Jest takie miejsce w Toszku…

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
Jak to było z relikwiami
Advertisements

Narodziłem się... Na rozstaju dróg... Sam....
Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów
Opis II wojny światowej według opowiadań moich pradziadków. Prababci Janiny i pradziadka Czesława Prababci Janiny i pradziadka Czesława.
Witamy i zapraszamy do naszej prezentacji
MAJOR HENRYK SUCHARSKI PATRON MOJEJ SZKOŁY CZŁOWIEK HONORU
CHCIWA DZIEDZICZKA. U podnóża góry Złoty Groń (w Istebnej) stał zamek, w którym mieszkała córka bardzo bogatego pana. Posiadała ona wielkie bogactwa,
ALLELUJA!!! JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁ!!
(zasłyszane w puszczy) Bajka pierwsza: - Stój głupia cipo! Idzie Czerwony Kapturek przez las, aż tu nagle wyskakuje wilk i woła: - Stój głupia cipo!
Chłopiec w pasiastej piżamie
człowiek wielkiego serca i wielkiej życiowej mądrości.
Nie zostawiajmy świata takim, jakim jest
Żołnierze Armii Krajowej
Clive Staples Lewis.
Warsztaty tematyczne dla grupy religioznawców, realizującej projekt edukacyjny Śladami Żydów na Górnym Śląsku.- IX 2007 Katowice W ramach XIV Europejskich.
SPACERKIEM PO WARSZAWIE
Co mówią dzieci o.... MIŁOŚCI.
PAMIĘTAMY ALBUM POWSTAŃCZY
CINDELLA. Tysiąc lat temu żyła mała dziewczynka o imieniu Tysiąc lat temu żyła mała dziewczynka o imieniu Cindella. Miała 13 lat i była niewolnicą. Od.
Dziennik podróżnika Adrianna Figiel.
Karoliny Kazimierczak
Garść poezji autorstwa Asi Lewandowskiej
Bajeczka.
Kornel Makuszyński.
Miłość i smutek w świecie ptaków Historia głęboko przejmująca
Znana postać historyczna (nieżyjąca) Aleksander Mazur „Brzoza”
podczas II wojny światowej
Wybrane zagadnienia bezpiecznego zachowania się na drodze
STACJA I PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY Piłat wydał wyrok. Jezus zostanie ukrzyżowany. Ludzie krzyczeli: Na krzyż z Nim, na krzyż! Nie szanowali Jego świętego.
ZWIERZENIA FACETÓW .
Zapraszam do obejrzenia prezentacji
Historia szkoły w Jerzykowie
Historia Szkoły Podstawowej w Polance Wielkiej…
Prezentacja z zajęć Konrad Ryczek.
Święta Wielkanocne Tradycje…. 1.
Piękno jest na to, żeby zachwycało
KODEKS DOBREGO ZACHOWANIA
Wywiad z panią Dyrektor Zofią Krawczyk
Wycieczka do Ochotnicy Górnej „Żyjemy obok siebie, zacznijmy żyć razem”
18 stycznia 1945 roku Tego pamiętnego dnia, kolumny ewakuowanych z obozu Auschwitz więźniów i więźniarek przemierzały ulice Świerklan, kierując się w stronę.
TAJEMNICA PAŁACU W BARANOWICACH
Izabela Gacia Grupa : KrDzTo1012a Nr indeksu :
JAK GRZEŚ DBAŁ O ZDROWIE
URODZINY ZOSI Był to jeden z wielu ponurych zimowych dni, z wiatrem, śniegiem, mrozem i szarym niebem. Mała Zosia obchodziła tego dnia swoje dziesiąte.
„Lasy w mojej okolicy”.
PLAN PREZENTACJI Ćwiczenie 1 - Życiorys Ćwiczenie 2 – Reakcje chemiczne Ćwiczenie 3 – Lista grupy Ćwiczenie 4 – Lista płac.
Dziewczyny udały się do Urzędu Gminy w celu sprawdzenia akt zgonów z lat Nazwiska Żydów, którzy spoczywają cmentarzach są widoczne poniżej:
Łódź pod okupacją
TRADYCJE ŚWIĄTECZNE.
Szkoła bez przemocy.
I Szkolna Gra Terenowa „Powstanie Warszawskie”
E-book Emil Sauer Kopiowanie, drukowanie, sprzedawanie bez zgody autora zabronione.
1 listopada Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych
 Moje ferie zaczęły się imprezą.  Byłam u mojego wujka na 18-nastce impreza zakończyła się o 2:00 w nocy.  Później przyjechałam do mieszkania babci.
Ślady II wojny światowej w Gminie Łaszczów
71 ROCZNICA ŚMIERCI SIOSTRY WANDY LONGINY TRUDZIŃSKIEJ I 7 CHŁOPCÓW.
PRZEMOC nie stój obojętnie! Autor: Magdalena Palik Klasa: VI c Szkoła: Szkoła Podstawowa nr 40 imienia Leona Kruczkowskiego w Lublinie Opiekun pracy: Tadeusz.
Pewnego słonecznego dnia wracając ze szkoły Piotruś, bo tak miał na imię bohater tego opowiadania, zobaczył w zaroślach małego kotka. Piotruś pomyślał,
PAWIAK Historia więzienia.
Lekcja 12 na 18 czerwca 2016 r.. „Bo ona, wylawszy ten olejek na moje ciało, uczyniła to na mój pogrzeb” (Mateusz 26:12) Na krótko przed swoją śmiercią.
NIEZŁOMNY PUSZCZYK Rys biograficzny por. Wacława Grabowskiego.
Towaroznawstwo Grupa 1011 Nr albumu
Zesłańcy Sybiru Pani Krystyna Kraczkowska. Krystyna Kraczkowska Krystyna Kraczkowska urodziła się 7 czerwca 1937 roku we wsi Biernatki koło Augustowa.
Mam nadzieję, że ta prezentacja skłoni Was do przemyśleń.
Bajeczka.
Spotkanie ze Słowem J 14, 1-6 Z Ewangelii według świętego Jana:
Było sobie życie… w SP im. AK w Jabłonnie
Stefania Święcicka Oliwia Wilczewska kl. 6a.
Wolontariusz roku.
Zapis prezentacji:

