Owoce morza - jak jeść je prawidłowo? Natalia Rzeszut oraz Ewelina Kowalczyk
Jeden machnie ręką, bo powie, że krewetki jeść potrafi Jeden machnie ręką, bo powie, że krewetki jeść potrafi. Znajdą się jednak i tacy, co odmawiają wyjścia do restauracji bojąc się, że kiedy bardziej zaznajomieni z owocami morza znajomi zamówią coś egzotycznego - nie będą wiedzieć, jak się do tego zabrać. By podobny strach nie towarzyszył i Tobie, przeczytaj - jak postępować z owocami morza podanymi na talerz, a nie będziesz odmawiać udziału w kolacji z tak prozaicznej przyczyny.
Krewetki A więc chyba najpopularniejsze. Jeśli mamy do czynienia z krewetkami koktajlowymi, czy też samymi odwłokami, które często są podane w sosie, np. w towarzystwie makaronu - jemy je zwyczajnie za pomocą sztućców, jak kazdy "normalny" obiad. Często jednak dostajemy krewetki w postaci smażonej lub grillowanej - obrane, z pancerzykiem na ogonie, za który łatwo chwycić. by zjeść taką krewetkę, łapiemy za ogonek (konkretnie - pancerzyk), maczamy w sosie (jeśli jest) i zjadamy, pozostawiając pancerzyk w palcach i odkładając go na talerzyk. Itd. Zamawiając np. paellę może się zdarzyć, że na patelni znajdzie się kilka krewetek całych - z odnóżami, głową i skorupką - możemy je pozostawić jak są - potraktujmy je jako dekorację, a zajmijmy się tymi, których zjedzenie już zostało nam przez kucharza ułatwione. Główkę należy przytrzymać kciukiem i palcem wskazującym i sprawnie przekręcić. Następnie pora pozbyć się skorupki. Najprościej złapać krewetkę za ogon i przekręcić - jednocześnie zdejmując skorupę zaczynając od kończyn. Należy zdjąć ją z całego ciała krewetki. Można tylko zostawić skorupkę na ogonie, gdyż przy podaniu, taka krewetka będzie ładnie wyglądać na talerzu. Obieranie skorupek nie powinno stanowić żadnego problemu, ponieważ są one miękkie w przeciwieństwie do skorupek innych owoców morza. Wyzwaniem może okazać się tylko oderwanie jej na tyle delikatnie, aby nie uszkodzić krewetki.
Kalmary Najczęściej podawane są w postaci smażonych lub grillowanych krążków z zimnym dipem. Te najprościej jeść palcami, maczając w sosie. Nóż i widelec mogą za to przydać się, kiedy dostaniemy całego kalmara faszerowanego.
Ostrygi Możemy spodziewać się, że dostaniemy je w postaci surowej, z cytryną. Co należy wówczas zrobić? Bierzemy serwetkę, przez serwetkę chwytmy muszlę. Jeśli jest zamknięta - nożykiem podważamy jej górną część, oddzielamy i odkładamy na bok. Chwytamy specjalny widelczyk do ostryg (jeśli go nie dostaniemy, wówczas używamy zwykłego noża), oddzielamy nim ostrygę od muszli. Uważamy przy tym, by nie wylać sosu. Skrapiamy sokiem z cytryny i wypijamy całą zawartość muszli - warto jest od razu nie połykać, aby zdążyć poczuć ich wyjątkowy smak. Ostrygę warto czymś popić - może to być zimny sok lub wino.
Ośmiornice Jadalne części ośmiornic to przeważnie macki, ale najczęściej jest tak, że zostało za nas pomyślane, byśmy jedli wszystko, co mamy w tym przypadku na talerzu. Najczęściej podawane są na ciepło. Jeśli stanowią składnik sałatki, jemy zwyczajnie jak sałatkę, jeśli natomiast są większe, na ciepło - używamy noża i widelca.
Homary, kraby i raki Do kraba podany zostanie odpowiednio długi widelczyk. Będzie on nam potrzebny do wyjmowania mięsa z nóg oraz ze szczypec. Nogi trzeba wcześniej połamać palcami na kilka części. Następnie widelczykiem wyjmować mięso i jeść. Jeśli na naszym talerzu ujrzymy raka (w pełnym rynsztunku) też nie załamujmy rąk. To co nas interesuje - to szczypce i odwłok, bo właśnie z tych części będziemy jeść mięso. Do raka dostaniemy specjalne sztućce (jednak posłużą one do spożywania pozostałych dodatków na talerzu (rak nie wystąpi wszak sam, ale na pewno w asyście - surówek czy też tostów). Dodatkowo - ponieważ będziemy jeść palcami - otrzymamy miseczkę z wodą i serwetkę. Za pomocą cążków będziemy zgniatać części, z których palcami będziemy wybierać mięso. Nie przejmuj się, jeśli zdarzy Ci się przy jedzeniu mlaskać czy siorbać - jest to uważane raczej za atut całej operacji.
Homar - to zdecydowanie najtwardszy zawodnik, zarówno w przenośni jak i dosłownie. Spożywać będziemy mięso z odwłoka, ogona, nóg oraz szczypiec. Jeśli uważamy, że będziemy mieć problem z pancerzem - możemy poprosić kelnera o pomoc. Jeśli zechcemy zabrać się do niego sami - weźmy podane szczypce, w celu zmiażdżenia, a potem przygotowanym dwuzębnym widelcem wyciągajmy mięso. Dla ułatwienia homara można przepołowić wzdłuż.
Mule Mule są zwykle podawane na talerzu do zupy, w wazie albo dużych specjalnych muszlach, z których wykłada się je łyżką wazową na talerz. Najczęściej serwuje się je w wywarze (np. z drobno pokrojonych warzyw i białego wina). Do jedzenia małż używa się widelca i łyżki. Potrzebne są również miseczki z wodą i cytryną do płukania palców. Obok wymienionych naczyń kelner poda również Duzy talerz, na który należy odkładać opróżnione skorupki. Od czego zacząć? Od dużej i szeroko otwartej skorupki z małżą. Bierzemy ją do ręki i widelcem wyjmujemy mięso. W tym miejscu rola widelca powinna się skończyć. Opróżniona muszla zastępuje bowiem sztućce. Do następnych małży używa się pustej muszli jako szczypiec. Wyjmuje się nią mięso ze środka kolejnych muszli. Przed wydłubaniem można skropić mięso cytryną lub posypać odrobiną pieprzu. Savoir – vivre uznaje również metodę jedzenia małży tylko widelcem, jak przy pierwszej muszli. Jeżeli jednak chcecie zachować się jak koneserzy – lepiej posługujcie się naturalnymi szczypcami.
Dziękujemy za uwagę. ☺