Od soboty 18 lutego 2009 w warszawskim centrum handlowym Blue City można oglądać kontrowersyjną wystawę "Bodies...The Exhibition. W jej skład wchodzi 13 całych spreparowanych ciał oraz 250 poszczególnych organów, zakonserwowanych przy wykorzystaniu nowoczesnej technologii, która dała nam możliwość bliższego poznania tajemnic ludzkiego ciała.

Wystawa BODIES…The Exhibition to niezwykła lekcja ludzkiej anatomii, która odniosła wielki sukces w Nowym Jorku, Londynie, Waszyngtonie, Mexico City, Amsterdamie i Pradze. Wkrótce zostanie otwarta w Wiedniu. Wystawę odwiedziło już ponad 7 milionów osób. Do tej pory możliwość podziwiania aspektów ludzkiego ciała mieli tylko nieliczni. Oto jeden z komentarzy na oficjalnej stronie wystawy: Jestem lekarzem i często zapominam, że osoby spoza mojego środowiska nie mają sposobności, aby poznać zasady funkcjonowania ludzkiego organizmu. Jeśli nie poznamy go dobrze, to nigdy go nie docenimy. dr Brent Ridge

O wystawie dowiedziałyśmy się z mediów. Jedna z nas z reklamy umieszczonej w metrze, a druga z plakatu na ulicy. Dużo mówiono na ten temat, nie tylko w telewizji i na forach internetowych, które zaczęłyśmy śledzić, ale również w naszym otoczeniu - domu i szkole. Zdania były podzielone, dlatego postanowiłyśmy zobaczyć wystawę, by ustosunkować się do opinii innych i wyrobić swoje własne zdanie i nie pozostawać biernymi słuchaczkami tej dyskusji. Uznałyśmy, że wrażenia i refleksje związane z tą wystawą, czyli przede wszystkim z tajemnicami ludzkiego ciała, są dobrym materiałem na tę pracę.

Gdy poruszyłyśmy ten temat w naszej klasie, zetknęłyśmy się z wręcz skrajnie różnymi poglądami. Jedni uważali, że główną ideą wystawy nie jest edukacja, lecz rozrywka. Miejscem zmarłego jest grób, a nie witryna. Dla mnie może być to wręcz zbezczeszczenie zwłok. uczennica kl. 2B Nie mam zamiaru iść na tę wystawę, gdyż uważam, że jest ona nieetyczna i wbrew prawdom mojej wiary mama ucznia kl.2A Oprócz osób nie mogących jasno określić swojego zdania, natknęliśmy się na zwolenników tego przedsięwzięcia. Materiały, z którymi stykamy się w szkole, nie dają nam pełnego obrazu ludzkiego ciała. Zdjęcia to jedno, a prawdziwe, spreparowane ciało to drugie. Wywarło to na mnie ogromne wrażenie i poniekąd zmieniło niektóre moje poglądy. studentka I roku medycyny

My też, przed pójściem na wystawę, byłyśmy pełne obaw, ale również zaintrygowane, gdyż wiedziałyśmy, jak wielkie wrażenie wywarła na naszych znajomych. Początkowo bardzo chaotycznie oglądałyśmy wszystkie eksponaty, ponieważ chciałyśmy wszystko zobaczyć z bliska. Nie skupiałyśmy się na szczegółach. Dopiero później, gdy pierwsze emocje opadły, wróciłyśmy na początek, by dokładniej przeczytać wszystkie informacje. Nasze obawy okazały się bezpodstawne. Całość ukazana jest w bardzo przystępny dla odbiorcy sposób. Szybko zorientowałyśmy się, że jest to doskonałe uzupełnienie wiedzy przekazywanej nam w szkole.

Wiedziałam, że ludzkie ciało jest skomplikowane, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo. Niesamowite jest to, jak wszystkie części ciała współgrają ze sobą, są od siebie zależne, a także jak łatwo jest zachwiać ich naturalną równowagę. Ciało wygląda tak nieskomplikowanie, gdy patrzy się na nie z zewnątrz. W środku przypomina wieloelementowe puzzle. Myślę, że to doświadczenie bardzo przyda mi się w przyszłości, którą wiążę z medycyną. Największe wrażenie wywarł na mnie preparat pokazujący przekrój podłużny człowieka. Ukazuje on niesamowitą symetrię zewnętrznej części ciała i jej związek z narządami wewnętrznymi, które dla mnie są niewidoczne. Paulina

Idąc na tę wystawę nie myślałam, że znajdę powiązania pomiędzy moją największą pasją - sportem - a tą wystawą. Z pozoru nie wymagające wiele wysiłku ruchy, takie jak na przykład zgięcie ręki w łokciu, pociągają za sobą tak wiele czynności (skurcze bicepsu i tricepsu). Eksponaty pokazane w wielu pozycjach wykonywanych podczas różnych sportów były na to dowodem. Jednak to porównanie płuc palacza i osoby, która nigdy nie paliła zrobiło na mnie największe wrażenie. Dużo z moich znajomych pali papierosy, a ja jestem temu przeciwna. Wiedziałam, że szkodzi to zdrowiu, ale teraz miałam okazję to zobaczyć na własne oczy. Justyna

Nie żałujemy, że poszłyśmy na tę wystawę. Wręcz przeciwnie. Ukazała wiele aspektów ludzkiego ciała w zupełnie innym świetle, a kilka wręcz odkryła. Nie chcemy ani polecać, ani odradzać, gdyż uważamy, że każdy musi we własnym zakresie zadecydować o tym, czy chce obejrzeć tę wystawę. Dla nas było to bardzo pouczające, pomimo wcześniejszych obaw, cieszymy się, że poświęciłyśmy czas na to, by poszerzyć swoje biologiczne horyzonty. Teraz możemy swobodnie wypowiadać się nie tylko o The Bodies…exhibition, ale również na tematy takie jak oddawanie narządów zmarłego.

Prezentację przygotowały: Justyna Dziekańska Paulina Podlasin