Pobierz prezentację
Pobieranie prezentacji. Proszę czekać
1
Gen. broni dr Mieczysław BIENIEK
Sytuacja militarna na Bliskim Wschodzie i jej wpływ na bezpieczeństwo światowe Historia Państwa regionu, ugrupowania Terroryzm Fundamentalizm religijny Hamas, Hezbollah, Dżihad Zderzenie kultur, religii i cywilizacji Wnioski Od Ameryki łacińskiej do Kaukazu, od Afryki przez cały Bliski Wschód sprawy dostępu do źródeł energii są korzeniami konfliktów zewnętrznych i wojen domowych. Tak jak ma to miejsce w Nigerii gdzie rządowe oddziały walczą z rebeliantami, bądź w Azerbejdżanie gdzie olbrzymie dochody z ropy naftowej umożliwia szybkie zbrojenie co z kolei spowodowało trudności w pokojowym rozwiązaniu problemu Nagorno-Karabaku z Armenią, dlatego też Bliski Wschód jest największym źródłem ropy naftowej, jest regionem bardzo ważnym i jednocześnie generatorem konfliktów. 60% procent potwierdzonych złóż ropy naftowej znajduje się na Bliskim Wschodzie. Rejon ten wstrząsany konfliktami jest bezustannym powodem do obaw państw które są uzależnione od dostaw ropy naftowej z tego rejonu. Ostatnie wydarzenia, to jest nałożenie sankcji ONZ na Iran może wywołać reakcję Iranu poprzez np.. Zablokowanie cieśniny ORMUZ łączącej zatokę Perską z oceanem Indyjskim. Przez tę cieśninę przepływa 20% dostaw ropy naftowej na światowe rynki. Natomiast sam Iran eksportuje 2,7 mld baryłek ropy dziennie i jest czwartym światowym eksporterem tego surowca. Gen. broni dr Mieczysław BIENIEK
2
Mapa regionu Bliski Wschód
Turcja, Syria, Liban, Irak, Kuwejt, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Oman, Jemen, Jordania, Autonomia Palestyńska, Izrael, Egipt i Sudan. Bliski Wschód: nazwa stosowana dla określenia obszaru geograficznego leżącego na styku trzech kontynentów Europy, Azji i Afryki. Obejmuje południowo-zachodnią część Azji i północno-wschodnią część Afryki. Najczęściej do krajów Bliskiego Wschodu zalicza się 16 państw: Turcja, Syria, Liban, Irak, Kuwejt, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Oman, Jemen, Jordania, Autonomia Palestyńska, Izrael, Egipt i Sudan. Do Bliskiego Wschodu zalicza się niekiedy Cypr, a także kraje należące do Środkowego Wschodu, leżące dalej na wschód, przede wszystkim Iran. Bliski Wschód znajduje się w strategicznym punkcie kuli ziemskiej, w miejscu połączenia Europy, Azji i Afryki. Region ten jest kolebką wielkich cywilizacji starożytnych (Mezopotamia, starożytny Egipt) Tu również zrodziły się trzy wielkie religie monoteistycznych: mojżeszowa, chrześcijaństwo i islam (który obecnie dominuje w regionie). Współcześnie pod względem kulturowym zdecydowaną większość stanowi ludność arabskojęzyczna wyznająca islam. Region ten był i nadal jest niestabilny pod względem politycznym, by wymienić tylko konflikt palestyński i związane z nim wojny izraelsko-arabskie, wojnę iracko-irańską czy wojnę w Zatoce Perskiej. Znaczenie Bliskiego Wschodu dla współczesnego świata zwiększa występowanie tu bogatych złóż ropy naftowej oraz gazu ziemnego. Ponadto krzyżują się tu ważne międzynarodowe linie komunikacji lotniczej i morskiej (Kanał Sueski).
3
Geopolityczne zawirowania na Bliskim Wschodzie Punkty destabilizacji i potencjalne przyczyny poważnych przemian na Bliskim Wschodzie: Obalenie reżimu S.H. odzyskanie przez naród iracki swojej suwerenności oraz próby stworzenie stabilnego rządu. Los Kurdów stanowiących znaczną część mieszkańców Iraku ,Syrii, Turcji oraz Iranu. Wciąż nieuregulowana sprawy Palestyńczyków i religijny charakter walki z Izraelem. Iran, mocarstwo fundamentalistów posiadających broń atomową. Skomplikowana sytuacja Libanu spowodowana obecnością HEZBOLLAHU na jego terytorium. Syria i jej zaangażowanie w cichym wspieraniu terroryzmu. Początek walk frakcyjnych w Islamie, (SZYICI -SUNNICI ). Istnieją cztery kluczowe, wzajemnie ze sobą powiązane punkty destabilizacji i potencjalne przyczyny poważnych przemian na Bliskim Wschodzie. Reżim S.H. został w 2003 r. obalony, Naród iracki odzyskał swoją suwerenność. Wszyscy zastanawiamy się, czy teraz nareszcie wojna partyzancka przeciwko USA osłabnie. Bardzo wątpliwe. Jeśli tak się nie stanie, to czego należy oczekiwać w najbliższych miesiącach i latach? Czy możliwe jest stworzenie w Iraku stabilnego rządu. Koniecznym jest odtworzenie Iraku jako zjednoczonego państwa, samodzielnego gospodarczo i odgrywającego kluczową rolę w świecie arabskim. W chwili obecnej przywódcy iraccy nie myślą raczej o szybkim pozbyciu się sił amerykańskich. Jak na razie również nic nie wskazuje na zakończenie misji przez USA. Jednak korzyści z obecności w Iraku obcych wojsk dla rządu irackiego coraz bardziej słabną, właściwie z każdym dniem pojawiają się kolejne dowody na jej "nieprzydatność". Możliwe zatem, że w perspektywie 6-12 miesięcy rząd Iraku (bez względy na jego kompozycję) poprosi o wycofanie sił okupacyjnych. Kolejnym elementem destabilizacji regionu jest los Kurdów. W planach nowego rządu Iraku nie ma miejsca na kurdyjskie idee, a Kurdowie nie uznają żadnego rządu, jeśli ten nie zapewni im tego, co ich zdaniem słusznie im się należy. Kurdowie stanowią znaczną część mieszkańców kraju. Aktualnie rozgrywają "kartę amerykańską", przekonując, że są najbardziej oddanym sojusznikiem USA w regionie. Prawdziwy punkt zapalny znajduje się gdzieś indziej. Determinacja Palestyńczyków aby w pełni odzyskać autonomię jest olbrzymia. Walka przybiera charakter religijny - czyli niechętny wszelkim kompromisom .Sytuację dodatkowo komplikuje fakt walk wewnętrznych pomiędzy zwolennikami rządzącego HAMASU a wojownikami Al-fatahu Przynajmniej od trzydziestu lat Izrael polega w dużej mierze na hojnym wsparciu dyplomatycznym, gospodarczym i militarnym ze strony Stanów Zjednoczonych. Więzy cały czas się zacieśniały. W trakcie aktualnej administracji Busha trudno stwierdzić istnienie jakichkolwiek różnic w polityce obydwu rządów. W polityce amerykańskiej Izrael stał się prawdziwym tabu. Wszyscy politycy popierają go praktycznie bezwarunkowo. Iran - kolejny czynnik, który może istotnie wpłynąć na przemiany na Bliskim Wschodzie. Iran to jedno z najważniejszych "pół-mocarstw” systemu-świata. Posiada liczną populację oraz bogactwa. Priorytetową kwestią dla mocarstw światowych co do znaczenia Iranu dzisiaj jest broń atomowa. Z pewnością realizuje on swój program budowy potencjału nuklearnego. W ten sposób kraj ten dołączy do "klubu atomowego", z czego zdają sobie sprawę również członkowie tej nieoficjalnej organizacji. Co najważniejsze jednak, Iran otaczają ze wszystkich stron, dosłownie lub pośrednio, mocarstwa nuklearne - Indie, Pakistan, Chiny, Rosja, Izrael, no i oczywiście Stany Zjednoczone. Istnieje jedno poważne niebezpieczeństwo dla Iranu. Iran najbardziej obawia się ataków powietrznych ze strony Izraela, wycelowanych w swoje instalacje atomowe. Izrael może myśleć o takiej akcji całkiem realnie. Niewielu przywódców politycznych, tak w USA, jak i w Europie, ma ochotę na jakąkolwiek konfrontację militarną z Iranem, który z pewnością użyłby jej do jeszcze większego umocnienia swojej pozycji w regionie, i tak już znacznej, nawet w stosunku do Iraku. A niedawno bo tuż przed świętami wprowadzone sankcje ONZ przeciwko temu państwu zrobiło na nim niewielkie wrażenie. Prezydent Ammadineżad wręcz oświadczył że jest to nic nie znaczący dla niego kawałek papieru, a rezolucja jest bezprawna. Raport komisji Bakera i Hamiltona może zmienić podejście USA do Izraela. Do gry na Bliskim Wchodzie włączyły się Rosja, Chiny i Francja, a ich wpływ często jest destabilizujący. Do tego wojna z terroryzmem nie idzie po myśli Busha. Komplikują ją ambicje Iranu i Syrii. Raport Bakera-Hamiltona jest o tyle ważny, że pierwszy raz w czasach tej administracji sytuację w Iraku wiąże się z konfliktem izraelsko-palestyńskim. To dość niewygodne dla Izraela. Co zrobi Bush? Ostatnie dwa lata prezydentury to zwykle czas odważnych decyzji. Być może Bush zdecyduje o powrocie USA na Bliski Wschód. Jeśli nie on, to zrobi to kolejny prezydent. Raport jest też jednak polityczną konsekwencją wojskowej kompromitacji Izraela w Libanie. Prysnął mit regionalnego imperium. To oznacza przewartościowanie polityki USA w regionie. I być może szansę na pokój.
