Matematyczny humor Naucz. Pani Barbara Lesiewicz SP Prezentacja przygotowana przez: Karolinę Chybowską i Aleksandrę Sosnowską Naucz. Pani Barbara Lesiewicz SP Email. sp21@sp21.lublin.pl Szkoła Podstawowa nr.21 im. Królowej Jadwigi. Ul. Zuchów 1, 20 – 047 Lublin tel.(081) 534 18 38 Korzystałyśmy z zasobów internetowych
Większości z Was matematyka kojarzy się jedynie z trudnym przedmiotem, który należy zaliczyć w szkole. Wielu ludzi boi się zajęć z matematyki i traktuje je jako coś strasznego. Wcale nie musi tak być... W tej prezentacji znajdziecie różne rzeczy, które mamy nadzieję przekonają Was, że matematyka to nie tylko liczenie i trudne definicje... Bo to logika, która pozwala ćwiczyć nam umysł. Mamy nadzieję, że materiały zgromadzone przez nas okażą się przydatne. Tak, więc zapraszamy do obejrzenia naszej prezentacji. Jak wszyscy wiedzą, matematyka jest królową nauk i wszelkich wynalazków. My chciałyśmy pokazać ją od trochę innej strony, przestawić o 180 stopni.
Żarciki matematyczne Matematyk w tramwaju Wsiada matematyk do tramwaju i spogląda na swój zegarek. Jest 10:00. Jadąc widzi zegar na wieży, który wskazuje 9:58. Po chwili mija kolejny miejski zegar, który wskazuje godzinę 9:55. - Kurczę, jadę w złą stronę!
Połówki są zawsze równe Pewnego razu w zamożnym królestwie król powiedział do szewca: Wybawco, uwolnij mą córkę, a pół królestwa dostaniesz w nagrodę!!! Naprawdę? Pół królestwa? Mniejsze pół...
Matematyczne rozmyślania z humorem Mama pyta Anię, która chodzi do zerówki - Ile jest 3+4? - 7 odpowiada Ania. - A 7+4? - Nie wiem. Do 11 jeszcze nie liczyliśmy. Trzech mężczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy. Biolog mówi: Rozmnożyli się. Fizyk: Nie, to błąd pomiaru. Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...
Skąd się biorą dzieci O tym, że równania matematyczne nie zawsze się zgadzają dzieci + zapałki = pożar pożar - zapałki = dzieci
Mniej niż zero!!! Dwaj Szkoci, McPherson i McRob, wchodzą do kościoła w momencie kwesty: - Ile dasz? - pyta McPherson. - Jak najmniej - odpowiada McRob.- - A ja jeszcze mniej. McRob ze złośliwym uśmiechem kładzie na tacy najmniejszą monetę obiegową. McPherson pochyla się ku kwestarzowi i mówi: - To za nas obu.
Prawdziwe oblicze matematyków Prawdziwy matematyk myśli A, mówi B, pisze C, które wygląda jak D, jest przekonany, że powiedział E, a powinno być F. Rozmawiają dwaj matematycy. - Dasz mi swój numer telefonu? - Pewnie. Jest bardzo łatwy. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej. Czwarta i szósta są takie same. Druga jest większa o jeden od piątej. Suma sześciu cyfr to 23, a iloczyn to 2160. - W porządku, zapisałem. 256 343. - Zgadza się. Nie zapomnisz? - Skądże. To kwadrat 16 i sześcian 7. Czas matematyków upływa inaczej
Czas matematyków upływa inaczej!!!
Geniusz - to 1 % wzlotu i 99 % potu Jest upojna czerwcowa noc, romantyczna kolacja przy świecach i dwoje matematyków... On szepce jej do ucha: - Kochanie, czy ty myślisz o tym samym co ja? - Tak, skarbie... - I ile ci wyszło?
Trzech podróżników-baloniarzy zabłądziło we mgle… Gdy wreszcie mgła się rozwiała, zauważyli, że wiszą nisko nad ziemią, a z dołu przypatruje się im mężczyzna o inteligentnym wyglądzie, w rogowych okularach. - Panie kochany, gdzie my się znajdujemy? - (po chwili zastanowienia) hmm..., znajdujecie się w balonie! - Ach, to pan jest matematykiem! - Jak się domyśliliście? - Bo pana odpowiedź była przemyślana, precyzyjna, ścisła i całkowicie... bezużyteczna!
Na lekcji matematyki także może być wesoło np. ,,Humor z zeszytów”: Jeśli podzielimy graniastosłup wzdłuż przekątnej podstawy, to otrzymamy dwie trumny. Koło to jest linia, bez kątów, zamknięta, by nie było wiadomo gdzie jest początek. W życiu Pitagorasa liczyło się tylko liczydło oraz kalkulator, którego wtedy jeszcze nie znano.
Szkolne rady Dam ci dobrą radę: na początku roku szkolnego udawaj głupka. Zobaczysz, jak się potem będą cieszyli, że robisz postępy. Synku, uczenie się matematyki, to ogromna przyjemność!- Tato, ja nie mam czasu na przyjemności
Pamiętajcie, że lepiej nie ściągać… Po klasówce z matematyki rozmawia dwóch kolegów. - Ile zadań rozwiązałeś? - Ani jednego. A ty? - Ja też ani jednego. I pani znowu powie, że ściągaliśmy od siebie.
…TYLKO SIĘ POUCZYĆ
DZIĘKUJEMY ZA UWAGĘ