Jest takie miejsce w Toszku…

Obóz NKWD w Toszku

Obóz NKWD w Toszku istniał na terenie Szpitala w Toszku od maja do listopada 1945. Według relacji świadka – internowanego w obozie Gerharda Klopsch, w lipcu 1945 do obozu przybyły trzy transporty więźniów z okolic Budziszyna (Bautzeu): 4. lipca – 1312 osób, 17. lipca – 1143 i 2. sierpnia – 1199 (dane na podstawie książki „Bild-Dokumentation Tost – Gefängnis–Lager des Sowjetischen NKWD In Oberschlesien” – 1998.r., str. 12.) Byli to mężczyźni i chłopcy – obóz w Toszku przeznaczony był tylko dla mężczyzn – Niemców podejrzanych o działalności wywrotne i dywersyjne. Jednak wśród więźniów byli także polscy żołnierze AK. Komendantem – naczelnikiem obozu był radziecki pułkownik Pylajew. Warunki życia w obozie były bardzo trudne. Więźniowie pracowali na polach należących do szpitala. Śmiertelność wśród nich była bardzo duża. Codziennie przed południem wywożono z terenu obozu – szpitala 2-3 furmanki pełne trupów. Okoliczni mieszkańcy bardzo dobrze pamiętają drabiniaste wozy wypełnione ludzkimi półnagimi i nagimi ciałami, które ze szpitala jechały w kierunku Wielowsi. W okolicach cmentarza Żydowskiego ciała te zrzucano do wykopanych rowów. Przez lata mieszkańcy Toszka jedynie między sobą, i to z ogromną ostrożnością opowiadali o tym, co widzieli. Panowało powszechne przerażenie i milczenie w obawie przed represjami ze strony żołnierzy radzieckich a później polskiej administracji.

Tak wyglądają dziś cele jeńców

Tu przetrzymywano ponad 300 osób Tu przetrzymywano ponad 300 osób. Wszyscy spali stłoczeni, na gołej podłodze.

Obecnie odbywają się tu nabożeństwa dla pacjentów szpitala.

Plan obozu sporządzony przez jednego z internowanych

Co działo się za tymi oknami? Relacje świadków Co działo się za tymi oknami?