4
Region możliwych konfliktów – trzech wojen domowych
Irak Liban Król Jordanii Abdullah ostrzega na antenie telewizji ABC. "Można sobie doskonale wyobrazić, że w 2007 rok wkraczamy z trzema wojnami domowymi. I dlatego jest najwyższy czas, żebyśmy jako społeczność międzynarodowa uczynili zdecydowany krok naprzód i upewnili się, że odsuwamy od Bliskiego Wschodu perspektywę ogromnego kryzysu, który jest możliwy w przyszłym roku" „Region Bliskiego Wschodu jest na granicy trzech wojen domowych - w Iraku, Libanie i Autonomii Palestyńskiej - którym może zapobiec tylko natychmiastowe działanie społeczności międzynarodowej.” W Iraku na wszystko pada cień śmierci i zniszczenia. Kolejne masakry na tle wyznaniowym i następujące po nich akcje odwetowe przybliżają Irak nad skraj przepaści. W opinii pesymistów konflikt wyznaniowy w tym kraju zaostrzył się na tyle, iż jego przywódcy nie zdołają go wygasić, nawet gdyby chcieli. Obecny spazm przemocy pokazuje, że wrogość między sunnitami i szyitami zeszła głęboko do poziomu zwykłych ludzi. Irakijczycy nie dowierzają rządowym siłom bezpieczeństwa, oskarżanym o związki z wyznaniowymi szwadronami śmierci. Dlatego też aktywnego zaangażowania społeczeństwa międzynarodowego oraz sąsiadów może pomóc w ustabilizowaniu sytuacji. W Autonomii Palestyńskiej również może się pogorszyć i tak nie najlepsza sytuacja. Hamas, który tworzy jej rząd (po wygraniu wyborów parlamentarnych w styczniu 2006 roku) żąda by w ciągu sześciu miesięcy rozwiązana została kwestia powołania państwa palestyńskiego w granicach z 1967 roku (gdy państwa arabskie poniosły klęskę w wojnie sześciodniowej i Izrael poszerzył swe granice). Lider Hamasu ostrzega, że jeśli te żądania nie zostaną spełnione, naród palestyński zamknie wszelkie polityczne kanały i przystąpi do trzeciej intifady. Co prawda premier Izraela nie wykluczył podjęcia rokowań pokojowych, które doprowadziłyby do powołania suwerennego państwa palestyńskiego, ale zanimby je rozpoczęto, rząd Autonomii Palestyńskiej musiałby spełnić kilka warunków. Kluczowe jest uznanie państwa żydowskiego, a tego liderzy Hamasu nie chcą uczynić. Nad Libanem zawisło widmo nowej wojny domowej. Wybuchowi konfliktu sprzyja konfrontacja polityczna między zwolennikami i przeciwnikami Syrii (rząd w Damaszku ma ogromne wpływy w Libanie), a także wykraczający poza granice Iraku konflikt między szyitami i sunnitami. Elementem łączącym te konflikty jest groźba szybkiego umiędzynarodowienia i obecność międzynarodowych sił pokojowych na terenie Libanu. Wątpliwe by sąsiedzi biernie przyglądali się pogrążającemu się w chaosie Irakowi. Co poniektórzy mogą uznać, iż nadarza się okazja przejęcia kontroli nad jego zasobami ropy naftowej. Również w przypadku Libanu jest wątpliwe, by wobec konfliktu wewnętrznego (Hezbollah ma potężne wpływy i armia Libanu nie jest w stanie poradzić sobie z tą zbrojną organizacją) w tym kraju obojętność zachowały zarówno Izrael, jak i współpracująca z Iranem Syria. Do tego wszystkiego jeszcze amerykański wywiad poinformował o współpracy szyickich milicji libańskiego Hezbollahu z armią iracką. Oba ugrupowania są wspierane przez Iran. Bliskie więzi z Iranem utrzymuje również palestyński Hamas. Do tego dochodzi jeszcze wymiana pogróżek pomiędzy Iranem i Izraelem z kontrowersyjnym programem atomowym Iranu w tle. Ponowne starcie pomiędzy Siłami Obronnymi Izraela (SOI), jak oficjalnie nazywa się armia tego kraju, a Hezbollahem wydaje się nieuniknione. Tel Awiw nie może dłużej tolerować odbudowywania przez tę organizację strefy umocnionej w południowym Libanie, skąd niedawno ostrzeliwała ona rakietami północny Izrael.Należy również wiedzieć że nieoczekiwany konflikt latem 2006 r. pomiędzy Hezbollahem a Izraelem ofiarą którego najbardziej był Liban, tak nie do końca był na rękę dla Iranu. Iran sponsorujący Hezbollah nie za bardzoucieszył się z tego nieoczekiwanego wybuchu konfliktu pomiędzy Izraelem a Hezbollahem. Podobny system umocnień Hezbollah buduje w Strefie Gazy. Izrael narażony więc będzie na ataki rakietowe z dwóch stron. W momencie, gdy izraelski sztab generalny dojdzie do wniosku, że zagrożenie jest zbyt duże, postanowi jak zwykle uderzyć. Izrael regularnie wzywa siły ONZ w Libanie do zwiększenia kontroli granicy z Syrią, oskarżając Syrię i Iran o dostarczanie Hezbollahowi w Libanie nowych zapasów broni. Pozostaje pytanie: Czy ewentualny powrót Izraela do południowego Libanu wywoła konflikt z Syrią, arabskim protektorem Libanu? Najprawdopodobniej tak. Takie rozszerzenie działań wojennych może być na rękę zarówno Izraelowi, jak i Stanom Zjednoczonym, które uważają Syrię za wysuniętą placówkę Iranu nad Morzem Śródziemnym. Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku Izrael zaatakuje pozycje Hezbollahu w południowym Libanie. Uderzenie nastąpi jeszcze prędzej, jeśli islamscy bojownicy ponowią bombardowanie północnych rejonów Izraela. Jak możemy zauważyć wszystkie te konflikty destabilizują niesamowicie i tak niekorzystną sytuację na Bliskim Wschodzie, a także wywierają wpływ na sytuację międzynarodową. Autonomia Palestyńska
5
Region Izraela i Autonomii Palestyńskiej
Terytorium państwa Izrael Terytorium Autonomii Palestyńskiej Jeden z najbardziej zapalnych regionów świata oraz najbardziej kontrowersyjny rejon na Bliskim Wschodzie to teren Izraela oraz Autonomii Palestyńskiej. Bliski Wschód jest regionem, w którym od kilku dziesięcioleci permanentnie występują zjawiska działań terrorystycznych – zarówno ze strony ludności żydowskiej, arabskiej, czy kurdyjskiej i irańskiej. Chociaż ujmując to w kategorii stricte historycznej, doszukując się pierwotnych zjawisk o charakterze terrorystycznym można odnieść się tutaj nawet do stwierdzenia że pierwszymi terrorystami w polityce współczesnej nie byli bynajmniej mieszkańcy Bliskiego Wschodu, lecz rosyjscy anarchiści, irlandzcy republikanie, nacjonaliści armeńscy i bengalscy, po nich zaś żydowscy syjoniści organizacja HAGANA, Grecy cypryjscy i inni w okresie po II wojnie światowej (org. Żydowska „HAGANA”) Zawężając problemowo obszar regionu Bliskiego Wschodu do wyłącznie casusu izraelsko (żydowsko) - palestyńskiego (czyli do terytorium Palestyny z okresu kiedy była ona jeszcze mandatem brytyjskim z ramienia Ligi Narodów) należy zaznaczyć, iż terroryzm pojawił się na tym terytorium jeszcze przed II wojną światową. Organizacja HAGANA. W latach 60-tych i 70-tych. XX wieku nasilił się terroryzm palestyński, który był odpowiedzią na powstanie Izraela i porażki poniesione przez państwa arabskie podczas wojen z 1948 i 1967 roku. Na przełomie lat 70-tych i 80-tych XX wieku zaczęły powstawać palestyńskie organizacje terrorystyczne, których podstawą ideologiczną był islamski fundamentalizm: Palestyński-Al Fatah,z hasłami Islamskiego Dżihadu, Hamas, który powstał w czasie I intifady palestyńskiej a obecnie w wyniku wyborów sprawuje legalną władzę. Nie można tutaj nie wspomnieć ruchu Bractwa Muzułmańskiego w EGIPCIE. W latach 90-tych na dużą skalę na okupowanych terytoriach palestyńskich działalność terrorystyczną zaczął także rozwijać, mający siedzibę w Libanie Hezbollah.Z końcem lat 90-tych pojawia się AL-QUIDA która raczej jest ruchem ekstremistów muzułmańskich ,filozofią Bardziej niż organizacją. O terorryzmie nieco wiecej w następnej części wykładu. Strefa Buforowa Narodów Zjednoczonych Wzgórza Golan
6
JEDNOOSIOWA STRATEGIA BEZPIECZEŃSTWA
STABILIZACJA SYTUACJI NA BLISKIM WSCHODZIE TERRORYZM I JEGO ZWALCZANIE Iran Korea Płn Syria Ropa naftowa, gaz ziemny- 80% światowych złóż znajduje się w rejonie Bliskiego Wschodu vs Konflikty etniczne konflikty religijne państwa totalitarne lub upadłe napięcia w stosunkach z państwami muzułmańskimi i sąsiadami odradzanie się fundamentalizmu arabskiego , mrzonki o kalifacie światowym. Globalny charakter współczesnej konkurencji wykształtowała również strategię bezpieczeństwa adekwatną do zagrożeń. Tak jak w globalnym rynku należy spojrzeć globalnie na strategię bezpieczeństwa i jaki ma ona wpływ na gospodarkę światową i jej dalszy rozwój. Cena baryłki sięga 65$ . Ropa i gaz nie są niewyczerpalne wg OPEC zapasy ropy obecnie sięgają 260 bln a popyt na ropę w świecie to dzisaj 110 mln baryłek dziennie Czyli rok to koniec zasobów ropy. zatem ludzkość powoli wchodzi w czwarta fale post naftową ropę musi zastąpić ; gaz ziemny lub benzyna z węgla i wodór. NIEROZPRZESTRZENIANIE SIĘ BMR NIEROZPRZESTRZENIANIE BRONI MASOWEGO RAŻENIA
7
KANONY SZTUKI STRATEGICZNO-OPERACYJNEJ
CZAS SIŁY PRZESTRZEŃ Niezmiernie ważny ,decyduje o zaskoczeniu, a zyskanie na czasie pozwala przygotować obronę Decyduje o dwu pozostałych czynnikach. Współczesne środki techniczne i globalizacja łagodzą nieco jego znaczenie. Daje możliwość przewagi, a wykorzystane siły przy pełnej jej koncentracji i skupieniu wysiłku na wybranym kierunku decydują o zwycięstwie środki finansowe organizacja / wyposażenie strategia / taktyka działania plan operacyjny ujęty w harmonogram działania/biznes plan czynnik ludzki dowódczy/kierowniczy Treningi indywidualne i zbiorowe Zgrywanie systemu motywacja działań CZYŻ TE CZYNNIKI NIE SA RÓWNIEŻ DETERMINETAMI W BEZBIECZEŃSTWIE I BIZNESIE ZARÓWNO W SKALI MIKRO JAK I MAKRO Znalezienie właściwego balansu oraz harmonizacja tychże czynników decyduje o końcowym sukcesie każdej operacji /przedsięwzięciach
8
Rank Country Proved reserves (billion barrels) 1. Saudi Arabia 264.3
Rank Country Proved reserves (billion barrels) 1. Saudi Arabia 264.3 2. Canada 178.8 3. Iran 132.5 4. lraq 115.0 5. Kuwait 101.5 6. United Arab Emirates 97.8 7. Venezuela 79.7 8. Russia 60.0 9. Libya 39.1 10. Nigeria 35.9 11. United States 21.4 12. China 18.3 13. Qatar 15.2 14. Mexico 12.9 15. Algeria 11.4 16. Brazil 11.2 17. Kazakhstan 9.0 18. Norway 7.7 19. Azerbaijan 7.0 20. India 5.8 Top 20 countries 90.2 Rest of world 68.1
9
THRILLER NA ROPĘ OPEC, organizacji, która najbardziej przyczyniła się do tego, że w 2005 r. paliwa kosztowały najwięcej od ponad 20 lat. Kosztowały tak dużo, że nawet Amerykanie ograniczyli podróże i zaczęli kupować mniejsze auta. O cenach na światowych giełdach decydowała nie podaż ropy, lecz między innymi strach po huraganie Katrina i obawa przed zamachami terrorystycznymi. Fundamenty rynku naftowego są tak zdrowe jak nigdy dotychczas - twierdzi Yergin. Owe fundamenty to zasoby ropy ciągle na tyle duże, by rosły wydobycie i dostawy. Zwiększyły je nowe odkrycia w Brazylii i Nigerii. Świat ma teraz tyle ropy, że jej dostawy na rynek będą większe niż zapotrzebowanie co najmniej do roku uważa Yergin. Świat opanował również nowe, o wiele bardziej wydajne technologie wydobycia - dodaje. W latach 70. w Zatoce Meksykańskiej wydobywano ropę naftową na głębokości wody do 200 m, dziś Chevron czerpie ją z pokładów poniżej 3000 m. Na Morzu Północnym ze złoża wydobywa się do 60 proc. jego zawartości, podczas gdy średnia światowa wynosi 35 proc. Oznacza to, że w innych regionach świata prawie dwie trzecie ropy na wyeksploatowanych już - wydawałoby się - pokładach czeka na wydobycie! Argumenty Yergina popiera przykładem David 0'Reilly, szef kalifornijskiego giganta naftowego Chevron. Ostatnio poinformował on, że Chevron w 2005 r. wydał na zwiększenie wydobycia, w tym na nowe techniki wydobywcze, 11 mld USD, a w 2006 r. zwiększy te wydatki do 15 mld USD. Ropy jest dość, trzeba ją tylko lepiej wypompowywać z ziemi. Większość analityków podziela opinię, że ubiegłoroczna cena 70 USD za baryłkę była efektem obaw przed zamachami terrorystycznymi na instalacje naftowe i rurociągi oraz strachu po huraganie Katrina. Wzrosło też bezpieczeństwo instalacji naftowych w Iraku i Arabii Saudyjskiej - w ostatnich miesiącach nie było przerw w dostawach ropy z powodu sabotażu. Rynki przestały się również obawiać o transport morski ropy. Płynie ona głównie supertankowcami o wyporności około 300 tys. ton, z których każdy mieści dwa miliony baryłek. Mogą być one oczywiście, czym straszono rafinerie i dystrybutorów paliw, celem ataku terrorystów. Musieliby oni jednak zatopić od razu co najmniej 40 z nich, by zatrzymać dzienną porcję ropy na rynek światowy! Rok 2007 będzie więc mniej wrażliwy na spekulację i strach. Kuwejcki minister ropy, szejk Ahmad al-Fahd al-Sabah, przewodniczący OPEC, potwierdził, że organizacja straciła w zasadzie możliwość kontroli cen ropy na świecie. Przyznali to również publicznie ministrowie ropy Algierii i Kataru. Główny powód to brak rezerwy zdolności wydobywczych mimo wielkich zasobów niemal we wszystkich krajach OPEC. Wyjątkiem jest Arabia Saudyjska, która ma zasoby i wykorzystuje zaledwie proc. swych zdolności wydobycia. OPEC dostarcza 40% ropy resztę dostarczają kraje nie należące do organizacji OPEC, mi. Rosja, Norwegia i Meksyk. Wzrost gospodarki amerykańskiej i światowej (zwłaszcza chińskiej) w dotychczasowym tempie utrwali ceną ropy co najmniej na poziomie USD za baryłkę.
10
DŁUGI CIEŃ TERRORYSTY OSA MA BIN LADEN podobno ukrywa się na pograniczu Afganistanu i Pakistanu. Możliwe, że organizuje kolejne zamachy. Możliwe, że jest socjopatą, którego od zastępów podobnych mu schorowanych ludzi różni to, iż miał więcej pieniędzy. A być może jest, jak twierdzi Peter Bergen, charyzmatycznym przywódcą, który z konsekwencją realizuje swój plan. Nawet jednak gdyby okazało się, że przywódca AI-Kaidy już nie żyje albo - jak podała AI-Dżazira - nawet pod koniec lat 90. współpracował z CIA- i tak pozostanie symbolem jednoczącym dżihadystów. DYKTATOR Z PRZYPADKU BASZAR AL-ASAD ° Z wykształcenia okulista, nie chciał obejmować schedy po ojcu Hafizie al-Asadzie. Nim został prezydentem, nie pełnił żadnych funkcji, choć podobno nadzorował politykę Syrii w Libanie. Teraz niewiele , się zmieniło, z wyjątkiem konsekwentnej polityki zbliżenia z Rosją i Iranem. Dzięki tym zabiegom Syria zyskuje na arenie międzynarodowej. Nawet Europa patrzy na Asada życzliwiej, szczególnie po tym, jak podczas pogrzebu Jana Pawła II podał rękę prezydentowi Izraela. IRAŃSKI SZACH MOHAMED AHMADINEŻAD -jak pisał „Time" -jest prezydentem, jakiego Iran nie zaznał: wojowniczy, a innym razem naiwny, fundamentalista i nacjonalista. Podczas negocjacji w sprawie prawa Teheranu do wzbogacania uranu udowadnia, że jest mistrzem wodzenia Zachodu za nos. Jeśli mu się uda dopiąć swego, może doprowadzić do wyścigu zbrojeń nuklearnych na Bliskim Wschodzie. WYBUCHOWY KIM zabłysnął brakiem taktu, wpraszając się do salonu mocarstw nuklearnych. Politykom na ratunek przyszli naukowcy, którzy orzekli, że koreańska bomba była niewypałem. W efekcie Kim czeka w przedsionku. Gdy w 1994 r. zmarł jego ojciec, Kim Dzong II został przywódcą Korei Północnej. Fakt, że nie przyjął oficjalnych tytułów ojca, może świadczyć o tym, że ma problem z umocnieniem swej władzy.
