Święci Małżonkowie jako wzór świętości dla współczesnych małżeństw
Mamy 7 sakramentów 1. Chrzest 2. Pokuta 3. Eucharystia 4. Bierzmowanie 5. Małżeństwo 6. Kapłaństwo 7. Namaszczenie chorych
Co to jest Sakrament? Spotkanie człowieka z Bogiem Bóg S a k r a m e n t człowiek Widzialny znak, niewidzialnej łaski iek
Siedem Sakramentów Kościoła Katechizm Kościoła Katolickiego
Sakrament Małżeństwa – spotkanie, przymierze z Bogiem Mężczyzna Pan Jezus Kobieta
Sakrament Małżeństwa – widzialny znak, niewidzialnej łaski Mężczyzna Pan Jezus Kobieta Widzimy Nie widzimy Kapłana Nowożeńców Obrączki Prawe dłonie związane stułą Nałożenie obrączek Słyszymy słowa przysięgi Duchowego połączenia mężczyzny i kobiety z Chrystusem
Święta Trójca Syn Boży Bóg Ojciec Duch Święty
Święta Rodzina Matka Boża Pan Jezus Święty Józef
Rodzina Matka Ojciec Dzieci
Sakrament małżeństwa Święta Rodzina Święta Trójca
Trójca Święta Święta Rodzina Sakrament małżeństwa Wzór życia we wspólnocie
W Kościele katolickim małżeństwo jest od wieków uznawane za jeden z sakramentów, czyli szczególnie uprzywilejowanych dróg otrzymywania łaski Bożej, a rodzina nazywana jest "Kościołem domowym". Teoretycznie zatem wszystko było jasne. Jednak w gronie osób oficjalnie uznanych dotychczas przez Kościół za święte i błogosławione trudno znaleźć małżonków.
Jeśli już ktoś wyniesiony na ołtarze żył w małżeństwie, to zazwyczaj "zasłużył" na świętość raczej przez to, że po śmierci współmałżonka wstąpił do klasztoru. Z wielkim wysiłkiem można znaleźć pary, w których obydwoje małżonkowie czczeni są jako święci. Były to np. koronowane głowy z czasów średniowiecza (np. małżeństwo cesarza niemieckiego św. Henryka II i św. Kunegundy - X/XI w. oraz bł. Gizeli i króla Węgier, św. Stefana).
Parami do Nieba – Zbigniew Nosowski Opisuje małżeństwo na trzy sposoby: Świętość pomimo małżeństwa. Świętość w życiu małżeńskim Świętości poprzez małżeństwo
Świętość pomimo małżeństwa. Przykładami mogą być święci i błogosławieni, którzy traktowali swe małżeństwo jak ciężar, a prawdziwą duchową radość odnajdywali, gdy – czy to jeszcze za życia współmałżonka, czy też po jego śmierci – oddawać się mogli praktykom pokutnym i modlitwie. Sakrament małżeństwa w ich życiu odgrywał on minimalną rolę.
Świętość w życiu małżeńskim. Tu można wskazać na te osoby zwłaszcza kanonizowane, które świadomie akceptowały małżeństwo i za wszelką cenę starały się w nim żyć ”po Bożemu” – także cierpliwie znosząc nieznośnych współmałżonków. Drogą do świętości było tu nie małżeństwo jako takie, lecz sposób przeżywania go przez jedną ze stron.
Świętość poprzez małżeństwo. Wypływa ze wspólnego świadomego przeżywania laski sakramentu małżeństwa, którego szafarzami są sami małżonkowie. Całe życie małżeńskie staje się przeniknięte wymiarem świętości, a nie tylko jego wybrane fragmenty.
Pryscylla i Akwila Małżonkowie Pryscylla i Akwila, należący do grona licznych współpracowników skupionych wokół apostoła Pawła. Posiadane przez nas wiadomości wskazują, że ta para małżeńska odgrywała bardzo aktywną rolę w początkowym, popaschalnym okresie Kościoła.
Akwilla Pryscylla
Pochodzili z Rzymu. W czasie prześladowań z Rzymu dotarli do Koryntu, gdzie Paweł spotkał ich na początku lat pięćdziesiątych. Tam dołączył do nich - ponieważ, jak opowiada Łukasz, oni również trudnili się wyrabianiem namiotów i zasłon na domowy użytek - a nawet zamieszkał w ich domu. Później przenieśli się do Azji Mniejszej, do Efezu. Tam odegrali kluczową rolę w dopełnieniu formacji chrześcijańskiej aleksandryjskiego Żyda Apollosa.
