Pobierz prezentację
1
Jak to drzewiej bywało...
2
Nasi przodkowie wierzyli, że od tego, jak spędzą Wigilię, będzie zależeć cały nadchodzący rok. W każdej czynności, zdarzeniu, jakie miało miejsce tego dnia, upatrywano proroczych znaków. Przygotowaniu wieczerzy nadawano więc szczególne znaczenie.
3
MAGIA WIGILIJNEJ NOCY:
Wigilią rządziła magia liczb. Wieczerzę rozpoczynano wraz z pierwszą gwiazdą na niebie (na pamiątkę komety, która wskazywała drogę do stajenki betlejemskiej). Liczba osób zasiadających do stołu powinna być parzysta. Starano się przestrzegać tego zalecenia bardzo skrupulatnie, bo nieparzysta zwiastowała nieszczęście. Jedno miejsce zawsze pozostawiano wolne. Dziś czeka ono na samotnego wędrowca, niegdyś było przeznaczone dla duszy bliskiego zmarłego, która w wieczór wigilijny mogła odwiedzić dom.
4
Ustalając jadłospis wigilijny, kierowano się dla odmiany zasadą nieparzystości. Na magnackim stole musiało być jedenaście potraw, na szlacheckim- dziewięć, wieśniacy zadowalali się siedmioma. Jadła nie uprzątano i przez całą noc duszyczki mogły się posilić resztkami potraw... Każdego dania trzeba było spróbować, aby zapewnić sobie obfitość jedzenia przez cały rok i skorzystać ze wszystkich przyjemności i radości, jakie może on przynieść.
5
W trosce o zdrowie i dostatek, aż do końca wieczerzy, nie należało kłaść łyżek na stole. Nie wolno było też odchodzić od stołu, dopóki wszyscy nie skończyli, aby dostatek trzymał się domu i by nikt z domowników nie odszedł w zaświaty.
6
Przed rozpoczęciem wieczerzy trzeba było dopełnić niezwykłego obyczaju dzielenia się opłatkiem. Kawałek opłatka pozostawiano na dodatkowym talerzu dla dusz zmarłych lub niespodziewanego gościa. Specjalne kolorowe opłatki przygotowywano też dla zwierząt, by gospodarz mógł się z nimi podzielić.
7
ZANIM NASTAŁA CHOINKA... Wigilia była wyjątkowym świętem, więc i izbę trzeba było niezwykle ozdobić. Tego wieczoru zarówno w domach chłopskich, jak i szlacheckich, a nawet magnackich, nie mogło zabraknąć snopów zboża, słomy, siana. Stawiano je w kącie izby, kładziono pod stołem lub wieszano pod powałą. Czyniono tak na pamiątkę stajenki, w której narodził się Pan Jezus, ale też w intencji urodzajów. Siano rozsypywano też grubą warstwą na stole, pod obrusem.
8
Zanim pojawiła się choinka (a było to nie tak dawno, bo niewiele ponad 100 lat temu) jej funkcję pełniła zielona gałąź świerka, sosny, jodły lub jemioły. Gałązki przybijano także do drzwi domów, wrót stodół, obór, zatykano za ramy świętych obrazów.
9
Małe świerczki ustawiano w śniegu przed domem
Małe świerczki ustawiano w śniegu przed domem. W Polsce południowej, na Podhalu, Pogórzu, ziemi sądeckiej i krakowskiej wieszano nad stołem wigilijnym sam wierzchołek świerka, tzw. sad lub podłaźnik. Ozdabiano go jabłkami, orzechami, ciasteczkami, krążkami opłatka.
10
Udekorowane gałązki nie tylko pięknie przystrajały izbę, ale miały chronić też przed chorobami, złym urokiem, sprowadzać urodzaj, zapewniać zgodę i miłość w rodzinie, a dziewczętom na wydaniu powodzenie w miłości i zamążpójście.
11
Gałąź na podłaźnik trzeba było ściąć wczesnym rankiem w dzień wigilijny. Gospodarz, który pierwszy wniósł go do izby, mógł liczyć na wczesne i obfite plony.
12
W czasach, gdy nie znano gotowych bombek, do wyczarowywania bardzo misternych ozdób na choinkę, tzw. pająków, wykorzystywano kolorową bibułę, słomę, wydmuszki jaj i piórka.
13
W drugi dzień świąt po dworach i wsiach zaczynali chodzić kolędnicy
W drugi dzień świąt po dworach i wsiach zaczynali chodzić kolędnicy. Składali życzenia, śpiewali kolędy i odgrywali jasełka.
14
KONIEC
Podobne prezentacje
© 2024 SlidePlayer.pl Inc.
All rights reserved.