12
Na Bliskim Wschodzie może istnieć tylko jedno państwo posiadające broń nuklearną: nasze", powiedział premier Menachem Begin. Dziewięć miesięcy potem, 8 czerwca 1981 r., dwie eskadry izraelskich samolotów F-16 i F-15 zrównały z ziemią iracki reaktor atomowy Oziris. Cienka teczka o irackich zbrojeniach atomowych szybko zmieniała się w grube tomy raportów Mosadu oraz Informacji Wojskowej. Już pod koniec lat 70. wiedziano w Jerozolimie, że Związek Radziecki kształci stu irackich studentów fizyki jądrowej; wiedziano także, że negocjacje z Moskwą na temat budowy dużego reaktora nie zostały uwieńczone sukcesem. Wkrótce potem nadeszła wiadomość o podpisaniu tajnej umowy z francuskim premierem Jacques'em Chirakiem. Francuzi wyrazili gotowość wyposażenia Iraku w urządzenia umożliwiające produkcję energii atomowej. Gdy sprawa została ujawniona przez środki masowego przekazu, prezydent Giscard d'Estaing zapewniał opinię międzynarodową, iż reaktor wznoszony koło Bagdadu nie jest w stanie wzbogacać plutonu do jakości niezbędnej dla produkcji broni nuklearnej. Dwadzieścia pięć lat temu Izrael nie posiadał własnych satelitów na orbicie, a Amerykanie odnieśli się niechętnie do prośby o przekazanie zdjęć satelitarnych z rejonu budowy. Siłą rzeczy, działalność izraelskich agencji wywiadowczych opierała się na pracy agenturalnej. Niemal aż do godziny zero szczebel polityczny w Jerozolimie - w przeciwieństwie do dowództwa sił lotniczych-kategorycznie sprzeciwiał się bezpośredniej akcji militarnej. Kancelaria premiera oraz ministerstwo spraw zagranicznych obawiały się, że atak na reaktor wywoła ogólnoświatową krytykę i niemal pewne potępienie Izraela przez Organizację Narodów Zjednoczonych. W Jerozolimie dojrzewać zaczęło przekonanie, że bezpieczeństwo państwa żydowskiego wymaga szybkiego zniszczenia Ozirisa. Czas stanowił czynnik decydujący, trzeba było zdążyć przed uruchomieniem reaktora. Jedyna realna możliwość to atak z powietrza. Przygotowanie konkretnych planów powierzono dowódcy sił lotniczych generałowi Dawidowi Iwr, który współpracował w tej sprawie z Mosadem, wywiadem wojskowym i ministerstwem obrony narodowej. W związku z dramatycznymi zmianami na Bliskim Wschodzie (wojna iracko-irańska zagrażała zniszczeniem strategicznie ważnych źródeł ropy naftowej) -także Amerykanie zmienili stanowisko i umożliwili Izraelczykom wgląd w zdjęcia satelitarne. To na ich podstawie wzniesiono na pustyni dokładną kopię Ozirisa. Ćwiczenia trwały pół roku. Dowództwo wojsk wybrało grupę najbardziej doświadczonych pilotów. Wszyscy mówili płynnie po arabsku, zostali przeszkoleni w myleniu czujności stacji radarowych w Jordanii i Arabii Saudyjskiej -których zasięgu nie mogli ominąć. Trasa była wprawdzie dłuższa, ale bezpieczniejsza niż lot w linii prostej nad Syrią. Każdy wybraniec miał za sobą setki godzin lotów za sterami samolotów F-16 i F-15. Atak na reaktor Oziris opatrzono kryptonimem Operacja Babilon. 8 czerwca 1981 r. o godzinie trzeciej po południu wystartowały z lotniska Ecyjon na Synaju dwie eskadry, razem 14 myśliwców bombowych, i natychmiast wzięły kierunek na południowy wschód. Pułap lotu nie przekraczał 50 m. Niski pułap chronił przed wykryciem przez bazy radarowe; nawet znajdujące się w powietrzu saudyjskie samoloty wczesnego ostrzegania typu AWACS (nabyte w USA) nie odnotowały obecności ośmiu maszyn F-16 i sześciu F-15. Być może decydującym czynnikiem było wyposażenie izraelskich myśliwców w elektroniczne urządzenia, zakłócające działanie nawet najbardziej nowoczesnych radarów. Specjalistyczny tygodnik „Aviation Week and Space Technology" twierdził, że izraelscy piloci zmylili załogi AWACS, meldując po arabsku lot ćwiczebny eskadry saudyjskiej. Wersja ta została stanowczo odrzucona przez źródła izraelskie. Lot trwał ok. 120 min i cały ten czas piloci zachowali ciszę radiową. Musieli lecieć w zwartej formacji, aby utrzymać kontakt wzrokowy. Obie eskadry prowadził ppłk Arie Ran. Jego głos zabrzmiał w eterze dopiero wówczas, gdy krótko meldował: „Jesteśmy dokładnie nad celem". Był wieczór. Ostatni pracownicy opuścili już teren budowy. Na miejscu został jeden technik francuski, który - rzecz zrozumiała - przypłacił to życiem. O innych ofiarach nie ma dokładnych informacji. Osiem maszyn F-16 nurkowało jedna po drugiej na betonową kopułę reaktora i zwalniało ładunek bomb. Razem 16 sztuk. Na całkowite zniszczenie budowli wystarczyło około 90 sekund. Po wykonanym zadaniu tylko jeden myśliwiec F-15 okrążył dwukrotnie zrujnowany obiekt, aby utrwalić na taśmie wideo szczegóły spustoszenia. Potem obie eskadry ruszyły w powrotną, niczym nie zakłóconą, drogę do bazy wypadowej. Tym razem na dużej wysokości, aby zmniejszyć zużycie paliwa. Następnego ranka rząd Izraela opublikował oficjalny komunikat, kończący się słowami: „Dwa europejskie mocarstwa, w zamian za dostawy ropy naftowej, pomagały irackiemu dyktatorowi wyprodukować bombę atomową. Raz jeszcze zwracamy się do tych mocarstw, aby w przyszłości zaniechały takiej antyhumanitarnej działalności. W żadnych okolicznościach nie zezwolimy naszym wrogom na produkowanie broni masowego rażenia, skierowanej przeciw narodowi Izraela". Zaś amerykański dziennik „Los Angeles Times" skomentował Operację Babilon stwierdzeniem, że „Izrael zbiera i zbierać będzie sporo międzynarodowej krytyki za precyzyjną akcję, ale nie ma wątpliwości, że uczynił Bliski Wschód miejscem bezpieczniejszym dla nas wszystkich".
13
’’Żaden, nawet najbardziej doskonały
Plan nie wytrzyma działań przeciwnika’’- KARBALA 04,05
14
Potęga Bliskiego Wschodu – 1 Izrael - Ameryka
Dzisiejsze pokolenie, wchodząc w XXI wiek, stanęło w obliczu wojen i niepewnej przyszłości. Obserwatorzy wydarzeń na świecie co raz częściej stawiają pytanie odnośnie finału wydarzeń na arenie międzynarodowej, ze szczególnym uwzględnieniem bliskiego wschodu. Niestabilna sytuacja, zmieniająca się z dnia na dzień, odbierająca szansę na długo oczekiwany pokój, tworzy obraz mrocznej przyszłości. Podczas, gdy jednego dnia mówi się o bezpieczeństwie, kolejny przynosi wojnę i ofiary. Nie trudno zauważyć, że na bliskim wschodzie zachodzą bardzo duże zmiany, których jeszcze kilka lat temu nikt by się nie spodziewał. Niemal zasadą stało się, że owe zmiany, pozornie na lepsze, zawsze poprzedzone są konfliktem zbrojnym i ofiarami w ludziach. Krótka historia XXI w praktycznie nie odnotowuje dnia, w którym nie dałoby się odczuć napięcia prowadzącego do wojny na Bliskim Wschodzie. 2006 roku na świecie toczyło się około 5 wojen. Wojny były i będą, jednakże warto nadmienić, że obecne konflikty są innej natury, głównie jest to walka z dyktatorską i niebezpieczną formą władzy, ale w większości przypadków walka nasycona nienawiścią religijną ze strony ekstremistów muzułmańskich. W konflikty na bliskim wschodzie zamieszane są trzy największe religie tego świata (Judaizm, Islam, Chrześcijaństwo), a więc po części należałoby rozważyć sprawę w tym aspekcie, jak również z punktu widzenia czysto politycznego. Taka forma z pewnością zaowocuje w odpowiedziach na wiele pytań, a w szczególności wyjaśni powód złej sytuacji koncentrującej się na państwach islamskich i pobieżnie ujawni finał zachodzących tam zmian. Oczywisty jest fakt, że owe zmiany są naturalnym procesem zmierzającym ku obaleniu systemów totalitarnych na rzecz demokracji, ale istnieją równoległe przyczyny zakończenia starego systemu rządzenia mające również wpływ na mentalności bliskowschodnich narodów, są one jednak niedostrzegalne dla większości ogólnoświatowego społeczeństwa. Na początek Izrael. Kraj ten ma spory udział w wyzwalaniu niepokoju społecznego na świecie będąc geograficznie i historycznie ulokowany w środku żywiołu arabskiego musiał niejako aby zachować swą tożsamość narodową działać wyprzedzająco, a można przewidzieć że i w przyszłości będzie miał decydujący wpływ na rozwój wydarzeń o zasięgu globalnym. Od 1948 r z chwilą proklamowania IZRAELA państwo żydowskie uwikłane jest w nieustający konflikt zbrojny z krajami sąsiednimi i narodem muzułmańskim, który pochłonął już tysiące ofiar. Ustawiczne próby osiągnięcia pokoju nie przynoszą skutku, gdyż wszelkie nadzieje burzą permanentne ataki samobójcze terrorystów islamskich, które w większości przypadków spowodowane są nieugiętym stanowiskiem rządu izraelskiego w sprawie niezależnego państwa palestyńskiego. Niekontrolowana eskalacja napięć może przyczynić się do wybuchu otwartej wojny terytorialnej i religijnej w Izraelu. Walka o terytoria jest walką o przetrwanie pokoleń, a więc na śmierć i życie, zazwyczaj trwającą dopóki jedna ze stron nie wybierze drogi w stronę kompromisu. Obecne rządy tych narodów kierują się zasadą "oko za oko" i " ząb za ząb", co oczywiście zamyka błędne koło, a przez to wyzwala większą nienawiść i brak możliwości pokojowego rozwiązania. Sytuacja na bliskim wschodzie jest na tyle zawiła, że oba narody (palestyński i żydowski) roszczą prawa do dziedzictwa tej ziemi uważając ją przecież za świętą. Nienawiść nacji islamskiej wobec Izraela spowodowana jest w znacznym stopniu przez politykę zagraniczną prowadzoną przez ten kraj ze Stanami Zjednoczonymi, które jako mocarstwo światowe ingeruje w wewnętrzne struktury państw na Bliskim Wschodzie - w skrajnych przypadkach przy użyciu siły. Sektor militarny pod względem wyposażenia stawia armię izraelską na czwartym miejscu w rankingu ogólnoświatowym, co oczywiście z punktu widzenia krajów islamskich stanowi istotne dla nich zagrożenie. Analogicznie Izrael ma również powody do obaw ze względu na otaczający i wrogo nastawiony świat arabski, co raz częściej przejawiający akty nienawiści i agresji.
15
Potęga Bliskiego Wschodu - 2 Chrześcijaństwo - Islam
Przełomem jak mówiłem wcześniej okazał się 11 wrzesień 2001, gdy cały świat ujrzał wielką tragedię narodu amerykańskiego, a zarazem klęskę służb wywiadowczych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju. Pierwsze reakcje i wypowiedzi wskazywały na nieszczęśliwy wypadek, jednakże chwilę później prawda okazała się najmroczniejsza z możliwych. Przeciętni obywatele, pogrążeni w szoku mimo woli skupili się bardziej na skutkach tej tragedii, natomiast rządzący tym wielkim krajem politycy zastanawiali się nad przyczyną, bo przecież już kilkanaście minut po wypadku wiadomym było, że jest to misja samobójcza, a zarazem możliwy akt agresji obcego państwa na terytorium USA po raz pierwszy bezpośrednio. Jedna z przyjętych wówczas hipotez wskazywała na prezydenta narodu irackiego, ze względu na wcześniejsze groźby wypowiedziane pod adresem USA, jednakże szybko ujawniono światu, że sprawcą tego zamachu jest przywódca islamskiej organizacji zbrojnej Al.-Quedy - Osama ben Laden, i takie założenie okazało się trafne według władz USA, co było punktem wyjściowym w dalszych działaniach przeciwko sprawcom tragedii. W ten sposób rok 2001 zapoczątkował nową erę sygnowaną terroryzmem, a kolejnym punktem zapalnym na naszym globie był Afganistan, który został sklasyfikowany jako ziemia ojczysta terrorystów zagrażających bezpieczeństwu wielu krajom świata. Skaza na honorze i nadszarpnięta reputacja największej potęgi militarnej świata wspomogły przygotowania do odwetu militarnego przeciwko Talibom, zamieszkujących Afganistan, do których należy zaliczyć również ben Ladena. Podczas, gdy politycy na całym świecie dążą do pokojowych rozwiązań, rząd USA okazał się nieugiętym i zajął stanowisko nieuchronnego rozprawienia się z terrorystami przy pomocy armii. Wojna w Afganistanie była wyraźnym aktem odwetu, a strony walczące różniły się nie tylko narodowościowo, ale również pod względem religijnym. Walczyli wyznawcy Chrześcijaństwa z wyznawcami Islamu, przy czym akt klasycznej wojny zainicjowali Chrześcijanie. Być może obecnie są to mało istotne szczegóły, ale obserwatorzy zauważają narastającą nienawiść narodu islamskiego wobec wyznawców Chrystusa, co w przyszłości będzie miało istotne znaczenie w wyprawie wojennej przeciwko Chrześcijanom. Niepokojące są też wypowiedzi ze strony wpływowych fundamentalistów islamskich, a szczególnie najbliższych, fanatycznych współpracowników Osamy ben Ladena. Oto jedna z takich wypowiedzi: "Przysięgam na Boga, iż krzyżowiec Ameryka zapłaci wysoką cenę za jakąkolwiek krzywdę uczynioną któremuś z zatrzymanych muzułmanów" To są słowa Zawahriego, prawej ręki ben Ladena.
