MYŚLI O CIERPIENIU
Cierpienie jest złem i dlatego pierwszym zadaniem człowieka jest powrót do stanu harmonii oraz usunięcie przyczyn cierpienia.
Cierpienie samo w sobie nie ma sensu, jest destrukcyjne Cierpienie samo w sobie nie ma sensu, jest destrukcyjne. Cierpienie mija, ale to, co się przecierpiało, pozostawia ślad. Coś się w człowieku wskutek cierpienia może jednak zmienić i wykrystalizować: być mniej egoistyczny, bardziej wrażliwy na drugich.
Naturalnym dobrym zjawiskiem jest fakt, że staramy się unikać sytuacji, które wywołują w nas ból. Są jednak cierpienia, które niejako zostały nam narzucone. Nie wybieraliśmy ich. Od nas zależy jednak, jaką wobec nich przyjmiemy postawę.
Warunkiem osiągnięcia wzrostu człowieka jest przyjęcie cierpienia Warunkiem osiągnięcia wzrostu człowieka jest przyjęcie cierpienia. Aby móc je przyjąć i zaakceptować, muszę cierpieniu nadać jakiś cel, jakąś intencję. Tylko wtedy jestem w stanie je znieść.
Nie da się odnaleźć głębszego sensu cierpienia bez odniesienia do Boga Nie da się odnaleźć głębszego sensu cierpienia bez odniesienia do Boga. Odniesienie do Niego pozwala nam w sposób dojrzały przyjmować wszelki ból i trud, jaki staje się naszym udziałem.
W ustach człowieka cierpiącego często słychać pytanie „za co tak cierpię?”, „za co Pan Bóg mnie tak karze?”. Zrozumiałe jest poszukiwanie przyczyny cierpienia.
Przeżywane cierpienie i ból prowokują pytania i pretensje do Boga: Dlaczego cierpię? Dlaczego cierpią moi bliscy? Odpowiedź religii jest taka: Bóg nie chce cierpienia człowieka. Nie jest jego sprawcą. Skąd zatem jest cierpienie? Cierpienie ciągle pozostaje tajemnicą.
Czy cierpienie jest karą Bożą. Odpowiedź brzmi: nie Czy cierpienie jest karą Bożą? Odpowiedź brzmi: nie. Bóg jest przy nas w naszym cierpieniu. Współczuje nam, bo nas miłuje nawet bardziej niż własna matka. Bóg kocha człowieka i współczuje człowiekowi.
Dwa rodzaje cierpienia: a) zawinione (spowodowane przez nas samych), b) niezawinione (choroba, krzywda, ofiara wypadku). Cierpienie w większości przypadków związane jest z tajemnicą wolności człowieka, który może krzywdzić siebie i innych.
Wielu ludzi stawia pytanie: skoro to nie Bóg zsyła ludziom krzyże, to dlaczego cierpimy i skąd się bierze niewinne cierpienie? Odpowiedź, jakiej na to pytanie udziela chrześcijaństwo, jest konkretna i jednoznaczna: głównym źródłem cierpienia na Ziemi jest człowiek.
Bóg nie steruje światem ręcznie, ale też nie pozostaje obojętny na nasze cierpienie. Czyni wszystko, byśmy ustrzegli się cierpienia. Daje nam przykazania, które chronią nas przed krzywdą i cierpieniem.
Cierpienie bywa ceną za miłość: za miłość małżeńską, rodzicielską, za miłość człowieka, który wprowadza pokój, który przebacza, który kocha nawet nieprzyjaciół.
Cierpienie bywa ceną za nasz grzech Cierpienie bywa ceną za nasz grzech. Cierpienie, którego doświadczamy na skutek popełnianego przez nas zła, jest nam potrzebne po to, byśmy mogli się zastanowić i zmienić dotychczasowy sposób życia. Niestety nie wszyscy wyciągają wnioski z cierpienia, które sami sobie zadają.
Cierpienie bywa ceną za naszą naiwność Cierpienie bywa ceną za naszą naiwność. Dzieje się tak wtedy, gdy pozwalamy się krzywdzić przez innych ludzi. Gdy cierpimy dlatego, że pozwalamy się krzywdzić, to takie cierpienie w niczym nam nie pomaga.
Cierpienie bywa bez żadnej naszej winy, na przykład na skutek jakiejś nieuleczalnej i niezawinionej przez nas choroby, albo na skutek jakiegoś kataklizmu przyrody, na przykład powodzi, która zniszczyła nam cały dobytek. W takim przypadku cierpienie pozostaje tajemnicą.
Cierpienie przeżywane z wiarą wprowadza człowieka w głębszą relację z Bogiem. Jest to bardzo trudny akt wiary i zaufania. Niektórzy tracą wiarę, albo miłość do Boga. Kto jednak nie załamie się trwale ten przemienia się, dojrzewa, zbliża do Boga i jest szczęśliwy.
Tajemnica cierpienia w pewien sposób wyjaśnia się w Chrystusie Tajemnica cierpienia w pewien sposób wyjaśnia się w Chrystusie. W perspektywie Jego cierpienia ludzkie cierpienie, którego nie można uniknąć, ani oddalić, które trzeba znosić i dźwigać nabiera wartości i sensu.
Cierpienie jest doświadczeniem wielowymiarowym: a) wymiar fizyczny - choroby, śmierć, wojny, kataklizmy, b) wymiar psychiczny - zdrada zaufania,, samotność, bycie nieakceptowanym, c) wymiar duchowy - wyrzuty sumienia, utrata sensu życia, utrata wiary, brak nadziei.
Człowiek jest jednością psycho-fizyczno-duchową, dlatego cierpienie doświadczane na jednym poziomie może spowodować cierpienie na innym poziomie – np. wypadek powoduje cierpienie fizyczne, może spowodować cierpienie psychiczne (nienawiść, smutek) i duchowe (utrata sensu życia, odejście od Boga).
Człowiek dąży do stabilności we wszystkich swych sferach Człowiek dąży do stabilności we wszystkich swych sferach. Cierpieniem jest każde zaburzenie równowagi organizmu. Cierpienie, mimo że jest czymś nieprzyjemnym, jest jednak bardzo ważnym elementem systemu samoobronnego organizmu.
Cierpienie jest bardzo subiektywne Cierpienie jest bardzo subiektywne. W pewnych przypadkach to, co dla jednego jest olbrzymim cierpieniem, dla drugiego może być radością.
Odczuwamy cierpienie dlatego, że nie jesteśmy doskonali i ciągle się rozwijamy. Świat nie jest doskonały, nie ma w nim harmonii, a co więcej - istnieje w nim zło. Cierpienie zniknie dopiero wtedy, gdy każdy element świata zostanie udoskonalony.
Chociaż cierpienie samo w sobie jest czymś niepożądanym, to jednak nie powinniśmy walczyć z każdym cierpieniem, ale starać się poznać jego przyczynę i w zależności od przyczyny zaakceptować to cierpienie lub też spróbować je wyeliminować.
DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ! Opracował ks. Marcin Kozyra