Jaś i mała Małgosia
Był piękny zimowy poranek Był piękny zimowy poranek. Mała Małgosia wyjrzała przez okno swojego domku i przetarła oczka ze zdziwienia. Nie mogła uwierzyć, że tak dużo śniegu napadało w nocy. Dziewczynka podbiegła do swojego starszego brata i namówiła go na poranną zabawę na górce.
Już po pół godzinie oboje ciepło ubrani wyszli na dwór i zjeżdżali na sankach. W pewnym momencie Małgosia zatrzymała się i zaczęła zerkać to na lód, to na śnieg, aż w końcu nie wytrzymała i zapytała: -Braciszku, a dlaczego śnieg jest biały?
-Małgosiu, abym mógł Ci odpowiedzieć na to pytanie powinienem najpierw przybliżyć Ci pojęcie śniegu. Otóż owy śnieg to opad atmosferyczny, który ma postać kryształków lodu o kształtach przeważnie sześcioramiennych gwiazdek. Po opadnięciu na ziemię tworzy porowatą pokrywę śnieżną o niewielkiej gęstości, zwaną śniegiem.
-A jak on powstaje i gdzie? Czy to aniołki trzepią poduszki? - Prawie, ale nie do końca. Widzisz, śnieg powstaje, gdy w chmurach para wodna krystalizuje się, czyli z cieczy powstają ciała stałe. Dokładnie rzecz biorąc tworzą się kryształy lodu. -Jasiu, a czy każdy płatek śniegu jest taki sam?
-Nie maluchu. Kryształki śniegu są przeróżne i nie ma dwóch takich samych, ale zazwyczaj są prawie idealnie symetryczne choć większość ma łatwe do zauważenia nieregularności. -No, ale dlaczego ten śnieg jest biały? -Ech, to nie taka prosta sprawa... Czy pamiętasz jak opowiadałem Ci o białym świetle słonecznym, które jest mieszaniną świateł o różnych kolorach: czerwonego, pomarańczowego, żółtego, zielonego, niebieskiego i fioletowego?
Jak widzisz dookoła ciała są różnobarwne, ponieważ cześć kolorów odbijają, a część wyłapują. Na przykład: czerwony sweter wyłapuje zielone światło, a odbija dużo czerwonego. Jeżeli jakaś substancja wyłapuje wszystko, a nic nie odbija - jest czarna jak sadza. Istnieją substancje odbijające prawie całe światło, które na nie pada - to substancje białe. Tutaj niestety sprawa się jeszcze bardziej komplikuje, ponieważ większość z nich jest przezroczysta jak szkło.
Jednak mimo to niewiele światła odbija się od ich ścianek, tak jak odbija się i od powierzchni szyby. Jak już wspomniałem śnieg składa się z małych przezroczystych kryształków lodu i to one rozpraszają światło dokonując wielokrotnego odbicia, poprzez co większa jego część wraca do naszego oka. Fakt ten sprawia, że widzimy śnieg jako biały.
Analogicznie jest w przypadku cukru. Wydaje się on być biały Analogicznie jest w przypadku cukru. Wydaje się on być biały. Jednak, gdy położysz kilka kryształków na czarnym papierze to zaobserwujesz, iż są one przezroczyste tak jak szyby. Kiedy się baczniej przyjrzysz to zauważysz, że cukier odbija trochę światła. Im więcej jest kryształków cukru tym więcej światła jest odbijanego i dlatego z daleka cukier wydaje się mieć barwę białą.
Z tego wynika, że ścieg ma białą barwę z tego samego powodu, z jakiego biały jest cukier, sól czy papier. -Braciszku teraz już wiem czemu śnieg wydaje się być biały, ale ciągle się zastanawiam dlaczego lód jest przeźroczysty i jak to możliwe, że przedmioty są przeźroczyste?
-Otóż przeźroczystość przedmiotu polega na przechodzeniu światła przez dany przedmiot bez rozpraszania, bez przeszkód. W lodzie kryształki są tak precyzyjnie ułożone, że światło przechodzi przez nie swobodnie, bez załamania. Stąd lód jest przeźroczysty. Teraz mała zagadka: jak Ci się wydaje, co pomyśli człowiek widzący śnieg po raz pierwszy w życiu akurat w momencie zachodu słońca? Będzie uważał, że jaki kolor ma śnieg?
-Biały? -Różowy! Prawda, że jest to zadziwiające? To co widzi oko zależy od dwóch istotnych rzeczy. Po pierwsze od tego co to są za przedmioty i po drugie, jakim światłem są oświetlone. Twoja ulubiona koszulka będzie miała inny odcień przy żarówce i inny przy świetlówce. Stąd wynika, że barwa zależy od użytego światła.
-Jasiu mam ostatnie pytanie. Skąd ty to wszystko wiesz? -Zawsze lubiłem chodzić na lekcje fizyki i nigdy nie mogłem zrozumieć ludzi, którzy twierdzili, że jest nudna i trudna. Przecież to ona objaśnia nam zagadki dotyczące ludzkiej egzystencji. -Wiesz co braciszku? Ja to się już nie mogę doczekać kiedy pójdę do gimnazjum i zacznę się uczyć tej fizyki.
Koniec