16
Potęga Bliskiego Wschodu - 3 Plan podboju
Walka wyznawców Islamu z wyznawcami Chrześcijaństwa. Rok 2003, w niecałe dwa lata po zamachu na WTC, na celownik armii amerykańskiej wzięto kolejny kraj islamski. Przeprowadzone działania zbrojne w Iraku przysłużyły się do obalenia jednego z największych reżymów totalitarno dyktatorskich na świecie. Decyzja o ataku była pierwszym poważnym w skutkach krokiem, który podjął prezydent USA i podobnie jak w poprzedniej kampanii wojennej, doprowadził do zmiany systemu rządzenia, pozbawiając irackiego dyktatora władzy sprawowanej przez 25 lat. Jednakże na Iraku plany rządu USA się nie kończą. Pozostaje jeszcze Iran, stanowiący niejako pomost pomiędzy dwoma obalonymi przez armię USA krajami, który jest również podejrzewany o prowadzenie badań nad bronią atomową. Wystarczyłoby obalić władzę w Iranie, a większa część bliskiego wschodu byłaby pod wpływem polityki "zachodniej". Jednak to wszystko nie jest takie proste. Już dzisiaj wojna w Iraku kosztuje tysiące ofiar oraz blisko 0,5 biliona dolarów. Odwet ? Problem jednak zaczyna narastać, gdyż ludność krajów "wyzwolonych" coraz częściej przejawia wrogie nastawienie wobec najeźdźców z "zachodu". Dodatkowa ingerencja militarna na bliskim wschodzie, wobec kolejnego państwa, mogłaby wyzwolić nieprzewidywalne zachowania społeczności islamskiej, w ostateczności bunt uwieńczony kolejną wojną, tym razem z udziałem sprzymierzonych armii krajów bliskowschodnich przeciwko agresorowi z "zachodu", a takie posunięcie mogłoby okazać się groźne dla społeczności międzynarodowej, z uwzględnieniem Europy. Mogłoby to doprowadzić do zjednoczenia się niektórych ekstremistycznych teorii fundamentalistycznych z tymi bardziej umiarkowanymi w dążeniu do zmaterializowania się globalnego kalifatu.
17
ISLAM NA ŚWIECIE Sunnici Szyici
18
TERRORYZM - NOWE ZAGROŻENIE
wydarzenia 11 września 2001 roku boleśnie zweryfikowały podejście do spraw bezpieczeństwa. Oto stanęliśmy wobec faktu iż globalny terroryzm to nie abstrakcja czy wydumany scenariusz kolejnego filmu akcji – lecz brutalna rzeczywistość . Dla nas żołnierzy walka z terroryzmem stała się nowym wyzwaniem wymagającym nowych środków i technik walki, nowych procedur i przede wszystkim nowego sposobu myślenia. Czujemy wielką odpowiedzialność przed naszym społeczeństwem, przed społeczeństwami państw sprzymierzonych w zakresie przygotowania się do walki na tym nowym froncie. Walki bezpardonowej, gdzie każdy błąd czy zaniechanie może kosztować życie setek a nawet tysięcy niewinnych istnień ludzkich Szanowni Państwo Współczesny terroryzm to zdecydowanie jedno z największych i najbardziej nieprzewidywalnych zagrożeń naszego bezpieczeństwa. Jako człowiek noszący mundur żołnierza chciałbym w krótkim zarysie przedstawić państwu miejsce i rolę zarówno Sojuszu Północno- Atlantyckiego , jak i Polskich Sił Zbrojnych - w działaniach na rzecz utrzymania bezpieczeństwa naszego kontynentu i świata. W drugiej części mego wystąpienia przedstawię wybrane problemy związane z udziałem polskich żołnierzy w misji stabilizacyjnej w Iraku z racji osobistych doświadczeń, jakie posiadam w tym zakresie. NATO WOBEC PROBLEMU TERRORYZMU Zwalczanie światowego terroryzmu jest obecnie jednym z najważniejszych celów , jakie stawia przed sobą Sojusz Północnoatlantycki. Duży wpływ na kształtowanie się nowej strategii Sojuszu w tym zakresie wywarły dwa wydarzenia z okresu przełomu wieków. Pierwsze z nich to masakra w Srebrenicy w Bośni Hercegowinie z lipca 1995roku. Popełniona wówczas zbrodnia ludobójstwa – jej skala i poziom barbarzyństwa przeraziły opinię publiczną całego świata i zdecydowanie przyspieszyły interwencje NATO na rzecz stabilizacji sytuacji w tym regionie. Już w dwa miesiące po dokonaniu masakry NATO finalizowało operację powietrzną, która doprowadziła do podpisania porozumienia pokojowego kończącego trzy i pól letni krwawy konflikt w sercu Bałkan. Atak terrorystyczny z 11 września roku spowodował iż państwa sprzymierzone po raz pierwszy w historii powołały się na artykuł V Traktatu waszyngtońskiego zgodnie stwierdzając że atak terrorystyczny przeprowadzony przez podmiot nie będący państwem powinien uruchomić zobowiązanie NATO do zapewnienia zbiorowej samoobrony. To stwierdzenie było równoznaczne z upoważnieniem Sojuszu NATO do prowadzenia długotrwałej walki z terroryzmem. Te dwa tragiczne w skutkach wydarzenia uzmysłowiły przywódcom Sojuszu , iż terroryzm to nie zjawisko związane z wewnętrznymi trudnościami danego państwa czy lokalnej społeczności lecz problem bezpieczeństwa międzynarodowego , którego rozwiązanie wymaga użycia bardzo szerokiego spektrum środków – nie tylko politycznych , ekonomicznych czy prawnych ale także zaangażowania wojskowego. Pogląd ten znalazł potwierdzenie w podpisanej w 1999 roku w Waszyngtonie przez przywódców państw członkowskich NATO Koncepcji Strategicznej która zwierała m.in. stwierdzenie : „Bezpieczeństwo Sojuszu musi uwzględniać kontekst globalny. Interesy związane z bezpieczeństwem sojuszu mogą być naruszone przez inne zagrożenia o szerszym charakterze włączając akty terroryzmu...” Po 11 września 19 członków NATO oraz 27 uczestników programu partnerstwo dla Pokoju - w sumie 46 państw wchodzących w skład Rady Partnerstwa Euroatlantyckiego (EAPC) zgodnie i bezwarunkowo potępiając atak na Nowy York i Waszyngton zobowiązało się do podjęcia wysiłków na rzecz zwalczania plagi terroryzmu . Zobowiązanie to znalazło potwierdzenie w tzw. Planie Działania EACP uchwalonym na szczycie Sojuszy w Pradze. Podpisując ten Plan przywódcy EACP uznały iż wszystkie państwa stanęły w obliczu tych samych wyzwań i zagrożeń dla bezpieczeństwa i jedynie zgodna współpraca pozwoli je pokonać. Plan ten zakłada daleko posuniętą współpracę międzypaństwową , wymianę informacji , wspólne planowanie i szereg innych praktycznych przedsięwzięć które miały by na celu ułatwienie i uskutecznienie walki z coraz lepiej zorganizowanym terroryzmem. Nowa wojskowa koncepcja Sojuszu w zakresie obrony przed terroryzmem określa cztery podstawowe kategorie możliwych działań wojskowych podejmowanych przez NATO. Są to po pierwsze : antyterroryzm czyli wykorzystanie wojskowych środków obronnych zmniejszających podatność na zagrożenie i powstrzymujące to zagrożenie Do tych środków należy zaliczyć np. skuteczny system ostrzegania o zagrożeniu , zintegrowany system obrony plot czy obrony antyrakietowej. Po drugie : zarządzanie skutkami ataku i przeciwterroryzm : inaczej mówiąc przywracanie pożądanego stabilnego stany po terrorystycznym uderzeniu. Kategoria ta oznacza zaangażowanie sił i środków wojskowych w procesie planowania działań na wypadek możliwego kryzysu , stworzenie i przygotowanie stosownie do podjętych planów określonych wyszkolonych sil z zapewnieniem możliwości ich natychmiastowego użycia i wreszcie praktyczne użycie środków ofensywnych w celu unieszkodliwienia potencjalnego przeciwnika i to zarówno wtedy gdy operacje takie dowodzone są przez NATO jak i w przypadku gdy Sojusz będzie wspierał inne organizacje i koalicje w skład których wejdą państwa sprzymierzone. Czwartą kategorię działań wojskowych Sojuszu w zakresie obrony przeciw terroryzmowi stanowi współpraca wojskowa – nie tylko w ramach państw członkowskich ale także współpraca z Rosją , Ukrainą , państwami dialogu śródziemnomorskiego czy takim organizacjami jak UE , OBWE czy ONZ. Przykładem udanej akcji wojskowej NATO w walce ze światowym terroryzmem może być wciąż trwająca operacja w Afganistanie. Zaangażowanie sił państw sprzymierzonych w ramach operacji Enduring Freedom oraz misji ISAF na rzecz stabilizacji Afganistanu stanowią w chwili obecnej jeden z zasadniczych priorytetów Sojuszu. Należy przyznać że choć od czasu wydarzeń 11 września NATO znacznie uskuteczniło walkę z terrorem to jednak w aspekcie prowadzenia tej wojny nie brakuje wśród sojuszników kontrowersji a osiągnięcie pełnego consensusu czasami jest bardzo trudne i długotrwałe. Dowodzi tego chociażby zróżnicowane zaangażowanie państw Sojuszu w misji stabilizacyjnej w Iraku jak również problemy związane ze wzmocnieniem i wymianą wojsk NATO w ramach misji ISAF . Pocieszający jest fakt , iż podczas gdy na skuteczną reakcję na sytuację w Bośni Hercegowinie NATO potrzebowało aż ponad 3 lata to już w Kosowie interwencja nastąpiła po pół roku a jeszcze szybciej w Macedonii gdzie bardzo szybkie zaangażowanie wojsk NATO powstrzymało konflikt na większą skalę. Choć podjęcie kolektywnego planu walki z realnym zagrożeniem wciąż wymaga w Sojuszu czasu i pokonania wewnętrznych różnic zdań to jednak raz przyjęty plan jest konsekwentnie realizowany – w krytycznych sytuacjach NATO potrafi być skuteczne i zdaje egzamin. Gdzie w tym wszystkim miejsce na wartości chrześcijańskie – w odniesieniu do jednostki i społeczeństw – takie jak: miłość bliźniego, tolerancja, wybaczanie, zrozumienie, dialog religijny, zgodne pokojowe współżycie na zasadzie wzajemnego szacunku dla różnych przekonań. To są bardzo piękne idee, słowa, zamiary. Lecz bardzo trudne do osiągnięcia w praktyce. Tolerancja wynika z miłości do innego człowieka, a nie tylko z chęci służenia temu człowiekowi. Dlatego też każda próba zbliżenia pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami jest warta podjęcia, ponieważ brak tego zbliżenia prowadzi do walk zbrojnych, terroryzmu i okrutnych wojen, których świadkiem niestety byłem w Bośni, Kosowi, Afryce Zachodniej czy w Iraku. ZADANIA SIL ZBROJNYCH RP W ŚWIETLE POLSKIEJ STRATEGII BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO Zadanie jakie stoją przed polskimi siłami zbrojnymi w zakresie bezpieczeństwa – i to zarówno zarówno w skali kraju jak i Sojuszu określa aktualna Stratega Bezpieczeństwa Narodowego RP . Dokument ten ustosunkowuje się także do problemu walki z terroryzmem międzynarodowym jako nowego globalnego zagrożenia. Polska jako członek NATO i Unii Europejskiej nie może lekceważyć i zachować bierności wobec potencjalnych działań wymierzonych w wartości , instytucje czy interesy naszych sojuszników . Nowa strategia podkreśla fakt zacierania się różnic między zewnętrznymi i wewnętrznymi aspektami bezpieczeństwa. Rośnie rola współdziałania międzynarodowego i to nie tylko w aspekcie współpracy wojskowej. Warto w tym miejscu zaznaczyć że wpływ czynników i instytucji pozawojskowych na stan bezpieczeństwa międzynarodowego jest coraz większy. NATO pozostaje dla Polski nie tylko gwarantem bezpieczeństwa ale także zasadniczą platformą współpracy w zakresie bezpieczeństwa i obronności i filarem polityczno –wojskowej stabilności naszego kontynentu. Polska popiera także budowę struktur wojskowych w ramach Unii europejskiej jako europejskiego filaru NATO i zamierza podjąć wysiłki na rzecz wniesienia wojskowego wkładu w budowę tych struktur. Choć Siły Zbrojne naszego kraju służą w pierwszym rzędzie zapewnieniu bezpieczeństwa Polski nie należy zapominać iż uczestniczą one także w realizacji zobowiązań sojuszniczych. Tak więc z jednej strony wojsko polskie współdziała z całym wewnętrznym , krajowym systemem bezpieczeństwa w tym także w sytuacjach zagrożenia atakami terrorystycznymi a z drugiej bierze udział w działaniach koalicji antyterrorystycznej na obszarze NATO i poza nim. Polskie oddziały wojskowe są od lat zaangażowane w proces utrwalania pokoju i porządku międzynarodowego w licznych misjach i operacjach prowadzonych pode egidą ONZ , OBWE, NATO i UE a także koalicji ad hoc. Nowe wyzwania obligują polską armię do głębokich zmian i transformacji swych struktur. Istnieje konieczność przeformowania wojsk lądowych w siły bardziej mobilne i lekkie , zdolne do natychmiastowego działania , do prowadzenia operacji innych niż wojna włącznie z operacjami reagowania kryzysowego. Czerwcowy szczyt NATO w Stambule wskazał na konieczność osiągnięcia docelowo przez 40% wojsk lądowych każdej armii Sojuszu zdolności do działania poza własnym terytorium zaś 8% naszych sił winno posiadać gotowość do natychmiastowego wyruszenia we wskazany rejon i winno być zdolne do przerzutu i działania w oddaleniu od swoich baz.