Obóz NKWD w Toszku we wspomnieniach szesnastoletniej wtedy Berty Mainka W 1944 roku ludzi chorych psychicznie wywieziono ze szpitala w Toszku do Lublińca. Szpital zajęło wojsko niemieckie. Przetrzymywano w nim lekko rannych żołnierzy niemieckich oraz spadochroniarzy angielskich. Później, po wojnie wojsko radzieckie więziło tam jeńców wojennych. Panowała tam ogromna bieda. Ludzie chodzili głodni, w poszarpanych ubraniach. Sytuacja zmuszała ich do wzajemnej pomocy. Pewnego dnia po Kotliszowicach jeździł wóz z końmi. Jeńcy zbierali raps dla tych koni. Jeden z więźniów biegał od bramy do bramy. Trząsł nimi, krzyczał coś… Kiedy dobiegł do naszej bramy, wpuściliśmy go do środka. Nalałam mu zupy, która akurat była gorąca, a do kieszeni wcisnęłam mu chleb. Po chwili wszedł żołnierz uzbrojony w karabin. Mój ojciec starał się wytłumaczyć, że jeniec przyszedł jedynie po to, by coś zjeść. Serce żołnierza okazało się dobre, pozwolił jeńcowi zjeść, a potem dopiero go zabrał. Pamiętam też, jak pewnym razem szłam z koleżanką w stronę Toszka. Akurat przejeżdżał wóz, przy którym szli jeńcy z obozu. Jeden z nich trzymał się trochę na uboczu. Nagle podbiegł do mnie i powiedział, bym udała się do sąsiedniej wioski, do pewnej rodziny, której jest krewnym, i abym powiedziała im, by przynieśli mu coś do jedzenia. Bałam się trochę iść tam sama, wybrałam się więc ze znajomą. Kiedy powiedziałyśmy we wskazanym przez jeńca domu, co zaszło, rodzina nie mogła sobie przypomnieć o takim krewnym. W końcu jednak ojciec przypomniał sobie o dalekim kuzynie, który rzeczywiście mógł się w tym obozie znajdować. Pewnego dnia przyszła do naszego domu dziewczyna z tej rodziny. Powiedziała, że była w obozie, lecz nie znalazła już krewnego… Wiem, że jeńcy pracowali też na polach. Nieraz ich tam widziałam. Nieraz widziałam też, jak wkładali plony do kieszeni, byleby tylko mieć coś do zjedzenia… Martwych jeńców przewożono zawsze w wielkich, drabiniastych wozach i wrzucano ciała do rowu. Wiem, że jeden z nich, w chwili wyrzucenia do rowu nie był jeszcze martwy. Udało mu się przeczołgać do najbliższego gospodarstwa, gdzie ukryto go na strychu. Relację świadka spisała Weronika Rolnik, uczennica Gimnazjum w Toszku

Relacja pani Elżbiety Borysowskiej – mieszkanki Toszka, lat 83 Jako siedemnastoletnia dziewczyna, latem 1945 pracowała przymusowo w piekarni na terenie szpitala. Często widywała więźniów, których gdzieś prowadzono na terenie szpitala. Wśród nich rozpoznała swojego niemieckiego nauczyciela ze Świbia, pana Baywalda. Znała go bardzo dobrze, bo pracowała u niego jako służąca. To był spokojny człowiek, ojciec czwórki dzieci. Rozmowa z więźniami była zakazana, ale gestami dała mu do zrozumienia, że bochenek chleba zostawi w oznaczonym miejscu. Na drugi dzień chleba już w tym miejscu nie było, a więźnia już więcej nie widziała. Pani Elżbieta wspomina również relację swojego nieżyjącego już brata – jako kilkuletni chłopiec wraz z innymi kolegami zaglądali przez mury co dzieje się na terenie szpitala – pewnego dnia wrócił bardzo zdenerwowany i wystraszony. Widział, że na placu szpitalnym więźniów biczowano i kopano, lała się krew, słyszał ich jęki i krzyki. Z kolegami szybko stamtąd uciekli. Relację świadka spisała Katarzyna Podkowa, uczennica LO w Pyskowicach.

Pamiętamy

Mieszkańcy Toszka nie zapomnieli o ofiarach Obozu Mieszkańcy Toszka nie zapomnieli o ofiarach Obozu. Pamiętają jednak przede wszystkim Ci, którzy byli tu więzieni i przeżyli. Na cmentarzu toszeckim znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona zmarłym, którzy zostali tu pochowani – więźniowie obozu NKWD, którzy po jego opuszczeniu nie byli w stanie wrócić do swoich rodzin i domów.

Ci, którzy pozostali, upominają: CIESZMY SIĘ ŻYCIEM W BLASKU A MROK WOJNY ZOSTAWMY ZA SOBĄ

Bibliografia Sybille Krägel, Siegfried Petschel – „Bild-Dokumentation Tost – Gefängnis-Lager des Sowjetischen NKWD in Oberschlesien”, 1998, ISBN 3-927067-16-4

Autorką fotografii jest Weronika Rolnik. Prezentację przygotowała uczennica Gimnazjum im. Ireny Sendler w Toszku, Weronika Rolnik, pod kierownictwem pani mgr Donaty Podkowy. Autorką fotografii jest Weronika Rolnik. W prezentacji wykorzystano fragment utworu „Muzyka żałobna” Witolda Lutosławskiego.