Kiedy Apostoł Paweł pisze z Efezu swój Pierwszy List do Koryntian, do pozdrowień dołącza wyraźnie pozdrowienia od „Akwili i Pryscylli razem ze zbierającym się w ich domu Kościołem" (16, 19). W ten sposób dowiadujemy się, jak ważną rolę ci małżonkowie odegrali w pierwotnym Kościele: przyjmowali w swoim domu grupę miejscowych chrześcijan, gromadzących się, by słuchać słowa Bożego i sprawować Eucharystię.
Po powrocie do Rzymu Akwila i Pryscylla dalej spełniali tę ważną funkcję w stolicy Imperium. Paweł, pisząc do Rzymian, dołącza bowiem wyraźne pozdrowienie: Pozdrówcie współpracowników moich w Chrystusie Jezusie, Pryskę i Akwilę, którzy za moje życie nadstawili karku i którym winienem wdzięczność nie tylko ja sam, ale i wszystkie Kościoły [nawróconych] pogan. Pozdrówcie także Kościół, który się zbiera w ich domu (Rz 16, 3-5).
Cóż za niezwykłą pochwałę obojga małżonków zawierają te słowa Cóż za niezwykłą pochwałę obojga małżonków zawierają te słowa! A wypowiada ją nie kto inny, tylko apostoł Paweł. Uznaje on ich wyraźnie za prawdziwych i cennych współpracowników w swym apostolacie. Do wdzięczności pierwotnych Kościołów, o których mówi św. Paweł, powinna się dołączyć nasza wdzięczność, ponieważ dzięki wierze i apostolskiemu zaangażowaniu wiernych świeckich, rodzin i małżonków, jak Pryscylla i Akwila, chrześcijaństwo dotarło do naszego pokolenia.
Obrączki z aureolą Św. Zela i Ludwik Martin - Francja Bł. Maria i Ludwik Quattrocchi - Włochy Słudzy Boży Franciszka i Ludwik Alvira - Hiszpania
Zelia i Ludwik Martin - Francja
Od pierwszego wejrzenia Pewnego kwietniowego dnia na moście św. Leonarda Alencon, 27-letnia Zelii Marii Guerin (z zawodu koronkarka) zobaczyła 35-letniego Ludwik Martin (zegarmistrza) i usłyszała wewnętrzny głos, który jej powiedział: "To ten, którego przygotowałem dla ciebie". Po trzech miesiącach od tego wydarzenia, 13 lipca 1858 r. Ludwik i Zelii zawarli sakramentalny związek małżeński w kościele Matki Bożej w Alencon.
Mąż mój - to święty człowiek Zelia kochała i podziwiała swego meża, czemu dawała niejednokrotnie wyraz w swoich listach: Jestem zawsze z nim szczęśliwa; on jest tego przyczyną, że życie moje jest bardzo miłe. Mąż mój - to święty człowiek. Życzyłabym wszystkim kobietom takich mężów.
Miłość między Zelią a Ludwikiem była niejako namacalna. Słowa, spojrzenia, gesty, codzienne obowiązki były przesiąknięte oddaniem tej drugiej osobie. „Droga Przyjaciółko – pisze Ludwik do żony – […] Twój mąż i prawdziwy przyjaciel kochający Cię na wieki”. Odwzajemnia Zelia: „Mój kochany Ludwiku, […] twoja żona, która kocha Cię bardziej niż własne życie”.
Decyzje - razem We wszystkich sprawach małżeństwo Martin podejmowało wspólnie decyzje. Pisząc o podjętych decyzjach, Zelia nie zapominała nigdy dodać: "Mój mąż zgadza się na to".
gorliwi katolicy Byli bardzo gorliwymi katolikami. Rozpoczynali każdy dzień od Mszy św. o godzinie 5.30. Często przyjmowali Komunię św. Rzeczą święta były dla nich: niedzielny odpoczynek, modlitwa rodzinna, uroczystości liturgiczne kształtujące rytm całego roku. Surowo przestrzegali postów. Ludwik co jakiś czas odbywał ćwiczenia duchowe u trapistów w Mortagne - i wyprawiał się z dziećmi na pielgrzymki do kościoła MB Zwycięskiej w Paryżu, do Seez, Chartres, Lourdes. Zelia, będąc franciszkańską tercjarką, często nawiedzała klasztor klarysek w Alençon.