19
Terroryzm i ataki terrorystyczne
BALI 2002 WTC2001 Madryt 2004 Londyn 2005 Zamach terrorystyczny na budynek World Trade Center i Pentagon Zamach na wyspie Bali roku. Zamachy terrorystyczne z 11 marca 2004 roku w Madrycie oraz z 7 lipca 2005 roku w Londynie. Terroryzm w obecnym czasie stał się już zjawiskiem globalnym. Nie sposób wskazać na kuli ziemskiej miejsc o typowym zagrożeniu terrorystycznym, uznając pozostałą część za „wolną” od działań terrorystycznych. Było to z pewnością możliwe jeszcze np. kilkanaście lat temu. Obecnie po spektakularnych zamachach na World Trade Center, na Bali, w Madrycie czy w Londynie każde miejsce na świecie może być objęte zagrożeniem terrorystycznym. Zamach terrorystyczny na budynek World Trade Center i Pentagon skłania nas do ponownego przemyślenia tego, co wizjoner Samuel Huntington zawarł w swojej pracy pt „Zderzenie cywilizacji”, kultur i religii. Wydaje się bowiem, że niedoceniono realności wizji amerykańskiego politologa, oskarżając go o dramatyzowanie i zbytnie upraszczanie sytuacji międzynarodowej. Oczywiście nikt nie kwestionował tego, że terroryzm islamski i konflikty religijne są istotnym problemem dla społeczności międzynarodowej. Nie uważano ich jednak za pierwszoplanowe. Analityków wciąż bardziej wydawały się zajmować problemy Rosji, wzrost potęgi Chin czy niesnaski pomiędzy Unią Europejską i USA, oraz inne. Po raz pierwszy w historii atak terrorystyczny dotknął nie tylko zwykłych obywateli, ale poważnie uderzył w struktury państwowe i międzynarodowe, zakłócając pracę administracji USA i wzniecając panikę zarówno wśród zwykłych ludzi, polityków, jak i ekonomistów. Terroryści udowodnili, że choć dysponujący relatywnie niezbyt znacznymi środkami tak finansowymi, jak militarnymi, są w stanie nie tylko zastraszyć ludność cywilną, ale także bardzo skutecznie zdezorganizować aparat państwowy (choćby tylko na jakiś czas) a wręcz zniszczyć jego część (vide atak na Pentagon). Tym samym terroryzm przestał być dla zagrożonego nim kraju jedynie uciążliwym problemem. On stał się realnym zagrożeniem dla bytu państwowego. Świat został również zszokowany reakcją Palestyńczyków na wieść o zamachu. Sympatia dla narodu palestyńskiego znacznie osłabła i można przypuszczać, że Izrael dostał od światowej opinii publicznej i przywódców Zachodu swego rodzaju wolną rękę w działaniach przeciw Autonomii Palestyńskiej. Niezwykle istotne będą skutki długofalowe. Może się bowiem okazać, że data 11 września 2001 roku okaże się początkiem nowej ery w stosunkach międzynarodowych. Ery religijnej nienawiści i fanatycznego terroryzmu, przewidzianej przez Samuela Huntingtona. Ery, w której dominującym wyznacznikiem będzie religia, tak jak w czasach zimnej wojny była nim ideologia. Islamski terroryzm udowodnił, że może zachwiać nawet supermocarstwem, ale zaczął być przez to traktowany śmiertelnie poważnie. Już nikt nigdy go nie zlekceważy, ani nie będzie traktował jako lokalne zjawisko. „Europejska tożsamość obronna” to chwytliwe, ładnie brzmiące hasło, ale żeby powstrzymać tak świetnie zorganizowany, zdecydowany na wszystko terroryzm, Europa musi ściśle z Ameryką współpracować. Być może 11 września europejscy politycy zrozumieli to, bo w dwa dni później Rada Ambasadorów NATO wydała oświadczenie o potraktowaniu ataku na USA jako ataku na wszystkich członków NATO, w myśl słynnego artykułu 5 Paktu Północnoatlantyckiego. Czyżbyśmy byli świadkami narodzin antyislamskiego bloku euroatlantyckiego? Jest to konkluzja dziś zbyt przedwczesna, ale jeśli kiedykolwiek taki blok powstanie, to właśnie atak na WTC i Pentagon będzie uważany za pierwszy sygnał o konieczności jego utworzenia. Do owego „frontu” z pewnością weszłaby Rosja, która chyba wreszcie zaczyna rozumieć że największym zagrożeniem dla niej nie jest obecność NATO na Bugu czy w republikach bałtyckich, ale islamscy ekstremiści w Afganistanie, Iranie i środkowoazjatyckich republikach postradzieckich. Znaczne zbliżenie z Rosją byłoby na rękę Europie, a i dla USA miałoby dużą wartość ze względu na dobrą znajomość islamistów przez rosyjskie służby specjalne. Do bloku mogłyby wejść także Indie - sojusznik Rosji i wróg Pakistanu, które przecież już 14 września zaoferowały swoje bazy samolotom amerykańskim dla ewentualnej akcji oraz Izrael, strategiczny partner USA, z którym Rosja ma przecież także coraz lepsze stosunki. I tak oto może powstać „front antyislamski” - zdecydowany zwalczać oficjalnie terroryzm, ale faktycznie skierowany... No właśnie, przeciw komu?
20
Organizacje zbrojne uznawane za terrorystyczne
Hezbollah Islamski Dżihad Hamas Al-Kaida Hezbollah (Partia Boga) – ma charakter religijny. Jej członkowie są wyznawcami islamu. Powstała w 1983 roku. Głównym jej celem jest ustanowienie państwa islamskiego w Libanie na wzór Iranu oraz eliminacja nie-islamskich i zachodnich wpływów na region bliskowschodni. Od początku była wspierana i finansowana przez Iran, także przez dotacje ich zwolenników. Hezbollah jest uważany przez niektóre państwa za organizację terrorystyczną, przede wszystkim przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Izrael i Kanadę. Większość krajów, między innymi Unia Europejska i Rosja, nie wpisują Hezbollahu na listę "organizacji terrorystycznych". Na terenie Libanu Hezbollah zbudował swego rodzaju państwo w państwie, które znajduje się de facto poza kontrolą władz Libanu. Hezbollah zajmuje się ekstensywnym programem rozwoju socjalnego. Prowadzi przynajmniej cztery szpitale, 12 klinik, 12 szkół i dwa centra agrogospodarcze. Pomoc medyczna organizowana przez Hezbollah jest tańsza niż w większości szpitali prywatnych w Libanie. Ta charytatywna działalność Hezbollahu istnieje jednak wyłącznie dzięki hojnemu wsparciu zagranicznemu - partia nie musi, tak jak legalny rząd Libanu, bilansować wydatków i martwić się o braki funduszy w swoim budżecie. Hamas (Islamski Ruch Oporu) – organizacja powstała w 1988 roku po wybuchu Intifady (powstania palestyńskiego przeciwko Izraelowi) na bazie ruchu Bractwa Muzułmańskiego. Nawołuje do storpedowania układu pokojowego zawartego pomiędzy Organizacją Wyzwolenia Palestyny a Izraelem i do ustanowienia na terenach przyszłego państwa palestyńskiego państwa islamskiego. Jej strategia jest prosta: zabić jak najwięcej wrogów, tylko wtedy jest się naprawdę skutecznym. Każdy Żyd jest celem! Każdego Żyda trzeba zabić” – głosi Karta Hamasu. Te zamachy wymierzone są w naród izraelski, obojętnie jakiej płci, narodowości czy wieku. Ich mordowanie jest, w oczach Hamasu czymś dobrym i koniecznym. Dlatego nie ma takich ustępstw, które zadowoliłyby Hamas, marzący o wolnej od Żydów Palestynie od Jordanu do morza. Wszystkie działania tej organizacji są przemyślane i wbrew pozorom nie stanowią bezcelowych aktów zemsty. Hamas wie doskonale, że negocjacje, przetargi, skomplikowane gry polityczne na niewiele się zdają. Pozornie oszalałe dowództwo terrorystów przeprowadza polityczne kalkulacje. Jest na rękę Hamasowi zgodnie z jego linią programową, że ze śmiertelnym wrogiem się nie rozmawia. Zamachy dokonywane są najczęściej przez terrorystów-samobójców, a ich celem są obiekty cywilne na terenie Izraela. Islamski Dżihad - często zwany po prostu Dżihad lub Islamski Dżihad, składa się z kilku radykalnych ugrupowań, które zaczęły działać około roku Podstawowy cel tej organizacji to przygotowanie gruntu dla wielkiej armii islamskiej, która zniszczy Izrael. Współpracuje dość często z Hamasem i podobnie jak Hamas pragnie zniszczenia Izraela. Organizacja ma na koncie liczne zabójstwa i zamachy. Al-Kaida - (albo Al-Qaeda, po arabsku dosłownie baza) to sunnicka organizacja posługująca się metodami terrorystycznymi, stworzona w 1988 roku przez Osamę bin Ladena. Początkowo Al-Kaida miała na celu przeciwstawiać się radzieckiej inwazji na Afganistan, przekształciła się w panislamskie ugrupowanie, której głównym celem stało się zwalczanie wpływów Izraela, USA i szeroko pojętego Zachodu w krajach muzułmańskich. Przypuszcza się, że obecnie Al-Kaida liczy kilka tysięcy członków zakonspirowanych na całym świecie, głównie w krajach arabskich i muzułmańskich. Organizacja współpracuje z wieloma organizacjami fundamentalistów islamskich.
21
Fundamentalizm religijny Ideologia islamu
ideologia radykalna i antyzachodnia ojczyzną i matecznikiem fundamentalizmu muzułmańskiego nadal pozostaje Iran najgroźniejsze niewątpliwie oblicza i liczne odmiany lokalne występują w tej chwili w Afganistanie Fundamentalizm religijny - stał się dziś trwałym elementem pejzażu politycznego, przede wszystkim w świecie islamu, lecz nie wyłącznie. Jest to rygorystyczne przestrzeganie zasad i norm wyznaczonych przez doktrynę religijną połączone często z narzucaniem tych zasad innym członkom społeczności niekoniecznie wyznającym tę samą religię. Jako ideologia radykalna i antyzachodnia szerzy się szybko, zajmując stopniowo w ubogich i rozczarowanych regionach świata miejsce, które kiedyś przypadało ruchom lewicowym. Niekiedy zapełnia pustkę po upadłym komunizmie, na który bywa reakcją, ale którego jest także lustrzanym odbiciem. Niemniej, w potocznych wyobrażeniach Zachodu, ojczyzną i matecznikiem fundamentalizmu muzułmańskiego nadal pozostaje Iran. Jest to rzeczywiście pierwszy kraj, gdzie ideologia tego typu zwyciężyła w rewolucji, została uznana za podstawę ustroju państwowego i funkcjonuje w tej roli już blisko 20 lat. Jednak z powodu swojego szyickiego i narodowego charakteru model irański, mimo usilnych prób eksportu, nie stał się wzorcem bezpośrednio przejmowanym w innych regionach świata muzułmańskiego, raczej pośrednią inspiracją. Ma różne oblicza i liczne odmiany lokalne, w tej chwili najgroźniejsze niewątpliwie w Afganistanie, gdzie skrajni fundamentaliści walczą o władzę. Element ideologiczny jest bezpośrednio związany z religią, zwłaszcza w odniesieniu do islamskich ugrupowań terrorystycznych, które posługują się islamem jako etykietą, realizując przy tym swoje cele polityczne. Fundamentalistyczne ugrupowania islamskie nie uznają kompromisu, bowiem postrzegają rzeczywistość, rozróżniając jedynie dwa zwalczające się i przeciwstawne wobec siebie pierwiastki. W swojej ideologii np. Hezbollah rzeczywistość postrzega jako świat dzielący się na uciskających i uciskanych, co implikuje permanentny konflikt pomiędzy „dobrem” a „złem”, „prawdą” i „fałszem”.
22
Iran - centrum islamskiego terroryzmu.
Analiza aktywności islamskich organizacji terrorystycznych na Bliskim Wschodzie Iran - centrum islamskiego terroryzmu. Tu powstał Hezbollach, aktywnie działają Hamas i Islamski Dżihad. Tutaj znajdują się bazy szkoleniowe tych organizacji. Źródło światowej rewolucji islamskiej. Celem jest walka z amerykańskimi i syjonistycznymi heretykami. Izraelscy i amerykańscy eksperci od walki z terroryzmem dokonali analizy aktywności islamskich organizacji terrorystycznych w państwach różnych części świata. Ich lista przedstawia się następująco: - Iran – stanowi centrum islamskiego terroryzmu. W kraju tym powołano do życia terrorystyczną organizację Hezbollach. Aktywnie działają tam przedstawiciele Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Na jego terenie znajdują się bazy szkoleniowe tych organizacji. Irańska poczta dyplomatyczna wykorzystywana jest do przesyłania terrorystom broni i materiałów wybuchowych w różne części kuli ziemskiej. Władze Iranu uważają siebie za awangardę światowej rewolucji islamskiej. Za swój cel założyli sobie walkę z amerykańskimi i syjonistycznymi heretykami. W celu koordynacji tych działań powołali Najwyższą Radę ds. Koordynacji Irańskiej Rewolucji Islamskiej i Islamskich Ruchów Rewolucyjnych na Świecie.
23
Syria - ośrodek dowodzenia dla organizacji terrorystycznych.
