Moja geograficzka z liceum do pewnego ucznia- " Idź do warzywniaka, połóż głowę na wadze i wciśnij 'burak'", pamiętam jeszcze matematyczkę, która była bardzo zainteresowana zjawiskami paranormalnymi i raczyła uczniów taką opowieścią: 'Siedziałam sobie wieczorem na balkonie i patrzyłam w niebo, nagle zobaczyłam światła, myślałam, że to UFO, ze przybyli po mnie -a to była dyskotek" Liceum- to były czasy.
Ja mam wspomnienie jeszcze z podstawówki. Siostra na religii zapytała: 'co pije ksiądz podczas mszy?' na co kolega palnął: 'olej' Siostra: 'Filip, ksiądz to nie diesel!'
Kiedyś na biologii omawialiśmy budowę człowieka. Pani wzięła kolegę do odpowiedzi: nauczyciel; co znajduje się dookoła stawu kolega (cisza... chwila namysłu) No jak to co ? Trzcina!
Podczas drugiej pielgrzymki do Ojczyzny w 1983 roku tłumy krakowian gromadziły się przed domem arcybiskupów, który był rezydencją Ojca Świętego. Ludzie ani myśleli rozstać się ze stojącym w oknie papieżem i bez końca przedłużali dialog z nim. Wreszcie Ojciec Święty powiedział: "Cztery lata temu kręciliście mną, jak chcieli, a teraz już jestem starym papieżem i nie dam sobą kręcić".
Mikołaj Kopernik, wielki polski astronom ( ), tłumaczył kiedyś w towarzystwie, że Ziemia obraca się wokół Słońca, a nie na odwrót, jak dotąd sądzono. Ktoś z obecnych na biesiadzie nie zgodził się z tym. Dyskusja trwała dość długo, ale Kopernik nie potrafił przekonać niedowiarka. Wreszcie zniecierpliwiony astronom rzucił na salę ostatni argument: - Przecież nie ogień kręci się wokół pieczeni, lecz pieczeń przy ogniu obracać się musi...
W początkach naukowej kariery Alberta Einsteina pewien dziennikarz spytał panią Einstein, co myśli o swoim mężu. - Mój mąż to geniusz! On umie robić absolutnie wszystko, z wyjątkiem pieniędzy.