świąteczny charakter niedzieli Za źródło materialnego powodzenia rodziny Zelia uważała poważne traktowanie świątecznego charakteru niedzieli. W liście do bratowej pisała: Będę bardziej uważna, by nic nie kupować w niedzielę. Nie jestem pod tym względem tak surowa jak Ty i mój mąż. Jeśli zajdzie potrzeba – np. bułeczek dla dzieci – to je kupię. Bardzo często podziwiam skrupuły Ludwika i mówię sobie: oto człowiek, który nigdy nie próbował zbić fortuny. Kiedy się urządzał, jego spowiednik pozwolił mu, żeby miał swój sklep z biżuterią otwarty w niedzielę do południa. Nie chciał skorzystać z pozwolenia, pozbawiając się dobrych obrotów. A mimo to jest bogaty.
Rodzicielstwo Mają dziewięcioro dzieci, z których czworo umiera we wczesnym dzieciństwie. Maria Luiza (1860). Maria Paulina (1861), Maria Leonia (1863), Maria Helena (1864), Maria Józef Ludwik (1866), Maria Józef Jan Baptysta (1867), Maria Celina (1869), Maria Melania Teresa (1870) Maria Franciszka Teresa (1873) - św. Tereska.
Siostry zakonne Maria Luiza - s. Maria od Najśw. Serca w Karmelu w Lisieux Maria Paulina - Matka Agnieszka w Karmelu w Lisieux Maria Leonia - s. Franciszka Teresa, wizytka w Caen. Maria Celina - s. Genowefa od Najśw. Oblicza w Karmelu w Lisieux Maria Franciszka Teresa – s. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najśw. Oblicza w Karmelu w Lisieux.
Wychowanie religijne Zelia i Ludwik zabierali dziewczynki na uroczystości religijne, zachęcali je do częstej modlitwy oraz żywo interesowali się ich życiem duchowym, gdy przebywały na pensji w Mans: "Myślę, że przystąpicie dzisiaj, w dzień Wszystkich Świętych, do Komunii świętej, jak również jutro, w Dzień Zaduszny". Córki były świadkami udziału rodziców w codziennej Mszy św., wyjazdów pielgrzymkowych ojca, wspólnej modlitwy, działalności rodziców w stowarzyszeniach katolickich, poszanowania odpoczynku niedzielnego.
Ludwik uczył córki dobroczynności "W czasie spacerów tatuś lubił dawać mi pieniążki, abym zanosiła je spotkanym ubogim". – pisze św. Teresa. Kiedyś Ludwik zauważył na drodze biedaka. "Zapraszam do siebie" - wskazał dom ręką. Weszli do środka. Ludwik nakarmił przybysza, ubrał go w porządne ciuchy, a gdy gość wychodził, zaproponował coś nieprawdopodobnego: "Proszę nas pobłogosławić". Zdumiony żebrak pobłogosławił rodzinę Martin.
„Moi rodzice byli bardziej godni nieba niż ziemi” – pisała św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Zdaje się jednak, że państwo Martin nie uważali się za chodzące ideały. „Chciałabym być świętą, tylko nie wiem, z którego końca do tego się zabrać. Jest tyle do zrobienia, a ja ograniczam się tylko do pragnień” – pisała Zelia w liście do córki Pauliny.
Listy Zela pisała bardzo dużo listów. Z jej bogatej korespondencji zachowało się 218 listów. Jej córka – Teresa pisała z kolei pamiętniki.
Zelii zmarła na nowotwór piersi w 1877 r Zelii zmarła na nowotwór piersi w 1877 r., w wieku 45 lat, po 12 latach choroby, Ludwik Martin zmarł w 1894 r. Groby Zelii i Ludwika znajdują się nieopodal bazyliki w Lisieux. Pomiędzy nimi wznosi się figura ich córki - św. Tereski. Na cokole wyryte zostały jej słowa: "Dobry Bóg podarował mi ojca i matkę, godnych raczej nieba niż ziemi".
Beatyfikacja Zeli i Ludwika Martin 19 października 2008 r. w Niedzielę Misyjną w Lisiuex zostali beatyfikowani Zelia i Ludwik Martin, rodzice św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Legatem papieskim w czasie uroczystości był kard. José Saraiva Martins-emerytowany prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, reprezentant Papieża Benedykta XVI.