Analiza aktywności islamskich organizacji terrorystycznych na Bliskim Wschodzie Syria - ośrodek dowodzenia dla organizacji terrorystycznych. Stolica kraju Damaszek, stanowi ośrodek dowodzenia dla organizacji terrorystycznych. Hamas, Islamski Dżihad, Ludowy i Demokratyczny Front Wyzwolenia Palestyny. - Syria – stolica tego kraju, Damaszek, stanowi ośrodek dowodzenia dla organizacji terrorystycznych takich jak: Hamas, Islamski Dżihad, Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny, Demokratyczny Front Wyzwolenia Palestyny. W Damaszku ma swoją siedzibę rozgłośnia radiowa „El -Kuds” nadająca audycje dyskredytujące izraelsko-palestyński proces pokojowy.
24
Liban - państwo Hezbollahu
Analiza aktywności islamskich organizacji terrorystycznych na Bliskim Wschodzie Liban - państwo Hezbollahu Bardzo aktywnie działa antyizraelska organizacja terrorystyczna Hezbollah. Współpraca z Hamasem i Islamskim Dżihadem. Ostrzał rakietowy i artyleryjski przygranicznej strefy Izraela. - Liban – na terenie tego państwa działa bardzo aktywnie antyizraelska organizacja terrorystyczna Hezbollah współpracująca z Hamasem i Islamskim Dżihadem. Z terytorium Libanu Hezbollah prowadzi ostrzał rakietowy i artyleryjski strefy przygranicznej Izraela.
25
Analiza aktywności islamskich organizacji terrorystycznych na Bliskim Wschodzie
Pakistan – podobnie jak Sudan ośrodek szkolenia terrorystów zarówno muzułmańskich oraz islamskich wywodzących się z całego świata. Afganistan – fundamentalistyczne ugrupowania terrorystyczne ćwiczą i doskonalą tam swój zbrodniczy fach w oparciu o doświadczenia mudżahedinów zdobyte podczas walk z armią radziecką. Jordania – siedziba polityczna Hamasu. Ośrodek dowodzenia militarnego tego ugrupowania znajduje się w stolicy Ammanie. Arabia Saudyjska – stanowi główne centrum zbierania środków finansowych na działalność terrorystyczną Hamasu i Islamskiego Dżihadu. - Pakistan – stanowi podobnie jak Sudan ośrodek szkolenia terrorystów zarówno muzułmańskich oraz islamskich wywodzących się z całego świata. Można w tym kraju spotkać zarówno przedstawicieli Hamasu, Islamskiego Dżihadu jak też organizacji wywodzących się z państw obecnej Wspólnoty Niepodległych Państw. - Afganistan – zwycięska wojna z armią ZSRR wzmocniła rolę i aktywność fanatycznych ugrupowań islamskich w tym kraju. Fundamentalistyczne ugrupowania terrorystyczne ćwiczą i doskonalą tam swój zbrodniczy fach w oparciu o doświadczenia mudżahedinów zdobyte podczas walk z armią radziecką. - Jordania – w państwie tym ma swoją siedzibę polityczne przywództwo Hamasu działające pod osłoną Jordańskiego Bractwa Muzułmańskiego. Ośrodek dowodzenia militarnego tego ugrupowania znajduje się w Ammanie. - Arabia Saudyjska – stanowi główne centrum zbierania środków finansowych na działalność terrorystyczną Hamasu i Islamskiego Dżihadu.
26
Islamskie organizacje terrorystyczne w innych krajach świata
Sudan Cypr Turcja Stany Zjednoczone Wielka Brytania Niemcy Norwegia Kanada Argentyna Tajlandia Libia - Sudan – stanowi miejsce ośrodków szkolenia Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Źródła wywiadowcze twierdzą, iż w państwie tym oprócz terrorystów palestyńskich szkolą się również ekstremiści muzułmańscy z Bośni i islamskich republik byłego Związku Radzieckiego. Władze Egiptu otwarcie oskarżają Sudan o szkolenie i przerzucanie islamskich terrorystów na teren swojego państwa. - Cypr – na terenie tego kraju mieszczą się dodatkowe (zapasowe) ośrodki dowodzenia Hamasu i Islamskiego Dżihadu. - Turcja – organizacje terrorystyczne, zwłaszcza Hezbollah, zaopatrują się na terenie Turcji w broń. - Stany Zjednoczone – w Waszyngtonie znajduje się centrum ideologiczne Hamasu. Główny ideolog tej organizacji, Ahmed Ben Jusef, prowadzi swoją działalność z biura w Springfield w stanie Viginia. W Chicago i Tampa na Florydzie prężnie działają ośrodki zbierania funduszy dla Hamasu. Islamski Dżihad ma swoje centrum kierowania organizacją w USA w meczecie przy Uniwersytecie Południowej Florydy. - Wielka Brytania – Londyńskie Centrum Islamskie mające zgodnie ze swoim statutem stanowić ośrodek islamski w Wielkiej Brytanii, w rzeczywistości jest bazą Hamasu i Islamskiego Dżihadu w tym kraju. Oficjalny organ prasowy Hamasu – „Falastin El-Muslima”, jest drukowany i kolportowany z Londynu. - Niemcy – w Stuttgarcie aktywnie działają islamiści z Hamasu. - Norwegia – bardzo czynnie działa komórka organizacyjna Hamasu w Oslo. Drukuje i kolportuje tam gazetę organizacji. - Kanada – na terenie tego państwa znajdują się bazy Hamasu i Hezbollahu. - Argentyna – Hamas ma w tym państwie kilka swoich baz. - Tajlandia – w kraju tym znajdują się ośrodki działalności Hamasu i Islamskiego Dżihadu. - Libia – państwo to popiera wszelkie organizacje terrorystyczne działające przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym. Rząd tego kraju finansuje działalność terrorystyczną tych organizacji.
27
Działalność terrorystyczna
Ugrupowania terrorystyczne takie jak Hamas czy też Islamski Dżihad, walczące z całym Zachodnim Światem, posiadają w różnych krajach (nie tylko bliskowschodnich) swoje komórki organizacyjne tworzące spójną całość dla prowadzenia działalności terrorystycznej. Organizacje te mają swoje wpływy niemalże na całej kuli ziemskiej Cała infrastruktura administracyjna, militarno – szkoleniowa, a także finansowa islamskich terrorystów znajduje się w różnych częściach świata. Jak widać z przedstawionej listy takie ugrupowania terrorystyczne jak Hamas czy też Islamski Dżihad, walczące nie tylko przeciwko Izraelowi ale też z całym Zachodnim Światem, posiadają w różnych krajach (nie tylko bliskowschodnich) swoje komórki organizacyjne tworzące spójną całość dla prowadzenia działalności terrorystycznej. Organizacje te mają swoje wpływy niemalże na całej kuli ziemskiej. Mimo, że główne centrum islamskiego terroryzmu znajduje się w Iranie, to jednakże cała infrastruktura administracyjna, militarno – szkoleniowa, a także finansowa islamskich terrorystów znajduje się w różnych częściach świata. Terroryzm o podłożu religijnym, eksportowany jest po całym globie przez fundamentalistów islamskich. Urzeczywistniają oni w ten sposób hasła świętej wojny przeciwko Izraelowi i jego mocodawcom. Nie stanowi wyłącznie zagrożenia dla państwa izraelskiego. Fundamentaliści islamscy wyruszyli walczyć ze złem na całym świecie za sprawą ich duchowego przywódcy Ajatollacha Chomeiniego. Według jego słów wszelkie zło jest zakorzenione w USA i Izraelu. Nakazywał swym wyznawcom zniszczenie wszystkiego co ma jakikolwiek związek z tymi państwami.
28
Przykład HAMASu Przywództwo ideologiczne Hamasu znajduje się w Waszyngtonie Organizacja ta oficjalnie wydaje swoją gazetę w Londynie W broń zaopatruje się w Arabii Saudyjskiej Szkoli się w Sudanie Libia natomiast stanowi główne źródło jej finansowania. Wystarczy bliżej przyjrzeć się organizacji Hamas, aby wyrobić sobie pogląd na skalę problemu. Przywództwo ideologiczne Hamasu znajduje się w Waszyngtonie. Organizacja ta oficjalnie wydaje swoją gazetę w Londynie, natomiast w broń zaopatruje się w Arabii Saudyjskiej, szkoli się w Sudanie. Libia natomiast stanowi główne źródło jej finansowania.
29
Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie
Konfliktu na Bliskim Wschodzie nie można rozwiązać środkami militarnymi. Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie po tragicznych wydarzeniach wojennych w Libanie. W rezolucji Parlament Europejski wyraża zaniepokojenie z powodu wybuchu i natężenia konfliktu w Libanie oraz wyraża głęboki żal z powodu ofiar wśród ludności cywilnej, żołnierzy i obserwatorów ONZ oraz poważnych zniszczeń infrastruktury przemysłowej. Parlament podkreśla, że konfliktu na Bliskim Wschodzie nie można rozwiązać środkami militarnymi. Parlament wzywa do rozbrojenia formacji militarnych, w tym Hezbollahu. Rezolucja wzywa do przeprowadzenia w Libanie i w Izraelu pod egidą Sekretarza Generalnego ONZ wyczerpującego, międzynarodowego dochodzenia na wysokim szczeblu w sprawie domniemanego poważnego łamania praw człowieka, w sprawie sytuacji ofiar oraz łamania prawa humanitarnego. Parlament wzywa również Radę i Komisję do zapewnienia wraz ze wspólnotą międzynarodową, niezbędnej pomocy humanitarnej dla palestyńskiej ludności.
30
Strategia UE w zakresie zwalczania terroryzmu
Zwalczanie terroryzmu w skali globalnej z poszanowaniem praw człowieka i uczynienie Europy bezpieczniejszą oraz umożliwienie jej obywatelom korzystania z wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Strategia UE w zakresie zwalczania terroryzmu. Zamachy terrorystyczne w Madrycie oraz w Londynie stanowiły impuls do intensyfikacji działań Unii Europejskiej w zakresie zwalczania terroryzmu zarówno na poziomie krajowym jak i międzynarodowym. Wśród państw członkowskich wzrosło poczucie zagrożenia terroryzmem. Dla zwiększenia bezpieczeństwa starego kontynentu UE podjęła szereg inicjatyw, przyjęła liczne dokumenty oraz usprawniła funkcjonowanie instytucji i aktów prawnych odnoszących się do walki z terroryzmem. Naczelnym założeniem Strategii UE jest “Zwalczanie terroryzmu w skali globalnej z poszanowaniem praw człowieka i uczynienie Europy bezpieczniejszą oraz umożliwienie jej obywatelom korzystania z wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.”
31
Rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego
Konieczność istnienia dwóch państw: izraelskiego i “palestyńskiego”. Rozwiązanie problemu głębokiej niesprawiedliwości, która jest istotą konfliktu między Żydami a Arabami. Zapewnienie mieszkańcom swobody sumienia i wolności religijnej. Pilne rozpoczęcie negocjacji prowadzących do trwałego pokoju w tym regionie świata. Według organizacji międzynarodowych: ONZ, UE, oraz Stolicy Apostolskiej dla rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie konieczne jest istnienie dwóch państw: izraelskiego i “palestyńskiego”. W listopadzie tego roku stały przedstawiciel Watykanu w nowojorskiej siedzibie Narodów Zjednoczonych przedstawił na forum ONZ to stanowisko i wezwał wspólnotę międzynarodową do pilnego rozpoczęcia negocjacji prowadzących do trwałego pokoju w tym regionie świata. Pokoju na Bliskim Wschodzie nie można osiągnąć bez podjęcia problemu głębokiej niesprawiedliwości, która jest istotą konfliktu między Żydami a Arabami. Pośrednicy w negocjacjach winni zachować wyważone stanowisko, unikając narzucania którejkolwiek ze stron warunków wstępnych. Trwałe rozwiązanie problemów tego regionu musi zawierać uregulowanie statusu Jerozolimy jako miasta świętego wielkich religii świata. Zapewnieniem mieszkańcom swobody sumienia i wolności religijnej poprzez międzynarodowe regulacje prawne. Wierni wszystkich religii i narodowości muszą mieć stały, swobodny dostęp do miejsc świętych. Uzasadnione aspiracje wszystkich narodów Ziemi Świętej zostaną wypełnione jedynie wówczas, gdy nastanie sprawiedliwy i trwały pokój. Nie może być on narzucony, lecz trzeba go zapewnić na drodze negocjacji i rozsądnego kompromisu.
32
Rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego
Pokój nie może być narzucony, lecz trzeba go zapewnić na drodze negocjacji i rozsądnego kompromisu.
33
Szansa na pokój ? Premier Izraela Ehud Olmert oświadczył, że powstanie Państwa Palestyńskiego na Zachodnim Brzegu i Strefie Gazy jest możliwe, jeśli Autonomia powróci do rozmów pokojowych, do których Olmert zaprosił zarówno prezydenta Mahmuda Abbasa jak i Hamas (jeśli ten uzna Izrael). Wielu komentatorów postrzega to oświadczenie przez pryzmat szykowanej przez Waszyngton rewolucji na Bliskim Wschodzie. W obawie przed nasilającą się krytyką za nieudolność polityki w Iraku, Waszyngton próbuje zawczasu udowodnić skuteczność swojej polityki bliskowschodniej naciskając na obie strony, aby jak najszybciej doszły do porozumienia. Rewolucja dokonana? Przemawiając r. premier Izraela Ehud Olmert oświadczył, że powstanie Państwa Palestyńskiego na Zachodnim Brzegu i Strefie Gazy jest możliwe, jeśli Autonomia powróci do rozmów pokojowych, do których Olmert zaprosił zarówno Prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa jak i Hamas (jeśli ten uzna Izrael). Wielu komentatorów postrzega to oświadczenie przez pryzmat szykowanej przez Waszyngton rewolucji na Bliskim Wschodzie. W obawie przed nasilającą się krytyką za nieudolność polityki w Iraku, Waszyngton próbuje zawczasu udowodnić skuteczność swojej polityki bliskowschodniej naciskając na obie strony, aby jak najszybciej doszły do porozumienia. Warto wspomnieć, że Mahmud Abbas był Gościem Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Powiedział on, że do wygranej Hamasu w styczniowych wyborach parlamentarnych w Autonomii przyczyniła się frustracja Palestyńczyków spowodowana polityką Izraela i brakiem perspektyw na kontynuację procesu pokojowego. Odrzucił twierdzenia Izraela o braku partnera do rozmów i zadeklarował gotowość powrotu do negocjacji.
