Jak to Mańka chciała... ...a Grzesio nie mógł.
Wiecie dziewczyny, Grzechu powiedział, że mi dziś pod prysznicem wsadzi.
Dobra, dobra. Nam też tak mówił i gówno z tego wyszło. A szkoda, szkoda.
Ha ha ha, ale idiotka. Musiałby chyba mieć kilof.
Najpierw były próby na podłodze.
Wiesz, na podłodze nam nie wyszło, ale mam plan Wiesz, na podłodze nam nie wyszło, ale mam plan. Posmaruję sobie cipkę smalcem i na pewno się uda. To zawsze pomagało.
A więc zaczęli.
Dawaj Grzegorz, dawaj na pewno Ci się uda.
No nie mogę, nie mogę. Co ty tam masz?
Wsadzaj go i nie pierdol mi, że nie możesz, bo Ci zajebię.
No już, już...ooooo...jestem, wsadziłem, wsadziłem!
...dochodzę, dochodzę...już, już...aaaaa...uuuuu.
Ueeeee, kolejny, który mnie jebał w pępek. Czy to się nigdy nie skończy?!
W pępek Grzesiu, w pępek? Oj głupiutki jesteś, głupiutki.
A tam. I tak jestem zajebisty.
...a może Janusz podoła?