Kanonizowani 18 października 2015 r., podczas trwania Synodu Biskupów o rodzinie, odbyła się kanonizacja Zelii i Ludwika Martin. Obrzędu kanonizacji dokonał podczas Mszy Świętej na placu św. Piotra w Rzymie, papież Franciszek, który o nich powiedział; „Święci małżonkowie Ludwik Martin i Maria Zelia z domu Guérin świadczyli posługę chrześcijańską w rodzinie chrześcijańskiej, budując dzień po dniu środowisko pełne wiary i miłości. W tym klimacie zrodziły się powołania ich córek, w tym św. Teresy od Dzieciątka Jezus”.
Relikwiarz
Okolicznościowy medal beatyfikacyjny
Maria i Alojzy Quattrocchi Pierwsza błogosławiona para małżeńska Niedziela 21 października 2001 r.
Luigi jako prawnik pracował w ministerstwie. Maria – w ramach akcji “Lepszy Świat” służyła chorym, ubogim i pisała wiele książek pomocnych do lepszego życia.
Czerpiąc ze Słowa Bożego oraz ze świadectwa Świętych, błogosławieni Małżonkowie przeżywali zwyczajne życie w sposób nadzwyczajny. Pośród radości i zmartwień normalnej rodziny, potrafili prowadzić nadzwyczaj bogate życie duchowe.
W centrum codzienna Eucharystia W centrum codzienna Eucharystia. Do tego dziecięce nabożeństwo do Matki Bożej, którą przyzywali odmawiając każdego wieczora Różaniec oraz oparcie w mądrych doradcach duchowych.
Dzięki temu potrafili towarzyszyć dzieciom w rozeznawaniu ich powołania, ucząc je oceniać wszystko "od dachu do fundamentów", jak lubili często powtarzać z uśmiechem.
We dwoje łatwiej się uświęcić
- wspomina czwarte dziecko Quattrocchich - Enrichetta. "Rodzice nigdy się nie kłócili, wszystkie problemy rozwiązywali bez naszego udziału, spokojnie rozmawiając. Atmosfera w naszym domu była cudownie spokojna" - wspomina czwarte dziecko Quattrocchich - Enrichetta.
15 lat po jej narodzinach rodzice złożyli cichy ślub, że do końca życia powstrzymają się od współżycia.
Sekret ich świętości polegał na tym, że wszystko robili razem: Sekret ich świętości polegał na tym, że wszystko robili razem: *wspierali się, * modlili, * płakali ze szczęścia, * znosili próby
Kiedy Maria spodziewała się czwartego dziecka, pojawiły się komplikacje. "Ojciec zabrał nas wtedy do kościoła. Księdzu przy konfesjonale tłumaczył, w jakim stanie jest mama. Pierwszy raz widziałam wtedy, jak płacze. Nic nie rozumieliśmy, ale modliliśmy się o jej zdrowie" - wspomina w dzienniku Stefania Quattrocchi. Najlepsi włoscy ginekolodzy dawali Marii pięć procent szans, że przeżyje poród. Mimo to nie przerwała ciąży.
na Mszy beatyfikacyjnej było troje dzieci Quatrocchich Na placu św. Piotra na Mszy beatyfikacyjnej było troje dzieci Quatrocchich 95-letni Filippo (dziś ksiądz Tarcisio), 92-letni Cesare (dziś ojciec Paolino - trapista) 87 - letnia Enrichetta, najmłodsza z rodzeństwa. ____________________________________ - Stefania (siostra Maria Cecilia - benedyktynka) nie doczekała beatyfikacji rodziców. Zmarła w 1993 r.
Dzieci błogosławionych małżonków
Wspomnienie syna – o. Paulino Pomiędzy ojcem i matką istniało coś w rodzaju wyścigu do wzrastania w świętości. Matka startowała z lepszej pozycji ponieważ już wtedy była człowiekiem wielkiej wiary, z kolei ojciec na pewno był dobrym człowiekiem, sprawiedliwym i uczciwym, ale niepraktykującym. W czasie ich życia w małżeństwie, z decydującą pomocą ojca duchowego, mój ojciec także rozpoczął bieg i dzięki temu oboje osiągnęli wysoki poziom duchowości.
Przykłady z życia Mama opowiadała, że kiedy oboje zaczęli uczestniczyć w porannej Mszy św., ojciec witał się z nią dopiero po opuszczeniu kościoła, tak jakby dopiero wtedy zaczynał się dla nich nowy dzień. Siła ich miłości widoczna jest w wielu listach jakie pisali do siebie, a które udało nam się zebrać i uporządkować.