34
Plan cywilizacyjnego podboju Czarna wizja przyszłości
Żądania islamskich fanatyków: plan islamizacji Eurazji zniszczenie Izraela i wypędzenie Żydów z Ziemi Świętej islamizacja zsekularyzowanej Europy rozprawa z Ameryką Sparaliżowana bojaźliwym pacyfizmem Europa myli się sądząc, że spełnienie wszystkich życzeń islamskich fanatyków zagwarantuje pokój na Bliskim Wschodzie. Zresztą bądźmy szczerzy – ich żądań nie tylko nie można, ale wręcz nie należy spełniać. Bo pomyślmy tylko, czegóż tak naprawdę się domagają? Wzywający do rozprawy z „syjonistami i krzyżowcami” islamscy radykałowie – od prezydenta Iranu, przez przywódcę Al-Kaidy po lidera Hezbollahu – nie ukrywają, że postulowane obecnie „wycofanie się USA i Europy z Bliskiego Wschodu” to zaledwie wstęp do długofalowego planu islamizacji Eurazji. Następnymi krokami mają być: zniszczenie Izraela i wypędzenie Żydów z Ziemi Świętej, islamizacja zsekularyzowanej Europy, wreszcie ostateczna rozprawa z Ameryką by na gruzach cywilizacji zachodniej stworzyć władające światem imperium islamu. Nie przypadkiem owe totalne projekty budzą niepokój także wśród społeczeństw muzułmańskich. Szczególnie nie przypadły one do gustu przywódcom państw arabskich, którzy wiedzą, że jednym z pobocznych celów jest ich obalenie i ustanowienie nowego Kalifatu pod przywództwem politycznych radykałów, którzy instrumentalnie traktują muzułmanów i ich wiarę. Ostre stanowisko wobec działań zarówno Izraela jak też Hamasu, Hezbollahu i Iranu zajęła Arabia Saudyjska. Rządu w Riadzie wydał bezprecedensowe oświadczenie, w którym winą za eskalację konfliktu obarczono libańskie oraz palestyńskie grupy. Rząd uważa, że podejmowane na własną rękę przez te grupy decyzje i działania pozwoliły Izraelowi na rozpoczęcie wojny przeciwko mieszkańcom Libanu oraz na izolację palestyńskiej ludności Strefy Gazy. I choć w dalszej części oświadczenia nie zabrakło gorzkich i ostrych słów pod adresem Tel Awiwu, to fakt pozostaje faktem. Ani projekty polityczne Iranu czy Al-Kaidy, ani obecna eskalacja napięcia nie leżą w interesie większości państw i społeczeństw na Bliskim Wschodzie ! Stworzenie, władającego światem IMPERIUM ISLAMU
35
Zderzenie cywilizacji wg Samuela Huntingtona
Huntington dowodzi, że w okresie od zakończenia zimnej wojny, kiedy to przyczyną konfliktów były spory ideologiczne, na pierwsze miejsce wracają spory kulturowe. Źródłami konfliktów międzynarodowych stają się różnice kulturowe, wywodzące się z podziałów religijnych. W przyszłości konflikty zbrojne będą się toczyć NIE między państwami, ale między cywilizacjami i to one zdominują politykę. Uważa on ponadto, że Cywilizacja Zachodu systematycznie traci swoje wpływy we współczesnym świecie. Aby zapobiec jej marginalizacji, musi dojść do pojednania i ściślejszej współpracy dwóch najważniejszych ogniw tej cywilizacji - Europy i Stanów Zjednoczonych. Samuel Phillips Huntington (ur. 1927), politolog amerykański i wykładowca uniwersytecki, prezes Amerykańskiego Towarzystwa Nauk Politycznych ( ), koordynator planowania w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA ( ), redaktor naczelny miesięcznika Foreign Policy, dyrektor Centrum Spraw Międzynarodowych im. Johna Olina Uniwersytetu Harwardzkiego. W 1993 Huntington opublikował w Foreign Affairs artykuł The Clash of Civilizations? (Zderzenie cywilizacji) w którym dowodzi, że źródłami konfliktów międzynarodowych staną się różnice kulturowe, wywodzące się z podziałów religijnych. Huntington twierdzi, że politykę zdominują w przyszłości starcia między cywilizacjami. Przyszłe konflikty zbrojne będą się toczyć nie między państwami, ale między cywilizacjami. W polityce światowej, jak zawsze, główną rolę będzie odgrywała siła. Ale za konfliktami zwykle kryje się coś jeszcze. W XVIII wieku w Europie chodziło o opozycję między monarchią i ruchami republikańskimi, które pojawiły się najpierw w Ameryce, a następnie we Francji. W wieku XIX istotne było to, że państwa zyskują tożsamość przez nacjonalizm. W wieku XX zaś na czoło wysunęła się ideologia, w dużym stopniu, choć nie wyłącznie, za sprawą rewolucji październikowej. Mieliśmy faszyzm, komunizm i liberalną demokrację, które z sobą konkurowały. To już w zasadniczy sposób się skończyło. Świat opowiada się za liberalną demokracją przynajmniej w teorii. Nadal uważam, że problemy tożsamości i przynależności kulturowej będą odgrywały ważną rolę w stosunkach między państwami. Na Bliskim Wschodzie przez lata istniało wiele innych płaszczyzn konfliktu: w stosunkach izraelsko-egipskich, w walkach między grupami religijnymi w Libanie, w relacjach partii Baas z ruchami opozycyjnymi. Mamy tam do czynienia z wieloma konfliktami. Ujmując problem w kategoriach stabilności, trzeba powiedzieć, że nie jest jasne, który, jeśli którykolwiek, kraj Bliskiego Wschodu okaże się silą dominującą. W Ameryce Południowej jest to Brazylia, w Afryce - RPA, w Afryce Środkowej - Nigeria, w Azji Wschodniej - Chiny i Japonia, a w Azji Południowej - Indie. Jaka porównywalna siła istnieje na Bliskim Wschodzie? Izrael ma potencjał militarny, w tym broń atomową, znacznie przewyższając inne bliskowschodnie państwa, ale jest mały Poza tym pozostałe narody Bliskiego Wschodu są, w przeciwieństwie do Izraelczyków, muzułmańskie. Z kolei Irańczycy to szyici, podczas gdy większość Arabów jest sunnitami. Ponadto Irańczycy nie są Arabami, gdy tym czasem muzułmanie na Bliskim Wschodził, w większości są. Istnieje też problem Turcji, która jest ważnym państwem, ale również Turcy nie są Arabami. Jakie są więc perspektywy odgrywania przez jakieś państwo arabskie głównej roli w regionie? Na Bliskim Wschodzie brakuje oczywistego kandydata. Arabia Saudyjska ma pieniądze, ale stosunkowo mało ludności. Irak był potencjalnym liderem jako spore państwo o wielkich zasobach ropy i dobrze wykształconej ludności, ale; poszedł w złym kierunku. Może zawróci z tej drogi i stanie się potęgą? Można to sobie wyobrazić. Tendencje i ruchy fundamentalistyczne istnieją we wszystkich społeczeństwach i cywilizacjach. W USA mamy ruchy fundamentalistyczne, które zajmują wrogie stanowisko wobec imigracji i asymilacji imigrantów z naszym społeczeństwem. Można więc powiedzieć, że te tendencje są uniwersalne. Problem powstaje wtedy, gdy tego rodzaju postawy wymykają się spod kontroli i zyskują dominującą pozycję, co może tylko prowadzić do prześladowania mniejszości czy nawet do walki z żyjącymi obok społecznościami o odmiennych kulturach. To dlatego ważne są starania o utrzymanie ekstremistycznych tendencji pod kontrolą.
36
The incredible shrinking coalition
Indeed, some coalition partners felt that they had been brought into the country under false pretenses—that is, signed up for a peacekeeping mission that partly through American bungling had deteriorated into combat. "We came for Phase IV—security and stabilization operations," said Lt. Gen. Mieczyslaw Bieniek, the Polish paratrooper who commanded the multinational division operating in south-central Iraq. That was how his mission statement was framed to him. But, he added, "it has never happened.... All of a sudden, against our will, we find ourselves in the combat zone." That caught him in a bind: His parliament had forbidden him to conduct offensive operations, yet when he said that to U.S. officers, they treated him as if he were shirking his duty, but it was not true.
37
ZMIENIA SIĘ W ARENĘ WALKI
WNIOSEK WSPÓŁCZESNY ŚWIAT ZMIENIA SIĘ W ARENĘ WALKI I RYWALIZACJI MIĘDZY CYWILIZACJAMI.
38
Plan cywilizacyjnego podboju Ślepa uliczka przemocy
PODSUMOWANIE Plan cywilizacyjnego podboju Ślepa uliczka przemocy Szachownica i gracze Chwiejna równowaga chaosu Plan Moskwy Plan cywilizacyjnego podboju Jak już wspomniałem wcześniej, wzywając do rozprawy z „wrogami Bliskiego Wschodu” islamscy radykałowie mają zamiar w polityce długofalowej: zniszczyć Izrael, zislamizować Europę, rozprawić się z Ameryką oraz stworzyć imperium islamu. Ślepa uliczka przemocy Agresja Izraela obróciła w niwecz wszystkie pozytywne przemiany na BW i nadzieje na samodzielną rozprawę z terrorystami. Region opuściły tysiące obywateli z zagranicznymi paszportami. Ci, którzy pozostali, mogą wcześniej lub później – w obliczu wyrządzonych im krzywd i zniszczeń – przybliżyć się do radykałów. To typowy paradoks pozbawionej umiarkowania i precyzyjnie ograniczonych celów agresywnej strategii. Walcząc z tym, co złe i niebezpieczne dla Izraela, Tel Awiw niszczy wszystkie pozytywne procesy społeczne, gospodarcze i polityczne a umacnia autorytet sił destrukcji. Walcząc z terrorystami posługuje się ich metodami, przez co nawet w oczach bezstronnych obserwatorów niebezpiecznie się do nich upodabnia. Z drugiej strony niewspółmierna do zagrożeń agresja i niepotrzebne straty, jakie zadano ludności cywilnej sprawiają, że Izrael utracił moralne alibi dla swoich działań. Cierpienia niewinnych powodują, że przeciętny mieszkaniec Bliskiego Wschodu staje się podatny na anty-izraelską propagandę. Szachownica i gracze Starcia z udziałem Izraela zawsze niosą ze sobą groźbę rozszerzenia konfliktu daleko poza granice Bliskiego Wschodu. Obecnie nie sposób oderwać wydarzeń w Strefie Gazy i na pograniczu libańsko-izraelskim od kilku ściśle od siebie zależnych zjawisk. l dążenia Iranu do przywództwa w świecie muzułmańskim, z czym wiążą się prace tego kraju nad bronią jądrową, l amerykańską „wojna z terroryzmem”, która po zakończonych spektakularnymi sukcesami wojskowymi interwencjach w Afganistanie i Iraku utknęła w miejscu, l rywalizacja pomiędzy Rosją, Chinami i USA (w którą próbuje włączyć się także Europa) o wpływy w Azji centralnej i szerzej w Eurazji, l coraz wyraźniej widoczne przesuwanie się globalnego punktu ciężkości z rejonu Atlantyku w rejon Pacyfiku, czemu usiłują się przeciwstawić Rosja, Europa i USA (każde na swój indywidualny sposób i kierując się odmiennymi celami). Bez odpowiedzi pozostaje pytanie – czy Iran i Syria są rozgrywającymi, czy może kolejnymi po Hamasie i Hezbollahu pionkami? Czy działają samodzielnie, czy z inspiracji, przy wsparciu kogoś jeszcze? Jakie cele przyświecają rzeczywistym sprawcom tej destabilizacji i jak daleko są oni gotowi się posunąć, by te cele osiągnąć? Współpraca wojskowa Rosji z Iranem i Syrią w ostatnich latach, pomoc technologiczna Rosji i Chin dla irańskiego programu jądrowego czy rakietowego, podobnie jak bezpośrednia zależność Hamasu i Hezbollahu od Syrii a przede wszystkim Iranu – nie wymagają zrozumienia dla śmiałych hipotez. Są to powszechnie znane i udowodnione oczywistości. Chwiejna równowaga chaosu Teraz możemy głowić się czym zakończy się libańska awantura, lecz również martwić o to, jak daleko posunie się Iran i Syria, i na ile ich postępowanie jest determinowane „strategicznym sojuszem”, jaki Teheran zawarł ostatnio z Moskwą (która, według źródeł brytyjskich, zapowiedziała destabilizowanie Bliskiego Wschodu, Kaukazu i Azji Centralnej do chwili, gdy cena baryłki ropy przekroczy poziom 100 dolarów). Oddajmy, że destabilizacja do pewnego stopnia odpowiada też Amerykanom. Niepowodzenia w „demokratyzacji” Afganistanu i Iraku praktycznie uniemożliwiają Waszyngtonowi podejmowanie kolejnych działań na Bliskim Wschodzie (co może mieć katastrofalne skutki po ukończeniu przez Teheran programu budowy broni jądrowej). Tylko w obliczu spontanicznie rozprzestrzeniającego się pożaru w tym regionie niechęć do Ameryki w Europie zasadniczo ustąpi miejsca lękowi przed ogólną katastrofą. To może dać Waszyngtonowi mandat do bardziej stanowczych działań i wsparcie Europy w ich realizacji. Jedno nie ulega wątpliwości – źródła pożaru są gdzieś po stronie Iranu. Amerykanie mogą co najwyżej ten pożar wykorzystać, ale na razie nie oni decydują o jego dynamice. Plan Moskwy Rosja wykorzystuje regionalne ambicje Iranu i strategiczne zapętlenie Ameryki, by wzmocnić swoją pozycję na arenie międzynarodowej. Kremlowskie elity za główne źródło swej siły uznały surowce energetyczne i ich „stabilne dostawy”. Żeby plan wypalił, główni konsumenci w Eurazji – Europa i Chiny – muszą jeszcze uznać, że „stabilność” jest nierozerwalnie związana z Rosją. I po części już tak się stało. Teraz trzeba jeszcze do projektu przekonać Amerykanów. Oczywiście interesy Waszyngtonu są w wielu miejscach na kursie kolizyjnym z interesami Moskwy, dlatego Kremlowi powinno zależeć, by Ameryce koszty tej kolizji przestały się opłacać. A to da się prosto osiągnąć przekonując decydentów z Białego Domu, że bliskowschodniego chaosu nie da się opanować bez pomocy Rosji, Chin i Europy złączonych wspólnym porozumieniem pod patronatem Moskwy. Porażka w Wietnamie czy obecne anty-wojenne nastroje w USA pozwalają wierzyć, że taka argumentacja trafi w końcu na podatny grunt za oceanem. A wówczas... I na koniec. Oczywiście – wszystko to tylko hipotezy. Tym niemniej, rzeczywistość z reguły nie bywa tak prosta, jak się nam to na pierwszy rzut oka wydaje lub wmawia.
