JUSTYNA PASZKOWSKA klasa IV TECHNIKUM EKONOMICZNE
Popularność Edwarda Stachury jest oparta nie tylko na autentyzmie emocjonalnego przeżywania świata, ale i na spontanicznym i tragicznym wyreżyserowaniu własnego życia.
Edward Jerzy Stachura, dla przyjaciół Sted (ur. 18 sierpnia 1937, zm. prawdopodobnie 24 lipca 1979) – w Warszawie, w mieszkaniu przy ulicy Rębkowskiej popełniając samobójstwo. polski poeta, pisarz, pieśniarz i wędrowiec (outsider) uznawany za jednego z poetów wyklętych. „Byłem buntownikiem łagodnym, najłagodniejszym z możliwych, ale krańcowym. Poszedłem do końca.”
W PODRÓŻY
Tomy poetyckie "Dużo ognia" "Po ogrodzie niech hula szarańcza" "Przystępuję do ciebie" "Piosenki" Opowiadania "Jeden dzień" "Falując na wietrze" Powieści "Cała jaskrawość" "Siekierezada" albo "Zima leśnych ludzi" "Się" Felietony, szkice, wyznania "Wszystko jest poezja. Opowieść- rzeka." "Fabula rasa. Rzecz o egoiźmie" Pośmiertnie "Poezje wybrane" "Poezja i proza"
„(…) Idź dalej niezłomnie, a mnie zostaw sny. Nic nie jest stracone, skończone też nie, Gdy droga przed tobą, a ty jesteś w tle". "Idź dalej"
Miałem ojca, miałem matkę, Miałem braci, miałem siostrę, Miałem też, Miałem też przyjaciół trzech. Było dobrze, było źle, Ale zawsze jakoś było. Potem ona się zjawiła, Wszystko dla niej porzuciłem I kochałem ją, kochałem, Śmierci nic się nie lękałem, Potem poszła, luty był, Już nie żyje ten, co żył. Nie mam ojca, nie mam matki, Nie mam braci, nie mam siostry, Nie mam też (szum wietrze, szum), Nie mam też przyjaciół już. Chodzę tu, chodzę tam, W tłumie ludzi zawsze sam. (...) ("jestem niczyj")
Popularność Edwarda Stachury jest oparta nie tylko na autentyzmie emocjonalnego przeżywania świata, ale i na spontanicznym i tragicznym wyreżyserowaniu własnego życia. „Kiedy idę, to jakbym pisał, Kiedy piszę to jakbym szedł, A jedno i drugie – to jest śpiew. Żywi kończą się (podobno) Ale droga nie! (na pewno) Idąc, nie szczeznę, W drogę się zamienię.” E. STACHURA
Tragiczne doświadczenie zranionego uczucia autora „Białej lokomotywy”
Sted w drodze z piosenką.
"A może ja jestem lękiem, całym lękiem, jego ofiarą, jego skutkiem i przyczyną? Bo czy lęk istnieje niezależnie ode mnie, oddzielnie?? Kiedy nie ma tego kogoś, kto boi się kto lęka się. Czy lęk jako taki istnieje? Kiedy nie ma skutku, czy istnieje przyczyna?. Lęk beze mnie nie istnieje, beze mnie lękającego się. Więc uwolnić się od lęku znaczyłoby uwolnić się od siebie. A może ja jestem tą straszliwą straszną dziurą?". Dramatyczny konflikt między afirmacją życia człowieka, natury i elementarnych wartości etycznych, a poczuciem obcości, egzystencjalnego lęku i odrazy do współczesnej dehumanizującej się cywilizacji.
Koncepcja życia Stachury sprowadza się do najprostszej, niemal franciszkańskiej formuły: "Cudownie jest: Powietrze jest! Dwie ręce mam, Dwie nogi mam! W chlebaku chleb, Do chleba ser, Do picia deszcz. Nadchodzi noc I zimno z nią. Mam ręce dwie, Obejme się. (…) "Piosenka dla zapowietrzonego"