Inny przykład Kiedy mój ojciec wyjechał w podróż na Sycylię, ledwie przybył do Neapolu, a już wysłał wiadomość, w której pisał, jak bardzo tęskni za matką. Ta miłość została im przekazana podczas ich pierwszych lat wspólnego życia. Mieszkali wtedy razem z rodzicami obojga, a dom był zawsze otwarty na przyjaciół i pomocny dla potrzebujących.
W małżeństwie też można osiągnąć szczyty heroizmu. Kościół daje wyraźny znak ludziom, którzy się kochają, że nie trzeba cudów czy objawień. W małżeństwie też można osiągnąć szczyty heroizmu. WSPÓLNIE DO NIEBA
Beatyfikacja Quattrocchich dała szansę zmienić pokutujący w Kościele sposób myślenia o świętych. Nie muszą być nimi księża, zakonnicy ani herosi.
Słudzy Boży: Tomasz i Franciszka Alvira Franciszka (Francisca Domínguez) była bardzo wesoła. Tomasz (Tomás Alvira) „miał gadane". Mieli sześć córek i trzech synów. Jedno dziecko zmarło (syn). Jednym z ich nich jest Rafael Alvira, doktor filozofii na Uniwersytecie Nawarry. Prof. Rafael Alvira, filozof, pracuje na Uniwersytecie Nawarr
Tomas Tomas i Francisca poznali się w 1926r; ona miała 14 lat a on 20. Kiedy skończyła się wojna domowa (wybuchła w 1936 r.), Tomas i Francisca znaleźli pracę i pobrali się w Saragossie w 1939r. Tomas był dyrektorem prestiżowego liceum w mieście, a Franciszka, z wykształcenia nauczycielka, pracowała w domu.
Kiedy dzieci wracały do domu ze szkoły Francisca zawsze czekała na nie. Kiedy wracał Tomas po wielu godzinach pracy, rozmawiał z żoną i w ten sposób nabierał sił, aby służyć innym z naturalnością i radością, bez mentalności ofiary. Tomas pomagał dzieciom w zadaniach domowych ucząc ich w ten sposób, że należy pomagać tym, którzy tego potrzebują. Patrzył głęboko w oczy wszystkim, aby poznać ich radości i smutki. Z pewnością było to dla niego kosztowne i wymagające.
Prof. Rafael Alvira, filozof, pracuje na Uniwersytecie Nawarr Rafael mówi: Miłość widziałem w każdym ich zwykłym geście, słowie. Co ciekawe, i chyba godne polecenia wszystkim małżeństwom, rodzice jedno popołudnie w tygodniu mieli tylko dla siebie. Między 17 a 23 wychodzili z domu: do teatru, restauracji czy na spacer. Ojciec kiedyś powiedział mi, że po wielu latach małżeństwa mieli z matką ten sam zapał co pierwszego dnia po ślubie. Mówił, że kocha matkę bardziej niż w narzeczeństwie. Kiedy ktoś pytał mojego ojca, jak tworzy tak niesamowitą atmosferę miłości i bezpieczeństwa w rodzinie, mówił po prostu, że jeśli się bardzo chce, to można. Prof. Rafael Alvira, filozof, pracuje na Uniwersytecie Nawarr
Tomás i Francisca Alvira
Tomas bardzo kochał wolność Był za nią wdzięczny Stwórcy. Czasem któreś z dzieci chciało, aby podjął za nie jakąś decyzję. Odpowiedź ojca zawsze była ta sama: „Nie umiesz wybrać? To znaczy, że nie jesteś wolny. Ja nie mogę podjąć decyzji, która należy do ciebie”.
Hierarchia ważności Charakterystyczną cechą ich małżeństwa, którą zauważały dzieci, było kierowanie się hierarchią ważności przy dokonywaniu różnych wyborów. Kiedy stawali przed koniecznością podjęcia decyzji, zawsze patrzyli na dobro drugiej osoby, zapominając o sobie.
Tomás Alvira zmarł w 1992 r. Francisca zmarła 2 lata później. Oboje byli supernumerariuszami Opus Dei
Pokaz przygotował: ks. kan. dr hab Pokaz przygotował: ks. kan. dr hab. Franciszek Jabłoński Referat Rodzin – Gniezno Więcej na temat świętych małżonków: http://drgniezno.pl/patroni-malzenstw