39
THANK YOU FOR YOUR ATTENTIONS
40
PEŁNE SPEKTRUM OPERACJI - ELASTYCZNOŚĆ
Peace Support Stability & Support Counter Insurgency ELASTYCZNOŚC REAGOWANIA. Stability Security and Support
42
ZAGROŻENIA WYNIKAJĄCE Z DZIAŁAŃ TERRORYSTYCZNYCH W IRAKU
OPÓR WOBEC KOALICJI/ KARANIE „KOLABORANTÓW” DESTABILIZACJA SYTUACJI OCHRONA INTERESÓW SUNNITÓW WSPARCIE OPORU PRZEZ LOKALNE AUTORYTETY ZASADZKI MOŹDZIERZE RAKIETY ZABÓJSTWA ZASADZKI MOŹDZIERZE SABOTAŻ RAKIETY ZABÓJCY SAMOCHODY- PUŁAPKI MINY KRYMINALIŚCI ANTYKOALICYJNI NACJONALIŚCI ROZPROSZONE PRZYWÓDZTWO GRUPA POSZUKWANIA SZEFÓW BYŁEGO REŻIMU DAWNA ARMIA IRACKA PARTIA BAAS WPŁYW IRAŃSKI BEZROBOTNI ZWOLENNICY REŻIMU FEDAINI SADDAMA DESTABILIZACJA RZĄDY ISLAMISTÓW NIEZARZĄDZANE REGIONY WYMUSZANIE WYCOFANIA AMERYKANÓW SKRZYWDZONE PLEMIONA (ODRZUCENI SUNNICI) „SPONSORZY” IRGC/ MOIS IRACCY EKSTREMIŚCI ISLAMSCY ZAGRANICZNI TERRORYŚCI AL QA’IDA LOKALNE MECZETY MUDŻACHEDINI/ ZAGRANICZNI TERRORYŚCI Tutaj z kolei widzimy różnorodne źródła zagrożeń występujących w strefie NIEZIDENTYFIKOWANI ZAGRANICZN TERRORYŚCI ŚWIĘTE MIEJSCA NIEZIDENTYFIKOWANE GRUPY ZBROJNE ANSAR AL ISLAM GANGI ZAGRANICZNI EKSTREMIŚCI ISLAMSCY ZAGRANICZNI „SPONSORZY” (SA, SYRIA, KUWAIT, UAE, itp.) GRUPY FINANSOWANE PRZEZ AS OPORTUNIŚCI ZARQAWI SPEKTAKULARNE ATAKI ATAKI SAMOBÓJCZE SAMOCHODY-PUŁAPKI RAKIETY PLOT KRYMINALIŚCI PRZEMYTNICY WSPARCIE DŻIHADU PRZEZ LOKALNE AUTORYTETY
43
Mit dotyczący rezerw ropy. – trochę więcej optymizmu
„Dowiedzione” zasoby nie są miarą przyszłych zapasów. „Patrzymy na więcej niż cztery i pół tryliona baryłek wydobywalnej ropy. Ta liczba przekłada się na 140 lat by w obecnym tempie konsumpcji ropy, lub mówiąc to inaczej, świat skonsumował dopiero około 18% swojego konwencjonalnego potencjału naftowego.” Pamiętajmy również o tym że źródła ropy naftowej są odnawialne. Sam fakt powinien zdyskredytować argument, że zużycie ropy, które osiągnęło swój najwyższy poziom jest nieuchronne i powinien nastawić nasze myślenie na swobodne myślenie dotyczące przyszłych zasobów ropy.” Po pierwsze, nie ma potrzeby paniki w sprawie „peak oil” (konsumpcja ropy na najwyższym poziomie). Po drugie, przemysł naftowy jest przygotowany, by być bardziej uczciwym jeśli chodzi o ropę w przyszłości. Po trzecie, Bliski Wschód niekoniecznie posiada dwie trzecie światowych zasobów ropy, tak jak to od dawna było utrzymywane przez kompanie naftowe i amerykański Departament energetyczny. Bliski Wschód ma tylko dwie trzecie „dowiedzionych” zasobów ropy, które są o wiele mniejsze niż się opisuje. Inne kategorie zasobów naftowych oprócz „potwierdzonych” zasobów , jak dotąd nie były brane pod uwagę. Pogląd, że Bliski Wschód ma jedyny klucz do przyszłości światowej energii nie jest prawdziwy, a jest wyjątkowo niebezpieczny. Gdybyśmy mieli „obrócić glob” i szukać nieruchomości krytycznych dla budowania Imperium Amerykańskiego, pierwszym przystankiem byłaby Zatoka Perska. Piaski pustynne tego regionu mieszczą w sobie dwie z każdych trzech baryłek ropy w świecie – same rezerwy Iraku są równe, według niektórych szacunków, do rosyjskich, USA, chińskich i meksykańskich razem wziętych. Magiczna cyfrą jest 112 bilionów baryłek. To jest tyle, ile według opinii ekspertów, wycieka poprzez irackie złoża – drugie największe „potwierdzone” zasoby ropy na ziemi, tuż za Arabią Saudyjską. A teraz ....reszta historii. Po pierwsze, Bliski Wschód nie posiada dwóch trzecich światowych rezerw ropy. Szacunkowe rezerwy ropy przytaczane powyżej, wszystkie odnoszą się do wąskiej kategorii „dowiedzionych” rezerw ropy, a nie do „każdej baryłki ropy na świecie” jak to przedstawia magazyn Mother Jones. Każdy, kto pisał na temat globalnych zapasów energetycznych, o poglądach lewicowych, prawicowych czy centrowych, koncentrował się na problemie poprzez jednostkowy wzgląd. Według raportu amerykańskiego Przeglądu Geologicznego w tajemnicy opublikowanego w 2000 roku, więcej ropy znajduje się poza rejonem Bliskiego Wschodu niż w rejonie. Z pewnością wielkość dwie trzecie nie stanowi dokładnych danych – jest to 54 procent zidentyfikowanych złóż, możliwe, że 40 procent ostatecznie wydobywalnych rezerw i możliwe, że 30 procent lub mniej jeśli zawrzemy niekonwencjonalne złoża zanieczyszonej ropy naftowej (taka ropa jest o bardzo gęstej konsystencji i zanieczyszczona azotem, siarką i metalami- przyp. tłum.) Jak Wallace Pratt, pracownik szczebla kierowniczego Standard Oil powiedział w 1944 roku „ jest mitem .....przytaczanie dowiedzionych rezerw jako miary dostępnych zapasów przyszłości”. Mimo tego, to właśnie ożywiło amerykańską politykę w rejonie Bliskiego Wschodu. Media informacyjne prawie zawsze posługują się potwierdzonymi liczbami dotyczącymi rezerw, a omijają inne kategorie ponieważ Departament Energii i przemysł naftowy publikują raporty, które zawierają tylko „potwierdzone” rezerwy ropy – tak jakby to było wszystko, co istnieje. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że inni goeologowie zajmujący się ropą naftową – szczególnie ci z amerykańskiego Geological Survey – prezentuja inne poglądy. Obecna wojna w Iraku może jest, a może nie „dla” ropy, ale nie ma wątpliwości, że na pewnym poziomie jest „o” ropę. A co jeśli Arabia Saudyjska, Irak i Bliski Wschód NIE są miejscem największych światowych złóż ropy naftowej? A co jeśli od dekady amerykańska polityka zagraniczna jest oparta na błędnej przesłance? Implikacje przecinają się wielokierunkowo, ale zostawimy to wam. Karta na następnej stronie porównuje amerykański Departament Energii ds. Światowych Złóż Ropy Naftowej i Złóż Gazu Ziemnego (produkowanych przez przemysł naftowy) z szacunkami amerykańskiego Przeglądu Geologicznego ds. Szacunków i Analiz Złóż Ropy Naftowej. Te dwa podejścia do tematu są bardzo różne. Departament Energetyczny i przemysł naftowy polegały do tej pory na wąskich szacunkach dot. potwierdzonych rezerw, które stanowią podstawę polityki zagranicznej. Amerykański Geological Survey polega na bardziej naukowych, ale praktycznie nieznanych szacunkach. Gdybyśmy polegali bardziej na US Geological Survey niż na przemyśle naftowym, jest jasnym że: - Bliski Wschód nie posiada dwóch trzecich światowych zasobów ropy – ma on 54 procent zidentyfikowanych rezerw lub jeśli spojrzymy na ostatecznie wydobywalne rezerwy to 39 procent. - Kuwejt – nie Irak – ma drugie co do wielkości zidentyfikowane rezerwy ropy w świecie z 99.4 bilionami baryłek, w porównaniu do 96,5 irackich , według US Geological Survey. - Arabia Saudyjska może posiadać jedną czwartą światowych zidentyfikowanych rezerw ropy, jak twierdzi przemysł naftowy, ale ma tylko 16 procent wszystkich ostatecznie odzyskiwalnych rezerw, według US Geological Survey. W raporcie, który towarzyszy szacunkom nt. rezerw, US Geological Survey nie zawarł „niekonwencjonalnej” ropy, takiej jak wenezuelskie złoża „heavy crudes” ( „heavy oil” jest to zanieczyszczona ropa naftowa, która ma konsystencję bardzo gęstą i zanieczyszczona jest siarką, azotem i metalami - przypis. tłumacza.). Jednak Agencja ta stwierdza, że te niekonwencjonalne źródła „są w przybliżeniu równe zidentyfikowanym złożom konwencjonalnej ropy naftowej przypisywanym Bliskiemu Wschodowi. Innymi słowy, według US Geological Survey, i przyjmując skromne szacunki dotyczące złóż niekonwencjonalnej ropy, bliski Wschód prawdopodobnie posiada gdzieś około procent ostatecznie wydobywalnych światowych rezerw ropy – a nie dwie trzecie, jak to jest powszechnie głoszone przez przemysł naftowy. To co się stało, to to, że „potwierdzone” rezerwy, które odzwierciedlają ekonomikę rozwoju naftowego, były dominantą tkwiącą u podstaw przesłanki w informacjach na temat rezerw ropy. Inne geologicznie istotne kategorie dot. rezerw ropy zostały zignorowane. Poprzez definicję, rezerwy dowiedzione są to rezerwy, które mogą być ekonomicznie wykorzystywane. Ale wiele rezerw ropy znajduje się gdzieś pod indeksem standardów i nie są uwzględniane. Na dodatek istnieją także kwestie polityczne. Większość szacunków dotyczących rezerw „potwierdzonych” jest trzymanych w zgodzie szacunkami OPEC, a kontyngenty produkcyjne OPEC od dawna były powiązane z „potwierdzonymi” rezerwami. W skutek tego, znane obszry produkcyjne ropy nie są badane, nie ma doniesień o zasobach, a te odnotowane zasoby są pomijane, zaniżane z powodów komercyjnych i politycznych. Oczywiście „dowiedzione” rezerwy są odpowiednim wskaźnikiem dla inwestowania w ropę ( a w niektórych okolicznościach mogą być wymagane w ramach Ogólnie Akceptowanych Zasadach Księgowości). Zasoby, które są ekonomicznie opłacalne są jedynym rodzajem rezerw jakie prywatny inwestor chciałby. „Potwierdzone” rezerwy są ciężarem jeżeli żyje się w kraju rozwijającym z nierozbudowanymi źródłami ropy. Jednak, jeżeli jest się obywatelem kraju Efekt netto zwracania uwagi na „potwierdzone” zasoby jest taki, aby sprawić, by ludzie wierzyli, że przyszłość naftowa świata skoncentrowana na Bliskim Wschodzie. Nic nie może być dalsze od prawdy. Niektórzy ekonomiści zajmujący się ropą, świadomi mitu, czynią taką analogię. Jeśli chodzi o geologię rezerw ropy, nie ma powodu rozważać jedynie tylko jeden typ rezerw a nie jeszcze inne. Nie ma powodu aby dziennikarze lub inni rozważając kwestie polityki państwowej rozważali to co jest „na półce” – „potwierdzone” złoża, a nigdy nie zastanawiali się nad tym, co jest przechowywane w „magazynie” innych kategorii zasobów ropy – zidentyfikowanych, prawdopodobnych, potencjalnych, ostatecznie odzyskiwalnych i niekonwencjonalnych. Oczywiście, analogia nie jest całkowicie dokładna ponieważ ropy nie liczy się tak łatwo. Ale istotą jest, że coś jest fundamentalnie przekrzywione.
Podobne prezentacje
© 2024 SlidePlayer.pl Inc.
All rights reserved.